Skocz do zawartości
Forum

cameom

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez cameom

  1. ~nati86 Ania777, SheViolet, dzasti super a już myślałam,że tylko ja jestem ze śląska...któraś z Was będzie rodzic w Tychach? Nati, ja nie jestem ze Śląska, ale mam rodzinę i przyjaciół w Tychach, żadna z dziewczyn wśród nich wiem, że nie zdecydowała się rodzić na miejscu, rodziły albo w Mikołowie, albo w Katowicach zdaje się Bonifratów. Wszystkie zadowolone.
  2. Tzn miałam na myśli, że Aniołek pojawił się, a nie miał się pojawić...
  3. magalena3 Ja jestem centralna Polska, Urodzilam sie w Słupsku, tata z tamtad pochodzi a mama z za Warszawy wiec u nas to pelno jest nazw bo kazdy mowi inaczej a jeszcze sasiady inaczej, Wiem ze jadlam juz cos takiego, ale nie pamietam jak to sie nazywalo, tylko u nas sasiad jeszcze piwem to podlewal Ja też urodziłam się i pochodzę ze Słupska :) A żeby było więcej wspólnego, Twój Aniołek Agatka miała się pojawić na świecie w moje urodziny, 11.09...
  4. magdalena - ja też kupuję w gemini internetowej, wszystko jak leci, probiotyki, kosmetyki, leki, witaminy, bo jest duuużo taniej. U nas w pracy nawet raz na 1,5-2 miesiące robimy takie zbiorowe zamówienie w kilka osób i zawsze wtedy się tyle uzbiera, że za przesyłkę nie płacimy :) Też polecam - warto.
  5. Jak tak czytam te wszystkie nasze (tzn Wasze :) historie, to cały czas chodzi mi po głowie jedna myśl, o której pisałam już wcześniej do Jay - ja to widzę tak, że tylko wybrane kobiety są "obdarowywane" takim przeżyciami, te najsilniejsze, bardzo mądre i pełne miłości, które będą w stanie to przejść. To że jesteście tu Jay czy magdalena, świadczy o tym, że nie poddałyście się i mimo bólu potraficie cieszyć się nowym życiem rosnącym pod Waszymi sercami, Moni, Ty z kolei mimo straty, umiesz otwarcie o tym mówić i jeszcze wspierać wszystkie z nas, kiedy cieszymy się z każdej drobnostki, musisz być naprawdę mądrą i kochającą kobietą. Wierzę, że tylko wyjątkowe osoby mogą doświadczyć takiego bólu, utraty dziecka. Nie każda z nas umiałaby tak jak Wy sobie z tym poradzić. Podziwiam Was za to niesamowicie, naprawdę.
  6. bajka - ja tak samo jak u Ani, PAPP-A robi się w Medicover gdzie chodzę w standardzie z USG, czekam właśnie na wyniki
  7. Lolka1988 Mam jeszcze jedno pytanie, czy któraś z Pań ma ciążową niedoczynność tarczycy? Mi ginekolog przepisał euthyrox50 i w miarę ok się po nim czuje, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych póki co (stosuję go od 3 marca). Czy któraś z Pań miała np w pierwszej ciąży, czy jest szansa, że niedoczynność minie? Ja wszystko przetrwam, najważniejsze jest zdrowie maluszka. Ja miałam w pierwszej, mam teraz i generalnie od 9 lat bez zmian, nic strasznego, po prostu w trakcie ciąży dostajesz większą dawkę, żeby starczyło dla mamy i dziecka, ja np. normalnie dostaję 75, a w ciąży (1 i 2) mam zwiększoną do 88. Mi akurat nie minęła ani trochę, ale mojej przyjaciółce, która miała niewielką niedoczynność, brała normalnie 25, po ciąży cofnęła się i nie bierze już nic, ma wyniki w normie.
