mama_amelii
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mama_amelii
-
A ja wczoraj miałam urodziny, liczyłam na prezent o który marzę od kilku lat ale co roku jest ta sama gadka nie bo schody nie zrobione, nie bo kuchnie trzeba zamówić, nie bo auto mam zepsute, nie bo brama w garażu, nie bo nie ma ogrodzenia itd. Itp. Nie dostałam nawet bomboniery ani kwiatka boooooo...... Mój mąż stwierdził że słodyczy to i tak nie jem kwiatek zwiednie a przecież to jest jasne że Cię Kocham. Mam ochotę klnąć na całą wioskę. Myślałam że skoro dwa lata z rzędu nie dostałam prezentu to dlatego że zbiera kasę ale nie myliłem się. Żadka narzekam na męża ale pomału zaczyna przesadzać. I normalnie będę dzisiaj gryzła
-
monka89 spróbuj MAALOX zawiesine Kurcze ja niby też dołączyłam do Facebooka ale jakoś tak z forum tu bardziej czuję się anonimowa, swobodnie mogę coś napisać, znam prawie każdą historię dziewczyn i w ogóle kojarzę was po nickui w ogóle, w ogóle i choinka jasna jest tu tak pusto nie to co na początku że jestem zła że powstała grupa zamknięta na której mi cokolwiek napisać jest mega trudno.
-
siolcia trzymaj się i daj znać. Myślę że dasz radę donosić do końca 35 tyg. ale wiadomo różnie bywa. Odnoszę wrażenie że przez tego Facebooka jakoś zrobiło się tu pusto, część mamusiek praktycznie nie piszę, stron mało przybywa, smutno :(
-
calina84 a już myślałam że to tylko ja taka ciapa jestem :) dokładnie 5 lat temu miałam ten sam problem z Misiem :) niestety 1:0 dla szuflady. W sumie to mnie wkurzala bo ciężko ją wyczyścić ale pakowna jest.
-
To trzymam kciuki żeby było dobrze. Pamiętaj tylko że tabletki mogła wstrzymać wirusa na kilka godzin a jeśli nie był to wirus to pewnie młodemu już przechodzi.
-
styczniowka ja bym i tak leciała do Lekarza, kurcze jesteś w ciąży wszystko się może zdarzyć, a myśl że masz być w szpitalu bo np. się odwodnisz chyba nie napawa Cię optymizmem. Po drugie nie daj Boże małemu się pogorszy i z nim wyladujesz na oddziale to dopiero będzie armagedon. Dużo pijcie, lekko jedzcie, może jakieś elektrolity dla wyrównania gospodarki - dla dzieci są takie smakowe w butelkach w aptece. To tyle co mi do głowy przychodzi ale i tak zalecam konsultacje z pediatrą. Trzymaj się kobitko i daj znać. Któraś pisała o zgadze. Ja juz kiedyś wspominałam że moją dolegliwością w ciąży jest zgaga i pomaga tylko zawiesina MAALOX oraz nudności i wtedy czysty wyciskanie sok z grejpfruta albo sam owoc. Niestety jak ktoś ma tendencje do zgagi to będzie do końca ciąży miał, a jeśli ma tak jak ja zdiagnozowany refluks to już w ogóle współczuję. Nic tylko radykalna zmiana nawyków żywieniowych.
-
Jeszcze koszula to ja polecam odpinane tu dziez takie wywijane klapki po obu stronach piersi, rozmiar jak przed porodem a materiały i tak się rozciągną. Ja raz założyłam spodnie od piżamy i nie było to mile widziane przez polożników ze względów higienicznych, no i przede wszystkim polecam Tantum Rosa, przyspiesza gojenie się krocza. Na porodowke polecam mały ręcznik który na bieżącą mąż może zwilzyc i przetrzeć usta, twarz, pomadka to dla faceta zbytnio skomplikowane :) ciepłe skarpety, ja strasznie zmarzłam.
