Skocz do zawartości
Forum

kamiol

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kamiol

  1. Hej dziewczyny, jestem w szpitalu i zostaję na obserwacji, miałam na razie badanie ginekologiczne i cos mnie mocno zabolalo przy dotknięcie, od razu pomyślałam o tym pęcherz tak jak ktoras z Was miala, ale lekarz nic nie powiedział, pobrali mi krew i mocz do badania i czekam na męża z manatkami
  2. Hej dziewczyny, z tego co wiem o tym czasie pomiarow się nie dokonuje ze względu na to, ze maluszki są na tyle duże, ze się nie mieszczą w jednym kawałku i zazwyczaj maja skulone nóżki, więc pomiar byłby nieprecyzyjny. U mnie od wczoraj wieczora dość mocny ból nisko w podbrzuszu po prawej stronie, ustąpił dziś popołudniem po calodziennym lezeniu i paracetamolu, nie wiem dlaczego boli z jednej strony :( chyba to nie wyrostek, następnym razem chyba zglosze się na pogotowie, poszłabym do swojego lekarza, ale jest na urlopie do 19 :(
  3. Ania19, o kurczę, nie wiem dlaczego myślałam, że miałaś problem z pęcherzem, pomyliłam Cię z... Jak dobrze, że nic się nie wydarzyło, czyli jaka przyczyna całej tej sytuacji? Dobrze, że dochodzisz do siebie. Aż mi się gorąco zrobiło jak czytałam Twoją historię, biedulka :*
  4. Ania19, najważniejsze, że się trzymacie, pewnie najgorsze już minęło, więc teraz szybko dojdziecie do siebie, mam nadzieję, że czas w szpitalu Ci się nie dłużył, dobrze, że już jesteś :) Lewel, nie raz mnie kuszą oferty wózków, ale dla mnie na taki zakup jednak jest za wcześnie, nie wiem sama, chyba że na prawdę trafiłaś na super mega okazję ;-) przejrzałam swoją szafę i odłożyłam z 10 par spodni, niektóre zatrzymały się w połowie ud... ojojoj, co to będzie, co to będzie ;-) jak radzicie sobie z tymi upałami, ja zdycham - dosłownie, mimo wiatraka i zasłoniętych od 2 tygodni okien, głowa mi dziś strasznie dokucza, może to zapowiedź chociaż jakiegoś małego deszczu, nie myślałam, że to kiedyś powiem, ale czekam na jesień
  5. marlesia, wiem że to brzuch z poprzedniej ciąży, ale ja już bym chciała widzieć takie rzeczy u siebie :-) chociaż takich ruchów jak na filmiku styczniowej_ani mogłabym się wystraszyć marlesia marlenekdogadałam się z mężem, na początku było trochę ciężko, ale na drugi dzień wymsknęło mu się, że to łóżeczko to szajs ;-) i powiedział, że myślał, że będzie mi się podobało, bo przecież lubię starocie ;-) pokazałam mu łóżeczka na internecie i stwierdził, że są fajne i że nie drogie :) ufff :) dzięki za podtrzymanie mnie na duchu i rady :) Linda juppi, jak dobrze, że plamienia minęły :):):) i w końcu urlop! :) ja mam w nosie przesądy, ja już kilka ciuszków kupiłam, termometr i butelkę w promocji, poprzeglądałam z mamą ciuszki po siostrzenicy i odłożyłyśmy takie neutralne (mam przeczucie na chłopca ;-)), w sierpniu przyczaję się na jakieś kocyki czy pościel, u nas pracuje tylko mąż, ja ze swojego przerwanego stażu odłożyłam na lekarza, więc zaczynamy kompletować już teraz :-) Za 3 tygodnie wizyta, mam nadzieję, że się czegoś dowiemy, strasznie się niecierpliwię, czekam od 4 lipca. Miłego dnia mamusie!
