-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asia1608
-
Pysiak - kciuk w górę za Twoje przedostatnie zdanie :)
-
~gościnna, dziękuję za tak obszerny opis. A czy w szpitalu przydaje się laktator?
-
Ale masz chamów w tym szpitalu. 32 tydzień to wcześnie na rodzenie dziecka. Dużo odpoczywaj, przynajmniej do powrotu twojej ginki i wizyty u niej. Panikować faktycznie nie ma co. Trzeba się oszczędzać jeśli taki preoblem się pojawił. Pessar nie jest w stanie zatrzymać akcji porodowej, nie zmniejsza skurczów ale blokuje szyjkę przed skracaniem. Co do powstrzymywania akcji porodowej to się z Tobą monika1709 nie zgodzę. Jestem żywym dowodem na to, że jeśli nie zaniedbasz sprawy i nie olejesz sygnałów które wysyła do Ciebie Twoje ciało, to zatrzymanie akcji porodowej a raczej nie dopuszczenie do jej rozkręcenia się jest w szpitalu możliwe. Lenka, twardnienie brzucha na tym etapie ciąży jest normalne. Grunt, żeby twardniał tylko na chwilkę, a nie żeby był jak skała przez kilkadziesiąt minut - to jest patologia. No-spę w ciąży można traktować jak witaminę C :) W razie potrzeby zażywaj śmiało. Ja mam zleconą dawkę 3x1 (forte). Pamiętaj też o magnezie - może się okazać że to wystarczy. Niepokojące powinny być ewentualnie pojawiające się bóle brzucha w dole (tak jak na okres). Nie przejmuj się jak ktoś Cię tak potraktuje jak ten lekarz ze szpitala. Ty masz prawo być upierdliwa - jakby przez Twoje zaniedbanie nie daj Boże dzidziuś przyszedł teraz na świat, to przynajmniej będziesz miała czyste sumienie, że zrobiłaś wszystko co mogłaś, żeby do tego nie doszło. Skoro dostałaś zastzryki na płucka, to za jakieś dwa tyg. śmiało będziesz mogła rodzić. Mi w szpitalu w 35 tyg. powiedzieli że jeśli dzidziuś będzie chciał się urodzić to oni go już nie będą zatrzymywać - już może - byłby samodzielny po urodzeniu.
-
Hej dziewczyny, Jestem sierpnióweczką. Proszę doradźcie co trzeba spakować do torby do szpitala. Nie chcę zabrać ze sobą całej masy niepotrzebnych rzeczy, ale też nie chcę żeby czegoś istotnego w torbie zabrakło. Wam ze świeżym doświadczeniem chyba najłatwiej jest pomóc w tej kwestii :)
-
Lenka, idź do lekarza jak coś Cię niepokoi. Wszystko zależy od tego w którym tyg. ciąży jesteś. Skracająca się szyjka i skurcze to symptomy zbliżającego się porodu. Jeśli szyjka skraca się na długo przed terminem porodu (kiedy dzidziuś jeszcze miałby problemy z samodzielnym życiem) oprócz profilaktycznie podawanych sterydów na rozwój płuc stosuje się pessar (krążek) na szyjkę lub rzadziej szew. Przy znacznym twardnieniu brzucha warto zgłosić się do szpitala (jak no-spa nie pomaga), wtedy dożylnie dostaje się np. fenoterol i magnez. To likwiduje skurcze, potem przechodzi się na no-spę, która w moim przypadku po takim kilkudniowym szpitalnym podleczeniu pomaga. Sprawy nie ma co bagatelizować zwłaszcza jeśli dla dzieciątka jest jeszcze za wcześnie wychodzić na świat. Szyjka z którą coś się dzieje może dawać uczucie takiego dziwnego kłucia (jakby szpilką) w środku w pochwie. Szpital nie jest taki zły - potraktuj to jako trening i oswajanie się przed porodem :) poznasz dobrze lekarzy i położne :)
-
Może to faktycznie wody ... A słyszałyście o jakiś testach, które pokazują czy to wody?
-
Cora, a co z tymi wodami płodowymi? Byłaś w szpitalu?
-
Dziewczyny ... MLEKO MLEKO MLEKO :)) U Was też?
-
Cora trzymam kciuki :) daj znać co i jak. Na IP zrobią Ci USG i zobaczą ile masz tych wód, KTG i badanie gin. Wszystko co w szpitalu badają w przypadku ciąży jest friko :) Weź ze sobą koszulkę do spania, coś do czytania do jedzenia i wodę do picia. Resztę to już Ci mąż pewnie pózniej dowiezie. A te rzeczy warto wziac jakby Cie chcieli zostawic na obserwacji.
