-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agula9
-
Natanku witaj, Łasiczko Gratulacje mojej Oli odpadł dziś kikut pępuszka, a jak u waszych maluszków, bo ja się zastanawiam czy to nie za wcześnie? Ale jestem wykończona chyba usne na Majewskim
-
Roxanka witaj wśród wrześniówek Agnieszko gratulacje, dużo zdrówka dla Was Łasiczko gratuluje odejścia wód i mam nadzieję, że już po wszystkim, trzymam kciuki za Was. Normalnie dziś jestem zamotana, Ola nie śpi calutki dzień i chyba taki ma system, ze co drugi dzień przesypia a co drugi marudzenie, aż sił brak. Naszczęście teraz tatuś nosi
-
Opowiadać by było dużo, ale tak w skrócie to miałam bóle z krzyża 22 godz bez efektów w rozwarciu, a potem już jakoś poszło w miarę szybko. Samopoczucie różnie, chyba lepiej się czułam w pierwszych dniach jeszcze w szpitalu, może dlatego, że tam większość czasu leżałam, a teraz okropnie mnie tyłek boli - chyba kości powracają na swoje miejsce bo nie przyjemny ból, najgorzej jest jak kucne to potem nie wiem jak się podnieść do pionu. Cięta nie byłam i miałam tylko 1 szew w środku i 1 na zewnątrz. M był dzielny i nawet peępowinę przeciął Ola urodziła się z wagą 3020 g, 54 cm, 10 pkt dostała, jest kochana i jak narazie grzeczna, chociaż wczoraj cały dzień marudziła bo ja chyba brzuszek bolał, w nocy ładnie śpi budzi się tylko 2 razy na jedzonko i spi dalej.
-
Łasiczko dobrze, że Ci się poprawiło, pamiętam, że ja tak 2 tyg przed terminem się niecierpliwiłam a jak termin przyszedł to już olałam to i 2 dni później samo przyszło hihi Nalot jakoś przetwaliśmy, nawet zakupiłam M wódeczkę co by i pempkowe było za nami. Miała być jedna flaszka to sobie wybrał 1 literek (dobrze, że nie 3 hihi). Oczywiście dobrze rady musiały być typy czemu daje Oli koperek przcież to na odgazownie jest, że lapiej rumianek i po karmieniu, że Ola głodna bo płacze i bardzo smoczka ssie. Jak mnie denerwują takie uwagi, chyba wiem co mojemu bobasowi trzeba a jak bym nie wiedziała to bym pytała masakra. Na szczęście już za nami. A za tydz. na Chrzciny idziemy i jeszcze nie wiem jak by to rozplanować, bo raczej Oli brać nie będziemy bo za mała na takie mordercze atrakcje.
-
Właśnie zaopatrzyłam się dziś w taką to wrazie czego jakiś ratunek mam w zanadrzu dla Niuni, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzeby częstego stosowania. Dziewczyny a jak myślicie czy np nektarunki, brzoskwinie czy śliwki można jeść karmiąc takie maleństwo? Jak narzie jadam jabłka i banany a chętnie bym sobie zmieniła. Coś nam Monika zaginęła chyba maluszek absorbuje sporo jej czasu.
-
Irysowa trzymaj się ja wczoraj miałam taki dzień. Zaraz będę mieć nalot licznej rodzinki mojego M, aż mi się coś robi ale wole mieć to już za sobą
-
Witam moje maleństwo ma 1 tydz. jakie owoce mogę jeść podczas karmienia piersą? Napewno banany A pozostałe np jabłka, gruszki, śliwki?
-
Ja mojej daje też rano, bo po nocy na cycu zwykle jest niedojedzona i 60 daję. Dziś jak narazie śpi 2 godz po porannej 2,5 godzinnej przerwie w spaniu, żeby cały dzień tak spokojna była
-
Mamusie 2w1 cierpliwości samo prayjdzie, ja jak już olałam czekanie, zajęłam się wszystkim innym by tylko nie myśleć to samo przyszlo Wy macie jeszcze troszkę czasu a bobasy rosną, ja też chciałam wcześniej ale jak pomyśle, że moja Ola jest tak malutka i drobniutka, to chyba niewiedziałabym jak się za nią zabrać gdyby urodzila się 2 tyg wcześniej bo z USG miała wtedy 2500g. Trzymam kciuki żebyście dotrwały i cieszcie się ostatnimi chwilami "wolności" bo ja np w taki dzień jak wczoraj nic nie mogłam zrobić i już mi ręce opadały z bezradności, dobrze, że mam mamę zawsze trochę odciąży, bo sama chyba bym niewyrobiła w taki dzień. Dziewczyny jak tak patrzę na NK na wasze Pociechy to dopiero wydaje mi się, że Ola jest maleńką kruszynką przy Waszych
-
Milka dużo zdrówka i żeby dziewczynki jak najszybciej wyzdrowiały. Mnie Ola wczoraj dała popalić calutki dzień marudziła a usypiała jedynie na 30 min. Chyba brzuszek ją bolał bo się prężyła bardzo. Co można dać takiemu maleństwu na ból brzuszka? Coś o kperku słyszałam, ale czy to jakieś gotowe ziółka i czy można takiemu maluchowi?