  6. Marlesia, ja też chcę, ja też chcę, zniosę każdy ból :-) kurczę, ta myśl o maleństwie daje mi tyle siły, że przetrwam wszystko :-) Marlenek, dzięki za argument, ale chyba przyda mi się więcej... to moja historia, albo histeria sprzed chwili... jak pisałam wcześniej mięliśmy odnowić łóżeczko po bracie Ł., miało wyglądać w miarę ok, wczoraj dzwonił Ł. i powiedział, że nawet nie trzeba przy nim dużo robić... Wróciłam niedawno od mamy i jak weszłam do domu i zobaczyłam to łóżeczko to się popłakałam :( Boże, to łóżeczko jest tak straszne, tak stare, tak odrapane, że no... wstyd :( i chyba nie tylko jest po młodym szwagrze ale i po 27 letnim mężu, byłam w takim szoku, że nie mogę się ogarnąć, jest mi przykro :( pewnie pomyślicie, że coś ze mną nie w porządku, ale nie mogę się z tym ogarnąć :( Muszę się teraz zmierzyć podwójnie z teściową i Ł. Coś się cicho zrobiło na forum. Hmm... dobrze, to znaczy, że spędzacie miło weekend :-)
  7. Nie moge zedytowac posta przez tel, miało być dziewicze miejsce i że się nasza Lewel relaksuje w tym miejscu ;)
  8. linda, dobrze, że te plamienia nie są od dzidzi, ale mimo to nie powinno tak być,przynajmiej w tak rozciągniętym czasie, pomęcz położoną o to na następnej wizycie A gdzie nasze rodzynki? ;) Lewel pewnie się zaszyła w jakimś dziewczyny miejscu i relaksu się albo spotkała misia i postanowiła z nim uciec ;) Nie mogę się doczekać kiedy coś poczuję, parę dni temu myślałam, że to to, ale więcej się nie powtórzyło więc musiałam się pomylić, dokładnie to mój 15t1d,więc muszę być czujna:) marlesia, dzięki za rady, muszę się teraz zaopatrzyć w jakieś trudne słowa ;)
  9. styczniowa_ania, ale Cię wzięło na refleksję :-) też tak czasem myślę, dla mnie to jest nie do pojęcia, jak to jest możliwe, że to się dzieje, że cud się w nas tworzy
  10. Dziewczyny jestem trochę do tyłu, jestem teraz u mamy i faszeruje mnie kluseczkami, roladkami, ciasteczkami, mniam ;-) w końcu przytyłam, chociaż te 1,5-2kg :-) Ja biorę witaminy prenatal dla 2 trymestru. W ogóle to czytałam, że kobiety, które biorą witaminy w ciąży rodzą duże dzieci, powyżej 4kg, ciekawe czy to prawda, czytałam w jakimś czasopiśmie dla mam. Widzę kolejny brzuszek, no jacqueline jest moc mnie wczoraj znajoma zaczepiła i się domyśliła, więc byłam mega szczęśliwa ;-) a wcześniej znajomy stwierdził, że nic nie widać ;-) Dokonałam pierwszego zakupu! :-) Kupiłam body, kaftanik, czapeczkę i termometr do kąpieli :-) Od przyszłego tygodnia bierzemy się z Ł. za renowacje starego łóżeczka po jego bracie :-) Ale mam radochę :-D Tylko zanosi się na to, że teściowa chciałaby też nas uraczyć starym materacykiem... :-/ Ł. też nie może zrozumieć dlaczego nie i mam wrażenie, że próbuje mi wcisnąć, że ten materacyk jest nowy tylko leży od 15 lat gdzieś tam. A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Ja za używanym na pewno nie jestem, a co z takim co przeleżakował tyle czasu w szafie? Wolałabym nowy, ale nie wiem jak wygram dyskusję z Ł. rudamama, mam tak samo jak Ty, jadam mniejsze porcje, ale dużo częściej, mój żołądek nie ogarnia teraz dużych porcji
  11. No, moja teściowa termin z moim mężem miała podobny do mojego a urodziła 26 grudnia ;-) mam nadzieję, że nasza dzidzia nie będzie chciała pójść w ślady taty ;-) wolałabym żeby była jedną z pierwszych w Nowym Roku ;-)
  12. Cześć dziewczyny, ale tu u Was fajnie :-) rozwiązanie za rozwiązaniem, ja jestem ze styczniówek 2015 :-) już nie mogę się doczekać u nas takich tematów gratulacje dla nowych mam, a tym co jeszcze czekają życzę szczęśliwego rozwiązania :-) Mam nadzieję, że dzielnie znosicie upały :-)
