Skocz do zawartości
Forum

styczniowa_ania

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez styczniowa_ania

  1. My się zdecydowaliśmy na ten, moje dwie kuzynki mają taki tylko wercję clasic i są bardzo zadowolone :) http://jedo.pl/pl/#/fyn/memo/
  2. No właśnie nie wiem sama, tutaj na tym filmiku pod koniec są pokazane zdjęcia przed i po :P I rzeczywiście widać podobieństwo :) Co do tego żelu..jakby miało to pomóc to ja chcę tubkę :)
  3. Dziewczyny zamówiłam opakowanie z 6 pajacami za 60zł plus 10zł przesyłka, na allegro. Pajace z primarka, sprzedający ma ich jeszcze trochę. Moim zdaniem kasa nie duża, zobaczymy co to do mnie przyjdzie:) Dam znać jak dostanę paczkę! :) A już jutro, USG 4D Ciekawe do kogo Tymuś jest podobny...
  4. Marlenek super że wszystko w porządku :) Dziwnie, że też tym maluchom tak wygodnie..hehe musi mieć na prawdę mało miejsca jeśli się tak tymi nóżkami nakrywa:) Masz jakieś nowe zdjęcie?:) My mamy wizytę już jutro...NARESZCIE! :)
  5. Klalaa ja właśnie mam podobne ćmienie w podbrzuszu późnymi wieczorami i w nocy. Takie właśnie jak przed okresem, delikatne. Nie wiem czy to normalne. Jutro idę na usg to zapytam, chociaż to nie moja doktorka prowadząca...ale chyba powinna wiedzieć.
  6. AniuLee piekna ta wasza historia :) Nie ma co walczyć z miłością bo to nigdy nie wychodzi. Jak po pierwszym przypadkowym spotkaniu z Łukaszem na imprezie urodzinowej mojej siostry, kiedy to całą noc przegadaliśmy pierwszy raz tak o Nas, wróciłam do domu przerażona..." co ja sobię myślę, przecież to Łukasz, ten Łukasz, kolega mój, przyjaciel Sebastiana, tak nie można, a Kinga? co ludzie powiedzą, a jak nam nie wyjdzie, booze ale On jest taki, taki dla mnie! idealny, dlaczego ja tego wcześniej nie widziałam?" Byłam przerażona, nie wiedziałam w ogóle co robić, rozmowy z koleżankami mnie tylko utwierdzały że ten związek nie ma racji bytu, że to nie fair. Ale jak w dzień kobiet staną w mojej pracy, uśmiechnięty z moimi ulubionymi czekoladkami, i siedział ze mną i po prostu chłąnął mnie wzrokiem...Boże nigdy tego nie zapomnę..czułam się jak na widelcu, pierwszy raz sami, zupełnie i to napięcie. No uwielbiam wspominać te nasze początki :) Nikt nigdy wcześniej mnie tak nie traktował. On wiedział o mnie wszystko, pamiętał moje słowa, wiedział jakie mam marzenia i spełniał je. Po tym spotkaniu zadzwonił do mnie z pytaniem czy w maju mogę sobie załatwić kilka dni wolnego bo właśnie kupuje Nam bilety do Wenecji...SKĄD ON WIEDZIAŁ ŻE TO ZAWSZE BYŁO MOJE NAJWIĘKSZE MARZENIE? Uwielbiam go! Za wszystko. I chociaż czasami mam ochotę walnąć go w głowe kijem bejsbolowym i zobaczyć jak jego mózg rozlewa się na ścianie to wiem że to z Nim chcę spędzić resztę mojego życia :) Boże jakie sentymenty mi się załąćzyły, przepraszam Was ale jakoś tak miałam ochotę się tym z Wami podzielić :)