  8. Ale się naczytałam, chwila przerwy i tyyyyle postów :) Dopisałam się już do tabelki! Niestety znów się podziębiłam, pewnie ta zmiana temperatury w weekend, lżejsze ubranie i mnie przewiało :( Ja oczywiście też się dołączam do pomocy Julce jeżeli się zdecyduje. Zuzia - super masz ten brzuszek, taki fajnie wystający, jak klasyczny ciążowy, a nie jak sam tłuszcz - mój tak trochę wygląda ;)
  9. kaszka - poza tym tak sobie myślę jeszcze, pamiętając Twoją opowieść o imionach męskich i tradycji w ich nadawaniu, że może po prostu ta dziewczynka to trochę miało tak być, żeby problemu nie było z imieniem :)
  10. kaszka - to nie wstyd, musisz to przetrawić pewnie najpierw po swojemu po prostu, że życie chciało inaczej... wierz mi, że rozumiem co czujesz, ja chociaż nie uświadamiałam sobie tego do wczoraj, mam trochę podobnie, tzn. jak powiedział mi lekarz, że raczej chłopak będzie, to zdałam sobie sprawę, że chyba chciałam jednak dziewczynkę (chociaż przeczuwałam od samego początku chłopaka!), bo mam córeczkę, wszystko po niej, bo w mojej rodzinie są same dziewczynki i ja wiem co z nimi robić, a siusiaki, koparki, dinozaury, itp to w ogóle nie moja bajka... i cząstka mnie się cieszy, że będę mieć parkę, że tatuś będzie miał synka, a dziadek upragnionego wnuka, ale chyba większa część mnie w środku póki co też płacze i musi przetrawić te setki niewykorzystanych więcej sukienek... :)
  11. V3nus - moja córka 01.10. skończy 3 latka. Teraz lekarz obstawia, że będzie chłopak, ale za wcześnie, żeby to była wiążąca przepowiednia :)
  12. Witaj V3nus - ja też 07.10. i też druga ciąża :) Brzuszek fajny już masz :) Zresztą wszystkie brzuszki ze zdjęć macie fajne już, takie że zaczyna być widać :) Zuzia - do poniedziałku to już tylko weekend, dasz radę, najważniejsze że wszystko w porządku! :)
  13. Powiem Wam, że ja po świętach zauważyłam, że zaczął mi wychodzić brzuch, czuję to po ciuchach i widzę w lustrze. W pierwszej zaczął wychodzić miesiąc później, gdzieś między 5 a 6 miesiącem. Muszę jeszcze na wagę wejść, ale trochę się boję po świętach ;)
  14. A! I zdziwiłam się, bo lekarz po USG (zrobił mi nawet zdjęcie 3D!), zaprosił mnie od razu do pielęgniarek na pobranie krwi do PAPP-A. Miła niespodzianka w sumie, podobno teraz robią już w standardzie w Medicover. Wyniki za 2-3tygodnie.
  15. I ja po drugim podejściu do prenatalnego właśnie jestem, również wszytko w porządku, tak się cieszę :) CRL 7,69cm, przezierność ok, kość nosowa też, serduszko 160BPM. Podpytałam czy widać coś między nogami :) No i zgodnie z moim silnym przeczuciem, które chodziło ze mną od samego początku (w pierwszej ciąży takiego nie miałam!), wygląda, że będzie syn, na razie tak na 60-70% :) Miałabym parkę wtedy, moja Pszczółka skończy 1 października 3 latka. Chcę Adama, Adasia, teraz popracować trzeba nad mężem jeszcze, bo coś się waha ;)
  16. Lencia - ja w poprzedniej ciąży leciałam, pytałam wtedy 2 lekarzy zanim się zdecydowałam, generalnie do połowy ciąży, czyli ok. 20 tyg. raczej nie ma ryzyka, jeżeli ciąża przebiega prawidłowo. Potem nie zalecali. Linie lotnicze zazwyczaj w regulaminie mają, że nie wpuszczają po 28-32 tygodniu. Ale to chyba jakieś ekstremum :)
  17. KobietaPolująca Witam! Jestem tutaj zuuuupełnie nowa :) Mój planowany termin porodu to 1. października :) Aktualnie jestem w 15 tc. (103 dzień!) To moje pierwsze maleństwo, o które razem z mężem walczyliśmy 2 lata. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :) Witaj i gratulacje :) Dbaj o siebie i na pewno wszystko będzie dobrze :)
  18. Witajcie Dziewczyny po Świętach, nie mogłam nadążyć z czytaniem, tyle tego przybyło przez kilka dni :) U mnie też Święta tak sobie, byłam u rodziny męża i zastanawiam się, czy to ja mam za mało cierpliwości w tej ciąży, czy naprawdę te sytuacje były słabe. Nie będę się rozdrabniać, bo nie ma to sensu, ale generalnie wróciłam bardziej zmęczona niż wyjeżdżałam... Zuzia - mi się też zdarzyło podczas świąt bladoróżowe plamienie jednego dnia, bo większym wysiłku zakupowym, obserwowałam i ustało w ciągu dnia, więc w końcu nie zdecydowałam się pojechać, tylko położyłam się i zdrzemnęłam. Dobrze, że wygląda, że wszystko jest w porządku, oszczędzaj się teraz! Jutro drugie podejście do przesiewowego USG, zobaczymy co tam słychać, męża tym razem nie będzie, bo mam o 13.45, a wtedy jest w pracy.
