
anmiodzik
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez anmiodzik
-
Hej Ja już po wizycie u ginka. Rozwiał moje niepokoje.. i stwierdził, że jeśli pomimo tych częstych skurczy szyjka jest dalej zamknięta, to znaczy, że nie mają na nią wpływu i spokojnie doczekam terminu. A nawet jakby Natalka chciała teraz wyjść, to ma już 2500g i jest gotowa, wiec mam się nie martwić. Mdłości mam, bo brzuch jeszcze wysoko i z tego powodu tez zgaga.. trzeba to przeżyć. Tak więc czekam.. jeszcze ponad miesiąc!! Chyba, że mnie coś ruszy wcześniej, choć to przy tych lekach na podtrzymanie mało prawdopodobne (wg ginka). Hmm.. 2500 w 33tc to dużo czy mało? Z tym zrzucaniem kg to chyba nie macie tyle co ja .. choć nie chciałabym do mojej wyjściowej wagi się cofnąć, bo stanowczo lepiej się czuje pierwszy raz w życiu nie mając niedowagi.. ale przynajmniej te 15kg - żeby do 50 spaść by się przydało ;) Także dołączam się do Waszego planu efektywnego zrzucania naszych "nadmiarów" po porodzie ;)
-
Jagoda.. przyznaj się, gdzie schowałaś te 82 ?? Bo na pewno nie wzięłaś tych kg przed obiektyw!! Figura jak sie patrzy!!
-
Gosiu - Mateuszek wygląda słodziutko!!
-
Ewcia - bo to już tak jest, że jak dziewczyny mają słońce nad głową, to w Pszczynie jest pochmurno :P ...ostatnio to już zauważyłam i strasznie im zazdroszczę tej pięknej pogody.. ciekawe kiedy u nas będzie tak słonecznie?! A Franuś - to niezły kawał chłopa!! Bierz antybiotyki i szykuj się do porodu :) Jagoda i Izzys - cudne Wasze brzusie! Takie zgrabniutkie :)
-
A teraz się powyżalam.. :( Całą noc nie spałam i to z wielu powodów na raz - co chwilę myślałam o tym, żeby wstać i dopakować torbę do końca. Co godzinę latałam do wc..Zgaga osiągnęła chyba szczyt tej nocy!! Brzuch twardniał mi strasznie często ale nieregularnie - pomimo fenoterolu i no-spy :( a jak zamknęłam na chwilę oczy - to śniła mi się porodówka i to w bardzo złym świetle! O 00:38 dostałam sms od bratowej że jedzie z bolesnymi skurczami do szpitala - skurcze co 5min.. a o 2:50 dostałam mms ze zdjęciem nowo narodzonego Oskara! Także kolejna rozpakowana!! i to jak szybko!! Też bym chciała, żeby u mnie to tak błyskawicznie poszło :) Trochę się zaczynam bać, bo zostałam teraz w rodzinie ja do rozpakowania i to jeszcze z dosć odległym terminem.. a coraz częściej mam sygnały jakby to się zaczynało już. Dziś idę do ginka.. zobaczymy co powie. Mam wrażenie, że przez te częste skurcze mogę mieć już jakieś rozwarcie, choć oczywiście wcale nie musi tak być. Muszę też go zapytać, dlaczego jest mi rano tak strasznie niedobrze (mdli) od jakiegoś czasu.. tak, że przy łóżku na wszelki wypadek od tygodnia śpi ze mną miska. OJ.. sorry, że tak dużo narzekam :( taki poranek...