  7. To nasza historia jest jeszcze bardziej zagmatwana :) W marcu miną nam trzy lata a wcześniej..znaliśmy się kolejne trzy bo Łukasz był przyjacielem mojego ówczesnego chłopaka PO rozstaniu z Sebastianem nawet nie pomyślałam że to tak się ułoży..Tym bardziej że Łukasz miał wtedy dziewczyne, które też bardzo dobrze znałam..wszyscy trzymaliśmy się razem. I to właściwie Ona nas do siebie zbliżyła...mieli problemy i zawsze brała mnie na mediatora. No i w ten sposób od słowa do słowa..rozmowy na temat ich problemów związkowych przerodziły się w rozmowy na nasze tematy i prosze. Zerwali ze sobą a kilka tygodni później ku przerażeniu wszystkich wspólnych znajomych zaczeliśmy się spotykać. Bardzo szybko zamieszkaliśmy razem a teraz czekamy na dzidziusia, mamy wybrany pierścionek zaręczynowy i obrączki, czekam na oświadczyny a w przyszłym roku ślub! :) Niesamowite są koleje losu. Też kiedyś usłyszałam że jak mnie zobaczył pierwszy raz, to wiedział że to jest to..Ale musiał poczekać na dobry moment:) No cóż..każdy garnek znajdzie swoją pokrywkę..prędzej czy później :)
  8. Hej dziewczyny! Ja dzisiaj miałam drugie zaliczenie na kursie. Powiem Wam że wysiedzieć 3h na krzesełku było dla mnie prawdziwą katorgą...myślałam że plecy mi pękną..dramat jakiś! Jak wracałam autem do domu to miałam łzy w oczach..Nie wiem jak dam radę za 2 tygodnie napisać ten końcowy egzamin państwowy..po pierwsze mam ogromny problem z parciem na pęcherz, przez to musiałam dzisiaj 4 razy wychodzić do toalety i zabrakło mi czasu na napisanie jednego zadania. Na szczęście z tego co się orientowałam resztę mam względnie dobrze, także zaliczenie mam w kieszeni. No i babeczka mi powiedziała że muszę coś wykombinować bo podczas tego egzaminu ostatniego NIE można wychodzić do toalety!!!! I Jak ja mam tego dokonać? -.- Po drugie mój brzuszek biedny był taki spięty jak kamor...chyba nei powinnam już prowadzić auta..no ale nie mam innego wyjścia..ehh.. Na pocieszenie zamówiłam dzisiaj kilka rzeczy dla małego, min drugi ręcznik bambusowy, prześcieradełko, które nam brakowało, termometr, płyn do mycia butelek, szczotkę do czyszczenia butelek i smoczków i termoopakowanie do butelek a także taki pojemnik z dozowanie na mm ( w razie gdybym jednak tego potrzebowała...a może też służyć jako opakowanie np na jabłuszka czy inne przekąski, w czasie podróży..także na pewno się przyda). Pocieszłam się i już mi lepiej..położe się spać spełniona...no może nie do końca. Przez tą naszą abstynencje mam często sny o jednoznacznej tematyce i kilka razy zdarzyło mi się obudzić z orgazmem! Hahaha, normalnie te hormony mnie rozwalają. Łukasz ma takie samo podejście jak większość widzę..traktuje mnie jak domek dla Tymka boi się że ko przestraszy xD Moje piersi korzystają, tylko nimi się interesuje..My też odliczamy dni..po takiej przerwie będę się czuła jakbyśmy mieli się kochać pierwszy raz Boże...byle dooo...marca?;o;o;o jeezu nie wytrzymam :( Lindzia, podwójne życzenia w takim razie!
  9. Dziewczyny jak często wasze dzidziusie mają czkawkę? Mój Tymek ma ostatnio codziennie..i go trzyma czasami prawie 20 minut.. Bidulek, musi się męczyć. Aniu19 jak tam po wizycie?
