-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez RudaMaruda
-
Mała mi od 3 dni mocno wymiotuje po jedzeniu, nawet jak układam ją do odbicia to po chwili leci i to sporo tego. Nie wygląda na zwykłe ulewanie.. To może być refluks?
-
Czarnamamba przepraszam ale chyba nie pomogę, bo odciągam na wieczór przed jej karmieniem po prostu. Żeby zwiększyć ilość pokarmu odciągałam pokarm z obu piersi (również ten który został "niezjedzony" w cycku) i 10 minut później. Wczoraj udało mi się ściągnąć 150 ml, tak się to rozkręciło. U mnie to działa tak, że po wypiciu z butelki większej ilości mała śpi mi 4 czasem 5 godzin (po cycu max 3) dzięki czemu mam czas ogarnąć mieszkanie, siebie no i mamy z mężem czas dla siebie. W nocy budzi mi się na karmienie raz, po nim zaraz zasypia i śpi do 6/7. Ania a to mnie położna w konia zrobiła z tym składem Floractinu. Chociaż ja na kupy nie mogę narzekać, mała robi ich dużo i coraz mniej się przed tym męczy. Silv mojej małej bardzo schodziła skóra, pomógł bepanthen derm. Polecam rękami i nogami Olga moja ma co jakiś czas zielone kupy, pediatra mówiła że to ok. Przy karmieniu cycem podobno każda kupa jest ok, póki nie ma w niej krwi. Ewcia może skok rozwojowy? Moja mała też tak miała a teraz, od kilku dni jest złotym dzieckiem :) Może jest przemęczona i nie może zasnąć? Spróbuj iść na spacer, przejechać się z nią autem.. Jak dziecko jest niewyspane to jest mega marudne. A moja mała ma uczulenie na Linomag bo wysypało ją wczoraj po nim niesamowicie, szkoda bo tani :(
-
Chiyo właśnie miałam Cię wywoływać :) przykro mi, że tak to u Was wygląda, mam szczerą nadzieję, że rozkręci Ci się ta laktacja - ja podobnie jak Ania rozkręcałam ją femaltikerem i laktatorem. No i do teraz karmię z nakładkami na sutki bo jak już mi się "wyrobiły" sutki to mała już ich nie ogarnia i więcej przy tym nerwów niż to potrzebne. Silv noo ewidentnie nadmiar wrażeń. Jak my tak małą "nadwyrężyliśmy" to miałam podobny wieczór. Trzeba ją wtedy za wszelką cenę wyciszyć. Moja mała jest zawsze niespokojna na wizycie u teściów. Kocham ich strasznie ale już mówiłam mężowi, że wizyty tam do minimum trzeba zminimalizować. Nie dość że 2 dodatkowe osoby (przez niecały miesiąc mała widziała tylko nas) to jeszcze ich zazdrosny golden ciągle piszczy i ciekawski kot ciągle przeskakuje naokoło głowy małej i ta po chwili tam wpada w taką panikę, że uspokaja się dopiero na dworze.. Inez a po co ta krew i mocz? To jest jakiś standard? Ja pamiętam jak widziałam pobieranie krwi u niemowlaka z palca. Ta krew nie chciała lecieć, dzidzia krzyczała w niebogłosy.. Przykre strasznie więc wolałabym tego nie przechodzić.. U mnie podobnie - jak mąż jest w domu to psuje mi wszystko co ja sobie wyrabiam z Tośką. Leci do niej jak ta tylko stęknie i nawet jak robi to przez sen to on do niej gada albo bierze ją na ręce i rozbudza. Efekt taki że młoda się drze bo jest zmęczona a mąż mi ją oddaje bo nie potrafi uspokoić.. Cieszę się, że w końcu "zaskoczył" i stara się pomagać przy małej jak tylko się da ale czasem mnie rozwala na łopatki. Didus odpuść tę dietę bo ewidentnie nie jest to jej wina! Ja jem totalnie normalnie (bez śmieciówki) nawet ostatnio byliśmy w Sphinxie na shoarmie z frytkami i mała nie ma kolek ani innych problemów z