Skocz do zawartości
Forum

MadlenStorm

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MadlenStorm

  1. Coraa spróbuj dosładzać rumianek glukozą :) ja daję pół łyżeczki na 120 ml naparu :) Asia cieszę się że karuzela się podoba maleństwu :)u mnie cały czas gra :) Jak wyglądają takie "kupki głodowe"? brzmi strasznie !!! :( I nie martw się kochana, też nieraz kurwicy dostaję i się załamuję :( Bo trzeba dom posprzątać jak mała śpi, coś ugotwać, zrobić pranie etc. i nie mam nieraz 5 min na siku :( i jeszcze nieraz jest tak że ja posprzatam na błysk, a zaraz jest taki sam burdel:( nik nie docenia że się otyrałam jak wół:( potem jak chce zobie zrobic jedzonko i usiąść do kompa, to się Zuzka budzi, a mojego faceta albo nie ma bo jest w pracy albo odpoczywa (ma odpowiedzialną pracę umysłową i musi byc wypoczety), oczywiscie stara mi się pomagac, ale.... młode mamy chyba juz tak mają muszą być wykończone, to byłoby nie naturalne :)więc głowa go góry! zaciśnij ząbki i do boju :*
  2. coraa ja nie mam pojecia co to, zadzwon do lekarza najlepiej imoże sproboj mu dać koperek włoski do picia i najlepiej to taki parzony w torebce,albo chociaż rumianek... moja, mimo że na cycu codziennie dostaje trochę rumianku do picia i jest aniołkiem :)
  3. Niestety nie nadrobiłam dokładnie ostatnich stron, ale tak po łebkach przeczytałam. Jak Was czytam to nie wierze że Zuza jest taka grzeczna. Z karmieniem nie ma problemów, z brzuszkiem tez nie, każdą noc przesypia od 20,22 do 6,8 rano tylko z przerwami na cyca co około 3,4 h i dalej kimono... wieczoram zazwyczaj usypia sama, karmę ją, odkładam do łożeczka i sama usypia z moniem.... po prostu skarbek:) a picie ziółek z bitelki i dojenie moma nie zaburzają u niej ssania... dujda jak szalona :) Ubranka na 62 są już na nią małe....:P we wtorek szczepienie, ciekawe ile urosła :)
  4. Dziewczyny, dzieciaczki ciągle wołają cyca bo to moment na zmianę pokarmu, zmienia się z cienkiego na bardziej treściwy, jest to związane ze skokiem rozwojowym :) Asia karuzela na łóżeczko jak najbardziej już! :) Moja Zuza tak wlepia w nią ślepka i sie do niej cieszy że sama mam z tego ubaw a jak włącze jej wieczorem pozytywkę to mi usypia :) Pochwalę się że moja córcia albo mi usypia przy cysiu, albo po prostu odkładam ją do łózeczka, podujda trochę monia i usypia, sporadycznie trzeba wkładać w to jakikolwiek wysiłek :) Z brzuszkiem też nie mamy problemów, jem wszystko, od cytrusów po śledzie :) Aniołek nie dziecko :) My szczepienie mamy 30.09, te szczepionki 5w1 trzeba zamawiac czy podczas wizyty można kupic? Wizytę u gina też mam 30.09... i biorę tabletki antykoncepcyjne :P ciekawe czy już można wspólżycie po porodzie rozpocząć, jak u was z "tymi" sprawami co? Już zaczełyście czy jeszcze nie? I powiedzcie mi prosze czy dalej macie odchody połogowe? u mnie 5 tydzien mija i leci mi taki różowo brązowy śluz :/ to normalne? Dodam jeszce ze Zuzia dalej ma ten ohydny pępek :/ nie chce cholerstwo odpaść... ale dzieki Bogu się nie paskudzi...