  10. Cześć dziewczynki! Lewelku brzuszek duży ale bardzo ładny, musi Ci być już bardzo cięzko..ja mam o połowie mniejszy a już sapię, spać nie mogę..wiecznie stękam. Jesteś wielka że prawie wcale nie narzekasz..Dzielna z Ciebie dziewczyna a dzieci Ci wynagrodzą ten ciężki finish. Już niedługo...Kiedy masz następną wizytę? Leż i odpoczywaj, należy Ci się jak mało komu. Byle do grudnia, później już mogą się rodzić smyki. Oleńka mój mały też miał koniec tygodnia taki leniwy. Wydaje mi się jednak że On był odwrócony tak że nie kopał na zewnatrz tylko bardziej do środka. DObrze że Hania tak dokazuje, temperamentne dzieci są fajniejsze Dużo przy nich roboty ale są taaakie słodkie. https://www.facebook.com/video.php?v=563689887052911 A tu coś na poprawę humoru:) Aniu19 ja też bym nie czekała..Jedź na tą IP i miej spokojną głowę...Jeśli to rzeczywiście ten czop to pewnie już się zaczyna coś dziać...lepiej dmuchać na zimne. Ja po tym magnezie i nospie w końcu zaznałam spokoju z moim spiętym brzuchem. Jest o wiele leiej..troche mnie czasem pobolewa na dole ale to dosłownie bardziej ćmi..myślę że to bardziej przez harce Tymka, który to dostał ostatnio jakiegoś pawera. Szaleje non stop! Pomimo tych wszystkich minusów ciązy, tego stresu, nieprzespanych nocy, zszarganych nerwów, burzy hormonalnej, płaczów, dąsów, zakazów dot jedzenia i picia, braku wcięcia w talii i ogólnemu poczuciu przynależności do grupy ssaków, jakimi są hipopotamy będzie mi tego stanu brakować...czasem xD I boję się mojego synka :) Nie mogę się doczekać ale z drugiej strony jak sobie pomyślę że On będzie taki zależny, taki bezbronny, taki malutki, delikatny...to jest ogromna odpowiedzialność. Daria13 wydaje mi się że mam podobne odczucia jak Ty. Nasze życie tez było zupełnie bezstresowe, niepoukładane. Zero rutyny. Ja pracowałam na nocki, Łukasz w domu, potrafiliśmy tygodniami żyć niczym wampiry..pobódka o 14-15, śniadanie, obiad o 18, ja wracałam z pracy o 2-4, jedliśmy kolacje, szliśmy na spacer w środku nocy i kładliśmy się spać o 5 rano...Dobrze że ciąża trwa 9 miesięcy..mieliśmy trochę czasu na zmiany przyzwyczajeń :) Ale i tak przeraża nas to że przy malutkim wsyztsko musi chodzić jak w zegarku...
  11. Klalaa te skurcze nie są bolesne ale zdarzają się jakieś 20 razy dziennie i do tego mam ciągle brzuch napięty. Są nieprzyjemnie ale nie bolą. No to chyba wybiorę do końca tą nospę fortę, będę brała po pół tabletki po prostu..a później kupię to maks i też będę dozowała sobie. Linda ja rzeczy kupowałam w aptece super pharm. I tam dostałam wszystko od ręki. W przyszłym tygodniu chcę zamówić koszule, dokupić to czego mi brakuję do szpitala i Tymkowi kilka jeszcze śpiochów i pajaców bo tego mamy najmniej...no i skarpetki xD Bo nie ma ani jednej pary została wanienka, ręcznik, termometr, podgrzewacz do butelek, łóżeczko, pościel i wózek. I jakieś gadżety..także już bliżej niż dalej. Do mieszkania jeszcze trochę nam brakuję..w dalszym ciągu nie mamy szafy! Ale promocja w Ikei na wyposażenie paxa jest do 16 więc musimy do tego czasu się zebrać i tam podjechać..wydatki wydatki...
  12. Podkłady mam te 90/60 chyba jest wymiar i mam ich 5sztuk, podkładów bella to mam całą paczkę i chyba to jest właśnie...10 sztuk, Majtki wielorazowe 3 sztuki a jednorazowych jeszcze nie mam. Jak będzie mało to Ł dokupi..