brzuszkiem. Jak tak dalej pójdzie to Ty padniesz z głodu na sucharkach i wodzie do 3 miesięcy, bo tyle może trwać stabilizacja układu trawiennego malucha. Joanna moja też tak się wygina, ale jak już pójdzie kupka albo bączek to jest spokój. Któraś mama pisała, że dzieciaki mają z tym problem bo nie kontrolują zwieraczy i chcą popuścić ale nie potrafią. Co do kupek to i u nas przed karmieniem i w trakcie były no i podczas przebierania po jedzeniu też teraz przebieram po karmieniu chyba, że pampers pełny przed. Mamuśka ja dokarmiałam na początku NANem i mała bardzo dobrze go przyswajała. Olga ja biorę OmegaMed DHA mimo że jem dużo ryb :) Ania dlatego polecałam Floractin z tym samym składem ale nie tak rozreklamowany jak BioGaia, przez co znacznie tańszy Co do karmienia na noc to ja ściągam mleko żeby mała zjadła trochę więcej i to pomaga bo je co 4 godziny i mogę szczerze powiedzieć że się wysypiamy. Chrzścimy w ostatnią niedzielę września - 27.09. mam nadzieję, że będzie pogoda na sukieneczkę!
-
Moni gratuluję! Życzę szybkiego powrotu do domu Mmadzia moja też tak miała ale już jest znacznie lepiej, bo konsekwentnie odkładam ją do łóżeczka i czasem usypianie trwało 3 godziny, teraz już tylko godzinkę :P tyle że ja mam na to czas u Ciebie rozumiem, że może być ciężko. Ja też pochłaniam wodę przy karmieniu niesamowicie. W nocy muszę mieć przy łóżku więcej wody niż zazwyczaj. Olga moja kiedyś płakała 2 godziny, no może nie płakała tylko wrzeszczała jak poparzona. Okazało się, że to przemęczeniowy płacz, podobno najgorszy z możliwych. Potwierdzam w sumie bo ja już chciałam dzwonić po karetkę, takie było larmo i nic kompletnie nie pomagało. Faktycznie jak się nie wie o co dziecku chodzi to człowiek powoli się załamuje a krzyk dziecka staje się coraz bardziej męczący. Do tego dochodzi myślenie, że się jest kiepską matką bo nie wie się jak dziecku pomóc.. Przynajmniej ja to tak przerabiałam ale z czasem jest już tylko lepiej :) Czarna u nas identycznie, takie charakterki widocznie. Mała uspokaja się tylko na moich rękach i myślę już o zakupie chusty bo nic nie mogę zrobić. Tego nasze dzieci potrzebują widocznie :) Ja sobie to tłumaczę tak, że kiedyś jeszcze będę chciała, żeby mała się tak pokleiła do mnie a będzie "maaamooo weeeeź iiiidź!" więc teraz ją tulę i całuję Martwi mnie tylko to, że powinna leżeć na płaskim, żeby naturalnie wyrabiać sobie zmysł równowagi, uczyć się swojego ciała, przekręcać się na boki itp. a tu ciągle albo na rękach albo na kolanach leży.. Ania moja przekręcała głowę tylko w lewo.. Ja jej przekręcam głowę w drugą stronę przy każdej okazji i jak śpi. Teraz już widzę, że mniej więcej się to równoważy. Kładę ją zawsze na zmianę, zależy którym cycem karmiłam. Główka u nas idealna. Silv, Justynka ale zazdroszczę! Moja teściowa miała małą na rękach przez pełne... 5 sekund ;) mąż też oddaje mi ją jak tylko płacze więc mam tylko siebie Ewcia ja teraz tylko kp ale w szpitalu karmiłam tylko mm bo nie było pokarmu, mała nie umiała chwycić cyca a i tak wpisali mi w książeczce, że karmiłam piersią i takie są też dalsze zalecenia.. Jest nagonka na to straszna i przez to też jest później poczucie winy jak trzeba dokarmiać.. Dla mnie to straszny kretynizm oceniać matkę przez to czym karmi bo ważne, że karmi!
