Uśmiechnięta

Troche mnie to martwi ze ten bol taki silny ze isc nie moge

Maz zadzwonil po szwagierke i wziela synka bo juz taka grande robil i sie darl ze sie rozplakalam z tego bolu i bezradnosci bo na czworakach za nim chodzilam. Pije teraz herbate mietowa. Boli nadal ale moge przynajmniej spokojnie lezec. Gazy ze mnie wychodza to moze przejdzie niedlugo

Juz ponad miesiac czuje ten zoladek. Bo to podejrzewam. Ale dzis to mi dalo w kosc. Teraz bol zszedl nizej. Tak nad pepkiem

Mysle ze to cos z ukladem pokarmowym bo czuje tez jak mi tam przewraca. Polozylam sie to mi ciut lepiej. Moze przejdzie

Przeczytalam teraz ze pomarancze moga powodowac w ciazy problemy zoladkowo jelitowe. Zjadlam ja na pusty zoladek. Zrezygnuje z nich narazie i musze chyba wprowadzic jakas diete lekkostrawna. Ktoras z Was ma taki problem?

Dziewczyny okropnie rozbolal mnie brzuch - zoladek nie wiem. Wysoko na srodku pod piersiami. Bol jest nie do zniesienia. Nie wiecie moze co to? Jak sobie nacisne to jest jeszcze gorzej. Rano zjadlam pomarancze i kanapke. Nie wiem co ze soba zrobic taki bol.

Axam a ile ma Twoja córa lat? Jak jest w okresie dojrzewania i tak chce się odchudzac to lepiej idz z nia nawet do rodzinnego to zawsze da skierowanie do odpowiedniego specjalisty.

aniołkowa mama mnie juz jedna boli taka zylka,daje sie odczuc szczegolnie jak sciagne te skarpety. Moj lekarz mowi ze lepiej chodzic bo przecierpiec jakos przecierpie a zawsze potem lepiej nic nie miec. mar86ta nie przesadzaj że niska bo mam tyle samo co do centymetra heheheh. A do tego mam tak fajnie ze moj mąż ma 186 do calowania zdobywam tatry hehheheh

aniolkowa mama a i zapomnialam ze tych ponczoch lub rajstop sa dwa stopnie kompresji. Ja teraz chodze w jedynce. Dwojki mialam po operacji. Sa grubsze i drozsze. Bo za ponczochy 1 to ok 50zl a za 2 to ok 80zl.

aniolkowa mama no ale cena tez jest nie mala. Bo rajstopy to min 60zl a moze i wiecej w innych miejscach a ponczochy podobnie, moze ciut mniej. Dlatego ja kupuje dwie,trzy pary i na zmiane przepieram.

aniolkowa mama ja nie biore zadnych lekow bo z krwia u mnie wszystko ok. Zreszta teraz u mnie na nogach sladu nie ma ale lekarz mowi ze lepiej chodzic zeby nie bylo powtorki. Nie pamietam ktory to byl tydz ale gdzies w 5 chyba miesiacu,moze szostym. Kup sobie medyczne rajstopy lub ponczochy. Te co masz to wiele nie daja. Ja kupuje w sklepie medycznym. Musisz dokladnie zmierzyc noge w kilku miejscach zeby odpowiedni rozmiar znalezc. Ja zawsze biore centymetr do sklepu i kobieta mi tam mierzy. Sa specjalne ciazowe, ale ja na lato raczej kupie ponczochy. Ja bede szukac takie bez palcow bo po operacji jak w lecie chodzilam to mi pomiedzy palcami skora schodzila do czerwonego z przegrzania stopy. Ja jak zalozylam przy zapaleniu to odrazu moglam stanac na noge taka ulga byla.

No i do tego mnie ten zylak bolal okropnie. A po operacji jak reka odjal. U mnie Tata ma i pewnie po nim odziedziczylam sklonnosc no i slyszalam jak podczas operacji (zniecz. w kregoslup) jak lekarz mowil ze kiepsciutkie te moje zylki... Moje dziecko wyciagnelo z lodowki syrop klonowy i wylal na lozko. Wszystko sie klei i musze prac przescieradla i pokrowce :/

Hela90 ja własnie nosze na to zeby krew lepiej przeplywala. W ciazy dostalam zapalenia zyl. Noga mi spuchła,zalalo takim czerwonym, nie moglam chodzić tylko sunelam tylkiem. Jak opadl mi brzuch do porodu to puscilo. Niby nie bylo to tak widoczne tylko jeden klebek po ciazy ale po pol roku sie odezwalo, noga od lydki w dol byla purpurowa. Zrobili mi usg zyl i okazalo sie ze mam duzo skrzepow i lepiej usunac zeby sie ktorys nie oderwal i do serca nie dostal bo wtedy klapa. No to operacja i usunelam. Takze ktora z Was ma sklonnosci lub macie kogos w rodzinie z tym problemem to polecam zakladac bo bardzo duzo daja. Lepiej nie ryzykowac.