-
Witam nowe mamuśki, nasze grono to już chyba pod 60 podchodzi :) Jeśli chodzi o butelki to nam sprawdziły się dr Browna, a teraz dostałam MAMbaby i wydaje mi się o tyle sensowna że można ją bdb wyczyścić, ma mały taki jedwabisty smoczek. Zamierzam karmić cycem wiec jedna butelka 160ml MAM powinna starczyć mam jeszcze taką małą 60ml dr Browna na wodę. Jeśli pójdzie po mojej myśli i będzie jak ze starszą pociechą to będę zadowolona wtedy karmiłam do 10 miesiąca, na wieczór od 7 dostawała kaszkę na moim mleku. Z rana cycem, drugie śniadanie jakieś coś, obiadek, cyc, kaszka i tak w kółko. U nas dopiero zęby zaczęły pojawiać się w 18 miesiącu wiec trochę miałam kombinowania z posiłkami po 10 bo wiadomo nie miała czym gryźć. Pamiętam że przy pierwszym dziecku to się,, szalało" sama miałam z 4 komplety pościeli, kocykow z 5, smoczków na każdy okres po kilka, a to do samochodu, do torebki, do wózka, w pokoju, kuchni, sypialni, butelek każda w innej pojemności, kubków niekapkow, zawieszek do smoczków, i jeszcze parę innych rzeczy. Teraz to już podchodzimy z Tomkiem tak że wszystko po max dwie sztuki, trochę sprzedalam rzeczy, ograniczała się do minimum. Wcześniej chorowałam na baldachimu ha ha ha dwa razy go upralam i odpusciłam dla mnie był zbieraczem kurzu, łóżeczko mam z szuflada bo też baaaardzo chciałam mieć i dupa tą płytę od szuflady miałam w kurzu non toper i jeszcze problem z dosięgnieciem żeby ją dokładnie wytrzeć, łóżeczko nie sprzedalam wiec mam problem dalej, przewijać na łóżko sprawdził się kilka tygodni po porodzie bo ciężko było się zginąć potem przewijania ubieranko na łóżku, żałuję że nie miałam stelaża do wanienki tak że teraz napewno dokupie. Najbardziej trafiony zakup to poduszka banana, o tak mój największy przyjaciel od lat, mam go już 6 rok i jest MEEEGA. Poza tym tak jak pisałam na Fb mam takie zawroty głowy że się osuwam, wyniki bdb, szyjka ok, a w głowie się kręci od dobrych kilku dni, ponadto napady duszności, bezsenność, nieustające nudności od początku, leże tylko na wpół siedząco, bo problem z oddychaniem, na szczęście nogi nie puchna, zmienił mi się ,, zapach" potu a paznokci są w opłakanym stanie. Cieszę się że póki co nie muszę leżeć, bo jak czytam o naszych leżących mamach to dreszcze mi przechodzą.
-
Hej wam szybkie pytanko, bo Facebooka mam ale ogólnie jestem zielona w niektórych kwestiach. Oczywiście dołączyłam do was ale nie piszę bo ja to się jeszcze nie pochwaliła że jestem w ciąży. Dlatego pytam czy jeśli dodam komentarze, zdjęcia itp. w grupie to Czy będą one Widoczne dla moich znajomych? Jakie to jest żenujące że ja tego nie wiem :-)
-
siolcia myślałam że tylko ja nie śpię :-D a swoją drogą to właśnie parsknełam śmiechem i obudziłam tym samym męża Nawet sobie zwizualizowałam ten twój siad i nie mogę opanować śmiechu :-)) swoją drogą to sama też bym chyba spanikowala.
-
Madzia02 tak czuję ale mam nadzieję że nie zasmucilama zbyt.
-
Dzięki kobitki ja wiem że to minie. Ale wiecie, miało być tak pięknie, dziecko zimą na sankach ciągnięte prze psa, obok ja z wózkiem i mąż. I pewnego dnia ten mój wymarzony obrazek strzeliło w pioruny. Któraś z was sprzedała mi Tęczowy Most i kurcze to działa :) wielkie buziaki dla tej mamy bo nie pamiętam która to. Codziennie z córcią wieczorem sobie właśnie opowiadamy o TM i dopisujemy kolejne historie. POMAGA :) wczoraj poruszyliśmy temat kolejnego psiaka, i wszyscy jednogłośnie jesteśmy na tak ale zdania co do rasy są podzielone 2:1 dla berneńczyka, mąż jest tylko tak ,,przerażony" ich częstego chorowania że upiera się przy nowofunlandzie. Pewnie chce nam i sobie zaoszczędzić kolejnego rozczarowania. No ale nie ważne myślę że już pomału zamknę temat psa na tym forum bo jednak ma ono dot. czegoś innego, mimo to bardzo dziękuję za wsparcie w te