Skocz do zawartości
Forum

Wywijaska

Moderator
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Wywijaska

  1. Pati518, tutaj możesz zapytać pediatrę i Pan Doktor na pewno Ci pomoże:
    https://forum.parenting.pl/zapytaj-pediatre

    Moim zdaniem melisa na kolkę nie będzie odpowiednia, bo działa uspokojająco i chyba trochę za wcześnie na podawanie jej, zwłaszcza z powodu kolki. Napisz jak twoje dziecko jest karmione, czy kp czy mm, może uda nam się znaleźć przyczynę kolek. Mojej kuzynki synek miewał kolki i przy każdej drzemce kładła mu na brzuszek ciepłą poduszkę z pestek wiśni- działa jak suchy termofor i rozgrzewa. W drzemce mu to nie przeszkadzało,a na kolki pomagało. Czekam na więcej informacji, to może pomogę

  2. Witaj ~788. Na pewno nie będzie Ci łatwo dojść do siebie po tak trudnym doświadczeniu, każdy reaguje inaczej, może Tobie dobrze zrobi rozmowa z zaufaną osobą, bo czasami pomaga kiedy można się wypowiedzieć, a może będziesz potrzebowała trochę odosobnienia, ale nie zamykaj się na świat i nie zamykaj się w sobie. Na pewno w tej chwili nie jesteś w stanie myśleć o kolejnej ciąży, więc daj sobie tyle czasu ile będzie trzeba, żebyś była gotowa psychicznie, nie rób niczego na siłę. Na pewno znajdziesz w sobie siłę, a o swoim Aniołku nie zapomnisz nigdy. Trzymam kciuki i życzę Ci, żebyś odnalazła swój spokój

  3. Hej Kobietki!
    Peonia to fajnie, że tak spokojnie mały poszedł do żłobka, oby to się nie zmieniło i oby nie chorował, ja też się boję, że Jasiu będzie wszystko łapał jak pójdzie do przedszkola, chociaż do tej pory było super, bo czasami tylko małe przeziębienia. Dobrze, że w miarę szybko mały wrócił do siebie, bo byłoby Wam niewygodnie :). Ja mam czasami problem jak wrócimy od teściów bo tam często mały śpi ze mną, bo się częściej budzi i nie chce mi się wstawać i później też w domu kombinuje, ale nie jest źle.
    Ja też uważam, że niania jest dobra, ale w grupie z dziećmi też dziecko inaczej się rozwija. A że Jasiu nie ma za dużego kontaktu z rówieśnikami, to bardzo mi zależy żeby poszedł do przedszkola. Za to mój mąz jakby się dało, to by go nie posyłał, bo moja teściowa ich trzymała w domu, bo przecież przedszkole to samo zło i jakoś mu trudno zrozumieć, że to już są zupełnie inne czasy i na pewno to będzie na plus dla małego. No i na pewno się bardziej usamodzielni, bo teraz jest tylko mama. Chociaż w ostatnim tygodniu Jasiu wszystkich zaskoczył, bo wujek, którego widzi trzy razy w roku chciał go zabrać do sklepu na zakupy i mały pojechał z nim sam. Co prawda miał obiecane, że wuja mu kupi co będzie chciał, ale do niedawna to byłoby nie do pomyślenia. A tak naciągnął wujka na 3 jajka z niespodzianką, chrupki i soczek, więc byłam z niego dumna, że się zachował z umiarem :).

    Monika dobrze, że znalazłaś kogoś z polecenia, obyście się dogadali z tą panią i może wtedy uda się podzielić z teściami tą opiekę nad małą. To ładnie, że Lilka tak szybko zaczęła chodzić, a co do charakterku, to wiem jak to jest :). Jasiu czasami ma gorszy dzień, ale uważam, że dobrze się dogadujemy, wiadomo, jak to dziecko czasami nie słucha, ale jakieś reguły mamy wypracowane i tego się trzymamy. Czasami mały ma taki odruch, że jeśli się o coś zdenerwuje, to biega i płacze a na końcu się kładzie na podłodze, poleży, wypłacze się i przyjdzie. Oczywiście od teściowej ostatnio usłyszałam, że za takie zachowanie powinien dostawać karę, a ja uważam, że to jest takie okres i mu przejdzie. Tak jak krzyki i inne tego typu zachowania. Co myślicie? Na szczęście to nie zdarza się często i nie robi tak np. na zakupach, bo zawsze przed wyjściem do sklepu robimy umowę czy będzie mógł coś kupić i co. I to zawsze działa :). A co do spania, to Jasiu do dzisiaj tak ma, że jeśli za bardzo się zmęczy w dzień, t później się budzi więcej w nocy. Jak był mniejszy to też jakbym mu pominęła drzemkę w dzień, to w nocy byłoby gorzej. Ale znam dzieci, które po bardzo męczącym dniu padały od razu i przesypiały całą noc :).

