
Mirisz
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mirisz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Hej :) Juz w szpitalu leze, oczywiscie na powitanie dowiedzialam sie ze niepotrzebnie przyjechalam, bo rownie dobrze moglabym lezec w domu, No ale jednak wyszlo ze moze mi sie lada dzien porod zacznie, bo od rana mam brunatne plamienie i nieregularne slurcze. Polozna ze mi sie porod zbliza, cokolwiek to znaczy. Ma/miala moze ktoras z Was cos podobnego tuz przed porodem? Czop mi odszedl juz dwa dni temu. Moni gratulacje :) Znajoma mojej mamy rodzi za kazdym razem wczesniaki o wadze 1kg i w ciagu 3 miesiecy nadrabiaja straty az za bardzo. Wiec bez martwienia sie hipotrofia, dzieciaszki dadza rade :)
-
Kinga - powodzenia :) trzymam kciuki :)
-
October - nie wiem jak to opisać... złapałam od spodu i góry pierś jednocześnie jedną dłonią, trzymając sporo powyżej sutka, ucisnęłam tak z 2 razy i voila. http://www.szpitalkarowa.pl/zdjecia/mil008.gif Coś jak na tej ilustracji. Wiem, że maleńkie foto ale nic lepszego nie udało mi się znaleźć. Tyszanka - no to super info :) nie jestem sama :P
-
Zosia, wowo - super sowy :) Pysiak - no właśnie nie mam pojęcia... a w necie nic sensownego nie udało mi się na to znaleźć... może jutro w szpitalu, o ile nie zapomnę, się spytam o co z nimi chodzi...
-
Tyszanka - no serio są gorące, jakby mi się gotowały... nie wiem o co chodzi w ogóle cały czas mi ostatnio gorąco, że hej, a temperatury nie mam, mierzyłam...
-
Będzie dobrze Pysiak, tylko uważaj by gwałtownie nie wstawać i się nie przemęczać, przy anemii łatwo stracić przytomność. Normalnie tak dla beki sobie ścisnęłam przed chwilą jedną i druga pierś tak jak na szkole rodzenia pokazywała położna i co?! I jest siara Normalnie jestem w szoku, że hej, bo dosyć sporo tego idzie, a myślałam, że będzie gorzej. Więc po cc będę mogła Młodą od razu karmić :) normalnie banan z twarzy mi nie schodzi... Ale to mój Piotrek to przywołał, bo żartował sobie dziś, że od kilku dni to mam tak gorące piersi i że słyszy, że mi się mleko w piersiach przelewa (nic takiego nie ma miejsca) Jego żarty to czasami są aż za bardzo...
-
Karolina - po prostu moje łożysko jest już 3 stopnia, no i zmniejszyły mi się przepływy, więc tak jakby powoli kończy swój żywot, co jest całkiem normalne pod koniec ciąży. Można po tym poznać, że niedługo się będzie rodzić, ale równie dobrze może się tak starzeć i umierać jeszcze przez 2/3 tygodnie, ciąża może być przenoszona i wtedy bywa niebezpieczne, bo dziecko nie dostaje tyle składników odżywczych we krwi ile powinno. Więc jeśli wiadomo, że łożysko jest już "bardzo stare" a do terminu jeszcze z 2 tygodnie, to się poród przyśpiesza dla dobra dziecka. Wystarczy zwykłe badanie usg by wykryć jakiego stopnia jest łożysko.
-
Pysiak - Ci wszyscy lekarze to powinni się w łeb puknąć, odmawiać żelaza przy konkretnej anemii, nie no ja bym ich chyba na miejscu rozpierdzieliła, a robili Ci badanie krwi kiedyś czy to ze względu na niedobór żelaza czy kwasu foliowego? Karolina - Tyszance pewnie chodziło o to, że ostre te skrzydełka są, więc może coś ruszą Ci brzuch i jelita to się akcja zacznie :P Już po wizycie jestem, według Pani doktor mogę już rodzić, bo wszystko w środku jest już ready na poród, macica obniżona, główkę czuć, mięciutko i rozwarcie na palec. Dostałam skierowanie do szpitala, mam się już położyć i leżeć dopóki nie zadecydują, kiedy będą mnie ciąć. Ale raczej do piątku powinnam już urodzić, bo i łożysko mam już przejrzałe, w kierunku starzejącego się, coraz bardziej mi się rozchodzi spojenie, więc pewnie nie uda się mi doczekać do naturalnej akcji porodowej.
