-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez es_ze
-
moja mała, jak ją biorę na ręce to przysysa się mi do twarzy i ciągnie za włosy btw czy wam też tak wypadają włosy? ja jestem zrozpaczona, myślałam że już przestaną a tu tragedia...
-
Mogu śliczny jest! Gratuluje szkraba! To pierwszy dzidziuś, jakiego oglądam na tym forum. I tak jakbym widziała moją Kajkę przy karmieniu, u nas też wszytko jest w tym co je :)
-
Nie było mnie przez chwile (od rana), patrze 3 strony postów - rany ale wy jesteście fabryką do pisania :)) Liath o tym pisałam, mówiąc że moje dziecko nie chce za nic w świecie butelki. Moja była dokarmiana w pierwszym miesiącu, potem tylko cyc. I to był bąd. Pdobno należy od czasu do czasu ściągać dziecku mleko i podawać butelką, żeby nie było tej sytuacji. Też mamy butelki Aventu, ale próbowałam już wszystkich innych, takich tańszych z silikonowymi smoczkami też i klapa. Z tego co przeszperałam internet i obdzwoniłam to trzeba próbować aż w końcu po paru dniach powinno być ok. U mnie daje łyżeczką, bo mała wpada w histerie na widok butelki...
-
Mogu często przewija się u Ciebie, że dajesz malutkiemu paracetamol - czy on tak gorączkuje, czy ze względu na inne objawy?
-
Cześć wszystkim mamusiom :) U nas noc w miarę ok - pobudki: 0, 2:30, 5:30, 8 - da się przeżyć, ale przez tą pogodę musiałam obdzwonić większość koleżanek, które nie pracują, żeby się jakoś naładować pozytywnie, bo dalej mam stracha czy brać małą na zewnątrz, czy nie (4 stopnie, mżawka), dawniej bym wzięła nawet na krótko, ale po ostatniej chorobie mój optymizm się mocno skrócił ... życzę miłego dnia i cieszę się że jest to forum pełne pozytywnych mam i porad :)
-
Marysiu u nas Kajka tak miała, ze koło 2 ryczała bez opamiętania. Pomagała zmiana pieluszki. Ale do czasu przebrania, ryk do zapowietrzenia. Ja nie zaświecałam światła, bo bałam się żeby się nie wybudziła. To tak 3/4 tygodnie temu przez tydzień. Po tym czasie nic się sensownego nie zdarzyło - nie wyszedł ząb, nie nastąpiła zmiana jedzenia, nic, kompletnie nic :)
-
Magda gratulacje dla małego :) to pierwszy ząbek z wszystkich forumowych dzieci? ciekawe kiedy my się doczekamy
-
Asia wielkie dzięki :) Taki podobny miałam przy pierwszym dziecku (nie pamiętam groszku), nie wiem dlaczego dostałam teraz zalecenie od zielonych, może ta kolejność spowoduje, że nie dostane wypryskanej na moją twarz łyżeczki.. Mogu ile ty dziennie chodzisz? Ja dopóki mała mi nie zachorowała i nie dostała antybiotyku, to spędzałam minimum 2 godz dziennie na zewnątrz, przy każdej pogodzie, a jak było ciepło nawet 4, teraz muszę startować od początku ze spacerami, dostaje kręćka i stąd mam kupe czasu np. na forum, dawniej było to nie do ogarnięcia ...
-
Liath u nas było tak samo z wyginaniem. Potem mała zaczęła się przewracać z brzuszka na plecki - chociaż robi to mniej chętnie, niż z plecków na brzuszek. Ostatnio zaczęła wyginać boki maty sprawdzając co jest po drugiej stronie.
-
Asia już widzę że zrobiłam błąd z tym groszkiem...Wszytko zaczęło się od rekomendacji, żeby wprowadzać warzywa względem kolorów - najpierw zielone, bo najmniej słodkie, potem stopniowo kolejne kolory aż do czerwonego - czyli marchewka pod koniec, a na sam koniec owoce. Podałam brokuła, potem groszek i mała przestała robić kupkę. Więc jednak zmodyfikowałam, tak jak niektóre mamy pisały na forum i podałam też jabłuszko, jako deserek, czyli drugi posiłek niemleczny. Do groszku na razie nie wrócimy. Dziś był kalafior.
-
Panthcare jestem pod wrażeniem ile przeszłaś - podziwiam A ja dziś znowu próbuję z odkładaniem do łóżeczka i próbą samo-zasypiania Wiecie moje starsze dziecko to był i jest istny aniołek, miałam ją na końcówce studiów, ona była taka, nie wiem jak to określić ... samowystarczalna - nieabsorbująca. Z tym że pewnie moje nastawienie było inne a dzieci znakomicie komponują się w świat naszych podświadomych oczekiwań. Miłego dnia wszystkim bo coś mi nie idzie usypianie :)
-
Dzień dobry mamusie :) Frutek moje dziecko plucia nauczyła 12 lat starsza siostra - no tak od czego jest rodzeństwo. Co prawda nie nauczyła jej plucia przy jedzeniu łyżeczką ale wyszło tak przy okazji ... Bawiły się razem w mówienie "e", potem pokazywały sobie język, botem mówiły "bu" i od nitki do kłębka :)
-
Frutek moje dziecko też pluje słoiczkami ale ja mam na razie małe doświadczenie, bo dopiero co wprowadzamy. Nadal nic nie wiem o glutenie. A za to jeśli chodzi o jedzenie to jest smakoszem mojego mleka. Jak zjem np. ryż z gotowanym jabłkiem to jest "mhy yhm mmmm" w trakcie jedzenia :) Ja już dziś zmykam, życzę wam miłego dnia i spokojnej nocy...