    Ja też się cieszę, że piszecie chociaż co jakiś czas :)

  4. Justyna92 trochę z opóźnieniem ale trafiłam na Twój pytanie. Ja miałam też taki problem,z tym, że myślałam, że to była wina karmienia piersią, ale może nie tylko z takiego powodu można mieć takie problemy po ciąży. Mój lekarz przepisał mi krem Oekolp, na początku miałam go stosować co drugi dzień,a później coraz rzadziej aż w końcu przestałam. U mnie nawet szybko zadziałał, bo przepisał mi dwa opakowania, a ja zużyłam tylko połowę pierwszego. Suchość ustąpiła a z nią ból i problem z seksem. Chyba mogę nawet powiedzieć, że jest lepiej niż przed ciążą. Wiem, że to może brzmieć jak reklama, ale mi ten krem pomógł. Ja miałam go przepisanego na receptę, musiałabyś zapytać swojego lekarza. Jeśli nie odpisałam za późno, to mam nadzieję, że pomoże

  5. Witaj Moniko!

    Dobrze, że wróciłaś do pracy, ale na pewno taka sytuacja z teściami jest męcząca. Moja teściowa niby też twierdziła, że mamy się do nich przeprowadzić, bo oni się Jasiem zajmą a ja będę mogła pójść do pracy, ale ja miałam wrażenie, że to jest tylko pretekst do ściągnięcia nas do siebie a dzieckiem i tak by się nie zajęli. Mam nadzieję, ze jeśli się zdecydujesz, to znajdziesz dobrą nianię, najlepiej gdyby Ci ktoś polecił kogoś wiarygodnego. Ja mam plan Jasia posłać od września do przedszkola i sama też poszukać pracy, mam tylko nadzieję, ze nie będzie chorował i będę mogła szybko zacząć szukać. Od dzisiaj są zapisy więc będę musiała się wybrać. Co prawda jak zwykle teściowa mówi, że on na pewno nie będzie chciał chodzić, bo on tylko mama i nic więcej ale ja uważam, że do wszystkiego się nauczy. Latem będziemy chodzić na przystosowanie w godzinach kiedy dzieci są na placu zabaw i mam nadzieję, że mały złapie kontakt z innymi dziećmi i jakoś pójdzie. Co do spania, to najczęściej budzi się raz na siusiu (śpi jeszcze w łóżeczku, bo strasznie się kręci w nocy i boję się że z normalnego łóżka spanie :)), więc jak się obudzi, to wystawi wyjmowane szczebelki, wskoczy na nocnik i przyjdzie do mnie do łóżka, zasypia do razu, więc po chwili go odkładam i śpimy dalej. Czasami zdarzają się przespane noce, ale mały dużo pije, więc nie za często. Ale w taką noc da się wyspać :). Nawet z jedzeniem się poprawiło, bo między posiłkami potrafi sam zawołać i swoje porcje zjada najczęściej bez namawiania. Wiadomo, że zdarzają się gorsze dni, ale nie jest źle. Antybiotyku do dzisiaj nie miał i tej zimy nic nie złapał, więc bardzo się cieszę. Także u Was na pewno też będzie lepiej. A jak Wasze noce?

