Skocz do zawartości
Forum

pinklady

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pinklady

  1. ja kiedyś niemal błagałam w aptece bo nie miałam recepty i nie sprzedali! mój mówi że do 2 roku ale nie wiem czy to nie zależy od zarastania ciemiączka i jego wielkości
  2. pinklady

    Crazy Mums

    ale się napisałam! macie ten artykuł o butach, może się przyda. lece pod prysznic i zaraz zasiadam przed tv na CSI!
  3. pinklady

    Crazy Mums

    artykuł Pawła Zawitkowskiego z kwartalnika "Dziecko zakupy i my". "Niezależnie od wieku dziecka butów nie można traktować jak gorsetu. Nie powinny one blokować ani ograniczać ruchów stopy w żadnym miejscu i w żadnym kierunku, w jakim naturalnie sie ona zgina i porusza.Dlatego najlepsze są takie poniżej kostki lub na jej wysokości. Te z wyższą cholewką powinny umożliwiać dziecku swobodne siadanie na piętach zarówno ze stopą obciągniętą w dół jak i podkurczoną do góry ze zgiętymi paluszkami. Aparat ruchu rozwija się dzięki obciążeniom, jakim jest nieustannie poddawany, dlatego należy pozwolić stopie swobodnie się rozwijać i doskonalić funkcje podporową i równoważną w bezpośrednim kontakcie z podłożem. Najlepiej skonstruowane są buty sportowe, zapewniające stopie wygodę, odpowiednie warunki do oddychania, swobodę pracy mięśni. Podeszwa dobrego obuwia nie może być za twarda ani za miękka, powinna być lekka i sprężysta na tyle, by ułatwiac stopie odbicie sie od podłoża.W części obejmującej śódstopie i bliżej pięty może być sztywniejsza i wąska. A zginać się powinna w miejscu, w którym zginają sie palce - czyli w odległości 1/4 1/3 od przodu buta. sztywny zapiętek to mit - nie ma takiego którego sztywność umożliwiłaby utrzymanie pięty dziecka (po uwzględnieniu masy i dynamiki jego ciała) w odpowiedniej pozycji.Wystarczającym zabezpieczeniem jest ścisłe dopasowanie (przyleganie) bucika w okolicy pięty i śódstopia oraz dokładne sznurowanie. Dzieciom do 2-3 roku zycia nie trzeba kupować obuwia z profilowana wkładką. Maluchom może ona wręcz przeszkadzać z powodu tzw. fizjologicznego płaskostopia.
  4. dokładnie, tylko na receptę. my mamy vigantol w kropelkach.
  5. pinklady

    Crazy Mums

    ja dziś zmierzyłam małemu stopę i ma 12,5 cm ale w grubszych skarpetkach więc bez pewnie 12 cm.
  6. pinklady

    Crazy Mums

    rachotka ja pracowałam W Deichmannie 4 lata, i powiem szczerze że zamiast elefanten wolałabym kupić Bartki, cena prawie ta sama bo elefanten też dobrze ponad 100 zł kosztują. i z tego co pamiętam w chinach sa robione, musze poszukać w domu, gdzieś mam całą mase materiałów na temat elefanten bo nas ostro z nich szkolili. Pan Deichmann jest ortopeda więc pewnie złe nie są...
  7. pinklady

    Crazy Mums

    Nusiak ja potem poszukam tej gazety to skrobnę co tam napisał. Powiem szczerze że co do butów to ja juz sama nie wiem co kupić... pojęcia nie mam... mój juz ładnie chodzi sam na dworze i juz by sie jakies porządne przydały... bo w zimowych traperkach to sie przewraca, strasznie ciężkie są. dziś latał w adikach ale one takię miękkie są i w podeszwie i w zapiętku. o takie więc pewnie też nie sa dobre ŚLICZNE ADIDAS FisherPrice r 17 od SARAFIS (571563935) - Aukcje internetowe Allegro
  8. pinklady

    Hity I Buble

    my też kosza nie mamy specjalnego, bo jak zobaczyłam ile kosztują wkłady do takiego kosza to stwierdziłam że to zbędny wydatek. ja wrzucam do woreczka tzw. śniadaniowego zkręcam lub zawiązuję i do normalnego kosza na śmieci.
  9. pinklady

    Crazy Mums

    Tree ja przeczytałam w gazecie "Dziecko zakupy i my" atykuł Zawitkowskiego właśnie o butach, jakie wybrac i w szoku byłam bo zawsze co innego mówiono na temat pierwszych bucików a jak sie okazuje muszą się zginać tylko w palcach itp.itd. i bądź tu mądry!
  10. pinklady

    Crazy Mums

    my też na spacerku bylismy 2 godzinki. majajula mój je taki makaron od 2 miesięcy i nic mu nie jest. a wracając do niekapków to mój nie pije z niego tylko dlatego że sie wiecznie krztusił a nie dlatego że Zawitkowski mówił że są złe, bo o tym kilka dni temu usłyszałam a kubek podawałam wcześniej. Za rok sie okaże że i bidony na cos szkodza bo ktoś cos innego wymysli... nie mozna dać się zwariować.
  11. pinklady

    Crazy Mums

    Ariel gryźć sobie może ustnik ,to chodzi o pracę mięśni w trakcie ciągnięcia - picia jak mówił Zawitkowski. mój starszy tez na niekapku wychowany i nie ma problemów. lecę . do później moje panie!
  12. pinklady