-
Majta serdeczne GRATULACJE Mart to teraz chyba kolej na Ciebie u mnie w szpitalu łóżko porodowe całkiem nieżle wyglądało może dlatego, że do rodzinnego mięciutki składane z kilku kawałków. A jeszcze się przyznam, że ja przy porodzie byłam przyryta kocem hihi ciekawe czy któraś też miała takie atrakcje? Trzęsłam się jak galareta po 22 godz. bóli i z nie wyspania, odkrywali mnie tylko żeby zajżeć jak rozwarcie no i jak się zaczęło. A i jeszcze jedno rodziłam w skarpetkach hihi, później M się ze mnie śmiał z tych skarpet bo nieraz nawet w łóżku zostaję tylko w nich Sekundko ja Ole też dokarmiam bo po wyssaniu mnie nadal jest głodna, także to nie to. Też jej daję butle na wieczór i jak zje o 20 to budzi się dopiero ok 1-2 a potem ok 5-6 jje cyca i do rana wystarcza. Teraz też zjadła flaszkę i usypia mam nadzieję, że dziś już będzie spokój. Dziewczyny a jaką ilością dokarmiacie?
-
Muszę się w takową zaopatrzyć, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i że to nie kolka. Ja wyczytałam, że dziecko nawet z przemęczenia może być marudne, bo samo denerwuje się, że nie może spać. Ja już zmykam bo wykończona jestem. Dobrej nocki
-
Mój też obiecuje, że rzuci tylko właśnie jakoś nie potrafi określić kiedy. Ja też już nie mam pomysłów żeby mu przetłumaczyć. Nawet to, że nasi ojcowie zmarli na raka płuc jakoś nie wpływa na niego.
-
Wczoraj prawie calutki dzień przespała, a dziś przez 12 godz prawie wcale drzemała tylko po max 30min, aż mi jej szkoda bo takie maleństwo powinno jak Twój Filpek jeść i spać. Gniotła się bardzo w ciągu dnia, wieczorem jak zrobiła kupkę trochę się uspokoiła ale i tak nie mogła zasnąć Teraz też mam wrażenie, że śpi bardzo lekkim snem a dopiero godzinę temu zasnęła Coś ciekawego Kalendarz rozwoju dziecka
-
Aisha wszystkiego najlepszego i żeby Olek się dobrze chował Moja Ola po całym dniu w końcu usnęła a ja padam na pysk Dała mi dziś popalić, że masakra. Jak myślicie czy takie maleństwo może już mieć kolkę?
-
Madzia grarulacje, ja też zazdroszczę "plum" Majta rozumiem Cię i współczuję ja też się wymęczyłam zanim coś się zaczęło ale chociaż po 20 godz. dostałam zastrzyk po którym miałam spać, albo iść rodzić nad ranem ale po 30 min. nasiliło się i poszłam na porodówkę a nad ranem już z Olą byłam na rękach. Ja nie mam czasu bo dziś Ola nie śpi od 7:30 i jest ciągle cyc, noszenie 15 min snu i od nowa, ja już nie wiem bo takie maleństwo powinno jeść i spać Normalnie jestem już dziś wykończona, a mialam nadzieję, że się zdrzemnę jak Ola uśnie, teraz moja mama ją nosi ale i tak nie śpi
-
No to chyba dziś przybędą 2 bobasy. Madzia, Majta ściskam kciuki,oby było szybko i bezboleśnie Ja też miałam biegunkę całą noc i dobrze,żenie pojechałam od razu doszpitala,zawsze to w domku inaczej a w szpitalu i tak się wyczekałam aż coś się rozkręci.
-
Ja mam urodzinki w listopadzie Rorita ładne foteczki, fajnie, że imprezka się udała. WITAM NOWE 82 MNIE TROCHĘ NIE BYŁO NO ALE JUŻ WRÓCIŁAM ROZPAKOWANA
-
Madzia mnie czop odchodził kilka dni przed porodem. Z krzyżem współczuje, żebyś nie miała jak ja bo bolało a efekty marne . A jeśli o seksik chodzi to godzinę przed bólami był czyli chyba coś w tym musi być. Dziewczyny a nie wiecie czy te liście malin dają coś po porodzie czy np pomagają w powrocie wszystkiego do odpowiednich rozmiarów i czy przy karmieniu można, ale pewnie nie :-( Cierpienia długie ale warto było Oleńka śpi ze mną a M sam w jej pokoiku. Mam zamiar zaopatrzyć się w elektroniczną nianię i żeby ok 3 m-ca spała już sama w swoim łóżeczku. Możecie polecić jakąś nianię?
