
anmiodzik
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez anmiodzik
-
Ja bym też chciała już kolejnego dzidziusia.. .ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, a ta nagroda, jaka czeka na końcu tej pięknej drogi!!!! ah... chowając ubranka, z których Natalka wyrosła, marzę sobie o maleństwie, które znowu będzie miało je za duże, a ja będę się dziwić, że Natusia była kiedyś taaaaka malutka! Niestety ze względu na poród cc i na skromne warunki (narazie) będziemy myśleć o rodzeństwie dla Natalki za jaaaaakiś czas dopiero ;) eh.. rozmarzyłam się. Zobaczyłam oczami wyobraźni nowonarodzoną Natalkę na swoich rękach (nie mam schizofreni) heh :)
-
bigbitówkabursztynko i jak tam dzisiaj usypianie Hani? Nam udało się Majkę uśpić w końcu ale ... śpi w wózku :/ Usnęła mi na rękach ale po odłożeniu do łózeczka po 30 min obudziła się z płaczem i nie chciała dac się uśpić więc mąż położył ją do wózka i udało mi się ja w wózku ululać. Co prawda przebudziła się w nim już 2 razy ale lekkie bujanie wystarczyło.Czemu moje dziecko "się popsuło" i nie chce już tak ładnie zasypiać do 20.00? U nas trwa to już 3 tygonie i zaczynam się martwić że to może wcale nie jest skok rozwojowy? dużo siły Ci życzę! i wierzę, że to jednak skok rozwojowy i już niedługo minie. Bądź cierpliwa i dawaj Mai dużo swojej miłości, bo teraz tego potrzebuje.. widocznie puste łóżeczko, bez zapachu mamy, bez bicia jej serduszka, nie jest w tym momencie sprzyjającym miejscem do zachowania ciągłości snu. (Ja to sobie tak właśnie tłumaczę, bo Nati też się przebudza, zanim na dobre zaśnie na noc... i co robię? - wyjmuję ją z łóżeczka i od razu na rękach zasypia!!)
-
Pokażę Wam kuchnię, jak już będzie skończona.. narazie jeszcze wymaga kilku godzin pracy, ale to już zostawiamy na jutro, żeby Natalki nie budzić. Rewelacji się nie spodziewajcie, bo ani my z tych bogatych, ani z wielkim domem ;) Wymieniliśmy meble na nowe i od razu jest piękniej. Przy tym nowe płytki i różne remontowe poprawki instalacji. Układ porównywalny ze starą kuchnią (choć nie mam zdjęć żeby pokazać). Widzę, że debatujecie na temat usypiania... u nas to wygląda jak u Ciebie Magnuna - nie odłożę małej do łóżeczka, dopóki jej nie uspokoję. Nie zostawiłabym płaczącej córci samopas. Nie mam serca do takich metod, choć wiem, że są skuteczne. Ja uważam, że w końcu dziecko samo nauczy się zasypiania w łóżeczku, a póki mnie potrzebuje, to daję z siebie ile potrafię. Widać, takie zasypianie na moich kolanach lub na rękach teraz bardzo jej odpowiada, bo wtulając się zasypia w mgnieniu oka. W łóżeczku natomiast nie mogę dać jej tyle bliskości... choć pewnie bym się tam zmieściła :P Wiecie.. cały dzień słuchałam dziś razem z moją zapracowaną w kuchni rodziną głośnego i donośnego MA-MA-MA-MA. Natalka przeszła samą siebie i sama nie wiem czy ćwiczyła to cudowne słowo, czy te sylaby były jedynie nieznaczącym narzędziem do trenowania siły swojego głosu ;) Wolę jednak napawać się dumą i przekonaniem, że owe MA-MA było swoistym manifestem swojej wielkiej miłości do Mamusi :)
-
Magnuna - nie wiem :P... wyszperałam przepis w internecie i dopiero będę próbowała je robić. A powiem Ci, że smaka na sezam i cynamon mam wielkiego, więc sobie na pewno ich nie odpuszczę! Tak sobie myślę, że jak masło będzie roztopione, to bez problemu mikserem powinno się dać! Dziś mi już w kuchni szafki wstawiają.. może skończą nawet zanim Mała pójdzie spać. W tym pozytywnym scenariuszu, może nawet jutro się za te ciastka wezmę.. popołudniu, jak już wszystko z mamą uprzątniemy. Prawda, że takie ciacho z kawusią to niezłe zakończenie takiego wielkiego remontu? Tymbardziej w nowej kuchni!!! A jeszcze wam powiem, że mój tata to Andrzej, a mama Barbara.. więc skumulowały nam się imprezy na jutrzejszy wieczór :)