Może to wszystko i troche egoistycznie brzmi ale jak sobie przypominam to ponoszą mnie nerwy :/

Axamz tym nfz to mnie rozbawilas hehe :) ale szpitala to widziec nie chce. Dwom lekarzy i tak geby nie zapomne. Jednemu ktory jak krwawilam powiedzial perfidnie ze nic z tego nie bedzie i napewno poronie. Co prawda poronilam ale jak mozna powiedziec tak jesli sie jeszcze nic takiego nie stalo. A drugi to mi powiedzial ze jak mam apetyt to napewno nie wyrostek i odeslal mnie z kwitkiem patrzac na mnie jakbym przyszla z zaparciem. Przez niego malo sie nie przekrecilam... A trzeci jeszcze to przy synku jak robil usg. Stary slepy. Przez niego trafilismy do dzieci z goraczkami na pediatrii zamiast na chirurgii. Niezadowolony taki byl jakbym z niczym przyszla. Cieszylam sie jak mu synek nasikal na kozetke

mar86ta nie martw sie. Napewno przepisali odpowiedni lek dla Ciebie. Z dzidzią będzie wszystko ok :)

A pro po zylakow czy ktoras z Was musi nosic te rajtki uciskowe? Ja juz szczerze mam ich serdecznie dosc. Noga sie poci w tym tragicznie a co to bedzie w lecie... No ale w pierwszej ciąży mialam zapalenie żył i to mnie motywuje

Co do doswiadczen to faktycznie macie racje. Ale czasem jest cisza a czasem nie wiadomo kiedy sie to wszystko skonczy. Ja np nigdy po szpitalach sie nie tulalam a od cesarki jak sie posypalo to masakra. Poczawszy od operacji Synka jak mial miesiac. To chyba najgorsza rzecz kiedy malenkie dziecko zabieraja Ci z rak i zamykaja Ci drzwi od bloku operacyjnego przed nosem. Juz sie rozryczalam jak sobie przypomnialam. I jak zwykle zaczelo sie od zlej diagnozy. Mnie tez przy wyrostku tak zdiagnozowali ze cztery tyg chodzilam z zaropialym brzuchem i zapaleniem miednicy... Mialam duzo szczescia ze nie pekl... Po drodze zylaki i jeszcze zabieg ginekologiczny pod narkoza..... Aaa w ciagu dwoch lat razem z cc zebralam 5 blizn. I moj synek jedna na brzuszku. Ale jemu to taka bielutka sie zrobila ze nawet jej nie widac i do tego brzuszek mu sie tam akurat zagina. Licze ze wraz z porodem sie to wszystko skonczy....

ineeska jeśli chodzi o kłucie to więzadła. Mnie tak bola okropnie szczegolnie po prawej stronie przez nieszczesny wyrostek. Lekarz jak mnie badal i mi tam przycisnal to az sie udarłam. I mowil wlasnie ze to wiezadla daja mi tak w kosc. A dokladac moga zrosty po cc albo wyrostku

My też byliśmy na spacerku. Janek we wózku bo przy takich kałużach to by kładł się w nich plackiem. Żadnej nie przepuści. Ale wózkiem musiałam przez wszystkie przejeżdżać bo patrzył na mnie błagalnym wzrokiem ja energii nie mam wcale,ledwo doczołgałam się do domu. Macie siły kobiety. Jeśli chodzi o bajki to u mnie króluje baranek shaun. To jest jedyna bajka co oglada z zapalem i rechocze ze smiechu ;)

A co do bajek jeszcze to jak wylacze to wylacze. Nie ma jakiegos buntu.

No i chodzimy na podworko ale teraz rzadziej. Nie chce go dzwigac a na polu czasem plata mi figle. Jak sie zezlosci to siada na ziemi i sie szarpie jak chce go zabrac a przeciez nie bede sie silowac bo nie moge. Czasem do tego jest ten smog to tez wtedy odpada. Patrzylam na mapki i jutro znow ma byc nieciekawie.

Axam u mnie nawet bawi sie ale non stop wyciaga z szuflad to czego nie powinien i tak latam za nim i odbieram ;) bajki jak mu wlaczam to na laptopie i na polce wysoko stawiam bo przed tv to patrzy 20cm przed monitorem. Czasem pogania za kotem bo mamy w domu kota.

Aniucha87 super że wszystko jest ok. Dobrze że krwawienie nie jest związane z dzidziusiem :) To my jesteśmy w podobnej sytuacji. Ja też nie wiem jak będę rodzic. Jestem po jednej cc. A termin mam na 30 a 30stke koncze 31;) Jeżeli bede mieć cc to na urodziny pewnie bedziemy w domu ;) Tak czy siak i tak jestem na szarym końcu w porównaniu z Wami. Co do mdlosci mam je nadal. Raz jest w miare ok a raz leżę plackiem bo nie da się chodzić. Narazie nie widać końca :/

Ja dziś buszuje w nocy :) Oczywiście zdąrzyły mi się już przyśnić jakieś głupoty. U mnie dziś na paseczku pojawiła się dyszka. Aż miło popatrzeć szczególnie wtedy jak większość z Was jest sporo do przodu Gonimy Was z Dzidzią :)