-
Mmadzia ja też włączam odkurzacz jak potrzebuję chwili dla siebie a mała chce być na rękach. Dzieciaki to słyszały w naszych brzuchach więc wątpię by uczyły się głupich rzeczy :) Inez ja też czasem budzę się w nocy przerażona, gdzie mała a ona w łóżeczku Kiedyś zaczęłam cucić poduszkę bo myślałam że młoda nie chce oddychać i dopiero mąż (którego obudziłam wystraszona) uświadomił mi że to poduszka.. Szok! Tak bardzo byłam zmęczona :P Justynka u mojej małej po prostu widać, gdzie była szczepiona ale nic się tam nie dzieje. Też mi mówili, że będzie ropieć itp. a tu nic Didus Femaltiker :) Lolka moja niby wagowo powoli dobija do 5 kg ale 1 ciągle są na nią ciut za duże. Nogi za to ma długie skubana, po mamie Położne dalej do Was przychodzą? U mnie była 2 razy i tyle.. Nie wiem czy mam po nią dzwonić jeśli w sumie nie jest mi potrzebna? Czy Wasze dzieciaki zasypiają przy cycku? Ja staram się jak mogę, żeby moja po jedzeniu miała okres czuwania ale nic z tego. Za każdym razem zasypia (prócz nocy oczywiście, kochane dziecię ;)), czasem do tego stopnia, że zmieniam jej pampersa a ona jakby w ogóle tego nie zauważała..
-
My jesteśmy teraz na etapie oduczania zasypiania na rękach i powiem Wam.. ciężko. Młoda nie spała od 8.00 i teraz dopiero padła. Wiedziałam, że będzie ciężko ale w sumie jak ona będzie ważyć 10 kg to będzie ciężej :P
-
Joanna nie ma co się stresować, przecież to Twoja pierwsza dzidzia a nikt nie dał do niej instrukcji obsługi :P z czasem będziesz się czuła coraz pewniej :) Inez moja też coraz mniej kupek robi, tak jak za każdym razem była taka petarda, że nie wiadomo czy najpierw wycierać czy przebierać tak teraz robi w większości.. bączki z treścią no i jedna, dwie takie petardy. Czytałam że z czasem dziecko przyswaja więcej z mleka mamy i dlatego mniej kupek idzie :) Ja się nie mogę doczekać tego 6 tyg i zielonego światła od lekarza. Niby wszędzie napisane, że ze zmęczenia nie będę myślała o partnerze a tu czułości z mężem są, tylko nie kończą się tak fajnie jak powinny ;) Rewolucja no to udany ten Twój mąż no i Hania cudna :) Też polecam femaltiker na laktację. Mmadzia ja też myślałam, że moja ciągle głodna ale jestem w trakcie czytania "Języka niemowląt" i to co na głód wygląda, głodem być nie musi no i moje dziecię wraca do jedzenia co 3 godziny :) Rybcia ja nie plamię już od około tygodnia, na wkładce sucho. Mam nadzieję, że nie wróci znów jak ostatnim razem kiedy cieszyłam się, że to koniec.. Ania mi położna poleciła floractin - skład taki jak biogai ale kosztuje 10 zł :) Olga ja małej wkrapiam sól fizjologiczną i wyciągam aspiratorem jak nie wyczyści się samo przez kichanie. U mnie 2 kg zostały ale piersi mam 2 rozmiary większe niż przed ciążą więc część pewnie poszła tam :P Magda ja patrzę na noc przez pryzmat karmień a są zazwyczaj w trybie co 4-3-3-3 godziny czyli 19-23 śpi, później pobudki o 2, 5, 8. Najgorzej jest o 5 bo zazwyczaj się tak rozbudza, że idzie znów spać o 6. Dzisiaj tak ją brzuszek męczył, że zasnęła na nim bo inaczej jej przeszkadzało i spała tak 3 godziny. Miałam nadzieję, że jak już tak wysoko głowę podnosi to nic sobie nie zrobi.
