
crispnlight
Użytkownik-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez crispnlight
-
Z tego co sobie policzylam to wychodziło by że termin będę mieć jakoś na 6 czerwca. Także między Frankiem a Bejbusiem będzie rok i 8 miesięcy różnicy :-) Trzymam kciuki za pozytywne wyniki!
-
A ja dziś odebrałam wyniki i wychodzi identycznie jak z OM - 6 tydzień <3
-
Cześć dziewczyny! Mam na imię Marta i mam 28 lat. Mam synka Franka, który za parę dni- 13 października kończy roczek. Dziś zrobiłam test i wyszły dwie kreski :-D zrobiłam od razu bhcg. Wynik jutro w południe. Magdalena3 widzę że i na tym wątku będziemy się spotykać :-D byłoby super jakby się rzeczywiście udało :-) Ja praktycznie w ogóle nie czuje się inaczej. Objawem ciąży w moim przypadku okazały się... Sny erotyczne... Nigdy mi się takie nie śniły, a ostatnio kilka się trafiło i tak sobie pomyślałam, że może... Zrobiłam test i faktycznie :-D Pozdrawiam!
-
Dzięki dziewczyny :-) oby tylko wszystko bylo ok. Niestety nie wytrzymałam - jak tylko zobaczyłam mojego A od razu mu powiedziałam że będzie druga dzidzia. Bardzo się ucieszyl. Ja też się ogromnie cieszę :-D Magdalena urodzinowe buziaczki ode mnie i od Frania. Monika34 jeśli chodzi o kapcie to są fajne skarpety z podeszwa w textil markecie. Tanie i bardzo wygodne. Synek koleżanki (z maja) ciągle w nich śmiga i jest bardzo zadowolony.
-
Aaaaaaaaaaaa! Dziewczyny! Chwalę się, chwalę! Mam dwie kreseczki! Hurra hurra hurra! Póki co wiecie wy i mój roczny synal. Reszta się dowie na roczkowej imprezie. Przyszły tatuś też :-D
-
Martyn - ładny zbieg okoliczności. Nie dość że chłopaki - bliźniaki, to jeszcze mieszkamy tak niedaleko siebie :-) U nas każde zasypianie było w naszym łóżku, ale strasznie się to stało ostatnio problematyczne. Bo z naszego łóżka chce uciekać, a w swoim wrzeszczy wniebogłosy (chyba jeszcze nigdy nie pisałam tego słowa!). Dotychczas przynajmniej na pierwszą drzemkę ładnie zasypial, a dziś dupa. Macie jakis sposób żeby nauczyć samodzielnego zasypiania? Bo na 3-5-7 już nie mam nerwów :-(
-
Martyn to my niemal po sąsiedzku, bo ja ze Skoczowa! A w Rydultowach koleżankę mam :-) Jak dziewczyny ze spaniem? Bo my od kilku dni problem mamy. Właściwie nie tyle ze spaniem co z zasypianiem. Franek zawsze zasypiał przy cycusiu. A ostatnio wypije co ma wypić, na cztery i w długą... Np dziś na popołudniowa drzemkę musiałam usypiac go w wózku, spał dopóki jechaliśmy i zaraz pobudka, a spać poszedł przed chwilą! A jest 22.20!
-
Hej dziewczyny! U nas roczek w restauracji na 15 osób, w tym 3 dzieci. Przy zamawianiu go i ustalaniu szczegółów, Pani pytała w jakim wieku te dzieci. To powiedziałam że 8 lat, 4 lata i solenizant. Ona na to że jego nie liczymy. Spoko... Tylko że on je więcej niż te dwie dziewczyny razem wzięte :-D A dzięki temu jedzeniu jest coraz większy i silniejszy i znowu mu się buźka zaokraglila. Idziemy się dziś zwazyc i zmierzyc. Zobaczymy czy faktycznie, czy tylko nam się wydaje że zaczął nagle bardzo szybko przybierać. My również z niecierpliwością czekamy na dwie kreski. Może w tym miesiącu się uda... Bo walczymy już od 4. Ponadto Franek ma kolejne dwa nowe ząbki - czyli już po równo - 4 na górze i 4 na dole. Nie wiem czy mu znowu jakieś nie zaczynają iść, bo marudny był wczoraj kosmicznie. Ale dziś już na szczęście znowu spokojne i uśmiechnięte to moje małe. Bucikow jeszcze nie mamy takich twardych. Podobno kupuje się dopiero jak dziecko zacznie chodzić. Tak przynajmniej powiedziała mi Pani ze sklepu Bartek. Oni podobno też mają dobre buty. Używanych też mamy kilka par, ale słyszałam że nie powinno się ubierać ich dziecku bo wtedy nozka może się skrzywić bo buciki są rozdeptane do nóżki pierwszego właściciela. Także póki co czekamy aż panicz zacznie chodzić, a potem się będziemy martwić jakimiś butami :-)
-
Martyn? Skąd ze Śląska?
