-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rachotka
-
Kochane ja tylko na chwilkę. Dziekuję w imieniu Majeczki. A to nasz torcik. Na pewno nie jest to dzieło sztuki, ale jestem z niego dumna. I co najważniejsze Maja zachwycona
-
Ja tak szybko w przelocie;-) Pogoda piękna więc dużo czasu spędzamy na dworze. Poza tym jutro i w weekend goście, bo myszka ma jutro urodziny. Dziś robię tort. Trzymajcie kciuki żeby wyszedł;-))) Wszystkim chorowitkom życzę zdrówka. A dla solenizantów buziaczki
-
Lola oglądałam filmik na fejsie. Super. No to jak amator to tym bardziej podziwiam, bo zdjęcia piękne karwenka ha ha prawie ja się posikałam ze śmiechu, wyobrażając sobie Twoją minę;-))))
-
kassia czekamy na relacje karwenka kurcze ale za Wami też się ciągną cały czas jakieś infekcje. Ja też mam takie dylematy, że za mało czasu poświęcam Majce;-( Wciąż tylko jej mówię zaraz, za chwilkę jak Kacper zje, jak Kacper zaśnie;-( Jakoś trzeba dać radę Lola jesteś fotografem? Albo Twój mąż? Piękne te zdjęcia. agusmay zdrowiej nam szybko U nas dziś pięknie wiosennie, ale mój nastrój daleki od dobrego. Majka była wczoraj na urodzinkach u koleżanki z przedszkola na krytym placu zabaw i miałam z nią jechać. Pojechaliśmy najpierw do kuzynki i stamtąd miałyśmy razem jechać tramwajem. Ale mąż stwierdził, że on z nią pojedzie, bo Kacper marudzi, bo to bo tamto smramto. Wiecie co zrobił zostawił ją tam i przyjechał twierdząc że bez sensu tam siedzieć, że inni rodzice też nie zostawali i że ma tam dobrą opiekę. Wściekłam się, ale nie robiłam afery przy kuzynce. Zapakowaliśmy się i pojechaliśmy po nią. Uwierzycie, że wszyscy rodzice byli ze swoimi dziećmi. Boże jak mi się zrobiło przykro. W samochodzie się nie odzywałam bo nie chciałam przy Majce. Ale w domu wszystko mu wygarnęłam i się poryczałam z tego wszystkiego. Jak on mógł zostawić Majkę tam samą. Fakt są Panie które pilnują tych dzieci. Ale ja nie mogę pojąć jak mógł zostawić ją z obcymi ludzmi. Każde dziecko miało swojego rodzice przez te 2 godzinki, tylko nasza biedna Niunia musiała prosić innych o picie, ciasteczko... ehhh do tej pory mi przykro i łzy mi w oczach stają. Nie mogę tego ogarnąć i się do niego nie odzywam. Yvone, beata, hibiskus w co z Wami?
-
Kassia pogoda zawsze musi być. U nas padało jak diabli i wiało w dniu ślubu. Jak szłam do Kościoła to miałam pełne buty wody i przy tańcach odparzyłam sobie stopy. Ale i tak to był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia. Tobie też życzę pomyślności i szczęścia. Może JAś wyczuwa napięcie i Twoje nerwy stąd te problemy ze spaniem? Mam nadzieję, że szybko się to unormuje;-) Kati rośnie Kajtuś rośnie;-) agusmay a próbowałaś z nakładką na sedes. Majka też nienawidziła nocnika, ale wybrała sobie w sklepie nakładkę i to się udało. Widział jak my robimy i też chciała. Ja jak zdjęłam pieluchę to już nie założyłam. Całą podłogę miałam zasikaną, ale nie zakładałam. Powodzenia. A jak dziś się czujesz? Buziaczki dla wszystkich wczorajszych