-
Mamuśka mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i szybko Was wypuszczą do domu. Trzymam kciuki! Również polecam ręcznego aventa :) Olga!! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się odezwałaś! :) tyle o Tobie myślałam, cieszę się że wszystko w porządku i cieszysz się macierzyństwem :) Rozmawiałam z położną o szczepieniach. Pneumokoki to nie żłobek czy przedszkole ale całe otoczenie. To jak z badaniem GBS w ciąży: dla nas paciorkowiec groźny nie jest a dla maluszka już tak. Ja szczepię tymi z NFZtu, bez "dodatków" rota i pneumo.
-
Moja też się topiła na początku w 56 a już w niektóre z nich nie wchodzi. Ja jestem w szoku jak mała szybko rośnie i jak się rozwija.. Wyrwana moja mała zrobiła wodnistą, zieloną kupkę u pediatry jak byłyśmy (miała wyczucie ) więc spytałam czy to jest ok. Lekarka powiedziała, że dzieci na piersi mogą mieć przeróżne kupki, byle nie było w nich krwi. Również polecam herbatkę z kopru, moja mała jej nie lubi (z resztą nie lubi niczego co nie jest mlekiem, bo wody z butelki też nie ogarnia) dlatego ja ją piję. Mari dobrze, że wspomniałaś o tych skokach bo nareszcie zrozumiałam moje dziecko. Dwie ostatnie noce koszmar, w ciągu dnia też ciągły płacz.. a właściwie wrzask -taki wrzask ewidentnie przerażenia i jakby.. utracenia bezpieczeństwa. Za to faktycznie mała skupia już na długo wzrok, podąża oczkami (i całą głową :P) za obiektem przed buźką, jak płacze to lecą łezki i słucha ze skupieniem jak się do niej mówi. No nic, pozostaje czekać aż ogarnie nową sytuację :) Mmadzia moja też się wkurza przy cycku tylko u mnie o tyle lepiej, że karmię przez nakładki to łatwiej jej łapać. Ja mam taki problem, że mała zaczęła mi znacznie częściej jeść. Wcześniej wytrzymywała spokojnie 3 godziny, teraz max 2 i głodna. Tak jak ssała 10 minut tak teraz minimum 15 do 30 nawet. Nie wiem co zrobić a chciałabym to zmienić bo wychodzenie na spacery teraz to katorga..
-
My wychodzimy codziennie, nawet w taką pogodę. Po prostu cieplej ubieram małą, niedrapki na ręce, czapka na głowę i heja. Tosia uwielbia być na dworze a jak nie wyjdziemy na minimum godzinę dziennie to jest terror w domu. Po rodzicach taka wedrowniczka Ania ja właśnie dziś leciałam na szybko po bluzę ciepłą i ciepłe pajace do sklepu bo faktycznie, też nie myślałam że będę takowych potrzebować
-
Silv ja właśnie ubolewam nad pogodą bo mówili, że będzie bardzo ciepła Jesień a tu co? :/ y dostałyśmy piękną sukienkę z Włoch i jak jej nie będę mogła założyć małej to się załamię.. Też miałyśmy ciężką noc, jestem totalnie rozbita bo pół nocy cyc.. nawet karmienie na leżąco w łóżku nie pomagało bo był ryk co jakiś czas, zapobiegawczo chyba :/ Mmadzia moja też tak robi! Pierdzi sobie buzią jak rano się budzi albo jak ją przewijam :) Lilianka mówiłyśmy tu już, że jemy wszystko ale zdrowo :) jabłka są "bezpieczne" więc problemy z brzuszkiem są spowodowane jego niedojrzałością. Pij herbatkę z kopru włoskiego, moja mała odkąd ja ją piję pierdzi bez problemów aż miło
-
Didus prawda jest taka, że nikt na 100% nie wie skąd biorą się kolki. Jest teoria, że kolki biorą się od płaczu - bo dziecko łyka wtedy powietrze w dość niekontrolowany sposób i stąd problemy z brzuszkiem. No i bardzo mały odsetek dzieci faktycznie ma kolkę a czasem po prostu coś tam się dzieje w brzuszku i boli - stąd ten przeraźliwy krzyk. Jeśli przechodzi to dzieciaczkom po 3 miesiącu życia to jest to ewidentnie kwestia tego jak słabo rozwinięty jest brzuszek i ile trzeba mu dać czasu. To moje zdanie i jakiejś książki bądź strony internetowej :P