-
Hej dziewczyny! Mi też nie pasowała spacerówka z 3w1 więc kupiliśmy nową - joie na 3 kółkach. Jestem bardzo zadowolona! Wózek był kupiony nowy, więc nie jest rozklekotany i podarty (poprzedni kupiłam używany i taki był), ale nie był zabójczo drogi - zapłaciłam chyba coś około 600 zł. Rozkłada i składa się jedną ręką. Wszystko wchodzi na zatrzask, także jestem w stanie wyjąć go z auta i rozłożyć mając Franka na rękach. Po zdjęciu kółek mieści się między fotelikiem a przednim siedzeniem. Rozkłada się do spania na płasko. Jest w nim dość dużo miejsca. Franek przesypia w nim i 2 godziny. Wadą jest brak pompowanych kół, więc na kamyczkach strasznie trzęsie, ale małemu to szczególnie nie przeszkadza. Na plaży też go mieliśmy i dało radę. Pani w sklepie jak go kupowałam mówiła że jest bardzo dobry i nawet lepszy od tych droższych i rzeczywiście jestem zadowolona. Poza tym chwalić się będę - Franek waży 8,28 kg, co oznacza że w końcu podwoil wagę urodzeniowa i ufff! Wrócił na siatkę centylową. Poza tym jest niesamowity smieszek. Wszystkich dookoła zaczepia i chichocze i gada bez przerwy i macha. Strasznie słodkie jest jak do kogoś się uśmiecha, wola dadadadada, macha i chowa się bo się wstydzi.
-
Skarolina gratulujemy zęba! Franek ma już 6 i chyba następne ida bo się slini i gryzie. Martwię się trochę że niewystarczająco je pielęgnujemy... Poza tym Franio też chudzinka. Mimo skończonych 10 msc nie podwoil jeszcze wagi urodzeniowej. Ważył 4,1 kg a teraz chyba coś koło 7,7. Lekarz zmartwiony, że za chudy ten mój synal, no ale je za dwóch, dobrze się rozwija, rośnie i w ogóle i raczej nie ma się czym martwić bo widocznie spala wszystko
-
Hej dziewczyny! Nadrobilam zaległości, to i wypowiedzieć się mogę :-P Skarolina! Na włosy polecam placente. Jest to wyciąg z łożyska w takich śmiesznych ampulkach. Są dwa rodzaje - roślinna i ludzka. Roślinna jest tania ale nie wiem jak ze skutecznością. Ja używałam ludzkiej - nazywa się Placent hp. Kosztuje sporo - ok 130 zł za chyba 10 albo 12 ampulek. Włosy przestały wypadac, zrobiły się jakby mocniejsze, a jakiś czas po skończeniu kuracji zauważyłam sporo małych włosów. Teraz trochę głupio wyglądam bo stercza mi koło uszu i wyglądam jak klown. Jeśli chodzi o zasypianie to nie mamy z tym żadnego problemu. Pierwsza drzemka trwa ok 2 godzin, druga jest krótsza. Stosowalam czasy czuwania ale potem Franek sobie sam wszystko ułożył i działa. W nocy budzi się, chwilę cycka i zasypia. Od kilku dni nie chce mi się go odkładać do łóżeczka więc śpi z nami, dzięki czemu też jakaś bardziej wyspana jestem. Urlop spędziliśmy u rodzinki na wsi. Wujek ma dużą gospodarkę, traktory, kombajn itp a Franek jak to widzi to jest cały chory i on też chce jeździć, a im głośniej coś wyje tym jest szczesliwszy. Nawet crossa się nie boi. Misio cały czas był pogodny i uśmiechnięty i jak zwykle podrywal panie w sklepie. Byliśmy kilka razy nad morzem bo wujek mieszka ok 70 km od niego, ale chłodno było i woda zimna i Franek wcale nie był szczęśliwy że moczymy mu nogi w tej lodowatej wannie :-P za to plaża podobała mu się bardzo. Usilnie próbował zjadać kamyki i piasek i był bardzo rozzalony że mu nie pozwalamy. Musieliśmy mu kupować osobną porcję ryby bo wsuwal jak szalony. I jak jadł nasze to my potem głodni byliśmy :-D Jeśli chodzi o gryzienie to nawet nie mamy z tym problemu. Zdarza mu się kogoś dziabnąć ale nie jest to regularne działanie :-D Jeszcze się nie zastanawiałam nad tum kiedy przestać karmić. Póki co karmię i dobrze mi z tym. Franek ma uczulenie na mleko więc jakbym miała mu dawać mm to musiałabym takie specjalne a ono nie dość że chyba drogie to jeszcze niedobre podobno, także ok co w ramach oszczędności cyc rządzi :-p Pozdrawiam Was i życzę miłego weekendu!