solenizantów i dzisiejszego;-)) MM no to gratulacje dla Marysi. I nie choruj. nie też wciąż boli gardło i katar mam. Sylwuńka to lada dzień Alanek ruszy na podbój całego domku. Super. Venezzia to jest też lek łagodzący jakieś tam nieżyty ze strony układu oddechowego. A za nami ciągnie się już dość długo to wszystko. U nas poprawy jeszcze nie widać. Dziś rano nie mógł oczek otworzyć takie ma zaropiałe. Ale dostaliśmy kropelki do oczek, mam nadzieję, że szybko przejdzie. Pediatra stwierdził, że to jakieś wirusowe, zmienił syropy i zobaczę. Dziś przynajmniej się uśmiecha. No i kolejna nocka z głowy;-( Padam na twarz. Dobrze, że dziś mój mąż w domku. Ale mamy pierwszy sukces. Kacper zaczął pić z kubeczka. Niewielkie ilości ale zawsze. Życzę Wam miłego weekendu;-)
-
Ja tylko wpadłam się przywitać. Mam jakiś ciężki okres. Znowu złapały nas jakieś infekcje. Mnie i Majkę jakieś gardłowe sprawy. A Kacperkowi strasznie ropieją oczy. Chyba się zaraził ode mnie;-( Biedny zasmarkany, zaropiały;-( Całą noc nie spałam, bo pojękiwał, popłakiwał i rzucał się po łóżku a o przełożeniu do łóżeczka nie było mowy. Pędzę wiec dziś do pediatry. Na dodatek ma spuchniętą całą górną wargę. Bawił się jak zwykle przy ławie i spadła mu zabawka. Chciał usiąść na pupie żeby bawić się dalej zabawką, a że był za blisko ławy to uderzył się w buzię. Krew się polała. Płakałam razem z nim. Nigdy jeszcze mi się takie coś nie zdarZyło. A najgorsze, że byłam przy nim nie zdążyłam go złapać. Echh... agusmay my też mamy fotelik do ramy roweru. Jest fajny bo ma amortyzację i można go regulować do pozycji półleżącej jak dziecko przyśnie. W tamtym roku kupiliśmy używaną przyczepkę do roweru. Majka jest zachwycona. Zdrówka dla Ciebie beata fajne puzzle. U nas się sprawdziły rewelacyjnie. Kama udanej osiemnastki. Oby teściowa nie popsuła Ci tej imprezki Venezzia my fenistil dostajemy zawsze na kaszel. Nam pomaga. Zdrówka dla małej Resztę dziewczyn pozdrawiam cieplutko
-
Bugi Majka odstawiła mnie sama jak miała koło 10 miesięcy. JUż gdy się urodziła to ja musiałam ją budzić co 3 godzinki na karmienie. Raz przespała 6 godzin jak zapomniałam ustawić budzika. A w nocy nie domagała się cycusia. Tylko raz piła. Nauczyła sie szybko pić z niekapka. Ja też mam wrażenie, że teraz mały budzi się częściej niż jak był malutki. Possie chwilkę więc myślę że traktuje mnie bardziej jako uspokajacz, bo po chwili zasypia A jednak nie wydawało Ci się. Zostawiłam go z mamą jak szliśmy na bal;-)) Teraz mi się przypomniało. Raz się wtedy obudził, wziął kilka łyczków i mama utuliła go do snu. Ale jak wróciłam to pił i pił chyba z godzinkę. Chętnie przyjmę zlecenie na strój;-))))Lenka jest starsza to pewnie i większa. Jaki ma rozmiar? Majka nosi na 110. Bo tak wysłałabym Ci strój pieska;-)))) Leży u mnie w szafie tylko się kurzy. Ale zdolna jesteś to coś wykombinujesz Yvone ja też nastawiam się na spacer. miłego dzionka. A Kacper lepiej. Marudzi, ale noc była spokojniejsza, bez krzyków i płaczów.