trudne dni, chwile. Chocovanilla ja od poczatku mam zgagę ale już wiem mniej więcej po czym więc eliminuje to z spożywanego posiłku, ale jedyne co to tylko i wyłacznie syrop MAALOX ale o to czy możesz brac zapytaj się lekarza. Tak jeszcze w nawiązaniu do twojego postu o problemach w domu. Bardzo mi przykro że doświadczyłaś takiej sytuacji. To zawsze boli jak ktoś z bliskich rani a jeżeli jest to własna matka to wydaje mi się że ból jest dodatkowo większy. To pewnie nie pocieszy ale takie sytuacje mają coraz częściej miejsce, życie w dzisiejszych czasach zaczęło nas jako społeczeństwo kreować na egoistów. Nie znam dokładnie twojej historii, ale spotkałam na drodze zawodowej wielu ludzi którzy zostali skrzywdzeni w podobny sposób bo np. mama znalazła swoją wielką miłość, bo mama uważa że córka jest narkomanką i alkoholiczką tylko dlatego że kiedyś jej się powinęła noga, bo syn jest podobny do ojca awanturnika i zapobiegawczo go wywalę a chłopak bogu ducha winień, i tak dalej. Między innymi po kilku latach stwierdzam że programy typu ,,Dlaczego ja", ,,Wakacyjna miłość" itp. potrafi tak wpłynąć na człowieka że ten w pewnym momencie mocno utożsamia się z postaciami z ,,serialu" i wydaje mu się że skoro było tak w telewizji to dlaczego on tak nie może postąpić skoro zadziałało to w programie. Kochana reasumując moją wypowiedź my kobiety jesteśmy płcią silniejsza fizycznie i psychicznie i żadne przeciwieństwa losu nie są nam zagrożeniem a mając pod sercem drugie życie walczymy z wzmocnioną siłą i takiej właśnie mega siły i wytrwałości Tobie życzę, abyś udowodniła sama przed sobą, nie innym że pomimo stromej górki to wejdziesz na nią i wykrzyczysz z uśmiechem na pyszczku jestem wielka, mogę wszystko. Ściskam mocno i powodzenia życzę mar_zi87 polecam ,,Język niemowląt" i jej druga cześć ,,Język dwulatka"
-
welka wypiera je i przeformułowuje na jakąś inną mało ważną i istotną sytuację. W środku oczywiście walczy jak gladiator ze swoim emocjami co oczywiście rzutuje na problemy trawienne itp. No cóż to jednak słaba płeć :)
-
Cześć dziewczyny, jeszcze nie zdążyłam przeczytać wszystkiego wiec tylko wtrąca 5 groszy a za jakąś dłuższą chwilę napiszę więcej. A więc wszystko co ze sklepu zawsze piorę, pościel, pieluszki, ciuchy. Tak jak pisała siolcia zawsze się coś znajdzie na rzeczy, a i zapach ładniejszy nie sklepowy-plastikowy czyt. śmierdzi opakowaniem :) Ja szczerze mówiąc używałam proszku lovela przez miesiąc, potem przeszłam na płatki mydlane. Nie pamiętam jak długo ich używałam ale coś kojarze że około pół roku i wtedy juz tradycyjne płyny do prania. Poza tym pomału dochodzę do siebie choć każdy poranek zaczyna się wspomnieniami i płaczem. Od roku mieszkamy w domku jednorodzinnym wiec codziennie rano parzyłam kawę dla nas, brałam szlafrok i wychodziłam na taras patrząc jak Moris biega. A teraz mąż nie ma swojej kawy, szlafrok wisi i tylko odruchowo zaglądam na taras. Pisałam ze zostałam sama z problemem, ale jak widziałam jak mąż żegna się z psem to już wiem że było mu równie ciężko jak mi. Popłakałam się patrząc na Tomka z jaką niezwykłą starannością wykopal grób, ułożył psa przykryl go kocem, dał mu ulubione zabawki, jedzenie, mówił do niego tak ciepło jak jeszcze nigdy nie słyszałam. Kochaliśmy wszyscy tą mordeczkę. No i jestem juz na zwolnieniu, wiec zaczynam pomału kompletowanie wyprawki. Odezwę się za jakąś chwilę bo czas zrzucić się z łóżka. Miłego dnia :)
-
Dzis o 9:10 odszedł mój/nasz przyjaciel Moris :(((((((((( Przepraszam ze pisze o tym na tym forum ale na zadnym innym sie nie udzielam.
-
Mój jest po 48h kroplowki. Nadal nie je, tylko wymiotuje, nie wchodzi juz po schodach, cały dzień dziś leży na deszczu na dworze nie chce iść do domu. Jest mu wszystko jedno. Prawdopodobnie czeka mnie najtrudniejsza z decyzji.
