adonis_25
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adonis_25
-
Ania777 Ja z kolei jakoś boję się cokolwiek kupować... Nie wierzę w zabobony ani nie jestem przesądna, ale mam przykre doświadczenia rodzinne. Siostra zaczęła kupować wyprawkę w połowie ciąży, niedługo potem dowiedziała się, że córcia ma poważne wady i niestety nie dożyła do porodu. Wiem, że to nie przez wyprawkę, ale teraz ma te wszystkie rzeczy w szafie i przypominają jej o stracie. Od tamtego czasu nie udało jej się zajść w ciążę, dwie straciła na wczesnym etapie. Do swojej ciąży podchodzę ostrożnie, boję się cieszyć, siedzi mi to gdzieś głęboko w głowie. ja nadal mimo wszystko nie powiedziałam jeszcze całej rodzinie. boje się ale z córką miałam podobnie. martwiłam się co jakiś czas zastanawiałam czy warto to wszystko kupować... strach jest do końca.a z drugiej strony nawet znajome, które straciły dzieci na różnych etapach ciąży ciągle mi powtarzały, że mam nie popadać w paranoję. to siniejsze od nas. wiem...
-
sheViolet Już plany na wyprawkę? ŁaŁ. Ja myślę, że koło lata się za to zabiorę. Narazie mam wizję przeprowadzki za kilka tygodni/miesięcy(?), więc im mniej rzeczy do zabrania tym lepiej. Jedynie torbę do szpitala "w razie awarii" mam naszykowaną, ale to po ekscesach z moją chorobą kiedy mieli mnie zostawić, a jednak wróciłam. Myślę, że na obecny etap to wystarczy :) dziewczyny pytały to napisałam :) ja też zacznę się tym zajmować w sierpniu/październiku
-
niektórzy powiedzą, że to za dużo ale dla mnie było w sam raz. :) wiem, że z tego użyłam i byłam zadowolona. na drugi dzień J dowiózł mi konfiturę z porzeczek, ser żółty i pieczywo bo karmili super, ale ja ciągle byłam głodna a po tym małej sie nic nie działo :) a w dzień wyjścia mą przywiózł fotelik i ciuchy dla małej i dla mnie. ( były naszykowane w domu ) . Mnie przywiózł ubrania tak z 5/6 miesiąca bo po 4 dniach miałam tylko 8 kg mniej. Do porodu lepiej miec inne ciuchy bo i tak się upaprają :)
-
w moim szpitalu nie wolno nic jeść przed porodem a po porodzie przynoszą z kuchni. ważne jest jeszcze to, jaka jest odległość do szpitala. ja miałam ponad 60 km i szybkie dowiezienie mi czegoś nie trwało aż ttak szybko. dlatego miałam wielką walizkę i powiem wam ze i tak mąż przywoził rzeczy. ja brałam podkłady poporodowe z belli (szpital dawał,ale miałam swoje w razie gdyby nie bylo na korytarzu) majtki siatkowe (nie fizelinowe) dwie koszule nocne czyste i jedna do porodu, skarpetki 4 pary ( nasz pobyt się niespodziewanie przedłużył wiec miałam na zapas) 3 ręczniki, ręczniki papierowe (lepsze do wycierania krocza niż zwykły papier) papcie delikatne mydło szampon do włosów szlafrok(miałam ale nie używałam) gumki/spinki/opaska szczotka pasta/szczoteczka/kubek krem do twarzy ładowarka do telefonu byłam szyta i szczypanie przy siusianiu łagodziło zasypywanie przed siusianiem zasypką dla dzieci dla małej brałam czapeczki takie cieniutkie 4 kaftaników nie użyłam ani raz i nigdy w nich nie chodziła. używałam śpiochów (4 pary) body długgie 4 body krótkie 4 rękawiczki takie bawełniane półśpiochy 2 pary ręczniczek 2 pieluchy flanelowe 3 piieluchy tetrowe (mąż dowoził jeszcze 5 bo mała ulewała przy jedzeniu a pieluchy miała pod buzią) rożek krem na pupę (ja miałam sudokrem i bepanthen) butelka laktator miałam fasolkę do karmienia ze sobą krem do buźki sól fizjologiczna do przemycia oczek gaziki jałowe mokre chusteczki pampersy 1 (miałam happy-wycięte pod pępek ale beznadzieja i miała zwykłe pampersa a potem po 1 roku kupowałam jej dady z biedrony,teraz od razu zaczynam od dady) duże płatki kosmetyczne aparat, ja miałam poduszkę dla siebie bo zawsze ją wożę ze sobą na innej nie zasnę, to miałam ja. wszystko mi się przydało, ciuchy dla małej mi dowozili bo wszystko było przesikane lub w kupie ewentualnie w zwróconym posiłku.