    Peonia, nasza przygoda z kp była długa, ale nie było to dla mnie uciążliwe. Jak mały miał 1,5 roku, to wyeliminowaliśmy karmienie w dzień i miał wytłumaczone, ze cycuś musi odpocząć, żeby nie było akcji ze zdzieraniem bluzki przy ludziach :). Poza tym to mały miał kiepski apetyt i tłumaczyłam sobie, że to picie w nocy zawsze mu da jeszcze trochę energii, a niestety o butli nie było mowy. Później już nie dawałam rady, bo przy zębach budził się często a ja już nie miałam za dużo pokarmu i zamiast pić,t o się szarpał przy piersi i nie było wyjścia. Jeśli synek jest skłonny zrezygnować, to wykorzystaj okazję, bo mój mi do dzisiaj tłumaczy, że da się naprawić cyca, bo wystarczy go otworzyć, nalać mleczka i zamknąć i znów będzie mógł pić - podejrzewam, że gdybym mu dała, to by nie odmówił. A po drugie, to jak miewał gorsze noce, to wystarczyło, że położył rączkę na mojej klatce piersiowej i już się uspokajał. Chyba prawdą jest, że dzieci na mm śpią lepiej, chociaż zdarzają się takie, że przy kp też przesypiają noce, ale rzadko. Ja mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieć dzidziusia i że będę mogła kp, chociaż postaram się nie popełniać tych samych błędów :), będzie czas na inne :). A co do żłobka, to kuzynki synek był w podobnym wieku co Twój kiedy poszedł do żłobka. Na początku była tragedia, płacz, rozpacz i w ogóle, nawet w weekend nie chciał z domu wychodzić, bo bał się że idzie do żłobka, ale zmienili placówkę i później mały szedł z ochotą. Coś mu w tym pierwszym musiało nie odpowiadać. A u was jak pierwszy dzień? Kto bardziej przeżył? Mama czy Synuś? :).
    Fajnie, że napisałyście Dziewczyny

  6. Witajcie Dziewczyny.
    Szkoda, że tak ucichł ten temat, byłam ciekawa co u Was. Ja musiałam mojego ssaka podstępem dostawić i tego wieczoru jak zasnął po płaczu, że cycuś się popsuł, to zadzwoniłam do przyjaciółki z płaczem, że już nie kp. Mimo, że to była moja decyzja i że karmiłam 26 miesięcy, to bardzo mi było żal. Dla Was duży podziw za wytrwałość, bo chyba nie aż tak dużo mam karmi tak długo. Antjee wiem co czujesz, ale to była dobra okazja, żeby skończyć a gdybyś się zdecydowała na kolejną dzidzię, to życzę Ci, żebyś karmiła bez problemów. A przyjaciółka o której wpomniałam ma teraz synka, mały skończył niedawno pół roku i ona właśnie też musi już skończyć kp ze względów zdrowotnych. Na szczęście mały pije z butli bez problemu i je chętnie inne rzeczy, więc przynajmniej z tym będzie miała głowę spokojną.
    Monika, a jak Twój powrót do pracy? Kto się mała w tym czasie opiekuje?

  7. Cześć Marysiu.
    Rozumiem Twoje obawy i chyba nikt nie jest Ci w stanie zagwarantować jak będziesz się czuła w ciazy. Jednak ja mogę się podzielić samymi pozytywnymi aspektami. Mój maluszek ma już prawie 3 latka ale ja ciążę wspominam jako cudowny okres w moim życiu. Nie miałam porannych mdłości, żadnych poważnych dolegliwosci, przytyłam 13.5 kg które zarzuciłam szybko dzięki temu że karmilam piersią. Może czułam się trochę bardziej zmęczona i pod koniec ciąży zdarzały mi się drzemki w dzień ale poza tym wszystko super. Dziewczyny różnie się czują ale myślę że nie jest źle i warto. A co do Mamy singielki to jeśli Ty czujesz się na to gotowa i uważasz że sobie poradzisz to myślę że nie ma się nad czym zastanawiać. Dobrze żebyś miała w razie czego kogoś bliskiego do pomocy, np. rodziców czy kogoś z przyjaciół. Gdybyś miała jakieś pytania to napisz, postaram się odpowiedzieć :-)

  8. Witajcie Mamusie.
    Ciężko jest w takich sytuacjach jak nie ma wsparcia rodziny czy chociażby męża, wiadomo, że kp jest trudniejsze, bo dziecko częściej się budzi, noce bywają koszmarne i jak jeszcze społeczeństwo ma wpojone, że przecież po co się męczyć, to już w ogóle można się załamać. Szkoda tylko, że w dobie internetu, kiedy można znaleźć bez wysiłku mnóstwo argumentów, które przemawiają za kp ludzie wolą żyć wygodnie, zamiast dać dziecku to co najlepsze. Oczywiście mam na myśli Moniki kuzynkę, a nie potępiam mam, które z jakichś własnych powodów podają mm, bo każdy ma swój rozum i jeśli można powalczyć o kp, to uważam, że warto.