    Hity I Buble

    Antalis dokładnie! jedni na tak, ostatnio w tv słyszałam że nic nie udowodniono... ja zupki w słoiczku podgrzewam parę sekund więc grzanie jej w wodzie jest dla mnie stratą czasu...
  13. pinklady

    Crazy Mums

    ja też zaraz spadam. co do klapsów to też nie uznaję. starszy ma 10 lat i może w życiu ze 3 razy klapsa dostał. ale nie jest chowany bezstresowo. wie co może a czego nie i zna granice wytyczone przeze mnie i męża. jak nabroi kara jest ale nigdy cielesna bo to nic nie daje, a tylko dziecko jest upokorzone. lecę ogrnąć chałupe i obiadek wstawić bo misio spi.
  14. ojej, a ja dopiero zobaczyłam! dzięki bardzo! juz wysyłam dane.
  15. pinklady

    Crazy Mums

    wiesz Martusia poza tym każdy robi jak uważa i nikt ci nie mówi że robisz źle bo mi to jest obojętne jak swoje dziecko chowasz a konkursu na najlepszą mamę tez tu nie robimy , ja z racji tego że jakieś doświadczenia mam chowam tak a nie inaczej. widzisz, mój starszy syn miał chodzik a teraz w życiu bym nie kupiła.
  16. pinklady

    Crazy Mums

    martusia tu juz nie chodzi o psychologiczna stroinę sadzania na nocnik ale nawet fizyczną, jak napisane tu o stawach biodrowych itd. coś w tym jest. a co do dziecka kuzynki to może nie zaczęli jej uczyć pod moniec 2 roku? mój starszy syn zaczął naukę nocnikowania przed 2 rokiem zycia, przyznam że to mąż go uczył , ja nie miałam zapału. i szybko się nauczył.
  17. pinklady

    Crazy Mums

    o widzisz Ariel więc sadzanie rocznego dziecka to bezsens... bo nawet jak zrobi to z nawyku a nie z umiejętności. świetny artykuł
  18. pinklady

    Crazy Mums

    Ariel zgadza się , mama zna swoje dziecko i czasem intuicji trzeba posłuchac a nie ekspertów, dlatego ja nie wprowadzam jeszcze nocnika, bo uważam że to w przypadku mojego małego nie da teraz efektów.
  19. pinklady

    Crazy Mums

    Nusiak no dokłdnie! Jak już nie pomagać to chociaż nie szkodzić... ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
  20. pinklady

    Crazy Mums

    Nusiak a mówił że przy tych bidonach z rurka właśnie to mięśnie pracuja idealnie i te co trzeba! a jak to zamykasz to nie cieknie np. jakbym chciała do plecaka w naszym wóziu włożyć? bo mi sie boczna kieszonka na butelke popruła i musze do plecaka
  21. pinklady

    Crazy Mums

    Nusiak on mówił że to nie o to chodzi w niekapkach że nie leci picie , tam chodzi o te wszystkie ustniki, i nie ważne czy twardy czy miękki, wszystkie do niczego, dziecko źle je chwyta i mięśnie nie pracują odpowiednio jak dziecko łapie za ten ustnik i ciągnie to nie tymi mięśniami co trzeba. iże to nie musi dać efektów od razu jak dziecko,uczy się mówić ale np. w zerówce i wtedy logopeda. U mojego syna w zerówce duzo dzieci miało problem z mową, z głoskami, Martusia mój syn cały czas z niekapka pił , teraz ma 10 lat i nigdy nam logopeda nie był potrzebny, ale jak mozna czaemuś zapobiegać to czemu tego nie robić?
  22. pinklady

    Crazy Mums

    Martusia ja nie twierdzę że czyjeś dziecko ma i każde ma jak pije z niekapka. Tylko napisałam jak na to patrzą specjaliści. Nusiak o taki bidon Zawitkowski bardzo poleca!
  23. pinklady

    Crazy Mums

    cześc mamcie! kilka dni temu było w mamo to ja wszystko o kubkach. Zawitkowski mówił że niekapek to zabójstwo dla zgryzu i mięśni żuchwy, dzieci ponoć maja problemy z mową. powiedział że albo normalny kubek albo taki ze słomka typu bidon albo normalny bidon. ja mam niekapek alemały sie wiecznie krztusi więc po 2 tygodniach wróciłam do butelki. czsem ze zwykłego kubeczka daję .
  24. pinklady

    Hity I Buble

    ja sterylizatora nie miałam a co do podgrzewaczy... to nie kupiłam bo karmię od początku piersią, więc nie był potrzebny, jak wprowadziłam herbatki to i tak nie wypijał nie wiadomo ile to podgrzewałam w mikrofalówce, ale moje znajome chwala zwłaszcza że i słoiczki podgrzewaja w podgrzewaczu
  25. My od 4 lat jeździmy do Rewala. W tamtym roku też byliśmy z małym (miał 3 miesiące). Warunki bardzo dobre, pokoje śliczne, 50 metrów od plaży,wszędzie blisko, 2 km do Trzęsacza i Latarni w Niechorzu też ze 3. 45 km do Kołobrzegu więc jak ktoś autem jedzie to myślę nie problem podjechać na cały dzień, też jest latarnia i molo, statki w porcie. My zawsze jeździmy od 20 czerwca, ludzi nie ma dużo, a i wszystko jeszcze nie jest takie drogie. a to pensjonat w którym zawsze mieszkamy: co do ceny idzie się dogadać z facetem Wczasy w Rewalu - Pokoje gościnne Rewal Pod Delfinem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...