-
Dzięki Mamo Ali :) wrzesień też już tuż tuż... Dziewczyny, mój doktorek jest super, zawsze mogę do niego zadzwonić lub napisać smsa (nie raz z tego skorzystałam). Moja ciąża ma pewne komplikacje i doktorek opiekował się nami również w szpitalu. ALE pomimo tych wszystkich jego zalet uważam, że wystarczy i wypada drobny podaruneczek (w cenie mniej więcej dobrej whisky). Dawanie w łapę jest jak dla mnie nieetyczne i co więcej, gdyby tak robił każdy, u każdego lekarza, to naprawdę mielibyśmy wyłącznie płatną służbę zdrowia, a bez łapówki nikt nic by koło chorego nie zrobił. Myślę, że nie ma co sobie robić pod górkę. Położnym po całej akcji podrzucę dobrą kawkę albo czekoladki :) (jak będą miłe)
-
Stokrotka - Jeśli masz na myśli opłatę dodatkową za prowadzenie całej ciąży, to nie. Płaciłam przecież za wizyty. Ale ponieważ jestem bardzo zadowolona z prowadzenia mojej ciąży i z zaangażowania mojego gina, to na pewno otrzyma ode mnie bardzo ładną referencję na "znany lekarz" oraz pewnie jakiś drobiazg, może nie w postaci flaszki bo tej i tak pewnie nie miałby kiedy wypić ale może jakiś fajny zestaw herbat albo ekskluzywne pralinki - nad tym sie jeszcze bede zastanawiać. Co do KTG i GBS - jest psim obowiązkiem osób prowadzących ciążę monitorowanie tętna dzidziusia w ostatnich tyg. ciąży, podobnie jak sprawdzenie czy nie masz paciorkowca. Bez wyniku GBS na porodówce od razu dostaniecie antybiotyk.
-
Ja jakoś przestałam się bać. Boję się, że wpadnę w panikę jak zacznie się cała akcja :-/ Dziewczyny u mnie dzisiaj jest ekstra pogoda - wieje, że hoho, jest 26 stopni i zachmurzone niebo. Boli mnie brzuch i mam nadzieję, że JEST to oznaką zbliżającego się porodu :) w sobotę zdejmujemy krążek i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę już mamą. Strasznie bolą mnie kolana :( Jak wstaję to mam wrażenie że mi się nogi złamią. A jak tam u Was?
-
Magda88 - słyszysz jak tyka zegar? To już tylko 12 dni :) Może chcą żebyś była wcześniej z racji na wagę Hani. Słodkie mamy mają wskazanie do cc jeśli masa maluszka przekracza 4250g. Może będą chcieli przyspieszyć wyjście Twojej córci z brzuszka :) A może boją się, że na końcówce będziesz bardzo brzękła (cukrzyca do tego predestynuje - brzękną nie tylko stopy i dłonie ale także nasz środek).
-
MegiB - to co napisałaś brzmi strasznie :-/
-
Mała25 - współczuję, na to niestety nie ma lekarstwa w ciąży. Pytałam lekarzy jak byłam w szpitalu. Powiedzieli wszyscy zgodnie, że trzeba zacisnąć zęby i czekać do porodu. A jak po porodzie nie przejdzie, to dopiero wtedy masaże, zastrzyki i takie tam :(
-
MegiB, mogę zapytać dlaczego miałaś zrujnowane biodro?
-
MegiB - ja to mam takiego pecha, że ciążowe dolegliwości mnie nie oszczędzają. Zatem i w kwestii skurczów łydek mogę się wypowiedzieć :( Pierwszy raz chwyciło mi prawą łydkę w nocy ze środy na czwartek w zeszłym tyg. myślałam, że nie wytrzymam i obudzę cały dom z bólu. Nie mogłam ruszyć nogą ani o centymetr - potworny paraliżujący ból (po chwili ulgę przyniosło skierowanie palców stóp wraz ze stopą do góry - dociągnięcie w stronę kolana). Drugi raz skurcz złapał mnie w lewej nodze w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy już nie wytrzymałam i jękiem swoim obudziłam męża. Mąż próbował mi to rozmasować ale mówił, że tak stwardniałego mięśnia to jeszcze nie widział. Pomogło po chwili i napięcie puściło. W obu przypadkach został ból. W prawej nodze przeszło w sobotę. Lewa boli nadal. Prawą smarowałam olfen żel, lewą smaruję traumon żel. Nie wiem czy w ciąży można. Jeśli macie jakieś skuteczne metody pozbywania się tego bólu to proszę podzielcie się. A może wiecie jak temu zapobiec (magnezu zażywam 6tabl./dobę)
-
Cześć MegiB :) Dziewczyny chciałam się tym z Wami podzielić - UMIERAM!!! U mnie jest taka patelnia, że nawet śluzówki w nosie mi spuchły ;( koszmar jakiś. Jutro ma być tak samo podobno, dopiero od wtorku lekkie ochłodzenie.