    Kobietki, gdybyście miały jakiś problem i pytania do specjalisty, to na forum można je zadać tutaj, polecam:
    https://forum.parenting.pl/zapytaj-pediatre

  9. ~Aaaggga, wierzę, że serce Ci pęka, bo to zrozumiałe i myślę, że tatuaż to jest dobry pomysł. Koleżanki córeczka urodziła się w 22 tygodniu ciąży i żyła tylko 4 dni, też szukała sposobu na jej upamiętnienie, ma pełen dom aniołków, ale zdecydowała się właśnie na tatuaż ślicznego aniołka, który zrobiła na łopatce. Jest w takim miejscu, że nie każdy o nim wie

  10. Monika, pewnie teściowie mają podejście że kiedyś się dzieci na chlebie że smalcem wychowaly i były zdrowe albo że kiedyś nikt alergii nie "wymyslal" i też dzieci się wychowaly, bo ja tekstów w tym stylu się nasluchalam. Moja teściowa ma podejście że słoiczki to samo zło że mm to jedna chemia i dziecko już w wieku 3 miesięcy można nakarmić krowim mlekiem bo jej się tak wychowaly. Ale numery potrafili odpalić, bo mimo że wiedzieli że Jasiu mało je to zdarzało się że ja odgrzewalam obiadek i słyszę że odwijaja cukierka czekoladowego, mówię że po obiedzie a oni na to że jak zje pół cukierka to mu nic nie będzie bo jak będzie miał zjeść obiad to i tak zje. Wrrrr... na szczęście nie mieszkamy razem i to było sporadyczne ale dla mnie to było chore. Nie wspomnę o tym jak teśc małego kawa czestowal a dziecko wiadomo że spróbuje i jest plus taki ze wszystko mi próbuje z kubka ale jak słyszy że mam kawę o nawet nie zajrzy. I nie raz też były teksty że to czy tamto mały może już jeść a ja mu bronię ale tak jak pisalam puszczałam takie gadanie mimo uszu a robiłam po swojemu. Ty masz ich na codzień i domyślam się że się czasami męczysz ale Ty wiesz co dla Twojej córeczki jest najlepsze i jeśli dajesz jeszcze radę kp to na nich nie patrz i poproś męża żeby im delikatnie zwrócił uwagę że mają komentarze zachował dla siebie bo to jest Twoja decyzja a oni niekoniecznie mają rację. Pisałaś że mała w ciągu dnia przegryza chrupki albo wafelka i tak się zastanawiam czy to dobrze bo ja Jasiowi jak był mniejszy to też dawałam do południa takie przekąski i później przeczytałam że przez to maluchy mogą jeść mniej konkretnych rzeczy i przestałam i było lepiej z jedzeniem. Po prostu jeśli mały dostawał np.suche wafle z dżemem to w ramach podwieczorku a nie w międzyczasie bo dla takich małych niejadkow to też jest jakieś jedzenie, troche się nasyca i później zupka stała w miseczce a mały się krzywil. Musisz zobaczyć czy u Ciebie taka zmiana coś polepszy. Bo jeśli dzieci mają apetyt - tak jak mojej koleżanki synek - to mógł jeść cały spacer a obiad i tak zjadł.
    A Twoj Mąż jakie ma podejście do Waszego kp?

  11. Hej Dziewczyny.
    Tak sobie do Was zaglądam ale nie zawsze odpisuję.
    Mamo Joasi, na pewno wszystko jest w porządku, może mała ma po prostu zły dzień i sama nie wie czego chce a Ty jak się denerwuje to jej się udziela i dlatego u Twojej mamy się uspokoila. Widzę że masz ciężko ze swoim małym ssakiem ale na pewno dasz radę tylko nie możesz się nakręcac bez powodu.
    Monika nie dziwię się że się stresujesz komentarzami bo ja też się nasluchalam od teściowej że dziecko od siebie uzależniam i niepotrzebnie na cycu tyle trzymam. Po pewnym czasie po prostu przemilczalam przed niektórymi osobami adze długie kp bo ludzie dziwnie reagują i to nawet młodzi którzy wydawałoby się że nie są zacofani. Ale tak jak napisała Peonia to powinna być tylko Twoja decyzja. Powiedz teściom albo niech Twoj maz powie że ze względu na alergię powinnaś karmic jak najdluzej i że jesteście pod opieką pediatry który ma takie samo zdanie. Ja karmilam swojego malucha 26 miesięcy i nie zmieniłabym tego. Nie było numerów że mnie rozbieral przy ludziach czy inne takie a uważam że jeśli ani mi ani jemu to nie przeszkadzało to lepiej ze pił moje mleko niż mm. A o piersi się nie martw, ja na końcu karmilam tylko z jednej bo jak chciałam skończyć to tak mi lekarka doradztwa i mam minimalnie większy sutek a poza tym wszystko wróciło do normy. I jak to ja się zawsze śmieje- jedynym plusem małych piersi jest to że nawet po tak długim kp nie obwisly :-). Mam nadzieję że nikogo nie uraze takim komentarzem :-).
    Spokojnej i przespanej nocy