-
welka a kapuszki miałaś na nóżkach?:-) a tak swoją drogą to ci współczuję bólu. Rok temu podobnie miałam i się okazało że mam złamane palce, a że stopy w gips się nie wsadza to chodziłam 6 tygodni z bandarzem elastycznym w wakacje ;-) ból taki że jajo można znieść. A tak dla mam mających lub spodziewajacych się córeczek: Monika Urlik- Coreczko W każdą niedzielę chodzi mi po głowie
-
mycha_ar a jak Będziesz na tych targach to wielką prośbę. Nigdzie w Trójmieście nie ma na sklepach wózka Tako MaxOne a chciała bym wiedzieć jak składa się stelaż. Gdybyś znalazła taki wózek, Cy mogę prosić ciebie o sfotografowanie jego stelaża juz po złożeniu?
-
Też chciałabym tatuaż tak żeby uczcić narodziny moich dzieci. Myślałam i jakimś drzewku i spadających liściach te odlatujace w górę to dzieci narodzone przedwcześnie a dwa pod drzewem moje córeczki. Obecna i ta która ma się narodzić. No to się rozmarzylam :) W każdym razie szczyt moich możliwości na dzień dzisiejszy to był tatuaż permanentny na brwiach a po porodzie planuje jeszcze kontur ust bo z lewej strony mam mniejsze i chciałbym je wyrównać. Na drzewko muszę nastawić się psychicznie :))))) Miłego dnia, może zajrzę jeszcze, póki co zbieram się po psiaka bo od czwartku jest na kroplówce.
-
Dziękuję siolcia. Jutro kupię świeżego kurczaka i będę działać. Strzykawe będę miała też jutro, taką do karmienia osób wiec nie będę się patyczkować, od razu konkretnie. Dzwoniłam do weta mam w czwartek przywieźć Morisa na 24h na kroplówkę. Około 21 zjadł dwie parówki, pół buraka i jedną nogę z kurczaka oczywiście bez kości. Zostawiłam mu jedzenie, na noc może coś ruszy. Jestem trochę spokojniejsza, czytając ze wasze pupile też chorowała lub chorują i wyszły z kryzysu. To silny pies wiec mam nadzieje że da radę.
-
Dzięki kobitki za wsparcie :) Spróbowałam ze strzykawką, ale nie chce nawet otworzyć pyska, zaciska zęby. Jeśli chodzi i o kroplówkę i o sterydy pewnie dostanie. To wszystko to świeża sprawa, w zeszły wtorek pojechał maż do weterynarza, ponieważ był ,,najedzony" to dopiero w środę pobrali mu krew, w czwartek pierwsze wyniki i kolejne badania z moczu i kału, w piątek diagnoza i pierwsze leki. Pies ma regularnie brać wodę, jeść i pić. Jeść cokolwiek jeśli nie chce karmy dietetycznej - i on jak na złość nie je nic (makaron,kasza,ryż, ziemniaki, mięso surowe, kiełbasa, marchewka,chleb z masłem, nic kompletnie nic). Jest radosny, biega, szaleje jak gdyby nic mu nie było, mówię do niego że ma jeść a on tymi oczami przewraca i macha ogonem. rat999 Ja na szczeście mam swoich rodziców, ale nie wiem jak by to było gdyby któryś z nich odszedł. Trzymaj się ciepło w ten przykry dzień. siolcia tobie również życze ciepłego, pełnego optymizmu dnia. welka tak mi się coś wydawało że z tymi poszewkami jest problem na te mniejsze kołdry, ale z czystego lenistwa nie chciało mi się myśleć dlaczego właśnie daliśmy młodej tą większą :) a ty mnie właśnie oświeciłaś. mar_zi87 nie martw sie tymi wynikami, ja cała poprzednią ciążę miałam złe wyniki, wiecznie zagrzybiona, leków cały alfabet i tęcza kolorów. A ponieważ już nie chcieli mi dawać kolejnej tabletki, poszłam do dietetyka zeby ustalił mi dietę w potrzebne dla mnie witaminy i minerały i już na następnych badaniach wyniki była super. Zaznacze ze mała urodziła się zdrowa. ani_ala89 ja pracuje na umowie do końca października potem idę na zwolnienie, mam też swój gabinet który pewnie pociągnę jeszcze kilka tygodni, potem zrobię przerwę do września, a do szpitala po roku macierzyńskiego wracam. Też mi się już nie chce ale ciągnę.