-
Ania ale to zleciało, co? Ostatnio nawet mój mąż stwierdził, że ta ciąża tak szybko zleciała. Czasem dłużyły mi się dni ale musiałam mu przyznać rację :) a przy dziecku to już w ogóle nie wiem gdzie te dni uciekają, ajj zanim się obejrzymy będziemy szykować wyprawki do szkoły! Joanna ja pytałam o to pediatrę i powiedziała, że bez problemu można kłaść na brzuszku. Ja kładłam mężowi na klacie małą jak oglądał mecz czy coś :P nie wiem czy to przez to ale moja mała już tak wysoko głowę podnosi i tak długo ją utrzymuje, że jestem w szoku :)
-
Karolcia moja mała też tak ma co jakiś czas że chce wisieć na cycku a jak ją odkładam do krzyk, ale widocznie tego nasze dzieciaczki potrzebują :) moja przez calutkie 2 dni spała tylko na mnie i każde odłożenie jej, nawet w naszym łóżku kończyło się krzykiem. Już jej przeszło i nawet zasypia sama w łóżeczku. Czasem dalej ma problem z "zajęciem się sobą" i włączam jej odkurzacz (uspokaja ją to niesamowicie a ja trochę wariuję już ) ale te najgorsze przeszło, mam nadzieję :) Ja mam takie swoje rytuały jak mała płacze i się nie uspokaja. Po kolei jest sprawdzanie pieluchy, śpiewanie, lulanie, cyc, odbijanie (dzisiaj rano mała mi płakała strasznie i wystarczyło że ją "powiesiłam" na ramieniu do odbicia, bekło jej się tak, że mąż powiedział "ooo szaaacun" a potem cisza :)) i jak już nic nie pomaga mocno ją owijam kocykiem i włączam odkurzacz. Analizuję też ile czasu od jedzenia mała nie zasnęła, jak jest ponad 2 godziny to wiem, że jest zmęczona tak, że nie może zasnąć.
-
Karolina ja jem normalnie słodycze tylko w znacznie mniejszych ilościach niż przed ciążą :) takim to sposobem jadłam czekoladę, jeżyki, wafle, inkę z miodem też pijam czasem. Jeden warunek, że jak jem te dwie kostki czekolady rano to nie jem nic więcej słodkiego w ciągu dnia. Zuzita wow! Ja z tymi 'przepowiadającymi' męczyłam się ponad 10 godzin także u Ciebie mega ekspres gratuluję! Moja mała je do teraz tylko 10 minut i to jej starcza na 3 godziny ale sama dosadnie upomina się o jedzenie więc w budzeniu nie pomogę. Ania chwal się, chwal! Takie nawet drobne gesty ze strony facetów (którzy zazwyczaj nie zauważają zbyt wiele) niesamowicie cieszą i trzeba to chłonąć! mój mąż dziś, mimo tego że nie przespaliśmy calutkiej nocy dzięki naszej małej która spała tylko na rękach, podszedł do mnie, powiedział że jestem wspaniała i tak mnie pocałował, że myślałam że odlecę. Niby nic a cieszy, bo jednak widział jak mała ze mnie wychodzi mimo że nie chciałam by patrzył a kompletnie mu to nie przeszkadza teraz. Teściowie dziś wrócili z sanatorium i... żadne nie odważyło się nawet dotknąć małej a co dopiero wziąć ją na ręce. Dobrze chociaż, że teściowa zadeklarowała chęć gotowania nam, chociaż tyle pomocy
-
Ania własnie mam taki sam plan co do wyjścia męża z małą. Też lubię z nimi wychodzić ale chyba będę sobie robić takie przerwy raz w tygodniu, żeby nie zwariować z dzieciem na ręku :) Co do tych środków to czytałam u majówek chyba, że podają zapobiegawczo ale myślę, że jeśli herbatka pomaga to nie ma co podawać leków. Mi położna poleciła dawać małej Floraktin, bo niby jest przejedzona i zapomniałam już drugi dzień to podać i może to jest powód dla którego młoda tak mi wariuje. Muszę sobie jakieś przypomnienie ustawić i sprawdzić..
