ania125
Użytkownik- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez ania125
- 
	a dzisiaj mamy Dzień dziecka :) Czyli mój mały synek obchodzi swoje pierwsze święto?? :-) Wszystkiego najlepszego naszym maluchom!!!
 - 
	Witajcie dziewczyny, parę dni mnie nie było bo odwiedzałam na Mazurach rodziców - cudownie trafiliśmy w pogodę! Tylko niestety wizyta skonczyła sie paroma złymi wynikami cukru i ciał ketonowych - jednak w domu trzymam sie lepiej zegara i posiłkow, niż przy rodzicach i gromadzie dzieciaków moich sióstr... No i to juz była moja ostatnia wizyta u nich w ciązy - teraz będe unikac jakichs tras dłuższych niz 1-1,5 h. Dostałam jeszcze zapas ubranek i zabawek od sióstr, musze zacząć to przeglądać i chyba juz zaraz prac i szykowac. Czas tak szybko leci. Pola oczywiście nie umiem się postawić w twojej sytuacji, pewnie nikt nie jest w stanie. Jedyne co mogę poradzic to powtórzyć za dziewczynami, żebyś nie robiła gwałtownych ruchów w emocjach. Czas tez leczy rany a w Waszym przypadku może jest jeszcze co ratować? Pisałas że seksu nie bylo, czyli może siedzi w twoim męzu jakas blokada (no bo nie oszukujmy się - faceli lubią seks) i jednak to nie przypadek że sprawy tak daleko nie zaszły? Bardzo mi przykro że taka krzywda cie spotkała i mąż zasłużył na karę, ale może jest szansa na odbudowanie zaufania? Myslę że warto spróbować, nie palić mostów od razu za sobą. Na początku znajomości z moim obecnym mężem mielismy taka sytuację że sie po paru miesiącach dowiedziałam, ze on w międyczasie flirtował z koleżanką z pracy... Nie doszło tez do niczego poważnego ale pamiętam jak bardzo mnie to zabolało :( I w pierwszym odruchu chciałam uciec, a jednak zostałam, postawiłam warunki, że zerwie z nią jakikolwiek kontakt, jesli chce ze mną być i tak się stało. Bolało mnie to okropnie, ale tłumaczyłam sobie że jeśli on będzie w porządku to czas tez moje rany zagoi i czekałam z miesiąca na miesiąc - bo niestety to tak długo trwa - zeby przestało boleć. I przyszedł taki dzień, że stało się to odległym wspomnieniem, zatartym przez masę dobrych wspomnień. Teraz cieszę się że nie uciekłam bo mam wspaniałego męża, któremu ufam, wiem, że on bardzo żałuje ze nie był wtedy w porządku. Wzielismy slub, mamy w drodze synka i jestem szczęśliwa, staram się nie wracać do tego. Nawet teraz ciezko mi pisac o tym (i nawet moje najjbliższe przyjaciólki nie wiedzą że tak było), ale pomyślałam, ze moze ta historia Cie podniesie na duchu. teraz najwazniejsze żeby twój mąż wykazał skruche i postarał sie odbudowac zaufanie - wszystko w jego rękach, jesli oczywiście mu na to pozwolisz. uff... rozpisałam się...
 - 
	dziewczyny piszę do was z ostrzeżeniem. Jakiś czas temu pisałam tu o tym, jak zostaliśmy oszukani na allegro przy próbie zakupu uzywanego wózka. otóż dziś żona mojego kolegi miała taką sytuację - że ktoś włamał sie na jej konto i wystawił też wózek dziecięcy, za 1000 zł, ktoś go kupił i teraz jest problem :( Bo ten ktoś został bez pieniędzy i bez wózka! czyli jak my wtedy... Uważajcie kupując na allegro, najlepiej dzwońcie i kontaktujcie się ze sprzedającym również poza allegro - to jest szansa sprawdzić czy to znowu nie jakiś hacker :( szczególnie jesli nie jest to sklep tylko prywatna osoba...
 - 
	Aneta ja tez wolałabym poczekac do naturalnego terminu, ale położna wystraszyła mnie mówiąc o starzejącym sie i niewydolnym łozysku, co moze byc groźne dla dziecka jesli bede czekać zbyt dlugo... więc to jest wybór między mniejszym złem - czy będzie to indukowany poród czy niewydolne łożysko... :(
 - 
	e-wcia zgadzam się z Chiyo - wystarczy parę dni i mozna skompletowac wyprawkę a ty masz teraz parę tygodni - głowa do góry :) Zacznij od listy tego co potrzebujesz i ażdego dnia załatw jakis punkt z listy - przecież tyle rzeczy mozna zamówic przez internet jesli ci nie starczy sił na chodzenie po sklepach. My niedawno nie mielismy nic, a w ciagu paru dni załatwilismy wózek, zabudowę przedpokoju (czekała od listopada;-) ), nowe łóżko do sypialni, wybrałam juz łózeczko... więc zostaje mi je tylko zamówic a potem z listą iść do sklepu po wanienke i te inne mniejsze rzeczy :) Powodzenia!