-
chocovanilla to masz nieciekawa sytuacje. Trzymam kciuki żeby wszystko poszło pomyślnie. Kurcze ogólnie to nie lubię się użalać i należę do osób silnych psychicznie ale mąż mnie zawiódł w piątek i tak męczę się sama z sytuacją. A mam pięknego dwuletniego berneńczyka. Dużo schudł od wakacji, byliśmy u weta i się okazało że ma ostrą niewydolność nerek, anemię i że wyniki są bardzo złe, rozchorowal nam się psiak, od piątku bierze leki ale nic nieje, jak nie zacznie to albo zdechnie albo będę musiała go uśpić. Cała ta sytuacja tak mnie dobila że sama stracilam apetyt, co ja jem i widzę że psu smakuje to mu oddaje, byle by miał coś w żołądku. Mała w brzuchu też chyba coś czuję bo jak tylko psiak przychodzi i poczuje jego ciepło to go kopięe a ten z kolei jeszcze bardziej się wtedy tuli. Ryczę cały czas bo to juz nawet nie jest płacz, brzuch wiecznie napięty ale bez skurczy. Nie śpię bo siedzę przy psie, zasypiam na kanapie albo na podłodze przytulona do psiaka. Jest nas tu sporo, czy któraś z was miała podobny problem ze zwierzakiem, bez względu czy ma kota czy psa, czy jest coś co pobudzi apetyt, już tyle razy dzwoniłam do weta od piątku że mi już głupio kolejny raz. A sytuacja jest patowa. A poza tym życzę wszystkim miłego i udanego dnia, oby był jeszcze lepszy niż wczorajszy :))))
-
welka próbuj, to jest tylko 20 cm różnic :) więc może wstrzymaj się z kupnem, zwłaszcza że to też jest koszt. Moja córcia nie należy do olbrzymów, wiecznie miara w 3 centylu i uśmiałam się jak ją zobaczyłam pod tą kołdrą, ale szybko załapała że kołdry musi pilnować.
-
welka miałam ten sam dylemat 2 lata temu i doszłam do wniosku że czas na małą pościel się skończył :) Mela mając mała kołderkę wiecznie odkrywała, zwijała, zakładała na plecy odkrywając resztę. Pytanie gdzie twoja pociecha docelowo śpi tu dzież będzie spała. Nasza wtedy awansowała na przedszkolaka, dostała większe łóżko zamiast łóżeczka i idąc za ciosem zaopatrzyliśmy się w kołdrę 160x200 była dumna ze jest już taka duża. Zakropkowana cieszymy się ze jesteś już u siebie. Witam nowe styczniówki :)
-
Jestem, jestem. Staram się czytać na bieżącą ale różnie bywa. Mogę się pochwalić obronilam pracę doktorską :) nie pisałam bo musiałam się zresetować i wybrałam się z córcia do Zielonej Góry. Po krótce mała rośnie, ma już 540g. Do olbrzymów nie należy, badania i wyniki są bdb. czuję się też dobrze. 11 Kg nadal na minusie ale tak jak pisałam kiedyś, urok mam taki że w ciąży chudnę. Materac mam kokos- gryka i byłam z niego zadowolona i taki bym polecała. Póki co moje łóżeczko jest pożyczone i odzyskam je w okolicach marca a do tego czasu dostałam taką drewnianą kołyska i z niej będę korzystać przez te kilka tygodni. Kiedyś wspominałam że mam wózek ale a chyba jednak będę kupować nowy. Pozyczylam go mojej siostrze i teraz wrócił do mnie i niestety stelaż wygląda tragicznie, kosz pod wózkiem też. Jeśli chodzi o kosmetyki to z Amelka używałam cała serię Penatena. Teraz kupiłam oliwke bambino, krem na odparzenia z Ziołoleku, szampon/mydło z Ziajki, chusteczki Penatena, Oilatum do kąpieli, potasu nadmanganian jedną saszetke do kapieli w razie odparzen, alergii itp. - sprawdził mi się u córci ale trzeba być uważnym z jego stosowaniem. Kilka kryształków wsypujemy do wanienki i w tym kapiemy, pluczemy dzieciaczki. Poza tym jeszcze płyn Ciemieniuszek. Niestety życie weryfikuje, wiec nie kupujcie na zaś kosmetyków bo może okazać się uczulajace dla dzieciątka. kasia300 mi zabrakło jaj żeby napisać to co myślę, dlatego podpisuję się pod twoją wypowiedzią z przed kilku dni.