  19. Ewelina, ja się świeżo doleczyłam po 3 tygodniach. Najpierw brałam Prenalen, nir było poprawy, dopiero coś się ruszyło jak zaczęłam brać Prenatal Grip Care. Nos ciągle zapchany, lekarz powiedział mi, że Nasivin Soft w tej wersji dla niemowląt 0,01 albo małych dzieci 0,025 jest bezpieczny w ciąży, więc tym się wspomagałam, jakoś wyszłam. Drogie Mamusie październikowe, ja też Wam życzę wszystkim duuużo radości, spokoju i odpoczynku jeśli to w ogóle możliwe :)
  20. Happy - rozumiem co przeżywasz, mama mojego męża odeszła nagle w tamtym roku - zdrowa, silna kobieta, niespodziewane 2 dni i już jej nie było... :( Z tą różnicą, że w przeciwieństwie do Twojego taty zdążyła zobaczyć 3 wnuczki, więc wiem, że musi Ci być jeszcze bardziej smutno. I też myślę, że cieszy się tam u góry, że gromadka się powiększy.
  21. Jay90 - trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku, naprawdę podziwiam Cię, bo nie wyobrażam sobie niczego gorszego niż utrata dziecka... ja mam w ogóle swoją teorię, że te z nas, które muszą takiego czegoś doświadczyć są w pewien sposób wybrane - mądre, silne i nieprzeciętne, bo nie każda by umiała coś takiego przeżyć, rozmawiać o tym, być znowu mamą, cieszyć się - moja teoria mówi, że musisz więc być niezwykłą kobietą :)
  22. Happy93 Nasza mama przeżywa, że ma Nas aż piątkę (mam 4 siostry) i w końcu doczekała się zostać babcią i to dwa razy w jednym roku :) Ale numer, 5 córek tylko? Ale mama musiała mieć z Wami wesoło :) Cieszy się, że będzie chłopak w rodzinie dla odmiany? :) Bo moja np. ma tylko 2 córki, ale jak się okazało, że moje pierwsze dziecko będzie córką (w ogóle pierwszy wnuk), to po fakcie już powiedziała mi, że troszkę jej ulżyło, bo chyba nie wiedziałaby jak się z chłopakiem obchodzić :)
  23. Przeczytałam co napisałam wyżej, mało to spójnie brzmi, że jadę do rodziny, a jutro do pracy :) Chodzi o to, że muszę być jutro w pracy, a moja firma ma akurat biuro tam gdzie jadę, no to idę do niego pracować :)
  24. 10kowa mamusia - bardzo mi przykro i też wierzę, że Góra pozwoli Ci się już wkrótce znów cieszyć 2 kreskami :* Ania777 - ja mam 9 kwietnia o 13.45. Jadę właśnie autem ponad 400km do rodziny i jeszcze z 1,5h zostało, tak bardzo chciałabym się zdrzemnąć, ale w ogóle nie mogę coś i przez to głowa mi pęka jeszcze bardziej niż zwykle, a jutro rano do pracy... Będę wrak :)
  25. osłona 30 km os nas szła trąba,kolo Środy Wlkp. osłona - ja jestem z Poznania, u nas było podobnie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...