-
Mari mam nadzieję, że jutro będzie to 0 w wyniku i Was wypuszczą do domku. Zdrówka dla maleńkiej!
-
Ania na noc odciągasz pokarm czy podajesz mm? Bo ja bym bardzo chciała żeby moja miała przerwę od 3 do 7 a nie do 5/6.. Magda moja ma na odwrót, w dzień nie śpi a w nocy całkiem spoko. Moja mnie też terroryzuje, nie chce leżeć długo sama i krzyczy, chyba że ją noszę na rękach.. Uspokaja ją odkurzacz ale przecież nie będę co chwilę odkurzacza włączała. Mam nadzieję, że to przejściowa faza. Wyrwana współczuję, nie wiem szczerze jak Ci pomóc ale mam nadzieję, że znajdziesz pomoc i szybko przejdzie. Może faktycznie coś jest z tym odciąganiem bo ja odciągam sporadycznie i po jakimś czasie mam dreszcze i cieplejszą tę pierś którą traktowałam laktatorem. Tyle że u mnie wystarczało przystawienie małej do niej. Silv ja piję sama choć ten smak to dramat dla mnie i widzę, że mała dostaje co powinna bo pierdzi jak najęta. Rewolucja mam nadzieję, że Hania się przestawi, bo moja śpi właściwie tylko na spacerach. Myślę nawet żeby w ten sposób odpoczywać - wysyłać męża z młodą i iść w kimę albo porobić coś w domu.
-
Ania bo się nijak nie prężyła, nie podkurczała nóżek, brzuszek miękki i po czasie po prostu przestała, bez pierdków, kupki itp. noc była spokojna i następny dzień też więc raczej nie kolka. Mam tylko ten problem, że mała nie chce mi ostatnio leżeć dłużej sama, ciągle chce być w centrum uwagi, ciągle na rękach. Muszę kupić karuzelę na łóżeczko żeby chociaż do toalety rano iść bez płaczu ;) Miałam dziś śmieszną noc bo mała puszczała takie bączki, tak głośno, że mój mąż mnie pyta czy mnie brzuch boli że tak daję... a to nie byłam ja!
-
Justynka ja piję herbatkę z kopru włoskiego i melisę żeby w ten sposób małej przekazać. Dzisiaj był spokój więc cieszę się, że to jednorazowa akcja była. Za to przyszła jej faza na spanie z kimś albo na kimś. Odkładam ją gdziekolwiek i jest płacz za chwilę. Nie mam serca robić jak mi matka przykazała, żeby ją zostawić do wypłakania, to też noszę ją przez pół dnia albo pozwalam jej spać na mnie. Przez to nie mam siły na nic kompletnie..
