
Klarita
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Klarita
-
Na pewno będzie dobrze. 23 marzec to szczęśliwa data...urodził mi się synek i teraz smończy dwa lata. Będę trzymała kciuki za ciebie
-
kasik81 Klarita jak się czujesz dzisiaj po tym plamieniu, uspokoiło się? Ja dzisiaj w nocy miałam bóle jelit i kosmiczne wzdęcia- to po żelazie które biorę- no i zaczęłam trochę plamić - ten polip pewnie daje we znaki Plamienie się uspokoiło. Czasem jakieś brudzenie się pojawi ale to raczej końcówka. Dla odmiany dziś problemy jelitowe. Tak mnie w kibelku kilka razy wymęczyło, że leżałam parę godzin pod kołderką i mnie trzęsło. Już nie wiem co jeść żeby mi nie zaszkidziło. Ugotowałam kaszy jaglanej i udusiłam jabłek...jedyne na co wpadłam. Ta ciąża to ciąg chorób i wirusów. Dziś moja przyjaciółka powiedziała, że to moje dziecki chyba będzie miało mega odporność po tym wszystkim....i tego się trzymam :) A z tym twoim polipem to jak jest aktualnie? Jest szansa, że on się jakoś wchłonie?
-
Witaj wrześniówko :))) Amilka...nie jesteś sama. Ja też mam jutro usg na 14.30. Choc uważam, że moje jest bezsensowne bo dzieco jest jeszcze za małe ale idę bo muszę tu mieć zaliczenie w książeczce no i zobaczę swoje dzieło. Zastanawiam się tylko czy nie odeślą mnie z kwitkiem jak zobaczą, że takie maleństwo
-
przekonana nie jestem bo ja miałam skurcze już od 15 tygodnia :(
-
Dziewczyny nie wiem ile jest w tym prawdy ale ja zawsze jak trzymałam rękę na brzuchu czy go głaskałam to dostawałam za to burę, szczególnie od położnej na szkole rodzenia. Absolutnie zakazywała takich rzeczy bo twierdziła, że to może spowodować skurcze macicy. Oczywiście nie byłam w stanie sprostać temu w 100% ale starałam się ograniczyć ten nawyk. Wiem jednak, że jak dziecko się zacznie ruszać to się nie da :)))))
-
Catarisa super gratuluję !!! Najważniejsze, że już masz to uczucie spokoju :))))
-
Z aptecznych tabletek na gardlo to Isla jest dobra, naturalna i dozwolona w ciąży. Można ją sobie ssać w nocy jak jest źle i nie stanowi zagrożenia bo robi sie trochę jak żelek i przykleja do podniebienia
-
No i dopiero zaczelas 12-sty tydzien tak ze lekarza zawsze interesują pełne tygodnie czyli w twoim przypadku ciąża 11 tyg...no a nasze dziecuaczki wygladaja na 10 tygodniowe. Moze mialysmy poznien owulacje....albo po prostu sa mniejsze
-
Kreska92 Kazde dziecko prawdpodobnie rozwuja się w swoim tępie. Te kalkulatory są chyba po to żeby nam strachu napędzić. Dla pocieszenia podam Ci swój przykład bo jesteśmy bliziutko siebie w terminach. Ostatnia miesiączka 17 grudzień. Badanie usg 23 luty a moje dziecko mierzylo niecale 24 mm i wg usg to bylo 9 tyg i 1 dzien a wg moich wyliczen 9 tyg i 6-osty dzien (czyli 9 tyg i pelnych 5 dni). Dziecko mniejsze o ok 4-5 dni. W ostatni poniedzialek mialo 3,25 i wg wszelkich kalkulatorow to jestesmy tydzien do tylu. Niektore znas maja malenstwa o tydzien do przodu i pewnie tez sie martwia. Chyba zawsze sie bedziemy martwic, ze cos jest nie tak. W poprzedniej ciazy moje dziecko w pewnym momencie bylo z glowki starsze o t ydzien, z cialka w swoim wieku a z kosciu udowej mlodsze o pare dni....tez się troche martwilam że może ta dłowa jest za duża :))))) no ale taką ma po tacie
-
kasik tarczyca potrafi nam zmienić nieźle samopoczucie. Przy okazji wczorajszej wizyty spytałam o swój wynik tsh i podobno jest dobry bo mi nic nie dali do ręki ale powiedzieli że jest ok. Tak, że te moje wyskakiwanie serducha to chyba efekt ciążowy.