-
magalena3 Jezeli chodzi o wyprawke to i u mnie w szpitalu mleka sie nie przynosi chyba ze sie ktos uprze tak jak ubranka jak cchesz to przynies, podobnie jest z dzieckiem po porodzie jak czujesz zmeczenie to mozesz poprosic zeby polozne zajely sie dzieckiem a jak nie to lezy przy tobie w tych szpitalnych lozeczkach :) mnie zabrali małą na 3 godziny i rano przy mierzeniu temp mnie obudziły, że dziecko wróciło :) same zaproponowały żebym się na moment przespała. łóżeczko mydelniczka było mega fajne :) do domu by się przydało
-
nena0708 madziula35 fasolka23ja taką ksiązeczke dostalam od gin,troche sie przerazilam ile tego,do domu to ok,ale do szpitala tragedia,nawet jest napisane zeby mleko zapakowac,hm to juz nawet tego nie mają? oni maja cspecjalne mieszanki, ta kupisz mleko a dziecko uczulenia dostanie, albo cos bo skad nasz wiedzuec jakie mu odpowiada? Zadnych kosmetykow, ani mleka, nawet butelki sie nie bierze. moje dziecko nie ssało. wogóle. nie ciągnęła piersi bo spała. Bogu dziękowałam, że miałam laktator i butelkę bo tylko w ten sposób udało mi się ją nakarmić w nocy. nie musiałam prosić o gotową mieszankę,także jestem zdania, że warto mieć ze sobą :)
-
Maju ja całą poprzednia ciążę miałam chory układ moczowy. Brałam urosept furaginum ale to po kontakcie z lekarzem i zurawit. Dziękuję za pocieszenie, choć swiruje nadal. Nie lubię mieć wizyt po południu.
-
Nie chce nikogo denerwować, wiec kto nie chce niech tego nie czyta. Miałam koszmar. Pewnie z powodu dzisiejszej wizyty umysł płata mi figle. Śniło mi się, że jestem u gin. Kładę się na plecach i widzę że przez skórę przebija twarz i ciałko dziecka. Nagle to kilkucentymetrowe ciałko przenika przez skórę i mam je na rękach. Z pepowina. Lekarka każe mi usiąść i okryć dziecko. Kiedy siadam, odpada pepowina a dziecko umiera. Stoimy z mężem i placzemy. Ona mówi, że jej przykro, ale nie będziemy mieć już dzieci..... boje się faktycznie, że mąż pójdzie ze mną i nie usłyszymy juz serca. Jest lęk, stres i nerwy ale wy to znacie. Obudzilam się z poczuciem pustki. ...
-
cameom Dziewczyny, nie pamiętam czy temat był czy nie, więc zapytam. Od ok. 1,5 tygodnia za każdym razem jak wezmę witaminy, to mnie mdli bardzo. Normalnie czuję się ok, nie wymiotowałam w ogóle na razie, mdłości też były sporadyczne, aż do teraz... Nie zmieniłam witamin, biorę Femibion, zauważyłam też, że jak zaraz po witaminach coś zjem, to szybciej mijają te mdłości. Próbowałam też o różnej porze dnia je brać, ale bez różnicy. Macie jakiś pomysł co z tym zrobić? To jest chyba urok femibionu. Ja mam to samo. Jest w nim więcej żelaza niż potrzebuje i mam problemy. Choć brałam prenalen jakiś czas i było to samo.
