Dziubala

Modrzewia, jeśli wąsik jest rzeczywiście ciemnego kolor (laser lepiej eliminuje ciemne włoski), to warto skorzystać z laserowego usuwania owłosienia ;). Tylko nastaw się, że to nie będą 3 zabiegi, jak to zazwyczaj reklamują salony, a zdecydowanie więcej. Teraz jest dobra pora na laser, bo nie trzeba się martwić o słońce.

Modrzewia, gdybyś miała dwie lewe ręce, to nawet byś nie pomyślała o DIY ;) Owocnych pomysłów i realizacji :)

ubezpiecz16 Czy wasze maleństwa też teraz przynoszą te okropne choróbska z przedszkola? Moja mała odkąd poszła do przedszkola co chwilę choruje, zaczynam się martwić. A to jej pierwszy rok przedszkola? Jeśli tak, to jest to typowe dla początkujących przedszkolaków, ok. 3/4 dzieci tak choruje. Trzeba ten okres po prostu przetrwać, ale też dbać o wzmocnienie odporności. Zdrówka i powodzenia :) PS. Usuń reklamę ze stopki.

~Silesia Dziewczyny czy szczepilybyscie w trakcie ząbkowania? Mały nie ma gorączki ale jest bardzo marudny Na pewno bym nie szczepiła w czasie ząbkowania, lepiej przeczekać ten ciężki dla maluszka czas.

dusiaa, to może być ciąża, ale nie musi. By mieć pewność zrób sobie test ciążowy :)

Hej :) Znacie w Krakowie super salon tatuażu, taki naprawdę do polecenia?

To kwestia uczciwości czy powie czy nie, dlatego najlepiej niech sama zdecyduje co robić i czy powiedzieć o ciąży. Ja jestem za prawdomównością, ale rozumiem, że czasem trzeba zrobić wyjątek ;)

Zielone qpy oznaczają zazwyczaj alergię na białko krowie, dlatego maluszek ma zapisane "mleko" Bebilon Pepti. Jeśli po np. 2 tygodniach qpy dalej będą zielone a gazy śmierdzące, to wskazane będzie zmienić mieszankę na Nutramigen, który jest jeszcze bardziej "wyjałowiony" od białek krowich. Dobrze jeszcze byłoby podawać maluchowi dobry probiotyk, który uspokoiłby brzuszek.

A masz jakieś zalecenia? Karmisz piersią? Wystawiasz dziecko na naturalne światło?

~JoasiaKruk Drewniane zawsze są najlepsze. Tylko czy dzieciakom się nie znudzą wraz z wiekiem? Wiecie... dzieci lubią kolorowe rzeczy... Każda zabawka znudzi się z wiekiem, dlatego co jakiś czas kupujemy zabawki dostosowane do wieku ;) Klocki drewniane to klasyka, każde dziecko powinno je mieć :)

Ewelcia16, częsta zmiana mleka nie służy dziecku. Jeśli są problemy z qpami, ulewaniami, a rady pediatry nie pomagają, to skonsultuj się z alergologiem. Zielone qpy mogą wskazywać na alergię na białko krowie, jeśli nie dotrzesz w szybkim terminie do alergologa, to zasugeruj pediatrze zmianę mleka na takie, które nie zawiera białka krowiego np. Bebilon Pepti czy Nutramigen. Wysypka wokół ust może być z uczulenia, ale też ze ślinienia się. Pilnuj by córeczka miała suche usta i smaruj wokół warg choćby Alantanem czy Nivea SOS. Probiotyk zmień na inny, bo może jej zwyczajnie nie służyć. Trzymajcie się dzielnie.

Gabriela11 Też mam problem z żylakami, nie wiem jak mam temu zaradzić Na początek wybierz się na wizytę do lekarza naczyniowca.