  12. A dawno Wasze dziecko się urodziło? Czy mąż był przy porodzie? Mi kiedyś mąż koleżanki powiedział, że na niego właśnie obecność przy porodzie działała lepiej niż jakikolwiek środek antykoncepcyjny. Rozumiem, że nie uda Wam się porozmawiać na ten temat? Po urodzeniu dziecka wszystko się zmienia, Ty na pewno musiałaś poświęcić więcej czasu dziecku i może mąż poczuł się odrzucony i dlatego tak reaguje. Jeśli macie taką możliwość, to poproś kogoś z bliskich o opiekę nad dzieckiem i zorganizuj romantyczny wieczór tylko dla Was, żebyście mieli czas na spokojnie spędzić go po swojemu, może jakieś wyjście albo po prostu w domu - Ty będziesz najlepiej wiedziała co może sprawić Twojemu mężowi większą przyjemność. I może wtedy uda się Wam zbliżyć i ocieplić swoje relacje

  13. Jest wiele gier, które są dostosowane do wieku, oczywiście w różnych tematach, bo i o przyrodzie i o zawodach, literkach czy cyferkach. My mieliśmy na początek Lotto, czy memo, które czasami wykorzystywaliśmy po swojemu, a nie zgodnie z zasadami, ale synek bardzo lubi się nimi bawić. Tak samo dopasowywanie par np. jajko i kura czy małe zwierzątka trzeba połączyć w pary z mamą. Na długie jesienne popołudnia takie zabawki się przydają, a my możemy razem spędzić czas i przy okazji mały może się czegoś nauczyć. U nas pod choinką na pewno nie zabraknie nowych zestawów tego typu

  14. Witaj Stankz.
    Bardzo mi przykro z powodu Twojej Straty. Myślę, że najlepiej będzie jeśli umówisz się na wizytę do swojego ginekologa i omówisz z nim całą sytuację. Jeśli to jest ten sam lekarz, który przeprowadzał zabieg i nie jesteś zadowolona z jego opieki, to poszukaj innego, ale z drugiej strony może warto zostać u tego samego lekarza, bo będzie już znał cały przebieg poprzedniej ciąży. Pewnie będziesz musiała zrobić jakieś badania, dlatego myślę, że takie rozwiązanie będzie najlepsze.
    Na pewno Ty sama będziesz też najlepiej wiedziała czy psychicznie jesteś już gotowa czy potrzebujesz trochę czasu. Trzymam kciuki, żeby następnym razem się udało

  15. Witajcie Dziewczyny.
    Staram się czytać w miarę na bieżąco, tylko z pisaniem nie zawsze wychodzi. Widzę, że dzieciaczki są niespokojne i trochę Wam dają w kość, ale Jasiu mimo, że już większy też ma ostatnio kiepski czas, bo nie dość, że w nocy częściej się budzi, to w dzień też bywa, że marudzi nie wiadomo czego, może ta pogoda jest taka trudna, albo po zmianie czasu ciężko się przestawić.

    Monika wiem, że się martwisz że Lilka mało je, a że nasze dzieci i ze spaniem i z jedzeniem są podobne, to mogę Ci powiedzieć, że ja w końcu na jedzenie nie mogę narzekać. Wiadomo, ze śniadanie czasami jest mniejsze, chociaż wczoraj był sukces, bo mały zjadł 2 kawałki chlebka właśnie na śniadanie i zdarza mu się między posiłkami zawołać coś dodatkowego, że chce zjeść, także jeden kłopot nam odszedł. Nie wiem czy to jest skutek tego, że razem gotujemy, bo jedna starsza pani zapytała mnie ostatnio (po tym jak Jasiu jej wytłumaczył jak się robi mielone :)) czy lepiej je jak zrobi np. taki obiad i faktycznie może coś w tym być. Ze spaniem niestety jedna pobudka to jest norma, ale na szczęście szybko zasypia, więc można się przyzwyczaić, chociaż bywają gorsze noce, ale jak to mówi nasza lekarka nam się trafił egzemplarz z tych "nieśpiących" i z tego też wyrośnie. Mały potrafi też przeżywać w nocy cały dzień i raz o 5.30 rano się zerwał, że idzie koło obejrzeć, bo poprzedniego dnia zmieniał z Dziadkiem kola w samochodzie na zimowe, więc mamy czasami ciekawie :).