-
Kati ale pyszny ten torcik .Sama taki bym chciała. Dziewczyno Ty znikasz w oczach. Super wyglądasz. agusmay ja też lubię patrzeć jak te moje dzieciaki się dogadują. Zwłaszcza jak Majka coś mu tłumaczy a on na nią patrzy i się chichra;-) Bugi wiesz tak pił, że może ze 2 łyki wziął i koniec. Na szczęście nie musialam go często zostawiać na dłużej hibiskus to nie uszka, bo już w nocy sprawdzałam. Kurcze faktycznie tak nieciekawie na tej Twojej wsi. Ja to marzę o takiej chatce jak mają moi rodzice. Las, staw, ogród, sad, miejsce na grilla, huśtawkę i hamak;-) to się rozmarzyłam A Kacper w dzień był marudny. Spał tylko 2 razy i co chwilę płakał przez sen. Teraz też co chwilę kwili, ale zasypia z powrotem. Jako niby powinnam być "doświadczona", bo mam już 2 dzieci to za cholerę nie wiem co się dzieje. Nowego nic nie dostał ani ja nic takiego nie jadłam, kaszel przeszedł, więc standardowo zostają zęby albo skok;-) A czy na ząbki mogą pojawiać się też bóle brzuszka? Wiem, że idiotyczne pytanie, ale z Majką nie miałam problemów z ząbkowaniem. Póki co obserwuję, kupki robi normalnie. Pożyjemy zobaczymy, oby tylko ta noc była lepsza No właśnie a gdzie reszta? Tajki, zeberka, Irenka, Kamila, Lola? Co tam dziewuszki u Was?
-
beata cieszę się, że chrzciny udane. A teściowe już tak mają i jak czytałam Twój post to tak jakbym widziała swoją. Ale nie będę się rozpisywać, bo na to szkoda czasu i słów. Wstaw zdjątka, bo czekamy z niecierpliwością. Jak ja bym chciała, żeby mój Kacper choć chwilkę posiedział jeszcze na tych puzzlach. Ale gdzie tam, on woli zwiedzać całe mieszkanie a najbardziej pokój Majeczki Yvone tulam Cię mocno. Tylko mogę się domyślać, że Ci smutno z powodu takiej straty, ale popatrz na swoją córcie to od razu humorek Ci się poprawi. Mój mąż z racji swojego zawodu wciąż jeździ po całej Wielkopolsce i powiem Ci, że staram się o tym nie myśleć. Czasem strasznie się o niego boję zwłaszcza zimą jak jest ślisko agusmay biedna Ewunia z tymi ząbkami;-( My mieliśmy straszną noc. Kacper zasnął wcześnie ale potem koło 21 się obudził z krzykiem. Nie mogłam go uspokoić. Płakał, krzyczał, nie chciał piersi, nawet w wózku czy huśtawce nie mógł się uspokoić. W końcu w wózku się udało tylko po to żeby po 5 minutach się obudzić. Zaczął prykać, zaczęło mu się odbijać. I tak do 2 w nocy był taki płaczliwy. Najgorsze, że nie wiem od czego te kłopoty z brzuszkiem. Powiem Wam że miałam już jechać na pogotowie. Bałam się, że może coś zjadł z podłogi. W sumie to nie miał co, ale nigdy nie wiadomo, może majka coś przyniosła. Ale ok 2 jak padł to spał do 8. Teraz też już śpi, będzie odsypiał noc. Kurcze jeszcze coś takiego mi się nie przytrafiło, kolek też nie miał tak strasznych. A ja płakałam razem z nim;-((
-
Sylwuńka z lukru cukrowego się robi;-) można kupić gotowe kolorki takiego lukru na allegro. Tort z kucykami pony, Rainbow Dash i Pinkie Pie - Garnek.pl ten też mi się podoba;-) Biedna Ty bez tego swojego męża. Cały czas sama, a najgorsze to pewnie wieczory. Wiem, że to słabe pocieszenie ale masz nas i zawsze możesz się wygadać;-)) buźka dla Ciebie
-
Yvone mniam mniam pychotki. Ja to aż się boję tego pieczenia ale z moimi zdolnościami plastycznymi chyba nie jest tragicznie to może się uda. Jestem straszną fanką tortów angielskich i inspiruję się tą stronką Galeria tortĂłw dla dzieci | Tort MarzeĹ Kurcze mogłabym oglądać je cały czas. A za 2 tygodnie moja Niunia kończy 4 latka to spróbuję zrobić jej niespodziankę. Brawo dla Kalinki zdolniacha z Twojej córci. Ani się obejrzysz i będzie dosięgała do górnych półeczek Bugi no właśnie powiem Ci że trochę mnie męczy to karmienie(ze mnie to wyrodna matka), ale mały za bardzo nie nie chce pić z butli ani niekapka. Jak tylko się nauczy to zaraz rezygnuję;-) Kati to pięknie Kajtek przybiera na wadze. Kati, Kassia mojego też wszędzie pełno. Wciąż tylko na nóżkach stoi i wszędzie się wspina. Na szczęście