
gosia.83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosia.83
-
Dodam tylko,że szczególnie łącze się z tymi z Was które pozostały same na polu bitwy...ja również jestem słomianą wdową i męża mam tylko przez telefon,a na głowie dom,krzykacza,4 psy i firmę do prowadzenia(przynajmniej do minimalnego dopilnowania) więc generalnie jest bal :) Mati też miał kolki ale odkąd dostaje hardkorowe dawki bobotic forte....kolek nie ma :) wszystkim męczącym się mamusiom serdecznie polecam
-
Ja już po kolejnym karmieniu...czyli dzień uważam za rozpoczęty. Kawa zrobiona,papierosek wypalony(taka mój grzeszek gdy nikt nie widzi:)psy wyprowadzone...a Młody marudzi-standardzik :) włożyłam go do leżaczka włączyłam tvn.24 i niech się dowiaduje co na świecie słychać:)
-
Hej :) dawno się nie odzywałam ale nadal jestem tu bardzo regularnie. Powiem szczerze że tylko dzięki świadomości że przeżywacie podobne chwile JESZCZE NIE ZWARIOWALAM :) Mati jest moim pierwszym dzieckiem i przyznam że nie tak to sobie wyobrażałam. Myślałam że będę raczej wznosić się ponad ziemią ze szczęścia,a ja zamiast tego lewituję ze zmęczenia. Młody ma 7 tyg. i waży 7 kilo!!!! Jest tak żarty że czasami boję się że zje sobie te pulchne rączki zanim zrobię mu butlę. W nocy budzimy się o 23.00 i 3.00. Ech....jak dobrze nie spać i wiedzieć że gdzieś tam któraś z Was też w tym samym czasie spełnia swój matczyny obowiązek :)
-
-
Lekarze faktycznie szybko zadziałali. Okazało się że Młody owinięty był pępowiną i przy jego rozmiarach każdy ruch kończył się podduszaniem dlatego przestał się ruszać. Urodził się z lekkim niedotlenieniem ale jutro powinien być już ze mną a nie w inkubatorze :) Jeżeli chodzi o mnie to czuję ból stlumiony przez leki i jest do zniesienia. Najbardziej bałam się cewnika który zakladali mi szybko na żywca ale nie bylo źle. Znieczulenie w kręgosłup to też nic strasznego :) najgorsze jest i tak z tego wszystkiego czekanie aż będzie można tego grubaska wycałować:)
-
Wczoraj trafiłam do szpitala ze względu na podejrzenie zatrucia ciążowego. Nie miałam białka w moczu,a jedynie obrzeki i wysokie ciśnienie. Ktg wyszło zawężone....zostałam na noc na obserwacji. A dzisiaj o godz.10.05 na świat przyszedł Mateusz. 4350kg 10pkt przez cc :)
-
A tak w ogóle to ja również jestem słomianą wdowa i nie ma mnie kto nocami przetaczać z boku na bok :) dodatkowo lecę już na tabsach obniżających ciśnienie i jutro mam się stawić do szpitala bo podejrzewają zatrucie ciążowe (a to nowość,takiego czegoś jeszcze nie miałam) więc może Bąbelka będę miała przy sobie wczesniej niż dopiero 9.09 :)
-
Ale podobno macierzyństwo to cos co nadaje prawdziwy sens naszemu życiu dlatego gdy patrzę na siebie to się uśmiecham i mówię sobie że powrót do starej formy potraktuję jako hobby i odskocznię od kupek i pieluch :) nie wiem czy będę miała więcej dzieci...ale wiem że zajście w ciążę było dobrą decyzją i wierzę że Ty też tak poczujesz :)
-
Klaudina nic sie nie martw,nie jesteś z tymi odczuciami sama!!! Ja też już sama siebie nie poznaję (+27kg)nogi brzydkie i opuchnięte,podobnie rzecz ma się z twarzą. A do tego te wszystkie ograniczenia związane z moim stanem(nigdy wcześniej nie uwierzyłabym że ostatnie chwile ciąży są tak irytujące)
-
Kurde Chani DAJESZ :) z takim zapleczem ciotek trzymających kciuki to pójdzie Ci jak z płatka:)
-
Emimilka to mi brzuch twardnieje prawie bez przerwy przez co mniej melego czuje...dopóki brałam nospe i luteine bylo ok ale kazali juz odstawić....mimo to już 2 razy byłam na IP bo się martwiłam
-
Wiruska bo nie trzeba było go szmatą chylnac tylko tymi szklankami potraktować gowniarza..