-
Angel16 wiem, ale zawsze pierwsze koty za płoty :) Kamalia Franek nie ma w ogóle smoczka. Na początku w ogóle nie chciał, potem się przyzwyczaił i go polubił, a potem był coraz rzadziej używany, aż w końcu w ogóle - jakoś tak naturalnie to wyszło. Efekt jest taki że w ogóle Franio nie wie do czego służy smoczek i jak gdzieś go znajdzie wśród zabawek to go gryzie, naciąga, rzuca nim ale nie ma to nic wspólnego że ssaniem. Nawet jak mu go dawałam jak płakał, to zaczynal się nim bawić
-
Angel16 gratulacje! Widzisz, mówiłam że się uda! Bardzo się cieszę. Ja chyba będę musiała zacisnąć zęby i też powalczyc bo Franek mi daje ostatnio ostro popalic - dziś w nocy pobudka co 1,5 godziny. Karmiłam go chyba 8 albo i więcej razy... I pobudka oczywiście o 6. Na szczęście poranne bawienie przejmuje tatuś i mamusia może pospac do 8.
-
Franek przestawił sobie drzemki... Zawsze jakieś 2,5 godziny po pobudce (czyli ok 8.30-9.00) był nieprzytomny ze zmęczenia, tarl oczka, ziewal i w ogóle, a od wczoraj totalna zmiana - witaj zasnął mi dopiero o 10, a dziś jego śpiący Tatko stwierdził że idą spać i po 11 uspil wcale nie zmęczonego Frania. Efekt był taki że po godzinie mały się obudził (ku wątpliwej uciesze tatusia) i był tak marudny że normalnie myślałam że ktoś mi dziecko podmienil. Dopiero po obiedzie znów go położyłam i po 2 godzinach obudził się skowroneczek uśmiechnięty :-) czy to nie za wcześnie na jedną drzemkę? A dziś wieczorem znowu nie zasnął przy piersi, położyłam do łóżeczka, zaczęłam czytać bajkę, pokrecil się minutę i zasnął jak aniołek :-)
-
Angel16 najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Wiem że o to ciężko, ale jak Ty będziesz się stresować zasypianiem, to mała to wyczuje na pewno i będzie jeszcze gorzej. Wydaje mi się że Franek ma ten problem z powodu łóżeczka... Otóż... 3 pierwsze noce nauki wypadły w naszym domu, w jego łóżeczku, potem na tydzień pojechaliśmy do mojej mamy i tam spał super, w łóżeczku turystycznym, potem znów jedną noc spaliśmy w domu, a potem na kolejne 3 pojechaliśmy do teściów i znów spał w turystycznym. Efekt jest taki że jak np kładę go u teściów na drzemkę (mieszkają blisko i praktycznie codziennie tam jesteśmy) to kładę go w tym łóżeczku, chwilę się powierci i zasypia. A każde odlozenie małego do łóżeczka drewnianego kończy się histeria... Zastanawiam się czy nie dać do sypialni łóżeczka turystycznego i czy nie lepiej żeby w nim mały spał... Dałabym do niego normalny materac i może by znów było dobrze...?
