Skocz do zawartości
Forum

Lenson

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lenson

  1. http://dzieci.pl/gid,11885017,img,11885183,kat,1033563,title,Jak-wspierac-kobiete-w-ciazy,galeria.html Znalazłam przypadkiem fajny "artykuł", moze któraś chce poczytac. Ja zastanawiam się czy mojemu nie wysłać, zeby sobie przyswoił materiał.
  2. Caroline - zapomnialam napisac, ze bobasek przeuroczy :) no, ale co sie dziwic - w końcu Lenka hihihi Co do faceta, to mój juz wyrósł (niestety ;/) z kwiatków, romantycznych gestów, prezentów itd. To ten typ, który nie pamięta o rocznicy ani urodzinach a jak sobie przypomni to nie czuje obowiązku kupna kwiatów czy prezentu, ale w sumie juz przywykłam ;/ Nie odzywam sie, mam wylane, czekam aż jutro pojedzie do rodzicow i bede miała spokój. Już widze jak wciska im kit, ze sie źle czułam i nie mogłam przyjechać. Tak jak pisałam wcześniej, u mnie olanie nic nie da, bo to typ, który nie ma problemu ze spedzaniem czasu wolnego samemu, wiec jemu na rękę jest jak sie nie odzywam, bo on moze sobie w spokoju na kompie posiedzieć a ja się nie bede czepiać. Generalnie, biorę na przetrzymanie i aktualnie skupiam się na miości do mojej nowej poduszki wklejam linka : http://jysk.pl/sypialnia/poduszki/poduszki-specjalist/plus/poduszka-wellpur-comfort-40x60x13
  3. Laski szalone !!! nie było mnie od wczoraj wieczoa a tu tyle stron do nadrabiania, no ładnie :) A ja mam dzis humor lepszy, ruszyłam tyłek z domu i pojechałam odwiedzić dzieczyny z pracy i przy okazji do jyska. Kupilam sobie poduszke ergonomiczna, która za mna chodziła od dłuzszego czasu, ale sobie ciągle odmawiałam, bo droga ;/ ale dzis stwierdziłam, że odmawiać to ja sobie dopiero zaczne jak się synek urodzi i kupiłam Sylwunia, dzięki za zaproszonko, jakbym mogła się teleportować to bym juz u Ciebie była. Niestety, nie jest łatwo dostać się z Gdańska do Monachium :( Olusssia,MoniC - nasza kawa za to obowiązowo ! :) W domu w sumie bez zmian- dzis rano mielismy wymiane zdań, po której zamknęlam sie w pokoju i plakalam, ale G dalej nieugiety, ma do mnie zal, o cos co zrobilam w sobote i nie widzi zadnej swojej winy ani zaniedban wobec mnie.
  4. Dziewczyny sprawdzcie, może u Was też bedzie ta akcja USG 4D http://www.szczesliwe.macierzynstwo.pl/strefa-rodzinna/szczesliwa-mama/ :)) Aleksandra, mowiłam mu nie raz, ze jak ja sie denerwuje to dziecko też, ze ono teraz chłonie moje emocje ale G chyba w to nie wierzy ;/ I racjaa chciałabym umiec tak ignorowac i mieć gdzieś. A ja własnie podczas takiej kłótni najbardziej mam ochote i potrzebe przytulenia sie, bliskosci itd. czego niestety w ogóle nie potrzebuje G. On nie rozumie po co sie przytulac itd. dla niego to niewygodne ;/