  13. Dziewczyny nospowe, jaką nospę przyjmujecie? tą zwykłą czy forte? Zapomniałam dopytać wczoraj a nie chce już pisać do tej dokturki Dziękuję Wam za miłe słowa. Powiem Wam że mam kryzys ciążowy. Nie mogę znowu spać brzuch mi ciąży w nocy..i jeszcze to jego kurczenie się...Boże jak ja bym chciała już styczeń. Boję się że przez te leki rozkurczowe, które biorę mały będzie miał mniejsze napięcie mięsniowe..W ogóle chcę już go mieć przy sobie, móc przytulić. Uwielbiam go głaskac przez brzuch a wiem że mi nie wolno a jak tego nie robię to mam wyrzuty sumienia że On sie tam czuję samotny w środku..Masakra. Już mi na czachę bije powoli. Zrezygnowana, rozumiem Cię doskonale..wydaje mi się że jakby na poprzednim badaniu mi Pani powiedziała ze jest wsyztsko okej to nawet bym nie zauważyła jakiś specjalnych zmian i bym tak nie panikowała..Nie wiem też czy te skurcze to nie są już normalne..na jednych stronach piszą że są, na innych że nie..a Pani się uparła że na nie za wczesnie i strasznie z Nimi walczy..Nie wiem co jest lepsze, dmuchanie na zimno czy po prostu pozostawienie rzeczy naturze. Dziewczynki, brzuszki macie przepiękne! Linda ja chcę te wszystkie wspomagacze w diabłu odstawić na początku grudnia. Podejrzewam że nawet jak coś ma się zacząć dziać to jednak to trochę potrwa a chcę żeby mi ta macica trochę chociaż do tego porodu się przygotowała..no a po sylwestrze to jazda z myciem podłóg na kolanach, myciem okien itd Marti my właśnie się zbieramy do teściów..idę na chwilę na jakiś grób ale nie mam zamiaru się tam przemęczać. A później obiad i do domu leniuchować :)
  14. Hej dziewczyny, ja już po wizycie. Szyjka miękka ale sie nie skraca...za to te skurcze są coraz częstrze...;/ spazmolina na mnie nie działa więc mam brać magnez 3 razy dziennie i nospę doraźnie...nie wiem co lepsze..czy ta spazmolina 3 x dziennie czy nospa..;/ no i mam jak najwiecej leżec a jak te skurcze nie przejdą to do szpitala...;/ ehh mam nadzieję że do połowy grudnia mały tam jeszcze posiedzi. Z nim wszystko okej :) serducho mu wali jak dzwon! Jestem wykończona po tej nieprzespanej nocy...lutkę mam ciągle brać i mam się swoją konsystencją nie przejmować. 6.11 prenatalne ostatnie a 15 kolejna wizyta. I tyle u Nas. idę leżakować...
  15. Dziewczyny ja to zawalu dostanę z tą szyjką, całą noc nie spałam po wieczornej "aplikacji" luteiny..idę dzisiaj na dodatkową wizytę..Mam nadzieję że to tylko moja wybujała wyobraźnia i przewrażliwienie. yhh! Wczoraj zjadłam wieczorem miks owoców z jogurtem greckim..O raany co ja miałam za akrobacje w tym brzuchu I Tymuś miał czkawkę! Bidulek musiał się nałykać za dużo tych wód płodowych...męczyła go prawie pół godziny.
  16. No pewnie nasze trójpaki Jeeezu zjadłam talerz zupy z dwiema bułami i doprawiłam dwiema kanapkami z dżemem i kakaem. Iiiiii...nie jestem jakoś specjalnie najedzona. Przerażające to jest. Jak tak dalej pójdzie to na porodówkę Łukasz mnie będzie toczył...Nawet już nie wchodzę na wagę...I oo brzuch znowu się duży zrobił xD
  17. Z mojego odpoczywania wyszła wysprzątana sypialnia i kuchnia, wstawione pranie i dochodząca kalafiorowa.. ludzie przywiążcie mnie do kaloryfera bo inaczej to nie uleżę na dupsku! yhh.. mam wspaniały przepis na kurczaka z szynką parmeńką i serem cheddar..mmmmmm! pyszne, proste i w mało czasochłonne danie!
