Skocz do zawartości
Forum

Miodkowa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miodkowa

  1. Paulinka ja robiłam badania genetyczne i nic nie wykazały.dokładnie to robiliśmy oboje cytogenetyczne badanie kariotypu,ja robiłam dodatkowo antykoagulant toczniowy,p/c przeciw kardiolipinie i cytomegalowirus.to ostatnie wyszło,że przechodziłam najprawdopodobniej w drugiej ciąży i to mogła być przyczyna poronienia.na wszystkie badania kierowała mnie moja gin. wszystko robiło się z krwi.zapłaciłam za te badania około 1000zł.ja wszystko robiłam prywatnie.na NFZ na takie badania mogą skierować dopiero po trzecim poronieniu.ja ze swoją gin mam dosyć dobry kontakt i ona nie robiła mi łaski z tym skierowaniem, bo do niej chodzę prywatnie.jeżeli chodzi o badanie dziecka to mi nic nie wykazało.
  2. Paulinka ja byłam przyjęta na wieczór do szpitala i na noc mi zaaplikowali tabletki poronne dopochwowo,żebym sama wyroniła.powiedzieli,że jak zacznę w nocy plamić to mam siusiać do pojemnika.przy pierwszej ciąży nad ranem wyroniłam, przy drugiej nie.jednak za każdym razem miałam zabieg w ogólnym znieczuleniu. to jest tragedia dla każdej kobiety pragnącej dziecka. ja o śmierci moich dzieci dowiadywałam się na kontrolnej wizycie.szłam zobaczyć jak rośnie moje dziecko, a dowiadywałam się,że serce nie bije. dlatego w tej ciąży cały czas żyję w strachu.przed każdą wizytą szykuję w domu szlafrok i koszulę tak na wszelki wypadek gdybym musiała znów jechać do szpitala. to przykre co się stało...naprawdę ci współczuję...
  3. Paulinka,co za ból...tak mi przykro. zapytaj lekarza o to znieczulenie ogólne.łatwiej się po takim pozbierać.nic nie widzisz i nie pamiętasz zabiegu.
  4. a co do ciśnienia od początku ciąży mam prawie takie same cały czas.ostatnie 117/80.
  5. Tola dlatego właśnie napisałam,że moja gin chyba przesadza.coś jej się popiętroliło:)ja mam po prostu niedoczynność.
  6. Marta daj znać koniecznie, bo bardzo jestem ciekawa.mi się wydaje, że ta moja z tym hashimoto to przesadza.ja nie mam objawów typowych dla tej choroby.nie mam i nie miałam woli, a to one podobno wskazują na hashimoto.
  7. Marta ja czegoś nie rozumiem. moja gin jest też endokrynologiem i leczy mnie na niedoczynność tarczycy (ona nazywa to hashimoto) i ja zażywam euthyrox 125 i Jodid 200.mówi,że jodid jest konieczny w mojej sytuacji.tsh skacze mi jak szalone.co wizyta to coraz większa dawka euthyroxu. podobno tarczyce można "uspokoić" dietą bezglutenową i nawet myślałam by przejść na takową, ale pani doktor powiedziała,że póki co nie jest to konieczne.
  8. ja ostatnio jak byłam w aptece to też zakupiłam sobie sok z żurawiny 100%. kwaśny jak cholera, ale ja wlewam trochę tego soku do szklanki i dolewam gorącej wody, a żeby dało się wypić dodaję miód.robi się smacznie i zdrowo:) poza tym kupiłam konfiturę z żurawiny i dodaję czasem do herbaty. wolę zapobiegać niż leczyć.
  9. witajcie dziewczynki:) ja też byłam dziś w rossmanie i zakupiłam balsam z palmersa. miałam się wstrzymać z tym zakupem,ale była promocja i się skusiłam.zastanawiałam się też nad oliwką 4w1 z Tołpy,ale o palmersie słyszałam dużo dobrego, a o Tołpie nic. balsam pozostaje na skórze trochę tłustawy, ale da się znieść. w pierwszej ciąży używałam jakiegoś kremu (chyba fissan),ten to był dopiero tłusty.nie przypadł mi do gustu, ale bratowa go bardzo chwaliła.
  10. Cześć mamuśki:) Beciunia gratulacje!dzieciaczki rosną,wszystko będzie dobrze:) Myszeczka naprawdę ci współczuję:(ja od początku ciąży miałam tylko ze trzy dni gdy czułam się trochę gorzej,ale daleko mi było do wymiotów. wczoraj zaszalałam na zakupach i kupiłam dwie pary spodni ciążowych:)wszystkie moje spodnie są już za małe:/ a w leginsach już mam dosyć chodzenia.
  11. hej dziewczyny. co do suchej skóry i spękanych ust to ja tak mam jak mało pije w ciągu dnia. chyba organizm się odwadnia.
  12. powiem wam dziewczyny, że od początku ciąży nie mam ani mdłości, ani nie jestem senna, piersi prawie nie bolą, ale dziś dopadł mnie katar i ledwo mogę wysiedzieć. nos boli i cały czas mi z niego leci.masakra. ja od pierwszego września miałam 2 tyg urlopu,potem na 4 dni poszłam do pracy, a od tamtej pory jestem na L4. cały czas leżałam w domu. wczoraj wyszłam z domu na godzinkę i odporność widać osłabiona, przez to niewychodzenie:-(
  13. ~ania 5240 Cześć odczytalam was Przez te 2 dni odpoczywalam po pracy. miodowka witaj a bierzesz jakieś leki? Ja jestem w podobnej sytuacji mam 1 córkę ale potem się już nie udało,,, Aniu, tak biorę trochę leków: euthyrox i jodid (niedoczynność tarczycy), acard, kwas foliowy 15mg, duphaston 2x2 i zastrzyki Clexane. Co do porodów rodzinnych to chciałabym,żeby mąż był przy mnie. trzy lata temu mój brat był przy żonie gdy rodziła i przynajmniej "był na bieżąco". bratowa miała rodzić naturalnie, ale w trakcie okazało się, że mała jest zaplątana w pępowinę i trzeba robić cc. Bratową musieli uśpić całkowicie więc nie widziała nic, a jej mąż był przy porodzie i wiedział co się dzieje. gdyby stał na korytarzu raczej bardziej by się stresowali oboje.
  14. Cześć dziewczyny.mam na imię Asia.właśnie zaczęłam 11 tydzień.jestem z Wami od kilku tygodni, ale bałam się dopisać.mam za sobą dwa poronienia zatrzymane i jedna ciążę biochemiczną.tym razem wierzę,że będzie szczęśliwy koniec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...