  5. Nie mogłam dobić się na forum, bo jakies prace serisowe rzekomo były.. grr.. No to dziewczynki życze udanych wizyt !!! :) Normalnie Wam zazdroszcze. Co prawda swoją miałam dopiero co, ale nastepna mam 7 października !!!! :( ale tak się zastanawiam, bo dostałam smsa od "Mamo to ja" że w Rumii ( kilka km za trójmiastem) będzie akcja darmowego USG 4D ! i się zastanawiam czy nie zajechac U mnie kalendarz chiński się nie sprawdził ( na szczęscie hihih) Nie zamierzam się poddawać, ale jest mi już cięzko. G jest z tych co ignorowanie mnie przychodzi mi z łatwością, zamyka się w pokoju z kompem i naraaa a ja chodze zdenerwowana, bo nienawidze jak mnie ktoś zbywa :( Co do przeprosin, raczej póki co nie ma szans, bo On uwaza, że to ja powinnam go przeprosić, bo poczuł się obdnażony przy moich znajomych na spotkaniu w sobote, stwierdził, że jestem nielojana wobec niego i nie umiem trzymac jezyka za zebami, wiec to ze on nas zaniedbuje to w dupie, ja mam czuc sie winna i jego przeprosic ! Czego oczywiscie nie zamierzam robić ! Co do ubierania sie, to ja czesto skarpetek nie zakladam jeszcze i albo wzuwam mokasyny albo adidasy, wiec trudnosci jeszcze nie odczuwam, ale wyjscie i wejscie do wanny powoli sprawia mi kłopot ;/
  6. Marta A, nie mam z kim ani do kogo pojechac niestety :( wszyscy pracuja a ja tez srednio sie gdzies z domu rusze na dluzej, bo G i tak calymi dniami nie ma a ja nie zostawie kota samego, bo odkad jestem na l4 widze, ze mała sie przyzwyczaila,ze jestem i jak np. ostatnio pojechalam na zakupy i do mamy i nie było mnie cały dzień to płakała tak, że na parterze słyszała, jak ta płacze na 3 piętrze. Może to głupie, ale ja ja traktuje jak moje pierwsze dziecko. Chociaż cały czas mam w głowie mysl żeby sie spakować i gdzies sama wyjechac i odpocząc. Walnać to wszystko w cholerę. G w piatek wyjezdza do rodziców, ciekawa jestem czy przez głowę mu w ogóle przechodzi myśl, że nie mam najmniejszego zamiaru jechać z nim i udawać jacy to jesteśmy szczęśliwi i zakochani.
  7. U mnie synek też z reguły kopie tak, ze brzuch podskakuje, ale ma swoje ulubione miejsce - lewa strone brzuszka 90% czasu spedza w tym miejscu. Jak czuje kopniaki to też od lini pępka w dół, bo tam jest teraz nasza macica ( caly czas nie dochodzi do mnie, że jest juz takaa duza a flaki gdzie? ) Ostatnio przez te nerwowe sytuacje dzidzia cichutka jak makiem sasial, tylko jak juz zasypial to kopnie raz,dwa zebym sie nie denerwowala i dalej cisza. Kurde, co do Was pisze i mysle o synku to mam oczy pelne łez. Mam jakis totalny zjazd nastroju i nie wiem ile to jeszcze potrwa, ale zaczynam miec dosc. Czuje sie osamotniona z tym wszystkim..
  8. MłodaFasolka, jakos sie trzymam dzięki. Wiem, że musze byc spokojniejsza dla synka ! Napisalam mu sms czy ma zamiar normalnie zaczac sie zachowywac czy szuka noclegu u kumpla to dostalam odpowiedz, ze sie z pracy zwolni zeby ciagle mogl w domu siedziec ( wiedzialam, ze po raz milionowy to napisze!) i czy On mi nakazuje sprzatac, bo do tej pory mi nie przeszkadzalo w syfie mieszkac (sic!) ze nagle gdy mam brzuch (nawet nie napisal, ze odkad bedziemy mieli dziecko ani ze jestem w ciazy tylko, że mam BRZUCH!) to sie odpalilam do sprzatania.. itp. Staram sie od tej akcji odciąc emocjonalnie, ze wzgledu na dziecko, ale ciezko mi bo nie moge nawet do nikogo bliskiego sie z tym udac. Wsyd mi jakoś. Fasolka, no to masz mezusia w domu na 14dni :)) ale bólu to nie zazdroszcze, dysk ałaaaa..