  18. Luzkano1 to mnie pocieszyłaś..a też masz wrażenie że masz tam w środku tak miękko strasznie? W ogóle to współczuję Ci sytuacji i tych 2 strat.. Najwazniejsze żebyś teraz jak najdłużej wytrzymała.. Na szczęście nawet jakbyś urodziła to jest wielka szansa że nic dzidziusiowi się już nie stanie..mamy przykład Madzi naszej. Właśnie, co tam u Malutkiej? Nie wiem, ja to pewnie świruje bo dawno na badaniach nie byłam...(całe 2 tygodnie xD) Wizyty powinny odbywać się zdecydowanie częściej. A co do tego mojego malejącego brzucha..to pewnie dlatego że w końcu po prawie tygodniu wczoraj udało mi się wypróżnić xD To i brzuch zmalał..Wiecie co, wspaniałe jest to że tu mogę opowiadać o wydzielinach, miękkich szyjkach czy moich zaparciach i Wy się tym nie gorszycie..Nie daj Boże powiem o tym przy Łukaszu to jest od razu: O bleeeee, mogłaś sobie tą informację darooooowaaaać! xD i ta jego umęczona i zniesmaczona mina... hahahaha No ale w sumie i tak słucha, nawet czasem się pyta: Jak tam, 2 była? Hahahaha xD Świr! No a reasumując...chyba poczekam do 6. Tak jak mówiłam, brzuch nie boli, jest mięciutki, Tymuś szaleję, nic mnie nie ciągnie..poleżę, będę brała tą luteinę i spazmolinę i już. No chyba że coś się dziwnego zadzieje. Mam tylko opór już przed aplikacją tej lutki bo to dziwne uczucie jest..jakbym wkładała palec w ciasto...-.- masakra.... Lewelku, wiesz w teorii to każdy jest mocny a jak przychodzi co do czego to się zaczyna jazda bez trzymanki ;D
  19. Lewelku, nie wiem co Ci doradzić..Jeśli to nie zdarza się notorycznie no to niech i pojdzie..sama chetnie bym gdzies wyszla jakbym tylko mogla..a co dopiero facet, który w ciązy nie jest :) Ja mam to szczęście że Łukaszem mamy wspolnych znajomych z którymi głownie utrzymujemy kontakt. Więc wszelkie wyjścia zawsze są wspólne. Rzadko się zdarza żeby dziewczyny gdzieś puszczały swoich chłopaków to i Łukasz nie ma za bardzo z kim poszaleć. Chociaż wiem że tak jak mi czasem potrzebne było wyjście z samymi dziewczynami tak i pewnie On tego potrzebuje...wiesz, pub piwska, woda sie leje gadanie o dupie maryni, narzekanie na Nas itp xD Tym bardziej teraz kiedy to w sumie ciągle siedzimy razem w domu (On w domu pracuje a ja na zwolnieniu) to każde jego wyjście z domu jest mi zwyczajnie potrzebne. No ale to jest inna sytuacja..my mamy siebie 24h na dobe, 7 dni w tygodniu. No i jednak Twoja podwójna ciąża wymaga specjalniejszej troski.. ehh nie mam pojęcia na prawdę. Jak Łukasz musiał jechac do Gdańska na delegacje na dwa dni w tamtym tygodniu to zostałam wywieziona do mamy, tak w razie czego xD Może poproś jakąś koleżankę, niech przyjdzie do Ciebie, posiedzicie, pogadacie i jakoś CI ten czas zleci. Ja chyba bym tak to zorganizowała..W każdym razie nie siedź sama w domu...o ile się da. Kasiu gratulację!! Kciuki jednak działają...to 18 listopada musicie trzymać je za mnie bo będę miała egzamin kończący kurs rachunkowości! :) Oleńka dobrze że ten brzuszek już CI się tak nie spina..Odpoczywaj i trochę więcej stękaj przy swoim męzu..Udawaj że nie masz siły, że CI słabo..odkąd ja zaczęłam trochę symulować to widzę że Łukasz o wiele bardziej się angażuje i jeszcze mocniej mnie wspiera :) No cóż...możemy w tym 3 trymestrze trochę poudawać bo to ostatni moment na specjalne traktowanie..później będziemy musiały byc silnymi mamusiami..także kiedy, jak nie teraz?:) Rozmaiwałam z przyjaciółką i Ona mówi żebym nie panikowała, puki się dobrze czuję to chyba po prostu więcej będzię odpoczywała i jednak zaczekam do tego 6...W ogól e mam chyba jakieś omamy...wydaje mi się że mi brzuch zmalał...(?) Przecież to raczej nie możliwe jest..ehh ta ciąża mi zrujnuje psychikę xD
  20. Hej dziewczyny! CO do tej wydzieliny to też mam ostatnio jakiś nawał! wczoraj jak wstałam z łóżka to aż mi po nogach poleciało...-.- normalnie masakra jakaś! Zauważyłam też że jak aplikuję sobię tą luteinę to hmm..w środku zrobiłam się jakaś taka rozpulchniona. Nie wiem sama jak to inaczej opisać.. Martwię się tym trochę bo na ostatnej wizycie Pani mi powiedziała ze mam miękką szyjkę ale że się nie skraca.. ALe od ostatniej wizyty sama zauważyłam zmiane w jej konsystencji. Nie wiem czy czekać do 6.11...to w sumie tydzień.. czy umawiać się na dodatkową wizytę. Poza tym czuję się dobrze. Brzuch mi mniej twardnieje, mniej ciągnie..mały dokazuje takiże nim się raczej nie martwię. Co o tym myślicie?