-
Suonko no to dzieła hihihi
-
No nie wiem czy tak ominęło bo pod koniec już czułam wszystko bóle nóg, kręgosłupa i wychodzącej Oli, szycie też masakra dobrze, że tylko 2 szwy miałam
-
Tak i bałam się go okrutnie, bo może mieć wiele skutków ubocznych, ale jak narazie po za bólem krocza- chyba miednicy wracającej na swoje miejsce nie mam żednych dolegliości więc chyba wszystko OK.
-
Chcecie wiedzieć jak to było no to tak: bóle ( od pleców ) zaczęły mi sie o 12 w nocy z czw. nz pt. rano pojechaliśmy do szpitala ale nie mialam rozwarcia i lipa kazali czekać, o 16 miałam rozwarcie na 2 cm i dalej lipa, o 20 powtórzyli mi NST ale też marnie wykazywało skurcze, bo podobno tych z krzyża nie wykazuje :-( No i lekarze stwierdzili, że dadzą mi zastrzyk na złagodzenie żebym poszła spać ( kolejnej nocy z bólami chyba bym nie zniosła) po zastrzyku spałam aż pół godz. i o 22 w końcu pielęgniarka się zlitowała i wzięła mnie na porodówkę. Skurcze już mi nawet w biodra poszły i ledwo chodziłam, podłaczyli mnie pod KTG i już skurcze były silniejsze a rozwarcie aż 3cm (normalnie załamka) ok23:30 4cm no i potem już jakoś poszło. Urodziłam w nocy z pt. na sob. o 2:45 Olę 3020 g, 54 cm, jest kochana tylko wiecznie głodna i marudzi w dzień, ale naszczęście w nocy budzi się tylko 2 razy.
-
Helloł nie odzywałam się bo chciałam nadrobić wszystko co się tutaj działo na a widzę, że się działo. Zafundowłyście mi czytania na wiele godzin Ja pierwszego dnia po powrocie padłam jak kawka o 20 bo Ola calutki dzień marudziła chyba nie mogła się przyzwyczaić do nowego otoczenia. U mnie z pokarmem cienko i tez muszę ją dokarmiać bo głodomorek z niej okropny, ale staram się jak najczęściej przystawiać i widzę, że z dnia na dzień odrobinkę więcej się robi, mam nadzieję, że szybko się unormuje bo wolwłabym żeby była na moim mleku. Noce Niunia przesypia pięknie i mam nadzieję, że tak jej zostanie budzi się tylko 2 razy na jedzonko i dalej śpi. A teraz o porodzie jeśli Was interesuje jak to było: Bóle ( od pleców ) zaczęły mi sie o 12 w nocy z czw. na pt. rano pojechaliśmy do szpitala ale nie mialam rozwarcia i lipa kazali czekać, o 16 miałam rozwarcie na 2 cm i dalej lipa, o 20 powtórzyli mi NST ale też marnie wykazywało skurcze, bo podobno tych z krzyża nie wykazuje :-( No i lekarze stwierdzili, że dadzą mi zastrzyk na złagodzenie żebym mogła spać ( kolejnej nocy z bólami chyba bym nie zniosła) po zastrzyku spałam aż pół godz. i o 22 w końcu pielęgniarka się zlitowała i wzięła mnie na porodówkę. Skurcze już mi nawet w biodra poszły i ledwo chodziłam, podłaczyli mnie pod KTG i już skurcze były silniejsze a rozwarcie aż 3cm (normalnie załamka) ok 23:30 4cm no i potem już jakoś poszło. Tu gdzie rodziłam znieczulenie jest darmowe i na życzenie, położna jak zobaczyła że ledwo chodzę sama zapytała czy chcę no i tak zaczęłam myśleć, że może gdyby nie te 24 godz w bólu to bym nie brała, ale stwierdziłam, że już mogę nie dać rady i skożystałam, naprwdę ogromna ulga jak mnie nie bolało dostałam oksytocyne i miałam ochotę normalnie iść tam spać, taka ulga po nieprzespanej nocy w bólu. M był bardzo dzielny i nawet przeciął pępowinę. Na szczęście udalo się uniknąć nacinania ale troszkę pękłam i miałam 1 szew na zewnątrz i 1 w środku. Krocze nadal mnie boli i po schodach ciężko chodzić. No się opisałam za te wszystkie dni nieobecności. Jola współczuję, mam nadzieję, że z kruszynką wszystko się unormuje, ściskam za Was kciuki i duuużo zdrówka. GRATULUJE MAMUSIĄ KTÓRE SIĘ ROZPAKOWAŁY KIEDY MNIE NIE BYŁO A Oleńka urodziła się 5 września - proszę o poprwkę
-
Milka dużo zdrówka dla dziewczynek