-
Okropnie bolą mnie kolana:( co za niedziela.
-
-
Trzymam kciuki. Choć ja znając siebie byłabym juz u innego lekarza. Nie mów, że przeszkadza sz. Jesteśmy grupą.
-
tu tak apropos naszej rozmowy o paleniu http://mataja.pl/2015/03/w-oparach-nikotyny-jak-palenie-w-ciazy-wplywa-na-plod/
-
karola chodzisz prywatnie? moja gin prywatnie robi to na normalnej wizycie. połówkowe mam droższe tylko.
-
motyleczek Ja jestem zdania, że skoro jest ojcem i chce się angażować w ciążę i jej przebieg, powinni mu pozwolić na obecność. W końcu kobieta nie czuje sie przy swoim facecie obco i skrepowana... chyba że lekarz chce coś ukryć nie mam pojęcia. Jak byliśmy w 3tygodniu na usg prywatnie nic nie bylo widać, ale doktor pozwoliła mężowi być przy badaniu. Ja będę się kłócić jak nie będą chcieli go wpuścić... Lekarze tylko narzekają i zniechęcają facetów a czemu oni mają być poszkodowani i nie zobaczyć co wyprawia w brzuszku jego potomek? Niech chociaż w ten sposób zobaczy, bo kobieta jeszcze czuje wszystko w środku a facet? Jeśli tylko chce być przy badaniu, powinien mieć prawo;) Zdjęcia nie oddadzą tego, jak zobaczy na żywo dzidzię i usłyszy serduszko... A orientujecie się czy można na nfz dostać płytę z nagraniem albo zdjęciami? nikłe szzanse
-
motyleczek A wy na pierwsze usg byłyście same czy z facetami? Ja swojemu zapowiedziałam, że ma brać wolne bo idzie ze mną. Mam nadzieję, że lekarz nas razem wpuści bo nie wyobrażam sobie przeżywać tej chwili bez niego, z resztą on też nie może się doczekać :) mój idzie ze mną w poniedziałek. na poprzednich nie by,ł bo wizyty miałam wcześnie żebym nie miała całego dnia na nerwy a teraz mam na 18:30 zeby mógł iść. u nas położna woła męża jak już jest po badaniu i przechodzę do usg. mój zawsze sie cieszy jak mało sprytny :p
-
Ja w pierwszej biegałam sikać co chwile teraz dopiero od środy mnie ściga co 20 minut
-
expirate Julia, ja paliłam 9 lat, w życiu o rzucaniu nie myślałam. Po prostu lubiłam i tyle. Ale odkąd dowiedziałam się o ciąży nie tknęłam ani jednego papierosa i jak na razie daję radę. Nie robię tego dla siebie, tylko dla maleństwa! Prawda jest taka, że Twoje ciało nie jest teraz tylko Twoją własnością i musisz się z tym liczyć :P chociaż te kilka miesięcy się "przemęczyć", żeby nie ryzykować później wyrzutami sumienia na całe życie... dałabym Ci lajka gdyby się dało :) uważam dokładnie tak samo.
-
ja paliłam i przed pierwszą i później po ciąży jakieś pół roku zaczęłam teraz skończyłam też przed ciążą. paliłam dużo ale niewyobrażalnie szybko przestałam. samozaparcie duzo robi. nie potrzebne są żadne desmoxany i tego typu szpeje. nie raz mnie ciągnie ale w życiu bym nie zapaliła. to podduszanie dziecka. tak, rodzą się zdrowe dzieci, ale co z tego? co z tego że komuś się poszczęści?
-
magalena3 Mam załamanie nerwowe od pol godziny rycze... Szukalam jakiejs ladnej wiazaneczki dla Agatki i nie moge przestac płakac.... :( Jakby tego bylo malo siedze sama w domu i mi niedobrze... :( tęsknisz.... nie umiem pocieszyć choć bardzo bym chciała. ja najcięższe sytuacje muszę przespać. w razie czego jesteśmy tutaj.
