Skocz do zawartości
Forum

expirate

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez expirate

  1. Witam wszystkich :) Moja dzidzia zrobiła mi niespodziankę. Widocznie miałam jakiś dziwny cykl, bo teoretycznie powinnam właśnie zaczynać 14 tydzień, tymczasem usg wykazało, że dopiero wchodzimy w 8. A miałam nadzieję, że już niedługo skończą się mdłości... Jak wy sobie radzicie? Proszę, nie miejcie mi za złe, że trochę pomarudzę, ale chyba tego mi trzeba, w domu staram się nie okazywać słabości, żeby nie martwić jeszcze bardziej mojego narzeczonego. Ja od miesiąca ledwo funkcjonuję, ciągle albo mi niedobrze albo słabo. Czekam na wyniki badania krwi, ale jak dotąd ich nie ma. Jestem coraz bardziej zdołowana- mieszkamy z facetem w UK, nie mamy tu bliskich (no czasem odwiedza nas mój tata, ale to kolejny obowiązek, bo muszę się nim wtedy zajmować itd, do tego lubi nabijać się z ciążowych objawów), do tego przez to, że ciągle mi słabo straciłam pracę i musimy utrzymywać się z jednej wypłaty, z tego co widzę w necie to nie bardzo kwalifikujemy się aktualnie do zasiłków. Przez te nerwy aż ciężko cieszyć się z maleństwa :( już widzę, że mój chodzi coraz bardziej podenerwowany, martwi się tylko kasą. I to wszystko moja wina, bo nie spodziewałam się, że nie będę w stanie pracować już na początku ciąży :? najchętniej wcale nie wychodziłabym z łóżka, wszystkiego się odechciewa, a do tego te wymioty i zawroty głowy.
  2. Julia, ja paliłam 9 lat, w życiu o rzucaniu nie myślałam. Po prostu lubiłam i tyle. Ale odkąd dowiedziałam się o ciąży nie tknęłam ani jednego papierosa i jak na razie daję radę. Nie robię tego dla siebie, tylko dla maleństwa! Prawda jest taka, że Twoje ciało nie jest teraz tylko Twoją własnością i musisz się z tym liczyć :P chociaż te kilka miesięcy się "przemęczyć", żeby nie ryzykować później wyrzutami sumienia na całe życie...
  3. Ja wczoraj się nasprzątałam, więc dziś leniuchuję. Od rana oglądam serial Kości w internecie, ale mam płaczka! Co 5 minut coś mnie tak wzrusza, że ryczę. A potem się sama z siebie śmieję. I tak w kółko
  4. No kurcze, dobrze wiedzieć, bo jedno z łóżeczek, które mi się podobały miało wybór albo z materacem sprężynowym albo piankowym.
  5. Właśnie, jakie materace polecacie? Piankowe, sprężynowe, miękkie, twarde? :P Nie wiem, czy jest jakaś wielka różnica. Taki maluch waży tyle, że sprężyny raczej się nie zużyją, więc chyba nie ma ryzyka, że będzie po prostu uwierał. Ja szczerze mówiąc od razu zrobiłabym zapas pieluch itd, ale to bez sensu, nigdy nie wiadomo, czy będą pasować, czy nie będzie reakcji alergicznej itd, więc z wszelkimi tego typu rzeczami trzeba poczekać.
  6. Tak też można, ale akurat w wielu fajnych łóżeczkach jest już na stanie :)
  7. Ja na pewno będę miała deskę do przewijania na łóżeczko - na osobny przewijak nie mam miejsca, bo przynajmniej pierwsze miesiące maluch będzie w naszej sypialni. Ankaskakanka- dobrze, że cało z tego wyszliście :) trzymam kciuki, żebyś czuła się jak najlepiej :)
  8. Cameom, dzięki za rady :) cześć, Justyna :) no widać bobas sam zadecydował, kiedy się pojawi ja liczyłam jeszcze na szalone wakacje we dwoje tego lata, ale okazało się, że maluch w drodze. Mimo wszystko absolutnie nie żałuję :)
  9. Oj, będę musiała pochodzić po sklepach i po prostu popróbować, jaki będzie dla mnie wygodny. Każdy ma inne wymagania, znam np dziewczynę, która miała wózek ciężki, niesamowicie niewygodny, ale za to miał kosz zakupowy, który spełniał jej wymagania (woziła w nim poza codziennymi zakupami takie rzeczy jak kafelki, farby itd- po co mąż ma z domu wychodzić, skoro on może radośnie zaciągać się trawką z kolegą, a ona przejdzie pół miasta i kupi oO). Na miliard procent mój szkrab dostanie coś takiego! http://i.ebayimg.com/00/s/MTAwMFg3NTA=/z/x7UAAOSwrklVDV~J/$_12.JPG ;)
  10. Nena, masz jakieś konkretne ulubione? Muszę przejrzeć katalog apek :)
  11. Ja na razie wstrzymuję się z zakupami, ale jak tylko bedziemy mieli czas oboje wybrać się do centrum, to rozejrzymy się za jakimiś drobiazgami, typu skarpetki właśnie :) co do wózków - czyli generalnie polecacie te, które mają z przodu te małe, śmieszne kółka? Ja zawsze myślałam, że te z 4 wielkimi kołami są dobre.
  12. Martynika, bądź dobrej myśli :) Dziewczyny, kiedy zaczynacie robić zakupy dla bobasów? Tak z ciekawości pytam ;)
