Mi tez lży popłynęły jak o tym samobójstwie przeczytałam. Biedna dziewczyna,a jeszcze biedniejszy klusek który został bez mamusi tak szybko...też się nie mogę doczekać aż nasze dzidzie będą już bardziej ogarnięte,teraz faktycznie bywa ciężko żeby wszystko ogarnąć i nie załapać dola....ja zarówno podczas ciąży jak i po porodzie zadecydowałam że Klusek będzie naszym jedynym dzieckiem,ale z każdym dniem coraz częściej myślę że ten temat nie jest jeszcze zamknięty :) dzisiaj po raz pierwszy jedliśmy gotowaną marchewkę..aż cale 3 łyżeczki:) Młody szamał jak ta lala