-
A wiecie, że dzieci zasypiają do 20 minut od momentu kiedy nam się wydaje że już śpią? Jak siedziałam z zegarkiem i dopiero po tym czasie odkładałam to się nie wybudzała. Potem wymyśliłam okap... No ale teraz przy wadze 7,5kg i ciągle rosnącej...to albo zrobię tak jak Liath w ciągu dnia (przy rezygnacji z okapu), albo będę mogła z pudzianem chodzić na kawę ;)
-
Bo "człowiek to jedyny ssak, który wymaga by jego młode spały poza jego legowiskiem", tak to przeczytałam kiedyś, i może z tego wynika bunt naszych pociech :) Koagulacja Moje dziecko tez to samo robi, łóżko ok, możesz mnie odłożyć, łóżeczko ryk... Jak teraz się zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że o ile spanie w dzień muszę skorygować, to spanie z małą w nocy w łóżku chyba jednak mi odpowiada...będąc szczerą wobec siebie :)
-
ja mam słabe doświadczenie w słoiczkach, bo dopiero zaczynamy. Ale mąż kupił bobovity w saszetce zielony groszek i był niestety nie do podania, mimo że po 4 miesiącu, bo konsystencja była totalnie papkowata - bardzo mało wody - mała nie wiedziała co z tym zrobić... mam wrażenie że nie wszytko, mimo że pisze po 4 miesiącu, nadaje się dla takich maluszków
-
Mogu tez widziałam ten szpinak ze śmietaną, aż zapytałam się pani, czy się nie pomylili, to powiedziała mi z uśmiechem, że ona tu tylko pracuje :) Już widziałam jej myśli - przyszła czepialska ;) widziałam tez kaszkę z herbatnikami - taki słoiczek - tez po 4 miesiącu..
-
To muszę poczytać parę stron dalej, jak to robiłyście dziewczyny z tym usypianiem, jeśli będę mieć samozaparcie żeby przebrnąć przez kilkaset stron :) Jak fajnie, że przynajmniej dziś jest taki ładny dzień - nie wiem jak u Was..
-
o glutenie nie słyszałam, popytam jutro i zmykam :)
-
Ja się właśnie dziś wzięłam za akcję usypianie "podekscytowana" książką. Niestety coś źle robię, ale chciałabym od razu spektakularnego sukcesu, Mała płakała jak nigdy dotąd. I oczywiście ugięłam się i w ciągu dnia spanie przy okapie w kuchni a teraz zaśnięcie przy piersi w naszym łóżku. Trochę się wykończyłam tą próbą...
-
Książkę przeczytałam jednym tchem, przegooglowałam fora o niej, zobaczymy czy się odważę - zazwyczaj łóżeczko kojarzyło się z banicją młodej i wyrzucaniem ze wspólnego legowiska ;) Cora zazdroszczę stałości posiłków, przede wszystkim nie widzę nocnych :) Liath próbowałam z odciągniętym moim mlekiem, niestety...
-
Za późno na jakimś blogu przeczytałam o tym, żeby dziecko od etapu noworodka przyzwyczajać do butelki, to wtedy nie ma tych problemów. A myślałam, że jak będę karmić piersią to będzie to najlepsze dla mojego dziecka. Okazuje się że każda metoda ma plusy i minusy. Moje starsze dziecko na mm przynajmniej wysypiało się i ja się wysypiałam :) I generalnie jest zdrowym okazem, prawie nie chorującym.
-
Liath dzięki za książkę :) Ja przeczytałam Zasypianie bez płaczu Sears&Sears - mam w formie papierowej - ale nie polecam, bo oferują zamiast piersi, przyzwyczajanie dzieci do ssania kciuka i piąski ... Mnie pediatra z 35 letnim stażem przestrzegał, że jak się z tym nie uporam, to dziecko może mi się nawykowo budzić, i on ma takie 2, 3latki, i polecał przejść na mm wieczorami. Ale u mnie jest ten problem że mała butelką pluje, nie weźmie do buzi żadnego rodzaju. Próbowałam wszystkimi i nawet przetrzymać na głoda i karmić. Doprowadziło to do histerii, bo jej się już cyc kojarzy z bliskością i utuleniem
-
Ha, u mnie tak samo jest z cycem jak u Ciebie Koagulacja. U mnie w domu jest tak: ja jestem dla małej cycem, mąż służy do noszenia późnym wieczorem i weekendami a siostra do zabawy i śmiania się :)
-
Marysiu dzięki za podpowiedz w sprawie diety. Zobaczę w takim razie jak mi będzie szło z jabłuszkiem. Mała zrobiła dopiero w nocy kupę po słoiczku i to mega śmierdzącą, i z płaczem cała noc niespokojna.