kinia85

Jadę do miasteczka może coś wybiorę dla mojej przyjaciółki. Drzemnelam się jeszcze z godz po mojej bezsenności i wiecie śniło mi się że zrobiły mi się takie mega rozstępy na brzuszku że szok. Aż nie mogłam uwierzyć, ale na szczęście to był tylko sen. A ta na prawdę to mam na cycuchach troszkę i na boczkach coś się pojawia. Smaruje cały czas różnymi specyfikacji, zobaczymy może więcej już się nie pojawi mam taką nadzieję. Miłego dzionka laski :-)

Witam w słoneczny poranek. Zjadłam z mężem śniadanko i pojechał na budowę. A ja się jeszcze ległam. Może jeszcze się drzemnę, wstałam o 4 siusiu i już nie usnęłam. Coś ostatnio nie mogę spać. Mąż chrapię aby kołdra podskakuje a ja z boku na bok aby się kręcę. Wybrane wszystko :-) teraz tylko prasowanie ale coś chęci brak. A ciuszków mój tato powiedział że jak dla całego przedszkola. Mąż prawie 2 dni mnie nie widział i stwierdził że brzuszek już duży. Do mają blisko a jeszcze troszkę do zrobienia jest w domku. Mąż się stara ale coś nam dniowki uciekają. Niby prawie 3tygodnie ale a to szkoła rodzenia a to pogrzeb babci męża a to wesele druhny i tak robi się 2tyg. Nie wiem czy zdążymy. Może w tym tyg będziemy już mieli prawie wszystkie większe sprzęty agd. Zostanie piekarnik,płyta indukcyjna i okap do kupienia. Wczoraj prawie cały dzień na dworze spędziłam ale wieczorkiem nogi trochę bolały. Zapomniałam się pochwalić że idę dziś na tzw wieczór panieński,spotkania w babskie gronie i coś muszę wymyślec coby tu kupić pannie młodej. Jakiś zwiewny strój nocny,albo jakieś gadżet, dziewczyny pomóżcie może macie jakieś pomysły.

Dziewczyny kupujecie już ten pas poporodowy? Czy dopiero później. Muszę się położnej zapytać czy można go zaraz po porodzie czy trzeba troszkę odczekać nie wiem ze 2 tyg. A jak kupujecie to jaki rozmiar, kurcze ja nie wiem.

Joasia ja też do bebiko się zapisałam i niby mieli wysłać paczkę powitalną ale jak narazie ani widu ani słychu. Zobaczymy. Idę wstawiać pranie szkoda czasu i pogody marnować.

Dzień dobry Kochane, ja dzisiaj nawet dobrze spalam, rano o 6 siusiu i jeszcze do 9 pospalam. Wstawiam dalej pranie, pogoda ładna i wszystko ładnie wyschnie. Wózeczek wystawię na wietrzenie. Z rana w radio przy śniadaniu usłyszałam o wybuchu gazu w szpitalu klinicznym w lublinie na Chodzki. A szwagierki malutki tam leży. Zadzwoniłam do niej jak malutki i czy słyszała o tym wybuchu. Miała zadzwonić do szpitala i dopytać. Ale na necie wyczytałam że to przy wymianie butli z gazem wybuchła. Nie ma poszkodowanych. A i jeszcze szwagierka mi powiedziała że babcia mojego męża i jej męża zmarła dzisiaj rano. Miała już 86 lat. A mąż dopiero koło 17.00 wróci do domu. Także kiepska wiadomość. Dobra wiadomość taka że szwagierki mały może dzisiaj już z inkubatora będzie do normalnego łóżeczka przeniesiony. Pewnie jeszcze z tydzień polezy ale już jest dobrze.

Hej, ja dopiero teraz nadrobiłam cały dzień postów. Pranie w połowie zrobione, chyba 3 czy 4 pralki puściłam. No i wózeczek gotowy dla Maluszka. Jeszcze jutro pranie myślę że że 3 pralki wyjdzie. Mam tyle ciuszków że nie wiem kiedy ja Go w nie wystroje. A skarpetek to chyba z 30 par mam. Tak to jest jak trochę po siostrzencu, mama trochę kupiła i siostra jeszcze i tyle tego wyszło. Koszyczek na allegro też już gotowy, czekam na przypływ gotówki. Emagdallenka niunia śliczna, Patka cieszę się bardzo że wreszcie w domku jesteście razem. H-m reklama zajefajna. Aż się człowiek rozczula. Karina to już niedługo:-) Głowa do góry, dasz radę. Z sexem ostatnio kiepsko. Ostatnim razem z miesiąc temu. I chyba do porodu nici z tego, chyba że zaraz przed, ale myślę że mąż będzie się bał że zacznę rodzic. Nic nie wspomina ostatnio tylko się przytula. Ja powiem szczerze że też teraz nie mam jakoś ochoty, jakaś czuje sie taka ciężka, tu boli, tam strzyka. Mąż na szkoleniu. nie dzwoniłam żeby nie przeszkadzać, za to on z 5 razy. I mówi że mu się już tęskni bez nas. A jeszcze jak usnac, nie ma się do kogo przytulić. Natworzylam, idę spać, miłej nocki bez atrakcji.