-
MagnunaAnmiodzik dawaj ten przepis, bo mi slinka juz cieknie... na slodkie mnie wzielo... Składniki na 30 naprawdę dużych ciastek: * 2/3 szklanki sezamu, uprażonego na patelni * 100 g masła * pół szklanki białego cukru * pół szklanki jasnego brązowego cukru * 1 jajko * 1 opakowanie cukru waniliowego - 16 g * 1¼ szklanki mąki * pół łyżeczki proszku do pieczenia * ¼ łyżeczki soli * ¼ łyżeczki cynamonu Masło utrzeć z cukrami i cukrem waniliowym. Ucierając dodać jajko. W osobnym naczyniu wymieszać mąkę z proszkiem, solą i cynamonem, następnie stopniowo dodawać do ciasta, dalej ucierając. Dodać połowę uprażonego sezamu, wymieszać. Gotową masę wstawić na godzinę do lodówki . Po wyjęciu formować kulki średnicy około 3 cm (duży orzech włoski). Każdą kulkę otaczać w sezamie. Kłaść na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczać. Układać je w naprawdę dużych odstępach (zobaczycie jak ciastka mocno urosną na boki :). Piec około 10 - 15 minut w temperaturze 190ºC, aż będą złote (nie brązowe, należy uważać by ich nie przepiec). Odczekać, aż ostygną i ściągać z blaszki. Smacznego :)
-
Ale mamy piękną pogodę :) Śnieg sypie z każdej strony, góry ledwo widoczne zza tej ściany białego puchu lecącego z nieba! Byliśmy dziś w Bielsku i przy okazji w Tesco po promocyjne Hipp-y z gratisami :) obkupiłam się i teraz nie wiem, gdzie będę to trzymać, bo remont w kuchni wciąż trwa.. choć ma się już ku końcowi :) Wczoraj przywieźli meble i już część stoi na swoich miejscach. Piękna będzie ta nasza nowa kuchnia! Jak będę miała swój domek (jak wygram w totolotka!) to na pewno zrobię sobie kuchnię z której nie będę chciała wychodzić! :) Narazie musimy się z rodzicami dzielić domem i pomieszczeniami, ale nie jest wcale źle! Wracając do pogody - bo latam po tematach jak dziennikarz teleexpresu :P - czy u Was też tak sypie?! Wózkiem nie da rady dziś wyjechać.. za to w cieplutkim domku, zza okna cudnie obserwuje się tę zimową bajkę :) Nawet Natalka nie spuszcza oka z tego niebywałego zjawiska pogodowego ;)... nigdy nie lubiłam zimy - ale przy ciepłej kawusi i niemarudzącej córusi, ta pora roku wcale mi tak nie przeszkadza ;) !! Wyszperałam gdzies przepis na ciasteczka sezamowe z cynamonem... obkupiłam się w sezam.. i czekam na koniec remontu wyobrażając sobie już zapach tych cudeniek!!
-
sopfie - napisz jak sobie radzicie
-
Asiu - zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Ja też boję się zmian i powrotu do pracy, ale M. powtarza mi, że wszystkim nam to wyjdzie na dobre :P Magnuna - mój poród wyglądał podobnie - tyle godzin męczarni ze skurczami, a rozwarcie na 2palce i w końcu cesarka! Gosia - dzięki za wiadomość ;) rozumiem, że losowanie jest tajne i nie zdradzamy sobie dla kogo szykujemy niespodziankę ;)
-
Kaskam i Ewcia - jak miło że się odezwałyście! Ja wczoraj na te pół roczku usłyszałam pierwsze ma-ma! A raczej tatuś usłyszał pierwsze i przyznał si e dopiero jak Natalka po kilku godzinach znów zaczęła ćwiczyć ma-ma!! Do tej pory tylko ba-ba umiała wołać. Kaskam zazdroszczę tego pięknego ta-ta, u mnie też nie obejdzie się od jakiś specjalnych względów u M. ;)
-
no właśnie już nie.. chyba przez te ząbki :( podzielę się z Wami piękną myślą: Co jest najśmieszniejsze w ludziach? Zawsze myślą na odwrót. Spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze, by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyją, jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli. Paulo Coelho
-
Elizkap - zazdroszczę takiego usypiania... Natalka kiedyś tak zasypiała, ale od jakiegoś czasu znowu usypia wtulona we mnie lub w M. już nawet nie musimy jej nosić, wystarczy że siedzi na kolanach i się wtuli w jego klatę albo mój szlafrok :)
-
Jasiowi gratulujemy ząbków!!!