-
Hej brzuszki.. Najpierw Wam odpiszę, bo sporo naskrobałyście.. a później się powyżalam... Ola - brzuszek masz cudowny - szczególnie w tej sukience!! Asiu - Leż i jeszcze raz leż!! Odpoczywaj dziewczyno, bo Ci się należy!! A i Twojej Kruszynce wyjdzie to na dobre!! I bądź dobrej myśli, a dotrwasz do terminu. Moja szyjka też jest miękka i skrócona, ale tak już mam od 18tc i ciągnę na tabletkach na podtrzymanie.. i dopóki się nie otwiera, to nie jest źle! Wiesz, jak byłam ostatnio w szpitalu, to na temat miękkiej i skróconej szyjki Ordynator mi powiedział przy badaniu, że na taki zaawansowany etap ciaży, to ta szyjka jest prawidłowa i mam się cieszyć, bo łatwiej mi będzie urodzić. Trzymam się tych słów, żeby się nie zamartwiać - może i Tobie pomogą. Sopfie - wyglądasz kwitnąco! Brzuszek śliczny i Ty cała śliczna - a w tej sukni ślubnej, taka zalotna :). Współczucia dla Taty!! Niech szybko dochodzi do siebie, a Ty się za bardzo nie zamartwiaj - będzie dobrze. Aniu - zgrabny brzusio masz!! Ślicznie! - a ten okazały biust - fiu fiu! Pomimo tej niezbyt przyjemnej jeszcze pogody - dobrego nastroju Wam życzę!
-
Bigbitówka - nasz wózek stoi i czeka w sklepie "zaklepany" ;) Niech sobie tam jest w folii, przynajmniej w domu się nie kurzy i miejsca nie zajmuje ;)
-
jagdeb - no widzisz.. te uwarunkowania genetyczne to mnie nieco w błąd wprowadzają, bo ślepo ufałam, że tak jak moja mama - nie będę miała żadnego śladu ;) hehe... a ja dokładnie mam tak jak piszesz.. wokół pępka i zauważyłam, że mi się teraz brzuch właśnie bardziej powiększył, więc to pewnie z tym związane. Ale ja mam kilka bladych króciusieńkich kreseczek i narazie nic się nie zmienia, więc wierzę, że na tym etapie to zostanie :P !!
-
Ewcia - brawo za optymistyczne podejście!! Na zdjęciach wyglądasz rewelacyjnie - ten uśmiech! - nie umiem sobie Ciebie wyobrazić bez niego.. więc oby więcej takich pozytywnych myśli jak dzisiaj. Asiu - ja też z każdym dniem czuję niepokój - jak to będzie.. i kiedy to będzie ;) Izzys - rzeczywiście piękny śpiworek!!
-
M&M - uważaj na siebie! Ale musiałaś się strachu najeść :( Ale już jest dobrze i to jest najważniejsze!!
-
No właśnie, bratowa też od razu skurcze miała po odstawieniu, ale się uspokoiły i do dzisiaj nic! Widocznie tak zareagował organizm...
-
Ilka - cudnie, że już w domciu! Oszczędzaj się dziewczyno i wszystko będzie dobrze :)... Moja bratowa też odstawiła już fenoterol, w zeszły piątek - a termin ma na 22 kwietnia. Ciekawe jak to u nas będzie po tym fenoterolu - jedne rodzą od razu po odstawieniu.. inne długo, długo nic i po terminie dopiero... Mi lekarz mówił, że od 36tc będziemy stopniowo odstawiać, tak żeby w 38tc już nie brać
-
Witam mamusie i duże brzusie :P Coraz lepiej się wysypiam.. nic tylko się cieszyć. Jeżykowa - ale robisz smaka!! :) Katarzyna - współczuję malutkiej :( i Tobie także tych nerwów. Trzymaj się i napisz, jak córcia wróci! Sopfie - też tak mam, że już zaczynam tęsknić za brzuchem i ruchami, choć jeszcze mam zamiar do końca maja z nim pochodzić ;) Masz rację - to najcudowniejszy stan, w jakim przyszło mi być :) .... i kij z rozstępami! :P Bigbitówko - gratuluję 100% pewności, że nosisz córeczkę :) Nie martw się ciśnieniem, bo od zamartwiania też rośnie :( stosuj się do zaleceń, a my trzymamy kciuki, żeby wszsytko było dobrze!! Izzys - ja też cały czas czuję nawilżoną i elastyczną skórę, nigdy mnie nie zaswędziała.. i także smaruję się od początku. Zaczęłam peelingować to moje brzucho ogromne i powiem Wam, że widzę wielką różnicę w gładkości i wyglądzie skóry. (*a to dopiero pierwszy peeling - nie ma jak efekty placebo :P) Mam nadzieję, że takim "masowaniem" nie wywołam skurczy.