    Antjee fajnie, że zaglądasz, nawet nie za często, bo wiadomo, ze przy większych maluchach już nie masz tyle czasu, ale napisz chociaż co jakiś czas co u Was.

    Mamo Joasi na pewno dasz radę przeczekać ten czas, bo już wiele Wam nie zostało, a później już będzie łatwiej. Niestety przy kp trochę się trzeba namęczyć, ale na pewno warto. Nie dziwię się, że masz wyrzuty sumienia w stosunku do starszej, ale z czasem będziesz mogła jej poświęcać więcej czasu i będzie lepiej.

    Peonia podziwiam Cię, ze zdecydowalaś się na dwójkę w tak małym odstępie czasu, ale masz rację, że z później na pewno to procentuje. Fajnie, że Twój maluszek jest z tych żarłocznych, ja zawsze słuchałam jak sąsiadki synek z chęcią pochłaniał wszystko co mu dawała, a ja swojemu po kęsiku wciskałam, żeby chociaż smak poczuł, ale jak widać to też mija. Na szczęście. Wiadomo, że ma jakieś tam smaki, które mu nie do końca odpowiadają, ale nie jest źle. A najbardziej mi się podoba to, że sam potrafi powiedzieć co chce zjeść i nie jest to ciągle to samo, tylko wymyśla :).

    Spokojnego weekendu, Mamusie

  16. Leee, Monika ma rację, że po 3 miesiącu wiele się zmienia, ja pamiętam pierwsze 3 jak wieczne wiszenie przy cycu i dochodziło nawet do tego, że jadłam trzymając małego na jednej ręce, żeby mógł w tym czasie pić, nie wspomnę o tym, że mega szybki prysznic był luksusem, więc musisz się uzbroić w cierpliwość. Niestety kp jest na żądanie i zdarzało się, że ledwo moje dziecko przestało pić, to znów się budziło i chciało więcej. Wiem, że pewnie masz już dość na głowie, ale radziłabym Ci uczyć maleństwo spania nie u Ciebie na rękach, bo będziesz miała bardzo duży problem. Spróbuj je uspokoić i odłożyć, jak zapłacze, to po chwili znów wziąć na ręce i odkładać i tak do skutku. Twoje dziecko jest jeszcze małe i możesz je tego nauczyć, ja niestety z moim czekałam zbyt długo i zasypiał mi przy piersi albo noszony na rękach a z czasem kręgosłup strasznie bolał. Ja robiłam też tak, że karmiłam na leżąco i jak widziałam, że już nie pije, to wstawałam, a brzeg łóżka zabezpieczałam, np. poduszką, chociaż w tym wieku maleństwo raczej się samo nie przemieści. Wiem, że teraz pogoda jest kiepska, ale my jakoś tam wypracowaliśmy rutynę wychodząc codziennie koło 12 na spacer. Jeździłam z nim nawet 2-2,5 godziny, bo wiedziałam, że po tym czasie się obudzi na jedzenie. A w dni kiedy obudzi się normalnie przed kąpaniem, to też płacze w trakcie kąpieli czy lubi wodę? Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, to zapraszam na wątek mam karmiących piersią, chyba wszystkie przerabiałyśmy takie chaos:
    https://forum.parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/127225,cycusiowe-mamusie,997

  17. Ja ostatnio widziałam ładną drewnianą ramkę, w której były życzenia do podpisania, a później młodzi mogą w nią włożyć zdjęcie ślubne, bardzo mi się taki pomysł spodobał. A my ze swoich pamiątek mamy pięknego ale niezbyt dużego słonia z trąbą skierowaną w górę, a do tego komplet ze szkła, bardzo masywnego - wazon i misę. Wiem, że nie każdy ma miejsce na takie rzeczy, ale nasze stoją już na meblach od 10 lat. To był prezent od mojej przyjaciółki, może misa jest mniej używana, ale wazon jednak się przydaje. A do tego był jeszcze dołożony test ciążowy, jako taki humorystyczny akcent, cały zestaw uważam za bardzo udany prezent.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...