  5. Osa wydaje mi się że twoje dzieciatko potrzebuje czułości bezpieczeństwa, wygląda to tak jak by czegoś się bało w tym łóżeczku albo mu się w tym łózeczku zwyczajnie nudziło. Gdy masz je na rękach "coś się dzieje" no i czuje bliskość. Może ma nudno w łóżeczku? Zadbaj o zawieszki na szczebelki (jakieś misie albo coś) karuzelkę z melodyjką, a jeśli nie masz osłonki na szczebelki, może się bać szczebelków moja starsza córka się bała :P Natomiast z moją Zuzią nie mam takich problemów, jak leży w łóżeczku to popiskuje do siebie, rozgląda się na lewo i prawo, kopie sobie nóżkami, narzuca pieluszkę na buzię (wtedy są nerwy) :Pa czasem potrafi leżeć tak godzinę, aż w końcu uśnie. Są jednak też momenty gdy jest"nieodkładalna" ale wtedy siadam sobie z nią na fotelu, kładę ją brzuszkiem do brzuszka i jest spokój jeśli to nie pomaga, to ma albo kupe, albo jest glodna, albo nie może zasnąć, trzeba jej wtedy dać to czego chce i na ogół jest spokój. Wojnę miałam tylko przez 3 dni podczas skoku rozwojowego i jak miała odparzoną pupę. Dodam też że czasem na prawdę trzeba się nagłowić o co dziecku chodzi. Ostatnio Zuza się darła i darła, nie wiedziałam ocb, noszenie na rekach NIE, karmienie NIE wszytko na NIE, już zaczynałam się załamywać, położyłam ją na przewijaku i postanowiłam pozabawiać, (pomyślałam że może to ją uspokoi) zdjęłam jej skarpetki i cisza! jak ręką odjął :P i weź się człowieku domyśl że chodziło o skarpetki hehe
  6. Asia to przygarnij sobie kociusia I dlaczego karmisz butelką? Problem z laktacją czy nie chciałaś? Ja też przemywam Zuzi te potówki solą fizjologiczą ale to gówno daj :/ najlepiej działa letnia przegotowana woda, nie używam też gazikówbo są szorstkie (no i nie ma co dziecka w takich sterylnych warunkach trzymać), używam do tego wacików kosmetycznych i delikatnie smaruję buzię odrobinka oliwki (Nivea) albo różowym linomagiem i jakby ciut lepiej :) Biedronka16 moja też czasami łapie takiego głoda że na cycka dosłownie się rzuca i taki wielkie oczy przy tym robi hehe Na razie mam Zuzę tylko na cycku, rumianku daję około 50 ml dziennie, ale chyba kupię faktycznie HiPP rumianek z meliską i zobaczymy :) choć jak kiedyś wspominałam jest na ogół grzeczna. Powiem Wam tak od siebie dodatkowo,że nie wiem ile waży moja lalunia, ale w ciuszki na 62 już się nie mieści :) Jest raczej szczupła, ale długaśna :) gigantus zuzannus
  7. hmmm.... herbatki na uspokojenie... chyba też się zaopatrzę, bo Zuza, mimo że na ogół spokojna, to jak jej się na złości zbierze to mam czasem ochotę ją na balkonie zamknąć ( straszna ze mnie matka, wiem) ciekawe czy można podać taką parzoną meliskę... Ej, a Wasze maluchy mają potówki na buzi? staram się Zuzki nie przegrzewać, ale czasem mi się zapoci... I jak z ciemieniuchą? Pokazała się na główkach Waszych bobów?
  8. Jeszcze tak szybciutko dodam,że normalnie się za Wami dziewuchy stęskniłam Buziory :*
  9. Witam o poranku, Mogu o tym nalocie to ogólnie pisałam, bo któraś wspomniała :) ja miałam wczoraj Przej**any dzień, Zuzka, cały dzień się wierciła, popłakiwała, o 18.00 wywiadówka starszej córki (nowa szkoła) wychowawczyni taka flegmatyczka, usypiałam tam całą godzinę, a i tak uciekłam zanim się skonczyło. Po wywiadówce Grzesiek pojechał po nową kanapę a ja została sama z Różą która wścieklizny (przypominam, ma 7 lat), Zuzka się darła, też na nią wrzasnęłam (też któraś z Was wspominała że krzyknęła na maleństwo) i również mam wyrzuty sumienia :( ale myślałam że kogoś zatłuke, do tego kot mi się zesrał pod łóżkiem. Summa sumrum usnęły obie po 22, później, trzeba było kanape złożyć, i wreszcie mogłam się do swego mena przytulić, łyknąć łyczek piwa, dwie strony kiążki( na więcej nie miałam siły) i poszłam spać o 24. a o 6 rano pobudka ( w nocy dwa karmienia) ojjj, mówię Wam padam na morde, tak bym chciała odpocząc normalnie, a dziś jeszcze o 20 nauki przedmałżeńskie, i musimy Zuze ze sobą ciągnąć, nie uśmiecha mi się to ale co zrobić.. Ps. O co chodzi z tymi kropelkami? Co to jest? Przepajacie swoje boby ziółkami czy nie? Bo ciekawa jestem :P O, zdążyłam posta napisać a ta już się budzi! Litości !