-
mycha co czułam? wyszłam z toalety i powiedziałam do siebie że to chyba koniec. Podbiegło moje dziecko i pociągnęło mnie za rękę żebym z nim poszła się bawić do pokoju. Czułam skurcze macicy i siusiałam co chwilę ale poszłam się bawić w sensie próbowałam. To może brzmieć dla Was dziwnie ale tylko myślenie ....ok...stało się tak i nic z tym nie zrobię powoduje, że nie wariuję. Poczekałam aż mąż wróci z pracy i poszłam do szpitala. Jak ich zapytałam skąd krwawienia to usłyszałam, że to w ciąży normalne. Zrobili mi jeszcze cytologię. Zobaczymy później
-
Każdej z nas pomaga co innego. Jednak jak sobie nie radzimy to dobrze ostatecznie skorzystać z psychologa. Ja na siebie mam taką metodę, że jak się coś dzieje (jak np wczoraj przy krwawieniu) to w miarę możliwości mówię sobie....trudno może to i koniec ale nie mam na to wpływu. Nie teraz to później. Uwierzcie mi, że tylko to mi pomaga. Pogodzenie się, że może być dobrze i może być źle. Właśnie wtedy się uspokajam. Nie jest tak, że to powoduje, że się zupełnie nie martwię ale nie czuję groźnego stresu.
-
Aneczka w poprzedniej ciąży dopiero a może w sumie już w 17 tygodniu się dowiedziałam jaka płeć. Tydzień temu pod koniec 10 tyg. gin pokazała mi na ekranie że chyba widać siusiaka. Osobiście mam nadzieję, że to była pępowina :))) bo jednego siusiaka już mam
-
w poprzedniej ciąży miałam mięśniaka ale dość szybko się wchłonął....w tej chyba nic nie wychodowałam ...hehe oprócz dziecka oczywiście a przynajmniej nic o tym nie wiem
-
ja też się staram odpoczywać ale tu wg lekarzy wszystko można robić....żadnych przeciwwskazań a krwawienia to normalna sprawa. Jakbym się na jakiejś innej planecie znalazła taka rozbieżność z tym czego się od lekarzy w pl nasłuchałam
-
a ja jakoś tego filmiku nie mogę odpalić :(
-
Cześć dziewczyny Zagubiłam się chyba w czasie i już lekko nie nadążam. Pozdrawiam wszystkie nowe "forumowiczki". Fajne brzuszki i fajne dzidzie gdzieś po drodze wyłapałam. Tak sobie myślę, że nasz umysł i hormony robią nam w głowach spore zamieszanie i wiele komentarzy odbieramy przez pryzmat swoich kompleksów. Jestem przekonana, że większość kobiet komentyjących nasze brzuszki wcale nie robi tego złośliwie bo kobiety kichają ciąże. Po prostu my kobitki mamy tendencję do porównywania siebie z innymi...ot co. A jak już się trafi jakiś złośliwiec to tak jak już ktiś wspomniał to raczej zazdrość. Nie zapomnę nigdy jak po ciąży i kilkumiesięcznym karmieniu wyglądłam jak śmierć. Strasznie się zakomleksiłam a mój mąż bez mojej autoryzacji wysłał zdjęcie swojej kuzynce z nad morza gdzie bylam w kostiumie kąpielowym. Jej reakcja: fajne, fajne ale to z nad morza czy z Oświęcimia? Ale się wtedy zeźliłam. Po kilku miesiącach przyznała, że ona tak z zazdrości bo urodziła kilka miesięcy wcześniej i nie mogła zrzucić nadwagi. Te nasze głowy:). Z moimi przyjaciółkami jak któraś jest w ciąży to mówimy do siebie ciężarówka. Ostatnio też usłyszałam, że