-
Kurde ja odkąd odstawiłam luteinę i nospe to brzuch stawia mi się niemal bez przerwy,a wtedy slabo czuję Młodego i to mnie wkurza. Dwa razy już byłam na ip żeby mi ktg zrobili....ale za każdym razem dali mi do zrozumienia że panikuję i że pewnie chcę wymusić od nich wcześniejsze cc :( dzisiaj też słabo się rusza ale ze 4razy wyczułam jego ruchy. Sama nie wiem czy to wystarczy?
-
A co do chrapania to moje nawet mnie wybudza..a przy tym ślinię się na potęgę.....normalnie fajna dzaga ze mnie jest :)
-
Just.jot. No po prostu jest MOC :) dzięki Tobie mogłabym dać się pociąć choćby w tej chwili !!!! Paczę na swój bebzol i nie mogę uwierzyć że w środku też mam tak fajną jak Twoja istotkę. :)
-
Idę coś spałaszować bo widzę że dzidzia jeszcze śpi....a niech nie ma lepiej od mamusi ;) i też niech się trochę porusza
-
I ja już jestem po kolejnej ciążowej nocce. Budziłam się tylko 5 razy na siusiu,ale oprócz tego budziły mnie też skurcze. Wiruska ja chyba mam te uderzenia gorącą właśnie nocą,bo mimo pootwieranych okien i spania tylko pod narzutą,to całą noc mi gorąco i normalnie jestem cała mokra....no ale koniec z opisywaniem mojego koszmaru z ulicy wiązów (bo za taki uważam już każdą noc) Dzień dobry Mamusie :) witajcie w kolejnym dniu przybliżającym nas do tulenia Dzidziow i płaskiego brzucha
-
Ja idę spać..co w wolnym tłumaczeniu oznacza nic innego jak 7-godzinną nierówną walkę z ciężarem własnego ciała i mocno nadwyrężonym już łóżkiem. Bezpobudkowej nocy wszystkim życzę:)
-
Szusterka ja widzę że Ty to okaz dobrego samopoczucia jesteś;) podobnie jak ja :) ja nawet nie mogę się lekko schylić bo(po pierwsze cycki mi tak obwisły że mogłyby mi naruszyć żuchwę)a po drugie to od razu zgaga murowana...a co do pachwin i pochwy to daję słowo męża nie ma bo w trasie siedzi,a ja się czuję jak gwiazda porno po sex-maratonie i to z murzynami...dla dziewczyn z mniejszą wyobraźnią wytłumaczę że tam na dole jestem opuchnieta i mega obolała....no to tyle
-
No dzięki bogu nie jestem sama w tych dziwnych dolegliwościach:) bo już bym miała jakąś schize...
-
Wiruska..tylko że mi nie chodzi o siusiu :\ dlatego to dla mnie taki hardcore
-
-
A czy któraś z Was też tak ma że gdy pojawiają się skurcze to zaraz pędzi Was do toalety??? Bez kitu,ja od tygodnia załatwiam sie po 4-6 razy na dzień...mało komfortowe uczucie,bo normalnie strach gdzieś dalej od domu wyjść
-
Tylko zapomniałam dodać że chwilę wcześniej pochlonelam na obiad miseczkę fasolki po bretońsku....i chyba nie bardzo się z tymi lodami spasowała..ale czego się nie robi dla Dzidzi :)
-
Kurde Dziolchy,przez Was dotarło do mnie że Młody dzisiaj jakoś mało aktywny i tak się przestraszyłam że wsunęłam michę lodów bakaliowych a na wierzch pokruszyłam 2wafelki Prince polo :) poruszyłoby nawet największego leniucha...wiec i Mateusz musiał w końcu zareagować na te łakocie:)