  10. Ah, Mogu Jakoś leci :) Zuzia wygląda jakby miała 3 mc Karmię piersią. CZasem przepajam młodą rumiankiem (takim z torebki) słodzę troszkę glukozą.Jem praktycznie wszystko. Od cytrusów po kilka jajej dziennie, mleko piję litrami nie ma koleczek dzięki Bogu :) czasem trafi się śluzowata kupa, ale aby ciut :) Zuzia jest zasadniczo spokojna, czasem śpi cały dzien, czasem nie.a w nocy chodzi spać około 20,21 i śpi do 6 rano z przerwami co 4h na cysia. Od kilku dni śmieje się pełną buzią jak do niej mówię albo śpiewam słodkości :* u pediatry byłam raz jak miała tydzien, o tak na kontrol. teraz ide dopiero 30.09 na szczepienie. Paskudny pępuch jeszcze nie odpadł, daje mu jescze ze 2 tyg, jak nie odpadnie to trzeba bedzie chirurgicznie usuwać :(a ja osobiście jestem cholernie przemeczona :( codziennie zaprowadzam lub odbieram starszą córkę ze szkoły i musze z Zuzą biegać,całymi dniami jestem z nią sama bo Grzesiek w pracy :( jak mała uśnie to trzeba sprzątnąć ugotować.... samej to ciężko na prawdę :( i zero wychodnego...czuję się jak więzien czasami, ale cóż... i jeszcze se kota wzięłam na dokładkę i mi sika koło łóżka ahhhh :P A ogólnie to polecam przepajanie rumiankiem. działa uspokajająco, zabija bakterie w buzi i dobrze wpływa na brzuszek. Mogu, Ziza też ma biały nalot na jezyczku,i tak to od mleczka :)
  11. Poczytałam trochę wstecz... Boże najświętszy (*) Popłakałam się :( Ja też przeżyłam chwilę grozy, moja Zuzia miała zamartwicę, nie oddychała, nie ruszała się.... Najgorsze uczucie na świecie ... dzięki Bogu ją uratowali! Wracaj do nas Mały Aniołku <3
  12. Aż mi głupio się odzywać tak po miesiącu, ale stęskniłam się za Wami :P Pierwsze koty za płoty, teraz bede miała więcej czasu żeby śledzić forum
  13. zanka1, ja urodziłam 5 dni po terminie, dostałam skurczy, sama z siebie :) nie sposób ich przeoczyć :)
  14. Przeleciałam po łebkach Wasze wpisy, na wszystkie mam mało czasu :p Gratuluję rozpakowanym mamusiom i trzymam kciuki za te jeszcze nie rozpakowane :) Dziś minął 5 dzien po porodzie :) tyłka już praktycznie nie czuję, tylko jak dłużej połaże to troche boli, natomiast okropnie boli mnie kręgosłup ! :( nie wiem co am robić :( jak chwilę postoję pochylona nad przewijakiem, albo karmię nie opierając się o nic to ból aż mi rozrywa plecy :( Mimo że chodzę trochę nie wyspana, to Zuzia jak dla mnie jest ostoją spokoju :) i nieraz zamiast płakać to tak fajnie popiskuje jak mały kotek :) Za kilka dni zaczniemy załatwiać papiery małej, trochę mamy latnia, bo nie mamy slubu i wszedzie musimy być razem ale coś się wykmini :) A co do karmienia.... ojjjj..... tak mnie bolą cycki... :( gdyby nie laktator to bym chyba umarła ! mam taki nawał pokarmu że *&%$$%#@@ !!! 3majcie się laski :)
  15. to jest taki jakby bonus z tytułu urodzenia dziecka, też chyba 1000 zł, tyle było 7 lat temu przynajmniej :)
  16. Hel dziewczyny! Wicie może jak sie załatwia porodowe? Co do becikowego dostałam info w szpitalu, a co do porodowego to słyszałam że trzeba miec potwierdzenie że się było choc raz ulekarza podczas ciązy, czy wystarczy to tego karta ciąży czy trzeba isc do gina bo jakiś papierek? i w jakim urzedzie jest wydawane? Poszę Was o pomoc !!!
