zagladam sprawdzic co tu u Was, mam nadzieje ze Moniq juz tuli Marte, dobre wiesci o Tacie Martusia trudno mi cos doradzic, u nas B wstaje do Szymka w nocy (fakt ze raz, maks dwa), przytuli i kladzie a on zasypia, nie domaga sie jedzenia. U mnie tak trudniej bo czuje mleko pewnie. Moze faktycznie ten czas pobytu u Mamy Tobie pomoze, trzymam mocno kciuki bo domyslam sie ze sytuacja robi sie napieta przy Waszym zmeczeniu I ja daje albo zoltko do jarzynowej, albo miesny obiad.