  21. LeeKa a ja jestem za chustowaniem. Moja przyjaciólka w ten sposób nosiła dzidziusia i widzi same plusy. Mogła o wiele wiecej rzecyz w domu ogarnąć. Mały nie plakał..był cały czas obok niej, czuł jej zapach i słyszał serduszko. Ja też chcę kupi chustę :) Myslę że w Twoim przypadku no nie będziesz miała innego wyjścia.. Chyba że można wziąć ze sobą wózek i zostawić gdzieś w magazynku szpitala tak, byś miała go na dzień wyjścia. Możesz popytać :) Marlesia ja też mam wizytę dopiero 6.11. I będzie to usg 4d! także tym bardziej doczekać się nie mogę. Co do wykorzystywania ciąży to wydaje mi się że to jest ostatni moment kiedy to mamy siłe stać w kolejce czy w autobusię..ale 8 czy początek 9 mc da nam się we znaki tak, że o 180 stopni zmienimy podejście. Mnie Pani w Netto też ostatnio ochrzaniła że stałam w kolejce za 5 robotnikami, którzy to (każdy na oddzielny rachunek) kupowali piwska. Hmm..czas zmienić podejście :) Ja używam Palmersa i jestem chyba zadowolona :) No bo nic mi nowego nie wychodzi, skóra nie jest taka napięta i przepięknie pachnie.. ta promocja w rosmanie-genialna! :) Buniusmonika, leżakujn sobie, nie stój za dłogo i nie siedż..unikaj w ogóle pozycji pionowej bo grawitacja dodatkowo dziala na Laurkę i może rzeczywiście napierać tak bardzo że będzie to powodowało rozwieranie. Uważaj na siebie po prostu..DOstałaś jakieś leki? Trzymam kciuki, żebyś doczekała do stycznia :) Oleńka ja już jestem umówiona na wizytę do Medeoru w Łodzi..ale do SR chodzę przy Rydygierze, tak w razie czego. Mam nadzieję że dostanę się do tego pierwszego szpitala..a jeśli nie to mam zamiarw R. wykupić położną. o taki mam plan :)
  22. Cześć Mamuśki! Czytam Was bardzo dokładnie ale nie miałam ostatnio siły się już lepiej..jeśli masz możliwość to staraj się kontrolować ciśnienie..tak dla pewności. Może ten zastój był spowodowany tym że Ci Nikoś tam bajbruje na niej i jakiś ucisk powstał..? Czy to raczej nie jest możlwe? Dużo zdrówka Kochana! Linda gratuacje! W końcu się doczekałaś..świetnie że udało się znaleść w automacie oby, oby mama szybko załapała o co chodzi..przyda CI się odpoczynek:) A co do wciskania się w swoje stare ubrania, też jakoś tego nie widzę...ale mam nadzieję że uda mi się jakoś jednak dobić do formy sprzed ciązy..chociaż ostatnio okazało się że mam jakieś 11kg na plusie! Czizys! Jak sobie przypomnę że zakładałam że 12 kg nie przekroczę to śmiać mi się chce...teraz modlę się żeby nie dobić do 20 xD Lewelku ja to w ogóle myślałam o tym żebymy się jakoś w Warszawie wszystkie umówiły, z bobasami..nie wiem czy to realne jest..w każdym razie Warszawa po środku, najbardziej sprawiedliwie by było :) LeaKa wstaw zdjęcie tych swoich przeróbek, przed i po bo bardzo ich ciekawa jestem :) No i udało CI się jechać po ten wózek? Brat Ci pomógł? A jak tam Edanek? Łobuzuję cały czas? Daria ja właśnie ostatnio zauważyłam że Tymek nie kopie tak zajadle, tylko bardziej się przewala i przeciąga po moich wnętrznościach. Na pewno mają już tam co raz mniej miejsca. brunetka321 ja mam na oku microlife NC100. Jest wielofunckyjny, mierzy temperature ciała, cieszy czy powietrze. Jeszcze go nie