  13. Linda, ufff, cały czas jak robiłam obiad myślałam o Tobie, cieszę się baaaardzo!!!!
  14. Linda, jak dobrze, że się w końcu dodzwoniłaś i masz dziś wizytę, dobrze, że jesteś dobrej myśli, jeśli nie czujesz niepokoju to musi być dobrze! po wizycie daj znać co i jak
  15. Linda, spróbuj jeszcze się dodzwonić, myślę, że jednak powinien Cię ktoś zbadać, dzwoń do skutku.
  16. Linda, w sumie u mojej siostry jest podobnie, mieszka w Anglii, ma dziecko, nie ubiega się o dodatki, a inni znowu po to wyjeżdżają do tego typu krajów, mam nadzieję, że odpoczęłaś i jest już lepiej, buuuuuuziaki :-) styczniowa_ania, dzisiaj czytałam artykuł w "M jak Mama", że można chodzić do dentysty w ciąży, a nawet dostać znieczulenie, trzeba tylko poinformować dentystę, że jest się w ciąży, da Ci on wtedy znieczulenie, które nie obkurcza naczyń krwionośnych :-) więc się nie martw, nie męcz się i umów się na wizytę :-)
  17. Linda, przykro, że stoisz przed takimi wyborami, kurczę, a u nas w rodzinie ciotka mieszka w Szwecji i tak zachwala, że super się tam żyje i że pracować nie musi żeby się utrzymać, rób wszystko żeby w pracy jak najczęściej robić przerwy, byle do 32tygodnia, jeszcze trochę będzie półmetek a później już tylko chwila zostanie. Ale Wam zazdroszczę własnych kątów, ja mieszkam u teściów, my na górze oni na dole, ale wiadomo, że lepiej na swoim, chociaż uważam, że mamy to szczęście, że mamy gdzie mieszkać, bo sami chyba byśmy nie dali rady wynajmować i się utrzymać. Mięliśmy wyjechać w te wakacje chociaż na weekend nad morze, ale chyba nic z tego nie wyjdzie, czeka nas wymiana okien, która wyniesie nas więcej niż oczekiwaliśmy, remont pokoju, no i pomału wyprawka. Czasami łapię doła od siedzenia w domu, Ł. jakiś niechętny żeby nawet wyskoczyć gdzieś blisko na dzień. Jest tak gorąco, że nie daję rady, wczoraj udał się tylko wieczorny spacer, ja chcę na jakieś odludzie przy jeziorku, gdzie jest cień i duuużo drzew! Zabka, czekamy na zdjęcia z podróży :-)
  18. Linda24, na Twoim miejscu jednak zrezygnowałabym z pracy, jak do wiedziałam się o ciąży byłam na stażu w 2 miesiącu i bardzo chciałam dotrwać do jego końca (pierwsza legalna praca mi się trafiła, no i wiadomo trochę kasy wpadło, a teraz tym bardziej będzie potrzebna), ale zdarzyło mi się plamić i lekarz wysłał mnie na 3 tyg. l4, potem zadecydowaliśmy, że nie możemy ryzykować, myślę, że Twoje zdrowie jest ważniejsze, Twoje i maluszka! Może porozmawiaj ze swoim mężem, co o tym myśli, a na pewno znajdziecie rozwiązanie! Znowu wzięłam się za sprzątanie, ale co 5 min. znajduję jakąś wymówkę żeby usiąść Chętnie przejechałabym się nad jezioro, ale nie wiem czy kąpiel byłaby bezpieczna, może macie jakieś informacje?