-
"Każde dziecko może nauczyć się spać" - jest o metodzie 3-5-7, ale znalazłam też drugą - "noc bez placzu" - ma lepsze opinie wśród mam - przynajmniej tak l takie wnioski wyciągnęłam z wypowiedzi na jakimś forum... Mój misio śpi z cycusiem w zębach... Odkładam do łóżeczka i zasypiam też. Dobranoc :-*
-
A ja z żalem muszę stwierdzić że poleglam. Jakiś czas Franek noce przesypial, a potem przestał znów. I budzi się często - właśnie mamy pierwsze nocne karmienie. Kolejne czeka mnie ok 1, potem po 3, o 5 i 6 z hakiem i pobudka. Nie wiem co mu się odmienilo i czemu, ale spać przestał, a razem z nim ja. Myślę że dodatkowym problemem jest to, że nauczył się sam siadać. Zanim to opanowal, budził się, zaczynal płakać, powiercil się i zasypial. Teraz natychmiast siada, i nie uspokaja się. I jakiś ten płacz taki strasznie żałosny, że wytrzymać nie umiem... 00agatka Franek śpi w swoim łóżeczku - zawsze zasypial przy piersi i odkładalam go do łóżeczka. Potem przestał zasypiać i nauczyłam samodzielnie i zaczął przesypiac noce. A od 3-4 dni znów zasypia na cycu i przez to potrzebuje go do ponownego zaśnięcia. Nasz pediatra polecał nam książkę o nauce zasypiania, ale nie pamiętam tytułu - muszę poszukać w Internecie i napiszę wam jak się nazywa
-
Też mi było ciężko, ale powtarzalam sobie że to tylko zasypianie, że nic złego się Frankowi nie dzieje, tylko po prostu nie podoba mu się zaistniala sytuacja i po prostu to głośno okazuje. Mój mały też wedruje po łóżeczku przed zaśnięciem. Kilka dni temu zaczął siadać a wczoraj raczkować i ćwiczy to przed zaśnięciem. Zawsze w łóżeczku ma swojego misia "sypialnego" i z nim się czasem pobawi, poprzewraca i w końcu się uklada i zasypia. Franek jeszcze nie wstaje, ale myślę że też to będzie ćwiczył przed spaniem jak już mu się to uda, a jak się zmeczy staniem, to siądzie, położy się i zaśnie. Przynajmniej mam taką nadzieję. U nas branie na ręce i uspokajanie takie powodowało tylko że jak go położyłam znowu do łóżeczka, wpadal w taka histerię że nie było szans i musiałam go nosić, potem znowu pierś i dopiero zasypiał, albo i nie. Noszenie nie pomagało, śpiewanie, nic. Masakra. Pytanie mam do was. Co "mówią" wasze maluchy? Franek chętnie powtarza, nawet ostatnio mojej kumpeli udało się go nauczyć mówić "kasia" i nawet dość tak mu to szło. Poza tym ciągle mówi tata tata tatatatata i wszelkie inne możliwe zlepki, tylko mama nie chce. Ostatnio wyartykulowal coś co brzmiało jak nana ale tylko raz mu się udało.
-
Angel16 uczyłam metodą 3-5-7. Na początku nie doczytalam - w sumie w ogóle początkowo nie czytałam, tylko pediatra mi o tym powiedział. I robiłam źle - po 3 minutach wrzasku brałam na ręce, uspokajalam i potem wrzask był jeszcze większy. W końcu kapitulacja i cycek i w końcu zasypial. Potem poczytałam i wyczytałam że można zrobić to nieco bardziej humanitarnie - nie wychodząc z pokoju. I tak zrobiłam. 