doszedł już do wprawy i nie przewraca się często. Jak już to na pupcię, a jak leci na główkę to potrafi się na szczęście rączkami obronić. Ewunia, Franiu buzialki od cioteczki dla kochanych solenizantów Kassia o już niedługo. Jak nastroje??? Mój zaciągnął dziś z niekapka i był w szoku. A nawet jak mu leci to wypluwa mój terrorysta mały sylwuńka to poszalałaś sobie. Fajnie. Ja czuję się cholerka jak kura domowa. Siedzę sprzątam, karmię gotuję, sprzątam ,piorę, sprzątam aha i wkurzam się na mojego. Ale to już dłuższa historia hibiskus Ja chyba też wolałabym 2 pokoje. Fajnie, że z Julcią lepiej beata nie masz się kochaniutka czym martwić. Kuba raz dwa zacznie siadać zobaczysz MM u nas też pobudki co chwilę;-((( W dzień śpi po 20 minut a w nocy wisi cały czas na cycu. Już nie mam pomysłów;-(
-
no to tym bardziej chcę kawałek. Ja zdecydowałam się upiec Majce na urodziny. Zobaczę jak to wyjdzie bo zażyczyła sobie z kucykiem pony;-))
-
Yvone ja chcę troszkę torta. Drineczka nie mogę, ale kawałeczek torta to chętnie zjem. Sama robiłaś? Sto lat dla mężusia
-
hibiskus biedna Julcia. Wracajcie szybko do zdrówka. kama jaka z ciebie zła matka. Od kiedy tylko pojawiłaś się na forum wiedziałaś że będziesz świetną matką. Kochasz Lenkę a to jest najważniejsze. Po prostu potrzebujesz odpoczynku i masz do tego prawo. Nie bój się prosić męża o pomoc. Lenka potrzebujue szczęśliwej, wypoczętej mamusi a nie sfrustrowanej. Ona na pewno wyczuwa Twoje przemęczenie. A ja tak sobie pomyślałam, że w sumie to nie mamy do siebie tak daleko, więc jak się zrobi cieplej i pozbędziemy się wszystkich chorób, kaszelków i smarków to może byśmy się spotkały. co Ty na to? Adarka brawo dla Leonka kassia Jaś zuch chłopak. Ja nie mogę nauczyć Kacperka picia z niekapka. A tak chciałabym odstawić do od piersi. Jak dostanie kubek to tylko go gryzie U nas po staremu. Mnie bolą oczy i ropieją cały czas. Rolety mam pozasłaniane bo mam straszny światłowstręt. Kacperkowi kaszel przechodzi.
-
Hejka Kacper śpi więc chwila relaksu. Właśnie wróciłam od lekarza. Już nie pamiętam kiedy byłam sama z sobą. Cholerka zapalenie spojówek i ogólne przeziębienie;-( Wiktorjanek buziaki od cioci Ani Yvone dobrze, że nocka lepiej i Kalinka już nie marudzi Hibiskus super foteczki i Julcia przepiękna gwiazda dnia agusmay ja już podaję żółtko. Połóweczkę do zupki dodaję zamiast mięska Kassia ja już nie miksuję tak mocno, bo widzę, że z chrupkami sobie radzi więc zostawiam grudki. Wydaje mi się że musi się przyzwyczaić do takiej konsystencji, w końcu do tej pory nasze dzieci wcinały wszystko co było płynne lub pólpłynne. No i brawo dla Jaśka za nowe umiejętności katarzyna zdrówka zdrówka i zdrówka beata trzymam kciuki a Ty trzymaj się dzielnie. Widziałam filmik Kuba boski jak zawsze. Czy on kiedykolwiek płacze? Na każdym zdjęciu uśmiechnięty i radosny
-
Melduję się również. Co tu dużo pisać Świeta masakra. Ja chora, Majka kaszląca, mały się budził w nocy chyba po tysiąc razy. Ale nareszcie w domku. Teraz będziemy odpoczywać;-))) Kacper już się nie przewraca jak wstaje a jak już to na pupcię i zasuwa przy meblach. Potrafi już trzymać się tylko jedną rączką. Afirmacja to Ninka bystrzacha. Ja jestem przeciwniczką chodzików. Majka nie chodziła Kacper też nie będzie. Może tylko dlatego, że dla mnie to zbędny wydatek. Nie mówię, że to złe po prostu złota zasada to umiar;-) Kama brawo dla Lenki beata przykro mi z powodu siostrzeńca agusmay mam nadzieję, że jednak nie jest tak źle hibiskus super, że chrzciny się udały
-
Hej zainstalowałam sobie na naszym laptopiku internet u mamci i wpadłam sie przywitać. Bugi zdrówka dla dziewczynek Ewunia i Kalinka gratuluję zdobycia nowych umiejętności. No i brawo dla Kubusia. Nie nadrobię wszystkiego więc resztę dziewczyn pozdrawiam. U mnie jakaś masakra. Rozchorowałam się na całego. Gorączka, ból gardła i zatok. Dobrze że jestem u mamy, która bardzo mi pomaga.