kupiłam ale czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat. Zabka, ja CIę podziwiam..ja ledwo łaże a co dopiero mówić tu a skakaniu..chyba by mi się ten bęben urwał xD Nie nie, nie to nie dla mnie..a szkoda. Pewnie o wiele łatwiej będzie CI wrócić do formy :) Dagucci mi na zgage pomaga kakao! po prostu dziala rewelacyjnie:) Możesz spróbować. Ja mam ostatnio strasznie leniwe dni. Gdyby nie te zajecia z rachunkowości to chyba w ogóle bym nie wychodziła z łóżka..normalnie może spać do woli. W ppniedziałek mamy kolejne zajecia ze SR. Także suma sumarum za dużo czasu na obijanie się nie mam..a to obiad, a to sprzątanie..nauka i to tak leci. Normalnie padam na twarz, nawet po całym dniu nic nierobienia. ehh..byle do stycznia.
  23. Olenka ja biorę 3razy dziennie spazmoline..to działa jak nospa. Pani doktor tak kazala, to biorę. Brzuch tez od kilku dni mnie strasznie ciągnie, szczególnie wieczorami. Musze chyba ten magnez zacząć brać...
  24. NA dupie Daria... i na nogach..no i boczki zostały zaatakowane! :P
  25. Cześć dziewczyny! Ten 3 trymestr to istna masakra jest. Lewelku jesteś dla mnie mistrzem po prostu, ja już mam dość momentami. W dodatku martwię się o tą moją miękką szyjkę..Ehh...no nic, musimy jakoś wytrzymać. A datę cc masz wspaniałą :) Ja też mam straszny celulit...przeniósł się już na boczki..także ekspansja trwa. W dodatku zaczynają mi się robić rozstępy na brzuszku:( Palmers, olejek araganowy, balsamy do ciała...nic nie pomogło;/ Brunetka gratulacje! Jeśli chodzi o czapeczkę to takie bawełniane kupiłam w H&M i dostałam jeszcze od znajomych, taką mikrą dosłownie, nie wiem gdzie Oni ją znaleźli..a zimówkę robi mi psiapsióła, na szydełku :) Mam zamiar ją zakładać na taką bawełnianą, bo nie będzie specjalnie ocieplana...jakoś sobie radzić trzeba Daria pewnie tata przeszczęśliwy :) Ja kupiłam w końcu ten najmniejszy rozmiar kombinezonu i dokupiłam drugi z misiowaty, o rozmiar większy. Mam nadzieję że zima stroga nie będzie. Mój łobuz na razie bardzo wystraszył się wiertarki i kiedyś w kinie też mocno się rzucał...ale patrząc z perspektywy czasu to chyba jednak był wtedy za "głuchy" jeszcze żeby bać z tak reagować..może tak kopał bo było mu nie wygodnie..nie wiem. Ja zauważyłam ostatnio że jak zaczynam coś mówić to wtedy mocniej kopie :) Ale to też może być zbieg okoliczności :) Jeśli chodzi te dylematy wyprawkowe, to każdy mówi co innego. Ja mam takie typy: Emuljenty już kupiłam także mam zamiar z nich korzystać. Spiworek też już mam, chcę jeszcze kupić woombie bo słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii na jego temat. Okrycie na szczebelki kupię, ale Tymek do łóżeczka będzie przeniesiony po 2-3 miesiącach- najpierw będzie spał w kołysce. Kołderkę i poduszkę klin mam, na pewno się przyda już w łóżeczku, jeśli nie będzie chciał spać w śpiworku.Do prania mamy już kupiony płyn od 1 dnia życia, wkładkę do wanienki też mam zamiar kupić i używać jak większość z Was, razem z teterką, a mieszkanie wietrzymy ciągle, mam jakąś obsesję na tym punkcie..chcę jeszcze kupić nawilżacz powietrza do sypialni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...