3 minuty wrzasku, 2 minuty pocieszania, glaskania uspokajania, 5 minut wrzasku, kolejne 2 minuty uspokajania, 7 wrzasku, 2 , 7, 2, itd aż zaśnie. Nie wolno wyciągać z łóżeczka, tylko głaskać, klepać, mówić, że wszystko jest ok, że mamusia jest blisko itp. Dziecko wrzeszczeć nie przestaje ale rejestruje że jesteś przy nim i uczy się że wszystko jest ok i nic złego się nie dzieje, a potem w końcu zasypia. Zwolennicy twierdzą że to jest ok i że nic złego nie robi to z mózgiem dziecka, przeciwnicy twierdzą że długotrwały stres robi z mózgu sieczkę. Nie znam się na tym w ogóle, ale stwierdziłam że dwa dni wrzasku po 15 minut to chyba nie jest długotrwały stres i zaryzykowalam. I spi. U nas to wyglądało tak (po doczytaniu) ze normalnie wieczorem robimy standardowo rytuał, po czym po cycusiu biorę Franka na ręce, przytulam, mówię że go kocham i kładę do łóżeczka. I na początku był wrzask 3min+2min+5min+2min+5min i spał. Na drugi dzień plakal kolejne 2 minuty krócej, potem już zasypial zasłon uplynelo to 5 min (czyli 3+2+3) a teraz kładę go wieczorem, czytam bajkę, on się chwilę wierci i zasypia bez płaczu, zanim doczytam do końca. Na drzemki bez czytania zasypia, góra po 5 minutach od polozenia. Czasem jeszcze pomarudzi albo poplacze ale to nie trwa więcej niż 3 minuty. Ważna jest konsekwencja. Jak już zaczniesz to musisz być silna i wytrzymać. Generalnie powinno się wychodzić z pokoju, żeby dziecię nie odczuwalo Twojego stresu. Ja zacisnelam zęby, wzięłam dobrą książkę i on płakał a ja czytałam. Szybciej się uspokajal jak wiedział że jestem w pokoju. Wprawdzie teraz muszę czekać w pokoju aż zaśnie, no ale jestem w stanie poświęcić te 5 minut :-) A potrzeba nauki samodzielnego zasypiania przyszła sama - Franio przestał zasypiac przy piersi. Teraz wypija, kula się na brzuch i sobie idzie. A kiedyś wystarczyło dać mu cycka i spał. Dobre czasy się skończyły więc trzeba było nauczyć. Dzięki temu jak budzi się w nocy, umie sam zasnąć i nie budzi mnie co 1,5 - 2 godziny. Ah zapomniałam jeszcze wcześniej napisać - dziecko powinno tak zapytać za każdym razem - tzn jak zaczniesz naukę to powinnaś tak usypiac i na drzemkę i jak się obudzi w nocy. Nam się udało i zajęło w sumie 2 dni i 2 noce. Podobno zazwyczaj trwa 3 dni. A najoporniejsze dzieci łapią góra po 10-14 dniach. Powodzenia!
-
Hej dziewczyny! I mnie dawno nie było. Ciągle jakieś zamieszanie, ciągle w przejazdach, tu do mojej mamy, tu do teściowej, ciągle coś. Postaram się napisać wszystko o czym myślałam jak nadrabialam zaległości... Franek za 4 dni kończy 9 miesięcy. Ma jakies 74-75 cm i waży... 7,5 kg. Od 3 miesięcy nie przybrał ani trochę - no może ze 100 g. Jest poniżej 3 centyla. Lekarz zlecił badania, wszystkie wyniki super, także nie ma się co martwić. Tym bardziej że wsuwa jak szalony. I pierś kilka razy w ciągu dnia i blw też stosujemy. Miesko wsuwa jak szalony, warzywa i owoce tak samo, makaron, kluski, chleb - co dostanie to zje. Jedynie na kolację dostaje kaszkę łyżeczką. Chociaż i tak ciapka w niej i po wszystkim jest cały umorusany. Ale blw jest genialne! W nocy od jakichś 2 tygodni śpi. Jestem wyrodna matka i nauczylam samodzielnie zasypiac. Było dużo placzu, bardzo mi było z tym źle, ale korzyści sa niewymierne. Franek zasypia ok 19-20 i śpi całą noc. Albo budzi się raz - koło 4 na karmienie, a potem do 6 jeszcze zasypia, albo po prostu śpi do 6. Także dzień zaczynamy o 6 rano, ale odkąd nie budzi się co półtorej godziny, nie przeszkadza mi to. Jeśli chodzi o rozwój fizyczny, kilka dni temu zaczął sam siadać i potrafi kilka kroków zrobić na czworakach ale potem ląduje na brzuchu i czolga się jak palestynski komandos :-P Zębów mamy 5 i jeden w trakcie. Nadal jeździ w pierwszym foteliku, potem chce kupić taki montowany tyłem do kierunku jazdy, koniecznie żeby miał szwedzki test plus - podobno jest najlepszy i tylko rzeczywiście najlepsze foteliki go zdają.