-
Hej dziewczyny :) Noc nieprzespana, ten ból spojenia jest już tak okrutny, że nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Normalnie jakbym przy każdym ruchu doznawała złamania miednicy. Boję się spać, bo w nocy potrafię się ruszyć tak lekko i od razu zaczyna cholernie boleć. Więc nie śpię, a całe noce czuwam by się nie ruszyć. Najgorzej jest jak trzeba wstać do kibelka (a muszę tak z 3 razy w nocy się wybrać siusiu), w takich sytuacjach marzę o pampersie albo baseniku, serio. Za kilka godzin mam wizytę u gin, więc w końcu się dowiem co i jak z tą cesarką tak dokładnie. Tyszanka - taka sąsiadka to musi być dopiero zmora. A może zwróć jej uwagę, że Ciebie przez te skoki ciśnienia głowa boli i żeby Ci nie truła, bo nie dajesz rady? ;) Pysiak - lekarz buc, przecież anemia jest szkodliwa, więc leki na nią to podstawa, kuźwa. Idź do internisty z wynikami, to Ci przepisze np tardyferon i to pewnie bez problemu.
-
Polska mistrzem świata! Jupi! Aż się popłakałam, byle tylko z tych emocji nie urodzić ;)
-
Klaudia - gratulacje :) Zosia - git ze już się lepiej czujesz :) Chaotic - super wyglądasz, poza tym masz niezłe stado ;) ja poczekam, aż Młoda będzie miała rok i dobermana bieremy :) Karolina - szpitale kliniczne bez skierowania zostawią Cię w szpitalu już w dniu terminu Twojego porodu, by kontrolować sytuacje itd. Większość szpitali w Polsce to praktykuje. Więc wszystkie będziemy po 20 niedostępne. Chyba powiem mojemu by mi Warki 0% z dwie kupił na meczyk :P
-
Tyszanka - witaj ponownie :) no to pewnie też się cieszysz, że to niedługo? :) może nawet szybciej Cię rozwiążą? powiedz jak byś wolała to będę trzymać kciuki za tą opcję :)
-
A jakie zakłady obstawiamy? Po paczce pieluszek? :P
-
W wszystkich produktach czekoladowych / czekoladowo-podobnych z wafelkiem jest alkohol ;) tak samo w niektórych owocach, dojrzałych bananach czy też brzoskwiniach... Ja bym też tak z powodu alkoholu nie świrowała. Tak samo z wędzonym na zimno jedzeniem. Od czasu do czasu jem łososia wędzonego, czy też inne ryby, nie umiem sobie tego odmówić. Alkoholu nie pije, ale jadłam kilka razy w ciąży tort, który był nasączony alkoholem i jakoś nie czułam się po nim pijana ... Łożysko tak działa, że krwi z alkoholem nie przepuści ( a żeby alkohol się pojawił we krwi trzeba wypić jedno półlitrowe piwo 4,5% lub kieliszek wódki), dlatego picie alkoholu nie tyle co szkodzi co powoduje słabsze ukrwienie malucha wtedy kiedy się ten alkohol pije... Oczywiście co innego gdy się wypije karmi, które alkoholu nie ma prawie w ogóle, a co innego gdy się wypije normalne piwo. Więc nie ma co demonizować. Ale w Polsce wystarczy że jakiś lekarz by powiedział, że od czasu do czasu można się czegoś napić niskoprocentowego, a od razu znalazłaby się rzesza kobiet, które nagięły by to do swoich potrzeb i piły 1 piwo tygodniowo albo i więcej, więc na wszelki wypadek trzeba mówić, że alkohol jest zły :)