-
Hej;-) Yvone a dla mnie znajdzie się malutki chociaż tyci kawałeczek? Fajnie, że tak miło spędziłaś weekend agusmay ale u Was dosypało śniegu beata jak dziś Kuba. zazdroszczę Ci pospać do 9. My codziennie po 6 pobudka;-( Ja wskoczyłam do Was tylko na chwilkę, bo pakuję się i dziś jedziemy do mamy. Troszkę sobie odpocznę dzieciaczki zresztą też. Wrócimy dopiero po Świętach więc już teraz życzę Wam spokojnych, rodzinnych Świąt. Niestety nie będę miała dostępu do internetu, bo mamie wysiadł komputer. Stare próchno się spaliło, ale przynajmniej ma okazję wymienić na coś lepszego. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco. I już tęsknie
-
Venezzia ja poszłam jak Majka miała 1,5 roku. Miała zostać pod opieką siostry, ale i tak miałam obawy czy da radę czy zaśnie itd itp. Ale mała radziła sobie lepiej niż ja;-)Ja miałam wyrzuty sumienia, że ją zostawiam, że nikt nie zajmie się nią lepiej niż ja. Mnóstwo myśli kotłowało mi się w głowie. Brawo dla Nadii;-)) Zuch dziewczynka, ani się obejrzysz a ruszy przed siebie Yvone już lepiej dziękuję. Wypiłam 2 szklanki coli i przeszło. Nie ma to jak odrdzewiacz. I co zamówiłaś ten wózio? Karwenka no brawo dla Zuzi;-) Ale te nasze szkarby wrześniowe coraz fajniejsze. Można się z nimi pobawić, pośmiać. Super Kati niech już Kajtusiowi wyjdą te ząbki, bo biedaczek się męczy;-( Kacper też daje czadu. Niby się śmiej i rozrabia nie jest marudny, ale za cholerę nie nie chce spać. 15 minut spania i już stoi zadowolony w łóżeczku. Może noc w końcu ładnie prześpi
-
Yvone fajna cena. A jak jest niezniszczony to bierz;-) Ja wybierając spacerówkę patrzyłam czy jest lekka, czy ma regulowane oparcie i dobre pasy;-) Ja podobnie nie w humorze i nie do życia. Mały dziś mi zrobił 5 pobudek w nocy. Sama nie mogłam wstać, bo co chwilę biegałam do łazienki. Chyba jakaś jelitówka mnie dopadła. kati pięknie waga Ci idzie w dół. Wstaw jakąś fotkę to ocenimy;-))) A Kajtulo rośnie jak na drożdżach Bugi zdrówka dla Lidzi. Moja Majka coś zaczyna kaszleć. Dziś pojechali na wycieczkę w poszukiwaniu zajączka wielkanocnego więc znając życie na weekend będzie chora. Szalejesz z porządkami. Ja nie robię generalnych porządków, bo wyjeżdżamy już w poniedziałek i na Święta też nas nie będzie więc nie ma co tracić energii;-)))) Venezzia ile ja nocy przepłakałam jak wróciłam do pracy zostawiając Majkę. Ale to była dobra decyzja. Jak przychodziłam z pracy to zawsze znalazłąm dla niej czas na zabawę. Tym bardziej, że masz z kim zostawić małą. Ja teraz już nie mam takiej możliwości;-( Sylwuńka kochana a co to za smuty? Popatrz na swojego synka i od razu się uśmiechniesz;-) Wiem że Ci ciężko bez męża, ale jesteś mega dzielna;-) Katarzyna ho ho to imprezka się szykuje na całego;-)) agusmay jak dzisiejsza nocka?