-
jeszcze coś dla was mam: HiPP: Promocje w sklepach
-
o jejku jejku.. zapomniałam o zdjęciu ;) ....no to takie na szybko, bo prawie się uśpiłyśmy :P....
-
Dla wszystkich spragnionych ciasta proszę... częstujcie się moim kopcem kreta obsypanym śnieżynkami :)
-
a ciacho będzie później.. bo wzięłam się za niego niedawno.. teraz tężeje w lodówce :)
-
Witam :) to już pół roku!! - szok!! ...i idzie nam kolejny (3) ząbek - co da się odczuć nie tylko w zachowaniu ale i w nocnym wstawaniu - eh! Z jednej pobudki zrobiły nam się dziś 4!! i to nie na jedzenie, ale na usypianie, bo ból nie pozwalał samej zasnąć. Bursztynka - współczuję przebojów z ząbkowaniem.. ale damy radę!! Magnuna - dzielną masz córcię :) tak ładnie zniosła szczepienie! Brawo! Nadinn - dobrze, że miejsce w żłobku się znalazło :) Jasiowi na pewno krzywda się nie stanie :) anginka - powodzenia z ząbkowaniem i jak najmniej marudzenia! Ilka - gratulujemy drugiego ząbka!! Gosia - oby nocki szły ku lepszemu!! A co to się Bartkowi z głową dzieje że musisz zrobić z nią porządek? Chyba nie doczytałam..... :( No i czekam niecierpliwie na losowanie!! Piękne zdjęcia.. i te mikołajkowe.. i te bez czapulek :) Zapraszam na półrocznicowe ciacho!! ...tylko dajcie mi ze dwie godzinki, bo dopiero zabieram się za pieczenie ;) Aaaa... kupiłam Natalce jej pierwsza szczoteczkę do ząbków - po wyparzeniu niemal cały czas bawiła się nią w buzi.. chcąc nie chcąc pewnie już sobie conieco wyszczotkowała sama :P
-
Jasiu - śliczny z Ciebie chłopczyk!!! a jak pięknie już sam siedzisz :)
-
chciałam wszystkim odpisać, ale chyba już nie dam rady, bo zapomniałam co komu :( Jeżykowa - cieszę się, że do nas wróciłaś :) a wam dziewczyny tak w skrócie tym razem (nie gniewajcie się): dużo zdrówka i jak najmniej marudnych dni.. za to przespanych na całego nocek w końcu! Magnuna - powodzenia na szczepieniu! My idziemy 8.12. Jutro czerwcowa majówka - Natalka skończy pół roczku :) nie potrafię uwierzyć, że tyle czasu już za nami !! I że przez ten czas z takiej małej kruszynki, lejącej się w rękach - urosła taka mądra i duża dziewczynka, która już tyle potrafi i rozumie!!!! Pewnie też tak macie co?
-
Magnuna witaj z rana.. i resztę śpiochów też witam ;) Tak sobie cicho myślę, że chodziło Ci nie o Maję, lecz o Natalkę i Hanię na nocniczkach ;)... jeśli się nie mylę, to dziękujemy za komplement :) A my przed chwilą zaczęłyśmy dzień. Wyspana po czopku bawi się w najlepsze, więc nie muszę z łóżka jeszcze wstawać :)
-
ślicznie i niewiarygodne, że Hania we wrzesniu już tak pięknie siedziała!!!
-
nie dziękuję ;) żeby nie zapeszyć...
-
melodyjka zagrała.. ale tylko kilka kropelek było ;) hehe.. my mieliśmy ubaw, a Nati nie wiedziała co się dzieje ;)
-
Aha.. Bursztynka - chciałam Ci coś pokazać ;) wczorajsze podboje nocnika z moim M. :
-
Bursztynko - dzięki ...ale zzebisko już przebite od wczoraj. Teraz już tylko rośnie w siłę! i rozpycha się na potęgę.....