-
wowo - prześlicznie wyglądasz :) sweterek z h&m co nie? :P zosia - te Twoje uszytki to są prześliczne :) a ja mam mnóstwo maszyn dostępnych u mamy na szwalni, całą krojownie dla siebie i oczywiście nigdy z tego nie korzystałam a szyć się nauczyłam jak miałam 8 lat i to całkiem nieźle... jednak teraz wolę by mi ktoś uszył albo kupuje gotowe produkty... głupiego prześcieradła mi się obrobić nie chce lenistwo w ciąży w moim przypadku przybiera absurdalnych rozmiarów... Co do cesarki. Koniec końców postanowiłam, że nie będę niczego przyśpieszać i że nie chcę mieć cesarki w następnym tygodniu. Siedzę w domu dopóki mi się samoistnie poród nie zacznie. Zobaczymy co powie na to mój lekarz we wtorek. Miałam się z nią dzisiaj widzieć i ustalać termin cesarki, ale moja przychodnia akurat ma jakąś mega awarię dzisiaj i nici z wizyty. Chcę by gospodarka hormonalna organizmu zadziałała jak należy i samoczynnie rozpoczęła mi się laktacja oraz oczyszczanie organizmu, bez żadnego szoku. Dzięki temu ta cała cesarka, będzie jak najbardziej naturalnym zabiegiem dla mojego organizmu. http://www.siostraania.pl/artykul/planowane-ciecie-cesarskie--na-zimno-czy-po-wystapieniu-skurczow ... Wiem, że w takim wypadku będę przechodzić prawie 2 porody, mogę być wykończona po, ale zależy mi na tym by było to jak najbardziej naturalne. Więc mam zamiar poprosić by termin cesarki był wyznaczony jak najpóźniej się da, a do jego momentu będę się modlić o rozpoczęcie normalnego porodu. Obecny ból tego patologicznego rozejścia jakoś przeżyję do tego czasu... Chociaż nie powiem, że wizja tego że moją Malutką miałabym już niedługo przy sobie nie jest kusząca :P ... Więc do wtorku czekam, no ale jak lekarz uzna, że lepiej jest to przyśpieszyć to nie będę się sprzeciwiać.
-
Też bym chciała sobie troszkę na moim poskakać Ale w moim wypadku to by mi te kości już w ogóle się połamały po całości Ja akurat urodziłam się w ten sam dzień, kiedy wypada Moniki, jednak nigdy nie zabiegałam o to by robić sobie jeszcze jednej okazji do prezentów. Nie składam też życzeń z powodu imienin, raczej też nigdy ich obchodzić nie będę. Nie kręci mnie to dawanie / dostawanie prezentów. U mojego w rodzinie to już w ogóle hardcore, bo oni nawet małym dzieciom urodzin nie organizowali, no i raczej nigdy prezentów też nie dostawali na urodziny. To już zakrawa o lekkie pato
-
Hej dziewczyny, Martucha - niektóre kobiety przed porodem kiedy czują już lekkie skurcze mają straszne wymioty, bo im żołądkiem miota, dochodzi też do tego stres i już w ogóle są w ogromnych ilościach. To może to jednak nie zatrucie? Karliczek - niezły sen mnie się za to śniło, że kobiecie po cesarce w ramach rekompensaty operacji dają nowe bmw x5 no i sobie zamawiałam właśnie :P ale niestety w śnie sobie nie pojeździłam...