-
U nas w szpitalu jest bezpłatne. Tylko podobno nie zawsze jest możliwe podanie tego znieczulenia. Mój lekarz powiedział, żeby się nie nastawiać na poród wyłącznie ze znieczuleniem, bo jak się w trakcie okaże że tego znieczulenia nie będzie można podać to poród robi się bardzo ciężki (ważne jest psychiczne nastawienie). Osobiście biorę to jako opcję z której w razie potrzeby może skorzystam, a może nie.
-
Ja śpię na lewym w większości, a jak się zmęczę to przerzucam się na prawy. Pod brzuch obowiązkowo kładę miękkiego jasieczka lub zwijam kołdrę. W szpitalu mówili tylko, że na plecach nie powinno się spać bo następuje ucisk na jakieś naczynia krwionośne i można spowodować niedotlenienie dzidziusia. Ankaczarnykot, Współczuję Ci! Trzymam kciuki za szczęśliwy powrót ;) gdybyś była blisko mnie to bym Ci pożyczyła trochę mojego żelaza. Od powrotu z KTG leżę na łóżku jak wieloryb...
-
Stokrotka, Nie czuj się osamotniona w niemocy :) Ja nawet prysznic z myciem głowy i zabiegami pielęgnacyjnymi rozkładam na raty :) O sprzątaniu nie wspomnę (poprostu mam bałagan - a jak w nim już wytrzymać nie mogę to podobny jak przy myciu system ratalny obowiązuje). Właśnie wróciłam z KTG. Przy wyjściu ze szpitala miałam skurcze, a teraz cisza. Jeszcze tą ciążę przenoszę ;) Wycieczka do przychodni (samochodem) została okupiona obrzękami - teraz przede mną cały dzień leżenia i klęśnięcia, żeby na wieczór zmieścić się w buty i móc wyjść pod parasolki choćby na jakiś soczek. Mogu, ja dziś też świętuje. 36tc skończony - zaczynamy 37 JUPI!!! Na marginesie górskie lub morskie powietrze, to jest to o czym teraz marzę. Do tego mógłby być oscypek z żurawiną na południu, a na północy rybka z frytkami i colesławem :) ehhh marzenia ...
-
Storotka, Mi czasami pojawiają się na brzuchu takie malusieńkie czerwone, tak jakby mini pryszczyki (kilkanaście naraz). Szybko same znikają. A między biustem, a brzuszkiem zrobiło mi się kilka mini mini potówek. Iwko, Jeśli ten hemoroid tak Cię boli to posmaruj go sobie np. proctohemolanem (zawiera lidokainę - łagodzi ból i swędzenie od razu), a po wypróżnieniu wpychaj sobie do pupy posterisanH (oba leki są bezpieczne po trzecim m-cu ciąży).
-
Wiecie co Kochane, Strasznie się cieszę, że dołączyłam do Was na forum. To jest taka grupa wsparcia :) W domu mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, a tutaj wszystkie przeżywamy podobne chwile. m4gd4, Wszystko będzie dobrze :) Boję się trochę tego bólu porodowego - nie wiem czy to wytrzymam i boję się, że ta rwa kulszowa będzie mi utrudniać poród. Ale jednocześnie powiem Wam, że naprawdę nie mogę się już doczekać :) Sarahsam, Mam nadzieję, że będziesz zaraz kolejną mamusią, która powie że poród nie był wcale taki straszny :)
-
m4gd4 A powiedz mi co jest najtrudniejsze do przejścia: dolegliwości ciążowe, poród, czy ten nieszczęsny nawał. Co według Ciebie było/jest najtrudniejsze, co najbardziej obciążające psychikę, a co najbardziej boli.
-
sarahsam, dzięki za info o tych skurczach, u mnie ten wykres wyglądał inaczej. Bez skurczu linia była praktycznie równa na poziomie 2-4 jedn., a podczas skurczu wartość wzrastała prawie do końca skali (szczyt z łagodną parabolą, nie na ostro). Dziś będzie ciężki dzień - już jest gorąco. Też mam hemoroidy. Łączę się z Wami w bólu. W szpitalu jak nie mogłam się wypróżniać, to dawali mi 3 (a potem 2) razy dziennie Boldaloin. Bardzo dobrze działał. Iwko, Głowa do góry, nie ma co ryczeć - już niedługo dostaniemy nagrodę za ten cały wysiłek i ból :)