-
Kamila a ja to już nie czuję napływu pokarmu. Zresztą mały na bieżąco pije a w nocy to barrrrdzo często. Kacper też nie ma idealnie gładkiej buziuni Kama ogólnie jestem panikarą i wszystko wyolbrzymiam. Skojarzyłam sobie że skoro np noworodek sztywno trzyma główkę to może mieć wzmożone napięcie mięśniowe to pomyślałam, że może z moim dzieciątkiem też coś się dzieje. Ale widocznie mój tak ma, że jest silny a jeśli robi coś sam to chyba krzywdy sobie nie zrobi. A co do chodaków to i tak jestem przeciwniczką. Chodzi o to, że mam niepotrzebnie nie wspierać rozwoju małego i pozwolić mu się rozwijać samemu. Dziewczyno a Ty uważaj na siebie. Faktycznie przyda Ci się kilka dni pomocy od rodziców
-
Hibiskus dla Julci oczywiście też buziaczków 10000000
-
Cześć Kochane Coś ostatnio nie mogę za Wami nadążyć. Piszecie i piszecie. Mały daje mi popalić wciąż wstaje i muszę za nim chodzić, bo wciąż się przewraca. Wszystko co na podłodze bierze do pysia,a u Majki w pokoju o cuda można znaleźć. Nocki przerąbane. Ostatnio co 2 godziny się budzi a rano o już oczy wielkie. beata byłam nawet u pediatry;-) Może przesadzam ale wolę sprawdzić wszystko niż potem walczyć z wadami kręgosłupa, krzywymi nóżkami. Ale uspokoiłam się;-) Lekarz powiedział tylko, żeby nie prowadzać pod paszki, za rączki , wykluczyć chodzik. Kurcze swoją drogą faktycznie zamiast się cieszyć że Kacper super się rozwija to robię problem. Wracaj szybko do zdrówka Marysia buziaczki dla Ciebie Yvone to masz sąsiadów. Ale czasem to ja się zastanawiam kiedy do mnie przyjedzie pomoc społeczna;-)))), bo moje dzieci non stop marudzą płaczą i krzyczą. Ja jak sie wkurzę to też warczę;-))) Kama super że u Was już lepiej Resztę dziewczyn pozdrawiam i odpiszę później bo mały się budzi
-
6,5 miesięczne niemowlę podnosi się na nóżkach
rachotka odpowiedział(a) na rachotka temat w Rehabilitacja dzieci
Witam Mój synek 15 marca skończył pół roczku. Od jakiegoś czasu raczkuje, samodzielnie siedzi, a ostatnio zauważyłam, że podnosi się na nóżkach np przy łóżku, stole czy w łóżeczku. Dodam, że do niczego go nie zmuszamy, nie stawiamy, nie sadzamy, sam to wszystko osiągnął. Kacper jest dzieckiem bardzo żywiołowym, wszędzie go pełno i widzę, że sprawiają mu takie zabawy mnóstwo frajdy. Moje pytanie jest takie: czy może to być w jakimś stopniu groźne dla jego kręgosłupa, nóżek? Na jak dużo mogę mu pozwolić? Wiem, że moje pytanie może wydawać się dziwne, bo zamiast się cieszyć, że moje dziecko tak się rozwija to szukam dziury w całym, ale wolę mieć pewność, że nie zrobi sobie krzywdy. Z góry dziękuję za odpowiedź -
Hibi szalejesz z dietką;-))) Ja wróciłam do nałogu czyli coli;-(( A powiedzcie mi od kiedy można do zupki dodawać taki świeży koperek? Niby koper ułatwia trawienie, Wy podajecie?