-
wowo - no szok ta porodówka, wygląda na prawdę sympatycznie, wręcz nienaturalnie jak na porodówkę :P pysiak - 10 na h? no to przecież wychodzi, że masz skurcz co 6 minut? To chyba nieźle dużo
-
Monka - gratulacje :) Mama mi przywiozła wózek (koniec końców x-lander x-pulse granatowy) , gratki i inne duperele potrzebne dla Małej. A na dodatek zaoferowała się, że posprząta Nam mieszkanie i zrobi przemeblowanie w dużym pokoju by łóżeczko Młodej gdzieś zmieścić. No i taka bidna sprzątała, myła okna, sortowała Nasze rzeczy od 13 do 17 Mój Piotrek już prawie po ścianach chodził, gdyż ma masę zleceń do zrobienia na jutro a tu kompy trzeba wyłączyć i przemeblowanie robić. Normalnie, aż go nosi teraz Ale jakby moja mama nie przyjechała i nie zarządziła porządków to pewnie do tej pory jeszcze byśmy nic nie mieli ogarnięte
-
Iwa - o masakra co za historia, ale rzeczywiście ta policja nie ma się już czym zajmować. Ja za to kiedyś miałam baaardzo niemiłe spotkanie z policją, jak już dojechali to myślałam, że ich rozszarpie. Wyglądało to tak. Z 5 lat temu mieszkałam w na prawdę fajnej okolicy, akurat rodzice dom budowali, więc całymi dniami siedziałam sama w mieszkaniu, mieszkanko na półpiętrze więc bardzo często opalałam się na balkonie w lato. Był chyba lipiec i nie wiadomo skąd zebrało się na placu zabaw (oddalony o 10m od mojego okna) dwóch drechów z amstafami, z doświadczenia wiem, że to jest super rasa psów, ale dla na prawdę odpowiedzialnych ludzi. Te pieski miały może po 2 lata, widać było, że jeszcze młode, chętnie się ze sobą bawiły. Nagle te drechy zaczęły szczuć te pieski na siebie tak, że doszło do krwawej walki między tymi psami. I ich to oczywiście bardzo cieszyło. Krzyczałam na nich, że mają 5 minut by się stąd zabrać, bo inaczej zadzwonię na policję, oczywiście mnie totalnie olali. A rodzice i ich dzieci, którzy aktualnie byli na placu zabaw nabrali wody w usta, więc wyszłam na wariatkę, która zwraca uwagę biednym drechom. Oczywiście wszyscy ludzie się rozpierzchli. Trwało to może z 5 minut wszystko, zadzwoniłam na policję. Mieli się pojawić w 5 minut, pojawili się po 1,5h jak już drechów nie było, a po psach zostały jedynie ogromne plamy krwi (te psy się tak tam konkretnie pożarły, jeden miał ucho oderwane). Dla nich sprawy nie było, więc tego tylko można się spodziewać po policji. Mnie spisali i tyle, więc wiadomo, że przyjechali celowo tak późno jak już było po wszystkim.
-
Mamcia - no nie powiem, wreszcie jakiś powiem nadziei :) też czytałam, że np w Szwecji, Wielkiej Brytanii itd nie przejmują się tym rozejściem, nic w związku z tym nie robią, ale czytałam też o wielu przypadkach kiedy kobieta rodziła sn i popękała jej miednica w trakcie parcia (to zależy od wielkości dziecka, trwania porodu i pewnie jeszcze miliona aspektów), a potem 6 tygodni leżenia. Więc ja już sama nie wiem, chyba wolę nie ryzykować. Szczególnie, że już na prawdę nie wytrzymuje z bólu i chce by to się wreszcie skończyło... Co do wizyty to luzik : przejrzał wyniki badań, sprawdził czy wszystkie potrzebne badania mam już zrobione, badanie palpacyjne by sprawdzić jak jest dziecię ułożone i tyle. Sympatyczny doktor ten Krajewski. Odpowiedział na wszystkie moje pytania, dał skierowania na ktg i sam poród, plan porodu do wypełnienia i listę potrzebnych rzeczy do porodu. Powiedział mi, że jedyna opcja dyskwalifikacji to taka, iż dziecko urodzi się z jakąś wadą wrodzoną, a z każdym innym problemem dadzą sobie radę.