 - 
	mmadzia mój mały cały wczorajszy wieczór i pól nocy tak mi dawał czadu, kręcił się i co jakiś czas dostawałam cios, albo w okolice wątroby, albo w pęcherz (wtedy chyba piąstkami?) i to naprawdę boleśnie... Skończyły się czasy delikatnego popukiwania i ledwo wyczuwalnych kopniaczków. I jak mnie tak pokopał w dół brzucha to normalnie miałam obolały. A mozesz mi powiedzieć dlaczego wywoływali twoj poród? Termin minął? PS. Ja tez za wiele jeszcze nie mam - tak samo zaczęłam od komody i mam parę ubranek. a no i wózke, ale to kupiony żeby nam nie zabrakło! reszta rzeczy w fazie planów i poszukiwań.
 - 
	mmadzia dzięki!!
 - 
	Mari jak juz pisłam to nie o oksytocynę jako taką chodziło tylko sztuczna indukcje porodu w ogóle: Powikłania porodu indukowanego Wywoływany poród na ogół jest bardziej bolesny od porodu naturalnego, gdyż akcja skurczowa macicy jest bardziej dynamiczna. Częściej konieczne jest również przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Podczas indukcji porodu rośnie także ryzyko powikłań porodowych: skurcze są silniejsze i bardziej bolesne, wzrasta ryzyko niedotlenienia dziecka, wzrasta ryzyko krwotoku poporodowego, przedwczesnego oddzielenia się łożyska, uszkodzenia szyjki lub macicy, zwiększa się ryzyko cesarskiego cięcia.
 - 
	patrycja pochwal sie linkiem do łóżeczka tym bardziej że to udany zakup :) mari ja generalnie poczytałam o niebezpieczeństwach sztucznego wywoływania porodu, nie tylko bardziej bolesnych skurczach po oksytocynie i przeraża mnie myśl, ze coś takiego mnie czeka... Chyba w 38 tyg umyję wszystkie okna i namówię męza na numerek... to podobno działa...
 - 
	dzięki dziewczyny! mam dzisiaj doła i potrzebowałam jakiejs dobrej informacji.
 - 
	kasiaaa2307 nikt nic nie mówi o CC, chodzi o wywołanie porodu (np. oksytocyną) by nie dopuścic do przenoszenia ciązy, bo przy cukrzycy szybciej starzeje się łożysko i to nie bezpieczne dla dziecka :( twój lekarz nic na ten temat nie wspominał? W sumie mi mój też jeszcze nie, ale moja przyjaciółka "lipcówka" już taką informację od niego dostała.
 - 
	patrycja nie twierdzę, ze tak jest wszędzie, za to na pewno w naszym szpitalu
 - 
	e2e2 trzymamy kciuki za twoje szybkie "uwolnienie"! A ja mam pytanie z innej beczki - czy któraś z Was miała wywoływany poród? niestety dowiedziałam się że w 39 tyg mam trafic do szpitala i najpózniej w 40 tyg urodzic - ze względu na cukrzycę ciążową i chciałabym usłyszeć jak to jest... Niestety to co przeczytałam w necie mnie tylko nastraszyło ;(
 - 
	dzien dobry! Nam połozna cały czas wkłada do głowy że pierwsze pól roku sama pierś wystarczy i żadne butelki nie są potrzebne, nie ma potrzeby dopajac dziecka - mleko mamy mu wystarczy za wszystkie napoje i posiłki :) Mam nadzieję, ze tak bedzie i u nas. Dlatego póki co twardo będę sie zapierac przed kupnem butelki. jak sie okaze potrzebna to mąz pójdzie i kupi :) Na SR mówili też o tym ujemnym czynniku Rh - że nie wpisują grupy krwi ojca z prostego i dosc przykrego powodu - nie ma gwarancji, że jest on ojcem dziecka... dlatego kobiety z Rh- traktuje się standardowo jako takie co mają konflikt, i dlatego nam każą brac do szpitala wynik badania krwi i przeciwciał. Jak wybierzecie dobry termometr to i ja chętnie skorzystam, najbardziej chciałabym taki na podczerwień bo jest najwygodniej, zwłaszcza że czesto ma funkcje mierzenia temperatury nie tylko ciała ale też np wody czy jedzenia- bardzo praktycznie.
 - 
	Katarzyna_Honorata a z czego to wynika? I w jaki sposób ten poród bedzie wywoływany? Zastanawiam się czy moge się nie zgodzić i chociaz do 40 tyg poczekać i spórbowac urodzić bez poganiania?