Wzmacnianie odporności trwa cały rok, a nie tylko jesienią ;) Najlepsze jest hartowanie dziecka poprzez codzienne spacery i zabawy na świeży powietrzu min. 2h dziennie. Ubieranie dziecka tak samo jak siebie (jak dorosły ma 1 warstwę, to dziecko też), przegrzewanie jest gorsze niż lekkie wyziębienie. Nie należy się bać kontaktu z osobami, które mają "tylko" katar. Pozwalać dziecku pić zimne napoje i jeść lody cały rok. Warto codziennie jeść owoce i warzywa, a słodycze tylko np. raz czy dwa w tygodniu (np. tylko w dni kiedy jest większy wysiłek fizyczny). Świetnie pomaga codzienne picie wody z miodem i cytryną (przygotować wieczorem a wypić rano). W zimne dni po powrocie do domu można podać dziecku ciepłe mleko z miodem. Jak dziecko ma katar, to nie trzymamy go w domu ;) Itd. :) Możesz też w tym wątku poczytać o wzmacnianiu odporności https://forum.parenting.pl/kacik-dla-mam/3696591,domowe-sposoby-na-przeziebienie-i-odpornosc

Pękające naczynka i żylaki to często też uwarunkowania genetyczne, niestety. Przy żylakach konieczny jest najczęściej zabieg, by je usunąć. By zmniejszyć ryzyko ich powstawania trzeba unikać zakładania nogi na nogę, gorących kąpieli, obcisłych ubrań, butów na wysokim obcasie. Dobrze skonsultować się z naczyniowcem, by zobaczyć jaki jest stan żył. Z pękającymi naczynkami można sobie poradzić np. zabiegiem laserowym (zamyka naczynia), albo suplementami zawierającymi rutynę czy wit. C. Ale to też lepiej dopytać choćby dermatologa co robić, by im przeciwdziałać lub jak je usunąć. Na pewno trzeba zrezygnować z gorących kąpieli, masaży "ugniatających", solarium, saun, opalania, generalnie wszystkiego co ma związek z gorącem. To takie podstawowe info. A najlepiej wybrać się do lekarza specjalisty :)

Ja nie używałam ani nawet jeszcze nie słyszałam o takim żelu.

Szczepiąc 6w1 dziecko będzie miało o 1 szczepienie więcej na wzw niż wynika z kalendarza szczepień. Ja szczepiłam 5w1, bo pediatra mówiła, że z jej obserwacji wynika, że po 6w1 częściej jest gorączka. Poza tym im mniej szczepień na raz tym lepiej dla tego małego ciałka.

Modrzewia, fajne mebelki, ale czy warto inwestować w taki kształt? Dziecko teraz jest fanem pociągów, a za 2 lata będzie mu się podobać coś innego ;). Może zamiast mebli warto pomalować ściany w pociągi, czy kupić naklejki ulubionych pojazdów :). Albo pokombinuj z DIY :) A jak bardzo chcesz takie mebelki, to pokaż fotkę stolarzowi i powiedz, że chcesz to samo tylko w mniejszej wersji :)

Rtęć niestety jeszcze jest w niektórych szczepionkach, ale w znacznie mniejszej ilości szczepionek niż kilka lat temu. Czytałam, że jeszcze za czasów jak p. Kopacz była ministrem zdrowia, to "wywalczyła" lepszy skład szczepionek, bo dopóki tego nie zrobiła, to koncerny farmaceutyczne u nas robiły zbyt (i chyba jeszcze na Białorusi) tych starych zapasów szczepionek z rtęcią (tiomersal). Ale rtęć jest jeszcze w szczepionkach ze starych zapasów m.in. w tych przeciw błonicy, krztuścowi, tężcowi czy wzw. Te same szczepionki, ale z nowej produkcji już rtęci nie mają. Dlatego warto pytać o nowe szczepionki, które nie mają w składzie tiomersalu.

Angelis, a dajesz synkowi codziennie jabłuszko albo śliwki? Pomagają na lepszą pracę jelit. Przy zaparciach bardzo ważne jest picie, czy podajesz mu dużo płynów?

Ja tak nie miałam, ale po 2 tygodniach obfitego krwawienia odstawiłabym tabletki i poszła na konsultację do innego gina.