Dzień dobry Kochane:-) Męża wyprawia na szkolenie, śniadanko razem zjedliśmy i pojechał, wycalowal nas. Do mają coraz bliżej a tu dni roboczych coraz mniej. Mąż koniecznie na maj chce się wprowadzic do naszego domku. Tak żeby zdążyć przed juniorem. A tu 2 dniowe szkolenie, w następnym tyg 2 dni szkoła rodzenia zaraz po pracy, później sobota wesele druhny naszej. No ale już trochę zrobione końcówka została. Jeszcze 2 pokoje podkładem pociągnąć, później kolor, panele. Sprzątanie :-) i można będzie się wprowadzać. Na meble do kuchni jeszcze czekamy, mają niby być na koniec kwietnia. Majówka gratulacje że wreszcie udało się z mieszkaniem. Cieszę się bardzo. Teraz tylko te remonty. Jak ekipa zgrana to szybko pójdzie. U mnie słoneczko z rana, miejmy nadzieję że tak cały dzień będzie, bo wózek uprany wczoraj to ładnie na tarasie wyschnie. Miłego dzionka

Emagdallenka zaszalalas :-) Gratulacje, cieszę się bardzo że wszystko poszło gładko i z Wami królewnami Oki. Odpoczywajcie i cieszcie się sobą. Ja też bym sobie taki poród zyczyla ale jeszcze chwila tak przynajmniej za 3 tyg. Mamusiek świeżo upieczonych mamy coraz wiecej. Kokosowa aby patrzeć jak będziesz następna. Joasia zresztą też. Druga Joasia niech zaciska uda bo jeszcze troszkę czasu ma więc spokojnie. Kurcze zrobiły mi się rozstępy na boczkach, no i na cycuchach już jakiś czas temu. I miałam nadzieję że więcej nie będzie a tu lipa. Dobrze ze na brzuszku narazić nic nie widać. Pozdrawiam i miłego dnia laski. Ja jutro nockę sama na łóżku spędzę, mąż na szkolenie 2 dniowe jedzie, więc z Tymkiem będziemy mieli całe łóżko dla siebie.

Drużyny= druhny. Ah ta technika wie lepiej co chce napisać ;-)

Dziewczynki ja już z godz nie mogę spać, obudziłam się przed 4 na siusiu i nie mogę usnac. Nadrabiam forum bo wczoraj jakoś cały dzień poza domem. Kokosowe trzymamy kciuki oby lekki poród był. Czytam i uwierzyć nie mogę że to już się zaczyna rozkręcać na calego, emagdallenka też już, niech szybko i gładko pójdzie. No nic, jutro pranie zaczynam. I ostatnie zakupy. Wczoraj na szkołę rodzenia był poród na plecach. Za tydz mamy 2 razy zajęcia bo nie byliśmy na pierwszych. Mają być mega ważne. I na tych odrabianiu ma być co do torby szpitalnej spakować. A jak mnie wczoraj osluchiwala to stwierdziła że już niedługo. Chyba z grupy będziemy pierwsi. No ale ja się jeszcze na wesele 20 kwietnia do mojej drużyny wybieram. Szaleństwa nie będzie ale być będę myślę. Torbę w razie co wezmę se sobą. Ale się rozpisałem... Dziewczyny trzymam kciuki za Was tzn rodzące już albo prawie już.

Patka niunia śliczna. Super wiadomość że może wypuszcza ja już do domku. Zdrówka i uściski dla Malutkiej. A Ty jak się czujesz po cesarce?

Hej dziewczynki Emagdallenka niunia śliczna :-) jak laleczka. Mnie też troszkę hemoroidy dały się poznać. Lekarz kazał kupić maść posterisan. Stosuje niby lepiej ale nie ze rewelacja. Ja też może wypróbuj te czopki Eva/qu. Nigdy nie miałam lewatywy i może zamiast niej właśnie te czopki zastosować. szwagierka jutro chyba wyjdzie. Ale Juleczka jeszcze polezy w szpitalu. Jak na moje oko to że 2 tyg. Okazało się że miał płucka nie do końca rozwinięte, i dodatkowo bakteriami się zaraził. Już jest lepiej no ale jeszcze polezy. świętujemy bo już tylko popołudnie zostało. Tymek daje znać o sobie po południu i wieczorkiem najbardziej. A na dniu raczej spokojny.