-
Mmadzia pełen szacun, że ogarniasz trójkę! Masz pełne prawo do chwil słabości, bo ja z jedną moją jak jadę autem to ogarnięcie fotelika i wózka przyprawia mnie o pasję.. W domu też mam syf ale to dlatego, że mąż odpowiedzialny za porządek a jemu nic nie przeszkadza, nawet pampersy porozwalane w sypialni (zrobiłam doświadczenie i zbierałam je przez cały dzień, sama musiałam je wyrzucić bo mój je tylko zebrał nogą w jedno miejsce...) Moja Tośka wczoraj się tak darła wieczorem, że ja ryczałam razem z nią bo ewidentnie coś ją bolało a ja nie wiedziałam jak jej pomóc. Dziwię się, że opieka społeczna mi nie puka do drzwi bo ten krzyk był taki jakbym ją ze skóry darła i to trwało dobre półtorej godziny. Poważnie. Rozebrałam ją nawet całą bo myślałam, że ma jakieś rany na skórze albo kleszcza ale nie. W nocy spała jak zwykle 22.00-02.00, krótka pobudka o 5 i ostatecznie o 8. Kolki wykluczone raczej, nie wiem co to było... Tosio ja dalej codziennie octenisept i do sucha patykiem jeśli chodzi o pępek a nosek codziennie traktuję solą fizjologiczną. Daję po kropli do każdej z dziurek i dziecię na brzuch żeby wyciekło. Dziś rano miała taki smark, że musiałam aspiratorem wyciągnąć. Meiyin nooo u mnie rzeka mleka. Ostatnio byłam przerażona bo musiałam młodą nakarmić w aucie, więc zsuwam bluzkę, odpinam stanik a mleko zwyczajnie tryskało jakbym ściągała mleko laktatorem. Nie mogłam tego opanować, jedyne co mogłam zrobić to przyłożyć tetrę i czekać aż przestanie bo młoda by mi się utopiła w tym :/ Dzięki Ania :) mam jakąś głupią położną i głupią lekarkę... Justynka no właśnie moja też miała chyba coś z brzucholkiem. Podajesz jej bezpośrednio tę herbatkę w butelce? Przed karmieniem? Ile? Całą butelkę 125ml? Wybacz taki nawał pytań ale mnie też się serce krajało jak patrzyłam na to moje cierpiące dziecię. Chiyo gratuluję! Kawał babki, no no! Szacunek, że dałaś radę Kochana, teraz tylko cieszyć się macierzyństwem no i sprawdzać kupki :* Czarnamamba ja tak właśnie robię jak odciągam, że jeśli odciągam z prawej to młodą do lewej znów na następny raz. Joanna gratuluję! Wymiary niemalże jak mojej Tosi :) Mamuśka gratuluję, czekamy na szczegóły :)
-
Tosio jak się cieszę, że się odezwałaś! Dużo o Tobie myślałam, teraz tylko mam nadzieję, że Olga się odezwie.. Antosia przepiękna! Też miałam babyblues'a który zahaczył niemalże o deprechę. Teraz zostało nam tylko cieszyć się naszymi Tosiami :) Daniela ja też od razu pomyślałam o Chiyo! :)
-
Mamuśka, Joanna powodzenia! Szybkich porodów :) Wiecie wydaje mi się, że nasze dzieciaczki już się powoli przestawiają bo i moja Tonia spała 22:30 - 3, pobudka o 5 ale ululałam ją bo chyba tylko tego potrzebowała i spała do 7:30. Zjadła i znów kima do 9:30. Poranna pielęgnacja i karmienie o 10:40. Dziś jest tak grzeczna, że aż myślę czy to moje dziecię :P ani razu nie płakała, leżała sama grzecznie, jak już widziałam, że się nudzi to czytałam jej na głos swoją książkę i patrzyła na mnie jak zaczarowana. Od 12 znów śpi, będziemy się karmić pewnie koło 14 i idziemy na spacer :)
-
Dziewczyny jakby któraś chciała to mam kartę podarunkową na poporodową rewitalizację stref intymnych którą dostałam za zrobienie badań prenatalnych w klinice. Karta do Gyncentrum w Katowicach na 500 zł. Mogę oddać bo mnie nie nacinali ani nic..
-
No Mari! Różyczka wyrobiła się w Sierpniu, super! Gratuluję!