Es_ze, chyba nie zrozumiałaś tego co napisałam. Odniosłam się w swoim ostatnim poście tylko i wyłącznie do kontekstu obrazów religijnych.

Es_ze, w sumie ja też nie lubię takich tekstów i argumentuję wtedy podobnie jak Ty ;), ale tu chodzi o inny kontekst, mogłam doprecyzować ;). Fakt, że teraz jest lepszy dostęp do opieki, leczenia itd., i że długość życia się wydłużyła. Ale pisząc, że ludzie kiedyś byli silniejsi, to miałam na myśli to, że tak często nie chorowali, nie było tylu alergii, a przysłowiowy kaszelek nie zdarzał się tak często jak teraz.

Luizalul, pierwszy rok przedszkola (czy żłobka) jest zazwyczaj najgorszy, z moich obserwacji wynika, że 3/4 dzieci wtedy choruje, nawet 1-2 w miesiącu. Trzeba ten czas przetrwać i starać się jak najszybciej reagować, czyli gdy dziecko wraca z katarem czy kaszlem, to od razu wzmacniać organizm, a nie czekać czy coś się rozwinie, bo u takich maluchów infekcja szybko się rozprzestrzenia. Dziecko trzeba zostawić w domu i poczekać aż się pogoni chorobę. Niestety pora roku sprzyja szybkiemu zarażaniu się, a do tego wielu rodziców przyprowadza chore dzieci, a paniom mówi, że dziecko już po chorobie albo, że to... alergia. Z jednej strony to wkurzające, ale też w sumie rozumiem takich rodziców, bo nie każdy ma możliwość brać tyle zwolnień lekarskich, czy zapewnić dziecku opiekę innej osoby. Z czasem sama zauważysz, że też przyprowadzasz dziecko z katarem czy lekkim kaszlem, bo dziecko samo sobie z tym umie radzić i infekcja dalej nie postępuje. A na wzmacnianie, to polecam zrobić każdego wieczoru szklankę letniej wody, do niej wlej łyżkę miodu wielokwiatowego i wrzuć plasterek cytryny. Rano zanim dziecko wstanie z łóżka, niech wypije tę miksturkę. Jest pyszna. I nie jednorazowo, tylko każdego poranka niech czeka na niego takie picie. U mnie wszyscy to piją poza mężem i tylko on łapie jesienią przeziębienia ;)

Ez_ze, filmu nie widziałam, ale jak będzie okazja to będę o nim pamiętać ;) I nie obrażam się, nie ma na co ;) Świat nie jest czarno-biały, to fakt, ale pewne rzeczy czarno-białe są. Pewne tematy, produkty tym wypadku leki/szczepionki dla koncernów farmaceutycznych są przeliczalne tylko na pieniądze, (nie)stety. Ale jest tu też druga strona medalu, ta pozytywna dla nas, czyli pomaganie w chorobach, czy profilaktyce. Ale nawet lekarze mówią, że nie należy wykorzystywać wszystkich szczepionek czy leków, które dostępne. Teraz pokolenia mamy słabsze niż naszych rodziców, kolejne mają być jeszcze słabsze. Pomijając kwestię żywości czy powietrza, to jak organizmy ludzkie mają sobie radzić z chorobami, kiedy chronimy dzieci na każdym kroku (np. szczepiąc je na wszystko) i nie dając organizmowi powalczyć. A przechorowanie pewnych chorób nie dość, że uodparnia na tę chorobę, to uodparnia też na inne. Kwestia przekonań, ja uważam, że na rotawirusy nie warto szczepić.

Es_ze, fakt, że karmienie piersią przedstawia się np. na obrazach religijnych nie jest jednoznaczne z epatowaniem tą piersią na wierzchu. W dawnych czasach wręcz większe było skrępowanie nagością i trudno by mi było uwierzyć, albo nawet wyobrazić sobie to, że kobiety karmiły na ulicach ;) A samo karmienia piersią jest naturalne od setek, a raczej tysięcy lat :), tyle że jeszcze do niedawna robiono to dyskretnie, a teraz, każdy widzi... :)