Witam świątecznie :-) Ja też od 5 nie śpię. Ale przyczyną naszej bezsenności mogła być pełnią księżyca. Ja tak w ciąży jakoś mam że jak pełnią to parę nicy kiepskie spanie. Wczoraj to nawet mój mąż nie bardzo mógł spać co on do spania pierwszy. Buziaki

Ciekawe jak tam u Patki i jej Zuzi. Nic się nie odzywa, ale będąc na jej miejscu też pewnie o forum to najmniej bym myślała. Pewnie z Małą siedzi cały czas. Trzymam za nią kciuki.

Beciunia chłopki śliczni. Jesteście pod dobra opieka, trzeba czasu troszkę ale zanim się obejrzysz będziecie wychodzić do domku. A jak Ty się czujesz po cesarke? Moja szwagierka dalej w szpitalu u nas w miejskim po cesarke leży. Ale jej Juleczka zabrali do Lublina na Chodzki bo płucka ma nie do końca wykształcone. Stan teraz niby stabilny, ale wiecie jak to jest każdy zdenerwowany. No nic dziewczyny wszystko musi być dobrze innej opcji nie ma. Śpijcie słodziutko.

Wisienka trzymaj się, trzymam za Was kciuki. Jeszcze chwila. Ja też sobie powiedziałam że po świętach szykuje torbę i kupuje resztę rzeczy żeby się później nie stresować tym.

Wesołych świąt dziewczynki. Smacznego jajeczka. Najedzcie się bo to ostatnia nasza uczta taka teraz, później jak będziemy karmić to dieta będzie.

Ciocia Kinia dziękuję za gratulacje. Powiem wam że zaczyna mi się włączać trochę stresik jak to będzie i czy że wszystkim zdążę. Po niedzieli zaczynam pakowanie i ostatnie zamawianie brakujących rzeczy. Zaczęłam też mizianie. A liście maliny położna mówiła żebym od 18 kwietnia zaczęła pić, we wtorek ma mi dokładnie podać przepis co i jak. Ale tak sobie teraz myślę czy to nie za późno będzie. No i jeszcze wizytę mam teraz 20 kwietnia i dopiero wtedy ten wymaz gbs, obym wytrzymała. Położna mówiła też jeszcze żeby zapisać w karcie ciąży datę kiedy się brzuch obniżył. Mi chyba jeszcze się nie obniżył, nic nie zauważyłam. Coś usnac nie mogę. Śpijcie słodko.

Tymek :-)

No dziewczynki jestem ciocia Małego Juliana. Nic bardzo nie wiem, mąż jeszcze nie wrocil z budowy. On zakrecony i pewnie w szoku że jego też to czeka więc pewnie nie dowiem się za duzo. Ale podobnie z dzieckiem Oki, a szwagierka z narkozy dopiero wybudzana. Jutro będę coś wiedzieć to napisze. A mnie mój Tomek po zebrach kopie jak co wieczór. W dzień spokój czasami tylko, a wieczorem wyginam śmiało ciało.

Mąż właśnie dzwonił. Za chwilę będzie miała cesarke. A jak dzwoniłam do niego ze Moni odeszly wody to on do mnie tak : O Jezu to ja jeszcze psychicznie nie jestem przygotowany, że to już mogłoby być. A za chwilę pyta jak ja się czuję i czy też nie będę rodzic już. Ale chyba jeszcze nie jeszcze chwila. Miałam właśnie do niej dzwonić żeby sobie tą herbatkę z liści malin piła a tu niespodzianka. Także ja zaraz we wtorek piore ciuszki bo wiadomo jak będzie. I torbę zaczynam pakować.

Hej dziewczyny u mnie zima. Czekam na tel od męża czy moja szwagierka juz urodziła. Miała termin na 25 kwietnia a tu dzisiaj ja złapał, w szpitalu już jej wody odeszly. To było koło 14.00. Więc myślę że może już rozpakowana. Nie dzwonie żeby nie przeszkadzać.

Asiu chłopaki jak malowane. Dziewczyny się będą biły o nich.

Dziewczyny czy słyszeliście żeby przed porodem brać olej z wiesiołka np oeparol. Podobnie stwarza lepszy poślizg dziecka w kanale rodnym. Muszę się dopytać położnej na następnych zajęciach szkoły rodzenia. Od poniedziałku powinnam zacząć masaż krocza, ale jakoś nie mam weny, może dzisiaj się skuszę. Olejek migdałowy już tydz jak na mnie czeka. Czy któraś już go stosuje?

Co do przepływów to na usg lekarz je mi badał, tak mi się wydaje. na tym polowkowym i w 33 tyg. Na monitorze było widać takie niebiesko czerwone żyły którymi krew tętniła do dzidzi. I jakoś mierzył jaki ten przepływ i czy nie ma niedotlenienia.