o boże jak na dwa miesiące ciąży to masz ogromny brzuch...a ja noooooo fajnie prawda :)))) Wczoraj wylądowałam na izbie przyjęć bo jak ze mnie krew chlusnęła to już myślałam, że to koniec. Zrobili usg i maluch 3,25 serduszko biło. Przez moment wlepiałam się w ten monitor nieśwuadoma pozycji swojego dziecka pomyślałam...o boże chyba widzę królika z długimi uszami i jeszcze machającymi zamiast dziecka.....i wtedy do mnie dotarło, że sroi na głowie i macha już dłuższymi nóżkami niż ostatnio :))))). Także się uspokoiłam ale chciałabym przechodzić ciąże bez takich sensacji. Nadal plamię ale widocznie tak musi być. Też biorę progesteron i to 3 x dziennie w dawce 200. Na pewno nie zaszkodzi. Podtrzymuje ciążę a dla mnie to chyba już rodzj placebo
-
Kasik...raczej nie mam z kim jechac. Maz musi isc do pracy a ja tu prawie nikogo nie znam. Juz sie coraz powazniej zastanawiam nad przyjazdem do Polski na czas ciazy i porodu
-
Ale Afryka dziewczyny. Wspominałam Wam, że się słabo czuję i serducho mi wali. W piątek udało mi się zrobić badania krwi w szpitalu. Dziś zadzwoniłam żeby się dowiedzieć o wynik ale nie chcieli mi go podać. Powiedzieli mi że dziś wyślą wyniki do lekarza....więc pewnie będą najwcześniej jutro. W ostateczności jak lekarz zadzwoni do szpitala to jemu je podadzą. W czwartek mam usg a ja się martwię, że nie dam rady na nie dojechać
-
sowianka Dziewczyny rozmawialiśmy tu na temat wózków, leżaczkow a ja chciałabym spytać co sądzicie na temat pieluszek wielorazowych, które wyglądają jak pampersy? Macie kogoś w swoim otoczeniu kto by takich używał? To jednak zawsze inaczej posłuchać kogoś doświadczonego aniżeli coś przeczytać. Przed urodzeniem pierwszego dziecka zastanawiałam się poważnie nad tymi pieluszkami ale z decyzja wstrzymałam się do porodu i to była najlepsza decyzja. Wyobrażenie moje na temat radzenia sobie z małym dzieckiem przed porodem były nieco wyidealizowane...zresztą jak każdej przyszłej mamy. Ogrom pracy spiwodiwał, że już nie wròciłam do tej idei. Jeśli chcesz jednak spróbować to radzę sie piwstrzymać przynajmniej do czasu jak dziecko zacznie robic nirmalniejsze kupki bo smólki (tj. pierwsze kupki) potrafia na stale zniszczyc pieluszki wielorazowe...bedą po prostu nie do doprania. Z tego co pamiętam wkład pieluszek pierze się w innej temperaturze niż samą pieluszkę i to jest dodatkowa komplikacja. Na noc i wyjscue i tak musisz użyc jednirazowych bo te wieloraz. nie wytrzymają ...można dokupić soecjalne wklłady albo wkładac dwa. Osobiscie znam jedną eco mamę, która ich używała ale była mega zorganizowana...no ale też mnie jakoś specjalnie do nich nie przekowywała
-
Ja jeszcze niestety tak....raz mocniejsze raz słabsze ale nadal są :(
-
No na wieczór to te brzuszyska wyglądają na połowę II-ego trymestru. Edyta nie jedz tyle ;)
-
Edyta Raczej będzie dobrze. Koleżanki york super zareagował na dziecko..i dziecko na yorka też. Po prostu jedno dziecko więcej :))