-
zuzia.be27 Ja już po prenatalnym :) Wszystko jest pięknie Doktor powiedział, że kompletnie nie ma się czym martwić :) Dziecko ssało sobie kciuk i olewało starania doktora, żeby się trochę poruszać :P 17 to taka godzina, o której my odpoczywamy przed tv :P CRL 62,00 mm / 160 uderzeń na minutę serca, przezierność 1,4 mm :) Doktor obejrzał i stwierdził, że raczej to będzie Marycha :P hehe gratuluję i zazdroszczę!!!:) dziewczynki podobno mają wykle tętno powyżej 140:)
-
doczytałam was:) ja dzisiaj zobaczyylam monstrum tzn brrzuch, i stwierdziłam że wogóle mi hormony nie skaczą. poprzednio byłam jak wulkan albbo bomba zegarowa a teraz nic. czekam do poniedziałku na wizyte. skórę mam tak ususzoną jak rodzynek a smaruje się calutka od stóp po włosy 4 razy dziennie. w życiu nie miałam problemów a teraz cycki suche na wiór...
-
Happy93 Ja mimo mojego młodego wieku (w czerwcu 22lata) starałam się z moim narzeczonym ponad rok.. Przez cały ten okres zrobiłam chyba milion testów aż było mi w pewnym momencie wstyd iść do apteki bo wszystkie Panie już mnie tam znały . No, ale gdy nadszedł ten wieczór kiedy znowu skusiłam się zrobić test, zobaczyłam dwie kreski, pobladłam, spociłam się, zaczęłam płakać i poleciałam do mojej miłości, która wpadła w szał na rękach mnie nosiła i płakała razem ze mną. CUDOWNY WIECZÓR, PRZEPIĘKNY CUD!!! Nie wyobrażam sobie teraz życia bez drugiego serduszka <3 <br /> ja tak miałam z tymi testami w pierwszej ciąży. teraz 13 miesięcy trwalo finansowanie aptek :)
-
sheViolet @Julka Dziecko MUSI mieć tak na prawdę tylko 1 rzecz. Twoją miłość. Cała reszta to tylko dodatki, więc się nie przejmuj, bo rodzina na pewno Ci pomoże. Wyprawkę dla dziecka może ktoś Ci pomoże skompletować po groszach albo nawet za darmo. Myślę, że nawet jakby było bardzo źle to na dziewczyny z forum będziesz mogła w jakimś stopniu liczyć :) Najważniejsze to idź do lekarza, żeby dziecko było zdrowe, reszta się ułoży. Nie w takich sytuacjach były dziewczyny i dobrze się skończyło (u mnie w mieście np. 13latka kiedyś bliźniaki urodziła....). @Zuzia i @Osłona z kwasem jest tak ze do 12 tyg dziecku jest potrzebne do rozwoju, później już nic nie daje. Ale jeśli nie bierzecie preparatów wit tylko sam kwas to ja bym nie odstawiała, bo my polki mamy z natury braki kwasu i dla samych was jest korzystny. Wiem, bo moja dawna gin kazała mi brać, pomimo, że dziecka jeszcze nie planowałam. w poprzeedniej ciąży a raczej przed nią i teraz przed tą także braliśmy kwas wspólnie z mężem. teraz też mam zaleccenie do 12 tc,ale tak jak piszesz- nie szkodzi.
-
~marggaret84 koniczynka malenstwo jakie juz duze, gratuluje. Piekne zdjecia takie wyrazne. Super:) Dziewczyny mam pytanie wiecie kiedy najlepiej mozna zrobic sobie takie pamiatkowe badanie 3d\4d na plycie? U mojego lekarza nie ma takiego sprzetu. I zastanawiam sie w ktorym miesiacu je wykonac prywatnie? jak ja robiłam w poprzedniej ciąży, to mówili mi że najlepiej między 20 a 24 tc