  13. A ja się rozpiszę, wybaczcie :P ale muszę się pożalić. No i nie poszłam do tej głupiej pracy! Jeśli nic nie jem z samego rana, to aż tak mnie mdłości nie męczą. A dziś musiałam zjeść śniadanie, bo bym przecież w pracy padła, no i skończyło się na "tuleniu porcelany", tak osłabłam, że ledwo stałam (a kto by tańczył kankana zaraz po wymiotach? :P), zaczęłam płakać, że jestem bezużyteczna, bo nie dam rady iść do pracy, ale już mam lepsze samopoczucie, dostałam jeszcze kilka dni wolnego. Mój facet dziś wspominał o tym, że pewnie już zostanę w domu, myśli o zmianie pracy (aktualnie pracujemy razem, choć on mógłby mieć lepszą pracę, ale nie chcieliśmy być osobno). Jak wy się czujecie? W ogóle całą noc śniło mi się, że nie zdążę do pracy, a to nie mogłam znaleźć ubrań, a to nie było transportu... do tego jak na złość mój zazwyczaj kochany futrzak (adoptowałam w grudniu chomika syryjskiego, kocham wszelkie zwierzaki, a ten maluch daje mi wiele radości) w środku nocy wymyślił, że chce uwagi i zaczął zawzięcie gryźć prowadnicę terrarium, skubaniec wie, że to mnie zawsze budzi. Jak już mnie obudził, to oczywiście rozpoczął mój maraton siusiania. Tak się bałam chodzić po parterze, że od 3 do 5 nie mogłam spać. W sobotę na mojej ulicy 4 zamaskowanych facetów włamało się do domu, w którym była tylko sama kobieta, żądali kosztowności, w końcu ją pobili i uciekli z pustymi rękami. Ja mam przez długość całej kuchni wielkie okna wychodzące na tył posesji, przechodząc tamtędy do toalety za każdym razem wlepiałam wzrok szukając jakichś bandytów. A leżąc w łóżku nasłuchiwałam odgłosów z parteru. 4 lata temu już przeżyłam włamanie, jeszcze w Polsce, nie było mnie wtedy w domu, ale i tak miałam przez to załamanie nerwowe. Mam nadzieję, że złapią tych ludzi.
  14. Ja właśnie zaczynałam się odchudzać, a tu taka niespodzianka, maleństwo w drodze ;) Mam straszną tendencję do tycia, chociaż zazwyczaj jestem niejadkiem. No ale jestem leniwym niejadkiem, jem szybkie w przygotowaniu, niezdrowe rzeczy... Aktualnie ważę jakieś 105kg przy wzroście 173cm. Teraz w ciąży mam wrażenie, że zjadłabym konia z kopytami, najlepiej polanego karmelem. i zasmażką
  15. Ja też trochę martwię się kasą, a że pracujemy oboje przez agencję, to też nie mam prawa do płatnego zwolnienia :( jutro idę do pracy i zobaczymy czy sobie poradzę te 8h na nogach. W sumie jeśli będzie ok, to będę robić, ale jak nie będę się czuła dobrze, to trudno. Najważniejsze, żeby dbać o siebie w tym czasie. Żadne pieniądze nie oddałyby mi dziecka lub jego zdrowia. A jak wasze nastroje? Ja dziś tak desperacko zapragnęłam rosołu, że aż zaczęłam płakać, że chcę rosół. Po czym zasnęłam ze zmęczenia, a kiedy się obudziłam okazało się, że mój jest w kuchni i gotuje rosół :) teraz mi przyniósł, a ja jak na złość przestałam być głodna. Muszę chociaż trochę wszamać, żeby mu przykro nie było :P
  16. lobuz1976 Aha no i moja waga to 105 kg na 164 jestem małym pulpetem ale dobrze mi z tym od początku ciąży nie przytyłam jeszcze zresztą malo tyję w ciąży w pierwszej 11 kg , w drugiej 7 kg także nie martwię się. Też ważę 105, wzrost 173. Dobry pulpecik nie jest zły Bardzo chciałabym schudnąć, owszem, ale teraz ciąża jest dla mnie ważniejsza :) Ważne, żeby facetowi to nie przeszkadzało, mój mi ciągle dokucza, ale jak mówię o odchudzaniu to ze smutną minką pyta "ale pupa zostaje? a brzusio?"
  17. Gratulacje :) ale Ci zazdroszczę! :)
  18. Ja dziś od rana jak pies tropiący, ciągle coś mi cuchnie! Mój już zmęczony tym, że go ciągle obwąchuję i sprawdzam, czy to nie on. A jak otworzył Energy drinka to mi nos prawie na lewą stronę wykręciło, zawsze lubiłam, ale tym razem okropnie mnie ten zapach odrzucił. Boję się trochę poniedziałku, bo pracuję na magazynie, 8 godzin na nogach... a podbrzusze boli, słabo się czuję chwilami. Mam nadzieję, że dam radę, chcę jeszcze chociaż jakiś czas pracować, żeby mieć pieniążki na rozpieszczanie alienka!
  19. Ważne, żeby być szczęśliwym. Ja pracowałam z chłopakiem w moim wieku, miał wtedy 22 lata, był szczęśliwym mężem i tatą czwórki dzieci. Wszystkie z tą samą dziewczyną, pierwsze mieli w wieku 15 lat. I mówił, że już wtedy się cieszyli, tak byli na swoim punkcie świrnięci! :) i nadal są, opowiadał o niej z fascynacją, przez telefon był dla niej bardzo czuły i uroczy. Wszyscy w firmie go podziwiali, bo takich facetów nie ma aż tak dużo jak trzeba na świecie ;)
  20. expirate