 - 
	nasza położna na szkole rodzenia właśnie dziś mówiła, żeby nie kupować butelki ani smoczka - nie zakładać od razu że sie przydadzą :) A jak zajdzie potrzeba to butelkę zawsze można kupić, nawet w środku nocy w całodobowej aptece :) Ja dostałam na szkole smoczek Lovi, ale tez mam cichą nadzieję, że zostanie nierozpakowany... rewolucja musi byc wam wspaniale nad tym morzem :) Zazdroszczę, ale też życze by wiatr przycichł. My chcielibyśmy jakis urlop zaliczyc w połowie czerwca jeszcze ale sie wahamy - pensjonat nad morzem czy domek nad jeziorem... Co do tych drugich to cięzko coś sensownego wyszukać w sieci. Jesli któras z Was ma jakis namiar na Kaszuby czy kolicke kuj.pomorskiego - to ja poproszę :)
 - 
	dziewczyny mój lekarz podobno juz w 39 tyg wypisuje Słodkim mamom skierowanie do szpitala, a jesli nic sie nie zacznie dziac to w 40 tyg wywołuja poród - żeby nie dopuścić do przenoszenia cukrzycowej ciązy... Słyszałyście o czymś takim??
 - 
	Ewulka tez mnie kusi zeby dzis nie pójśc do szkoły ;-) ale my akurat mamy o połogu więc chciałabym tam być. tylko moj biedny mąż wraca o 17.30 z pracy a 10 minut pozniej juz jestesmy w drodze...
 - 
	ehhh co ja bym dała za spanie do południa.. uwielbiam :) Niestety przez cukrzycę muszę jesc sniadanie o 8 i potem co 2-3 h, a i spanie po jedzeniu jest niewskazane... Ale chociaz jakąs drzemkę próbuję wcisnąc codziennie w grafik ;)
 - 
	kasiaaa ja com prawda nie dodawałam czekolady - bo nie miałam, za to wzięłam więcej ksylitolu, i dodałam też żółtka - po co miały sie zmarnować ;) ale ja juz tak mam że każdy przepis musi byc trochę po mojemu. Ciasto pięknie wyrosło, a przy stygnięciu opadlo, ale i tak jest bardzo dobre aha - nie wiem czy widziałas ale wrzuciłam fotki wózka :)
 - 
	dzien dobry! Możecie mi zazdrościc pogody - w ostatnich dniach zero deszczu, ładnie słoneczko świeci, az się chce żyć! A ja się w koncu wyspałam - to chyba zasługa tej poduszki, kupiłam w zasadzie nie typowe C, a bardziej taką długą i prostą - do uformowania. teraz mam część za sobą, część przed, więc jest o wiele lepiej. Dzieki za radę by sobie taką nabyć :) Mój mąż od początku powiedział że chce być przy porodzie, ale on jest człowiekiem ze wsi, takim zaprawionym w bojach i raczej nie zakładam że zacznie panikować czy coś, za to na pewno będzie dla mnie duzym wsparciem. W zeszłym roku jak leżałam po operacji w szpitalu to bardzo mi pomagał, nawet basen mi przyniósl bo nie mogłam wstać - nic co ludzkie... I nie zmieniło to nic między nami. Gdyby sie okazało że konieczna jest CC to tez dobrze zeby był -będzie kangurował. A tak najważniejsze że po prostu tam będzie - taka moja przyjazna kochana twarz. I tak zamierzam mieć swoja położną, ale to zupełnie coś innego. Wiem, ze dla niego tez jest wazne by tam być - to jego syn ma przyjsc na świat:) Jeśli chodzi o ważenie to mi diabetolog kazał raz w tyg wchodzić rano na wagę i zapisywać, porównujemy wyniki, czy sa wahania wagi czy nie ma. Oczywiście u niej zawsze mam troche wiecej, bo w ubraniu i po obiedzie, ale widać czy skacze waga czy sie trzyma. Ale może to akurat wazne przy cukrzycy - cięzko mi stwierdzić. Słodkie mamy - piekłam wczoraj Murzynka z cukinią bez cukru, z bloga którego juz polecałam i wyszedł bardzo smacznie, cukier też miałam dobry - polecam na te napady chęci na słodkości - kasiaaa ty chyba ostatnio miałas taki napad? :)
 - 
	o matko... to musiało kosztować wiele wysiłku. Super! Czapka z głowy - od osoby, która raz miała szydełko w reku - w 6 klasie podstawówki... ;-)
 - 
	Silv moze za duzy plik?Sprobuj jeszcze - chcemy zobaczyc twoje dzieło! :)
 - 
	dzięki Olga!
 - 
	dziewczyny ale też nie straszcie tych co jednak farbują, skoro nie ma dowodów że to szkodzi. wokól nas jest tyle chemi że nie sposób rozdzielic co wpływa a co nie;/