-
Hej dziewczyny! Nadrobiłam zaległości i już mogę pisać znów. Jeśli chodzi o spanie to do dzisiejszej nocy nie było większych problemów. Tzn budził się na dwa karmienia i spał w swoim łóżeczku po odlozeniu. Ulubiona pora na pobudkę - 6.45. A w dzień też nam jakoś naturalnie wychodzi z tymi czasami. A dziś w nocy dostał pierś, chwilę popil i.... Zaczął płakać! Pierwszy raz odkąd miał chyba miesiąc! Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje i co robić. Przytulilam i ponosilam chwilę i zasnął i spał ładnie do 5.30. Ale bardzo się zdziwiłam i nastraszylam że coś mu jest. Ale kolek nigdy nie miał, zęby już 4 ma więc na kolejne jeszcze nie czas. Masakra. I teraz jak go karmiłam to było to samo. Popil i w płacz! Zasnął na rękach znowu i póki co śpi. Z jedzeniem nie mamy problemów. Dostaje zupkę jarzynowa z mięsem, ryba albo żółtkiem na obiad, kaszkę jaglana na kolację, a w międzyczasie jabłko albo banana, albo pomidora kawałek, ogórka też uwielbia. Aktualnie przygotowujemy się do BLW. Tzn ja się przygotowuje - czytam książki itp. Polecam wam gorąco (szczególnie mamom "niejadkow") książkę dr Gonzaleza pt. "Moje dziecko nie chce jeść". Myślę że rozwieje wszystkie wasze niepewnosci jeśli chodzi o rozszerzanie diety i dużo pomoże. Owoce Franio wsuwa chętnie, także ze słoików, ale zawsze patrzę na skład, więc przetwory hippa odpadają u nas bo często mają cukier albo jakieś niepotrzebne dodatki a np w sloiczkach bobovity czy (w niektorych) gerbera jest tylko owoc i woda, ewentualnie witamina c. Jeszcze zdąży się cukru i innych świństw najeść, także póki mogę, staram się mu tego oszczędzić. Jeśli chodzi o poduszkę to w łóżeczku ma taką zupełnie płaską, jak śpi ze mną to śpi na mojej ale jest tak ułożona że w sumie śpi na poszewce, a w wózku ma też mała podusie. Pozdrawiam Was i życzę równie pięknego i słonecznego dnia jak się u mnie zapowiada!
-
Dziewczyny, a jak z tym okresem? I z innej beczki... Franek pokaszluje od kilku dni. Co można dać takiemu maleńtasowi na kaszel? Jakos mi sie nie usmiecha do lekarza z tym iść...
-
Skarolina - mala jest piękna! A teściami się nie przejmuj. U nas to samo. Teść ciągle powtarza żebym małemu kiełbasy dała. Teściowa też mu daje różne rzeczy, na szczęście już jej przetlumaczylam że bez cukru mają być. Ostatnio się jednak teściowa przejechala na swoich mądrych pomysłach i już raczej więcej małemu dawać nie będzie. Pomimo mojego sprzeciwu dala mu herbatke ziolowa wlasnej roboty - wiecie - lipa, szalwia, dzika róża, mięta i inne tego typu. Na szczęście tylko kilka lykow bo chwilę potem Franka całego wysypalo, spuchlo mu oko i poliki i rączka i obsypal sie. Na szczęście to tylko lekka reakcja alergiczna i szybko przeszło po podaniu wapna, ale teściowa się ogromnie przestraszyła i chyba narazie mam spokój :-P
-
4mama też uwielbiam Cię czytać! Moja mama też ćwiczyła na mnie rodzicielstwo bliskości i było wszystko extra. Przynajmniej dopóki byłam dzieckiem. Niestety trzeba też znać umiar i jak dziecko jest dorosłe i chce być w miarę samodzielne to trzeba mu na to pozwolić. Mojej mamie to nie wyszło. Czasem czuje się jakbym miała 10 lat a nie 28. Musisz to, nie możesz tego, zrób tak, gdzie idziesz, o której wrócisz, czemu wczoraj nie zadzwoniłaś, itp. Na szczęście mieszkam daleko bo na codzien bym nie zniosła. Poza tym niestety końca dobiegł 15 miesięczny bezkrwawy czas i jest ogólnie pojęty Armagedon. Też mialyscie taki mocny pierwszy okres po ciąży? To normalne? Pozdrawiam i życzę miłej soboty :-)