  19. Wiecie jakie imię mi się podoba do dziewczynki - Nel, jak usłyszałam u sąsiada to się zakochałam, ale głupio tak teraz dawać po nim, na szczęście Ł. się nie podoba ;-) w ogóle cud, że się dogadaliśmy jakoś w tej kwestii. Mrówka, Żyraf - no normalnie ręce i cycki opadają! Ja też dzisiaj się czuję nie najlepiej, odkąd Ł. jest na urlopie było ok, już myślałam, że najgorsze minęło, dzisiaj musiał pojechać do pracy i nie mogłam zjeść ani obiadu ani kolacji, ja nie wiem czy to jakaś więź i dzidzia chce mieć tatę przy sobie i koniec ;-) czy to ta pogoda olenka1991, ja też dzisiaj nie wychodziłam na dłużej z łóżka Lewel, wyślij mi trochę powietrza w słoiku
  20. Uff.. nadrobiłam, która miała takie piękne zdjęcie z nóżkami? cudo dosłownie, Twój lekarz musi mieć dobry sprzęt, to zdjęcie jest cudowne!!! no ja to byłam chudzina, w rodzinie mówią na mnie szczypior, byłam nawet u lekarza z tym, że jestem taka chuda, no ale co, po prostu taka jestem, ale za to teraz nabieram krągłości :-) Dzwoniłam dziś do szpitala i 2 września mam tam prenatalne. Jednocześnie boję się i nie mogę się doczekać, no ale trzymam się tego, że na pierwszych prenatalnych było ok. Ulżyło mi że nie będę musiała płacić :-) A to położną można sobie wybrać? Ciekawe czy u nas w mieścince też jest taka możliwość, muszę to sprawdzić :-) Fajnie byłoby rodzić z taką położną, którą już znamy. Kurczę, ale fajnie
  21. Dziewczyny ten ból i klucie to chyba normalne, u mnie trwa nawet po parę dni. Macie piękne zdjęcia i brzuchy mega fajne i mega wystające jak patrzę na swój to zastanawiam się czy jestem w ciąży ;)
  22. Linda24, zjedliśmy u teściowej :P mam nadzieję, że przetrwasz lato, nie wiedziałam, że w Szwecji mają taki niekorzystny system dla przyszłych mam, oszczędzaj się mimo wszystko! ja to się bardziej martwię o LekKaa...
  23. właśnie skończyłam oglądać film i myślę sobie, że muszę Wam o nim napisać, wchodzę, patrzę a tu temat filmowy October Baby - polecam, jak dla mnie bardzo dobry. Kasienka9876, czyli mam film na wieczór Ł. przychodzi się przytulać, a ja nie reaguję, ale jestem wiedźma może zrobi obiad?
  24. Jeszcze raz link dla zielonych http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/noworodek/2014/wyprawka-dla-dziecka.aspx Dzisiaj ja ryczę. Mój Ł. pozwolił mi wjechać autem do bramy (nie mam jeszcze prawka) i jak wsiadłam to coś się zacięło przy fotelu, że nie mogłam go przesunąć i nie sięgałam nogami do pedałów, a jak mu próbowałam o tym powiedzieć to mnie skrzyczał, że mam jechać, a później spanikowałam i się wystraszyłam , nie wskoczył mi bieg i samochód się staczał do tyłu, ale w końcu wjechałam i dudlam, z Ł. nie chce mi się gadać :( 2 dni temu jak się gwałtownie odwróciłam, coś mnie mocno zabolało z prawej na dole jakby jajnik i do dzisiaj coś tam czuje, jak naduszę to czuje delikatne kłucie, hmm.... :(
  25. nie ogarniam tylu postów na raz No, Lewel, to nasze dwa rodzynki, a nawet rodzynek i rodzynka sama się poryczałam przy filmiku, cudowny LeaKa, jak najszybciej kontaktuj się z lekarzem! Boże, a w tych szpitalach to rozum tracą i jak tu im zaufać :-( Marti84, wszystkiego najlepszego!!! niech to będzie najpiękniejszy dzień w Waszym życiu, nie no, najpiękniejszy to jeszcze przed Wami - w styczniu :* :) Znalazłam całkiem fajny artykuł o wyprawce dla tych "zielonych" ;-) http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/noworodek/2014/wyprawka-dla-dziecka.aspx zaczynamy już planować zakupy od przyszłego miesiąca :-) hurrra :-) trzeba to rozłożyć finansowo, doszliśmy do wniosku, że później może być ciężko Miłego wieczoru!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...