-
A widzisz Asiu - siedzę i czytam o rozstępach bo zauważyłam parę kreseczek z których do końca ciąży może się zrobić niezła tarka i się przeraziłam.. oczywiście biorę pod uwagę opcję, że wcale tak nie musi być i to co ja widzę może w ogóle nie istnieć :P .. wiesz - takie ciażowe przewrażliwienie. Mąż leży grzecznie w łóżku i się ze mnie śmieje że ja tu takie głupoty wypisuję zamiast isc spac... Śliczny masz brzusio i rzeczywiście na tym spacerku nie widać po Tobie żebyś była w zaawansowanej ciaży..
-
Ola - dawaj foto brzuszka! :P Jasne że jak wszyscy to wszyscy :P A włoski masz śliczne!! Nie ma jak odmiana na wiosnę.. i tak kusisz, że chyba sama sobie coś walnę na głowie przed urodzeniem.. bo później to nie wiem kiedy znajdę na to czas... Dziewczyny.. a takie pytanko jeszcze - czy w ciąży można się peelingować na brzuchu i nie szkodzi takie "głaskanko - wcieranko" maleństwu? Bo wszędzie czytam że po peelingu się lepiej kremy wchłaniają i w ogóle.. ale do tej pory omijałam brzuch i piersi jak się peelingowałam, bo miałam stracha. Co Wy o tym myślicie? Wiecie - bo ja zaczęłam teraz czytać, jak zatrzymać te malutkie rozstępy na tej fazie początkowej, w jakiej mam teraz - póki ich jeszcze za bardzo nie widać i wszędzie o peelingu. O smarowaniu nie wspominam, bo od początku ciąży się maziam oliwką.. a potem balsamem z rossmana na rozstępy... dobra.. już nie przynudzam - czekam na wasze opinie
-
Kaskam - piękny brzusio i super wieści!! Katarzyna - ale laleczka z Ciebie :) super brzusio, okazały biust i taka dziewczęca twarzyczka
-
Ola - moje będzie widać jak urodzę.. bo już zauważyłam wokół pępka małe kreseczki :( jak skóra się ściągnie, to będzie tragedia! Ewcia - ja mam to samo z nastrojami!! Trzymaj się i pomyśl, że to już końcówka tego pięknego stanu - potem będzie jeszcze piękniej :)
-
To ja też wklejam brzuchol (moje kilogramy szczęścia) i taką kartkę zrobiłam kuzynowi dla nowonarodzonej :) :
-
Gosiek!! Super obrazki i bardzo kształtny brzusio! ....i dzięki że się ze mną zgadzasz ;) sama zobaczę jak ta moja teoria w praktyce będzie wychodzić... kaskam - te ceny to nie na moje kieszenie :P .. my za nasz wózek płacimy 850,- i to jest gondola ze spacerówką.. AnkaS - nosidełko - fotelik - mamy z Capri Euro Baby FOTELIK NOSIDEĹKO+WKĹADKA 0-13kg CAPRI POLECAM!! (984409751) - Aukcje internetowe Allegro odkupiliśmy od koleżanki w idealnym stanie.. i cieszę się bardzo, bo cena - nawet nowego jest rewelacyjna i żadnego adapteru do tego nie trzeba
-
Katarzyna - mnie też na studiach dużo uczyli o wprowadzaniu systematyki i uczeniu dziecka obowiązkowości poprzez ustalanie naturalnego rytmu dnia, właśnie między innymi przez codzienne kąpiele o zbliżonej porze i podobnym rytuale. Kształtuje to u maleństwa poczucie bezpieczeństwa i pozwala łatwiej zaadoptować się poza łonem matki. Ale tak jak Gosia mówi, trzeba też zwrócić szczególną uwagę na to, czy ma się warunki do budowania tego typu więzi i relacji z dzieckiem.. bo w zimnym pomieszczeniu to można więcej szkody z tego mieć niż pożytku. Według niektórych psycholożek rozwojowych takie kąpanie można nawet przenieść na poranne godziny.. dzięki temu dzieciątko uczy się rozpoczynać dzień, a nie kończyć w ten sposób. Ważna jest przy tym systematyczność, delikatność i brak pośpiechu a z pewnością zda to swój egzamin... ... no to się powymądrzałam - mam nadzieję, że tego tak nie odbierzecie, dzielę się tym, co miałam na zajęciach.. zupełnie jeszcze nie podparłam praktyką :P ale mam zamiar!