    hej! :)

    Mam 23 lata i mieszkam od roku w Anglii. Mam szczęście mieć wrednego, ale kochającego narzeczonego. Zanim się z nim związałam byłam niepoprawną imprezowiczką, nie było koncertu, festiwalu czy domówki, na której mogłoby mnie zabraknąć. Aż ciężko uwierzyć, że przez te 3 lata tak się zmieniłam i zdecydowałam na dziecko! Chociaż maluch oczywiście był sprytniejszy, bo kiedy postanowiliśmy, że na pewno chcemy mieć bobasa okazało się, że ten jest już w drodze Jestem zielona w temacie, ale po uszy zakochana w moim małym alienku. To prawdopodobnie 10 tydzień. Martwi mnie trochę silny ból podbrzusza. Czasem jest ok, ale czasem ciężko mi nawet stanąć prosto. Lekarz powiedział, że wszystko ok i to normalne, więc może po prostu mam niską tolerancję na ból, za tydzień mam badania, muszę zapytać o to położną. Tak czy siak jestem szczęśliwa i pełna zapału, choć chyba jeszcze nie do końca dociera do mnie, że to dzieje się naprawdę ;)
  21. Nic bym nie odłożyła biorąc pod uwagę, że aktualnie wydawałam ok 3funty na tydzień - dwa :P ale rozumiem co masz na myśli ;) w ogóle nie jestem dobra w oszczędzaniu, już mam ochotę zacząć robić zakupy dla malucha. Ale to chyba jeszcze trochę za wcześnie, prawda? Boję się, że to by mogło jakoś "zapeszyć"- szok, w życiu nie byłam przesądna, ale o malucha się tak boję bardzo.
  22. Hej. Masz podobne objawy jak ja. Ostatni okres na początku stycznia, testy robiłam od ponad miesiąca i nic. Dopiero wczoraj już nie wytrzymałam, bo ból piersi i podbrzusza stawał się nie do zniesienia (w środę first aiderka w pracy wysłała mnie wcześniej do domu, bo z bólu zrobiło mi się słabo). Zrobiłam jeszcze jeden test, wydaje mi się, że pojawił się cień drugiej kreski. Ale nie czekałam, od razu poleciałam na przychodnię, powiedziałam, że podejrzewam ciążę i mam bóle brzucha, więc szybko mnie przyjęli i okazało się, że to najprawdopodobniej 10 tydzień ;) także najlepiej będzie jeśli wybierzesz się do lekarza, możesz mieć za niskie stężenie hcg, by zwykły test je wykazał.
  23. Widzę, że nie jestem sama w tych lękach. Muszę też dodać, że od 14 roku życia palę papierosy. Odkąd się dowiedziałam o alienku nie zapaliłam ani jednego, podejrzewam, że czekają mnie trudne chwile. Maniusia, masz rację! My najpierw chcieliśmy kupić mieszkanie, ale w końcu uznaliśmy, że kilka lat zajmie odkładanie gotówki i nie chcemy mieć dziecka tak późno, mój miałby już ok. 40lat. i kiedy zdecydowaliśmy się na malucha... okazało się, że już jest w drodze! :)
  24. Ja nie znam płci, ale dużo o tym myślałam. Dziewczynka na pewno będzie Milena, a chłopiec miał być Wojtek, ale mieszkam w Anglii i nie chcę małemu utrudniać życia, wszędzie dyktować imię itd. Szukam ładnych imion, które nie będą łamały języków Brytyjczyków. Zastanawiam się np nad Arturem, Sebastianem.
  25. expirate

    Mama w UK

    hej, są tu jakieś obecne lub przyszłe mamusie, które mieszkają w Wielkiej Brytanii? :) pozdrawiam z okolic Birmingham
×
×
  • Dodaj nową pozycję...