  17. Hej laski :) Niestety nie nadrobiłam zaległości aleee.... w niedzielę (17.08) o godzinie 10.30 urodziła się Zuzia :) 4160 kg i 58 cm, największa na oddziale :) na ten dzien na 12 miałam mieć ktg, więc na 9.30 ustawiłam budzik, równo z budzikiem zabolał mnie mocno brzuch, ale pomyślałam że to fałszywy alarm :P wstawiłam wodę na kawę i poszłam pod prysznic, jak tylko polałam się wodą doatałam taki skurcz że *##@*%$^&* !!!!!! aż sobie klęknęłam. skurcze co 2 min od razu!! ja sie dre z łazienki że rodze!! mój zaspany zerwał się z łożka, pełna dezorientacja :) biegiem do samochodu z rzeczami. o 9.45 jakoś byłam już w szpitalu, po drodze przecinając największe skrzyżowanie w mieście na czerwonym :P do recepcji ledwo doszłam z parkingu, przyszła po mnie położna z wózkiem, zawiozła na badanie (bynajmniej się jej nie spieszyło) siadłam na fotel zbadała, zrobiła taaaaaakie oczy i mówi 8 cm ! szybko! ja sie patrze na nia jak na świra, ta ze mna na wózku wrecz biegła, na oddziele krzyknęła tylko do reszty -8 cm ! zaraz było ich 4 koło mnie. zapomniałam z domu dokumentów, wiec wysłałam mojego żeby je szybko przywiozł, wyszedł koło 10. i zaraz po tym sie zaczeło! 10 cm i bóle parte ! pół godziny później Zuzia była już na świecie :) poród ekspresowy :) godzinę od wyjścia z domu do końca :) niestey malutka, urodziła się sina z brakiem tętna i się nie ruszała :( jak tylko wyskoczyła, odcieły pępowine i gdzieś z nią pobiegły. czarno to widziałam, mówię Wam, myślałam że umrę tak się bałam ! jak mój wrócił z dokumentami był zdziwiony że tak szybko... położna zajela sie 3 faza porodu a my czekaniem... po około godzinie dostałam moją kruszynkę :) całą i zdrową :) punktów w 1 minucie miała tylko 3 :( ale potem już dyszka :) jest ostoją spokoju :) nawet jak zrobi kupkę to nie płacze tylko tak popiskuje :) Wczoraj wróciłyśmy do domu :) Podczas porodu krocze ocalało, teraz borykam się z nawałem pokarmu :) Gratki dla wszytskich rozpakowanych :)
  18. No tak sobie właśnie pomyślałam że może się przydać :) A poród faktycznie, wspominam dobrze :) nie było tak najgorzej :) ciekawe jak teraz będzie, troche sie boje :( i też pewnie bede ryczeć :P ale nie mam zamiaru sie drzeć, ale ja się może nie darłam bo byłam taka przestraszona tym wszytkim że hoho ! i zmęczona, bo w noc przed porodem nawet na 5 min nie usnęłam :/ a Róża jak mi tylko wyskoczyła to pamiętam tylko tyle że zasnęłam, od razu :P ale na minutkę bo musiałam jeszcze łożysko urodzić,al to już take parcie jak bym bąka chciała puścić :P raz się nadymałam i po kłopocie :P
  19. coraa dlaczego mąż nie bedzie mogł być przy porodzie?
  20. Ja to nie wiem dlaczego te baby tak się drą :/ ja ani jednego dźwięku z siebie nie wydusiłam, ąz mi kazały sobie krzyknąć, żeby mi lepiej szło, no to spróbowałam, ale to jakieś krępujące było, głupie i bez sensu jak dla mnie... więc byłam cicho. dziwiły się małpy jak ie wiem co, bo nie dość że najmłodsza na oddziale, to jeszcze jedyna co zachowała zimną krew :) byłam z siebie dumna :) a wiecie co jest najlepsze? bóle parte nie bolą, przynajmniej mnie nie bolały, jest tylko takie uczucie jakby się strasznie srać za przeproszeniem chciało ale się nie mogło :P i czuje sie parcie na jelito, nie na narządy rodne... taka moja rada, może się przyda, bo ja zrobiłam ten bład mi się młoda poddusiła, ważne by nie przeć jak na robienie kupy tylko skupić się na ciśięciu z brzucha, bardziej jak na siku....wyczaicie o co kaman podczas pordu. podobno wiele pierworódek robi ten błąd, przez co akcja porodowa trwa dłużej.
  21. to z mężem pracuj :) może popchnie :) mi lekarz i położne kazali, ale nie zdążyłam, jak czopu nie ma to lepiej nie... bo dzidzi już przed bakteriami nie chroni.... powedzieli mi że to jest najbardziej skuteczna metoda, dzięki spermie dojrzewa szyjka macicy i się rozwiera, a pod wpływem "przyjemności":) wydziela się oxy :) czytałam że największe stężenie tego hormonu ze spermy jest po 3 do 5 godzin po stosunku i jest 5 razy wieksze niż normalnie w naszym organizmie :) warto :)ja się bałam ze względu na rozwarcie i nie wiedziałam czy mam ten czop jeszcze, ale jak u ciebie wszystko sie trzyma :) ja bym próbowała :)
  22. może faktycznie następna ciśnie boba ja to się dziwie, że na takie wygibasy co moje dziecko robi że jescze mi pęcherz owodniowy nie pękł ! albo brzuch nawet, jak dupsko wypnie to brzuch mi się jak szpic robi!!
  23. eee.... aurostradą się jedzie szybciutko :) mała a Ty na kiedy ten termin masz? bo już sie gubię która kiedy i jak :P
  24. hehe Mała to i ty sie bierz za sprzatanie :) a jak bedziesz u rodzinki w piasecznie to zapraszam :) a Ty skąd jesteś?
  25. i jeszce musze kuźwa, sprzatać zaraz bo sie bałagan zrobił straszny, a jutro rodzinka sie zwala, a mój mi nie pomoże bo projekt musi konczyć do pracy :( ojjj.... aż mnie głowa boli na samą myśl...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...