-
Sopfie - mnie mąż też nagrał raz jak mu chrapaniem spać nie dałam.. ale byłam w szoku!! Bo to zawsze była jego rola senna ;) A z tym zapominaniem.. czy bardziej roztargnieniem to u mnie znowu jest tak, że za dużo rzeczy na raz mi się przypomina i skaczę z tematu na temat. Wczoraj się rozpłakałam jaka ja to już jestem stara i brzydka i z zaczynającymi się rozstępami.. a jak mnie M przytulił, zapytałam go czy będzie chodził w jego brązowych sztruksach, bo chcę sobie torbę z nich uszyć... teraz dostrzegam komizm sytuacji!
-
No Asiu - kulka się zrobiła - ale na brzuchu!! reszta bez więęęęększych zmian. Choć przyznać muszę, że przed ciażą to ze mnie taki szkieletorek był i cieszę się, że już mi tak kości strasznie nie wystają :P A ciekawa jestem jak to jest po porodzie ze stratą kilogramów.. do 44kg juz nie chciałabym dojść ..ale 50 mam nadzieję, że osiągnę lekką ręką ;> hehe Asia - a Ty dalej w pracy? - ja nie mogę! Dziewczyno zbuntuj się!! Nie patrz na to co inni od Ciebie wymagają, tylko weź pod uwagę wymagania dzidziuśka!! Pozdrawiam Cię i życzę lekkiego dnia!
-
Sopfie - witaj kochana!! Cieszę się, że już z nami jesteś i że u Ciebie wszsytko w porządku. Tęsknilysmy za Tobą :* Ja się nareszcie wyspałam.. jakoś rzadziej dziś do kibelka latałam i zgagi w nocy nie miałam.. Mała mniej się ruszała - dała pospać i rano zaczęła harce! A teraz wypiłam najpyszniejszą kawę na świecie.. i dzień chyba zapowiada się nieźle co? Wczoraj wieczorem zauważyłam, ze jednak będę miała rozstępy chyba... przy pępku takie krótkie malutkie kreseczki - 5milimetrowe.. ale jak ściągam skórę to w tych miejscach robią się jakieś takie przerwy :( i choć nie jest to czerwone ani różowe.. to jednak mnie bardzo przeraziło. Brzuch mi znów urósł znacznie.. już mam chyba 104cm (obwód przy pępku) A waga 65kg (czyli 21 do przodu!!!!)
-
Ilka - Trzymajcie się tam z Kluskiem - i tak jak mówisz "niech wytrzyma jeszcze przynajmniej 2 tygodnie" Wszystko będzie dobrze!! Trzymam za Was mocno kciuki :) Buziaki!! :*
-
Bigbitówka - ja właśnie coś takiego też wczoraj czułam... jakby mi mała główką wkręciła się w kanał rodny - albo rączką tak daleko sięgła - nie umiem tego opisać, ale nieprzyjemne to było i postraszyło mnie trochę. Też pozniej siedziałam na łóżku i bałam się ruszyć. - no i u mnie może z tego strachu się skurcze później pojawiły?! Dziś czytam o tych wszystkich dolegliwościach na necie, żeby się uspokoić.. a mężulo pewnie i tak mnie opieprzy, że głupoty w necie czytam :P