-
Martucha - super kącik :) Mini depresja z powodu cesarki w toku, ale już się powoli z nią oswajam (staram się przestać użalać nad sobą, szukam pozytywów typu - cesarka bezpieczniejsza dla dziecka, nie grożą powikłania po porodzie sn, co się może przecież zdarzyć i inne tego rodzaju bzdury), za to to co usłyszałam dziś od położnej na szkole rodzenia mnie zatkało. Otóż, byłam na wizycie kwalifikacyjnej do Medeoru, bez problemu się dostałam, mam donieść skierowanie na cesarkę w następnym tygodniu to mi termin ustalą. Ale w wypadku cesarki to mi Medeor nie odpowiada, za krótko tam trzymają po cesarce, więc zostaje mi Rydygier. No i żeby się dowiedzieć co i jak w tym szpitalu to pojechałam z moim na ostatnie już zajęcia z szkoły rodzenia. Tam Pani położna, która pracuje w Rydygierze stwierdziła, że w mojej sytuacji powinnam po otrzymaniu opinii ortopedy jak najszybciej udać się do szpitala (obecnie jest to 1,5cm szerokości spojenia, norma to maks 1cm dla kobiet w ciąży, spojenie łonowe u zdrowej osoby wynosi maksymalnie 3mm, powyżej 1cm cesarka murowana). A w szpitalu zadecydują w ciągu ilu dni od pojawienia się tam będę rodzić! Szczególnie, że to już jest bezpieczny tydzień dla Młodej! Więc wychodzi na to, że w następnym tygodniu będę mieć cesarkę. Dowiedziałam się, że robią to by dalej się spojenie nie rozchodziło, gdyby to był wcześniejszy tydzień to by mnie obandażowali tak że bym się ruszać nie mogła Jak dobrze, że jutro mi mebelki przychodzą i że jutro już mama mi zrobi wszelkie pozostałe zakupy potrzebne dla Młodej. Może do piątku z praniem i przygotowaniem wszystkiego się ogarnę - tzn ja będę mówić co i jak, a biedny mój Skarb będzie musiał te polecenia wykonywać. Szprytne co nie?
-
Termin cesarki wyznaczymy w piątek, po usg u ortopedy. Niby to nie jest jakoś straszne z punktu widzenia medycyny, ale dobrze, że wyszło teraz, a nie po porodzie jakby mnie połamało. Przeraża mnie jedynie to, że czeka mnie cesarka, że mnie potną, nastawiłam się na poród sn, a tu taki klops.
-
Już po wizycie jestem. Co do wagi - w 9 miesiącu może już spadać, bo wielu kobietom maleje wtedy apetyt ze względu na nadmiar hormonów produkowanych przed porodem, mogą nawet znowu pojawić się dosyć konkretne mdłości, a przy niektórych skurczach nawet może chcieć się wymiotować. Z Młodą wszystko okey, waży 3kg, ale jest problem ze mną i to okrutny. Rozeszło mi się spojenie łonowe, w ciągu tygodnia dosłownie. Więc czeka mnie cesarka, a aktualnie przeżywam mini depresje z tego powodu, bo już nigdy nie będę mogła rodzić naturalnie (ze względu właśnie na to rozejście). W trakcie badania palpacyjnego, wręcz umierałam z bólu jak mnie złapała Pani dr by sprawdzić czy to rzeczywiście to. W czwartek mam wizytę u ortopedy, usg itd by stwierdzić jak bardzo się mi to spojenie rozeszło. Teraz już definitywnie muszę leżeć, bądź siedzieć, wierzcie mi, że chodzić się nie da, tak wszystko boli. Więc jeśli którąś z Was też okrutnie boli krocze i okolice, to niech to lepiej zgłosi lekarzowi, podczas badania wyjdzie czy to to, czy może tylko miednica się rozchodzi i po prostu ją to boli. Nie można rodzić SN, bo w trakcie porodu może spojenie łonowe popękać i wtedy zamiast zajmować się dzieckiem to jest definitywny nakaz leżenia, tak samo jak przy połamaniu kości miednicy bądź bioder, przez dobre 2 miesiące.
-
Esska - nie dziwię Ci się i absolutnie rozumiem, ja też prawie w ogóle nie spałam, cały czas myślałam o Magdalenie oraz o tym, że tak wiele rzeczy bagatelizuję, a tu przecież chodzi o życie mojego Maleństwa. Mam kaca moralnego. Nawet nie chcę wiedzieć jak ona sobie z tym radzi, bo ja bym się załamała na maksa.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7