  9. Helloł ! pozdrawiam z pochmurnego i wietrznego Trójmiasta. Pogoda bleee... Ja HIV nie robilam, lekarz nie wspominal nic o nim.. Kari - pierwsze objawy, dzieciaczki mialy po pare cm- wszystko się zgadza, ale z calym szacunkiem mój uparty synuś dopiero co się ujawnił hehe Zobaczysz, ostatni się ujawnił, ostatnia pojadę rodzić !!! MartaA - tez od jakiegoś czasu śledze sierpniówki i jestem w szoku, ze tyle lasek albo leży już w szpitalu albo czeka na wywołanie OMG!!! Olusssia,MoniC - no to w przyszłym tyg umawiamy się na kawuchę ! :)) RudaOpole - mi nie pozwolili wkropic cytryny :( pierwsza próbe zwrocilam, ale na drugiej przemycilam cytryne i poszlam po wypiciu glukozy do wc i zagryzlam sobie pare razy Dziewczyny, dzię ki za wsparcie. Chyba już postanowiłam, poraz kolejny o tym mysle i rycze jak bóbr. Nic sie oczywiscie wczoraj nie stało. G wrócil po 24 z pracy i znow spal na kanapie, w ogole nie gadalismy, bo ja w sumie juz spalam a dzis spal do 12, jakby specjalnie by tylko uniknąc konfrontacji ze mną i teraz juz znów go nie ma, bo wyszedł. Takze ignorancja zupełna. Ja mam dość, wziełam torbę i pakuje jego rzeczy. Mam go w dupie, musze myślec o dziecku i nie mogę sie tylko wiecznie dorosłym chłopem przejmować. Ma kumpli, niech u któregoś spi albo nawet w aucie. W piątek mieliśmy jechać do tesciów,bo mają rocznice ślubu, trudno pojedzie sam i pewnie wciśnie im jakiś kit, że źle sie czułam, bo przeciez prawdy w życiu nie powie.. Ja będę miała przynajmniej spokój, nie będę się denerwować tym, że jest w domu a mnie ignoruje i traktuje jak powietrze a dom traktuje jak hotel ! Także głowa do góry i myśle o synku, bo On jest dla mnie najważniejszy. Przykro mi tylko, bo myślałam, że okres ciąży będzie inny, wyjątkowy a nie pełen rozczarowań jaki to jest mój G!
  10. Kari, bardzo duzo pozytywnych opini o jedo fyn czytalam :)) Vanesa, tez zastanawiam sie nad tym łózeczkiem, bo podoba mi się w nim opcja tapczanika. :)
  11. 111magda- głowa do góry, odpoczniesz i będziesz pod dobrą opieką :) Kari - co do muzyki to moje cudo w brzuszku ma tak samo :) Jak czytałam o wyborze wózka i łóżeczka to aż mi się płakać zachciało :( nie wiem gdzie popełniłam błąd, że odnosze wrażenie że mój G wcale mnie nie szanuje i pozwala sobie na takie teksty i zagrywki wobec mnie:(
  12. mimi twardnienie podbrzusza miewam, ale wiem a raczej jestem przekonana, że to dzidzia tak się jakby wypycha. Jeśli to nie jest to sama powinnam się martwić, że źle sobie to tłumacze..
  13. mimi_88 spokojnie, to siara wypływa :) Piersi powoli przygotowują się do roli, jaką będą spełniać :) nie u kazdej siara się pojawia, ale pamietam, ze Megi miała juz "akcje" z siarą, także spokojnie i udanej wizyty ! Olusia "zazdroszcze" przyjaciolki ;// ja tez swego czasu zrobilam selekcje znajomych. Zostali najbliżsi. Jak czujesz się samotna w 3mieście, napisz tylko na priv i idziemy na kawę albo zakupy !
  14. Gabi co do krzywej to znalazłam w necie : Czas wykonania badania/ Stężenie glukozy w osoczu na czczo ≥100 120. minuta ≥140 Jeżeliby zostało oznaczone stężenie glukozy również po 1 godzinie, to za wartość nieprawidłową uznaje się >180 mg/dl To są wyniki dla nieprawidłowości. Mnie martwi u Ciebie poziom po 1h, ja nie mialam pobieranej krwi 3 razy, wiec Sredno wiem z autopsji. CO do mg to nie mam pojecia :(
  15. Carolinee - no ładnie, mężusia obsmarowałaś a On taki kochany hehe :) Mi nie chodzi o to, że G będzie pracował i po pracy zasuwał w domu a ja będę leżała i pachniała. O nie ! Mi chodzi o to, że gdy się dowiedzieliśmy o ciązy zadeklarował się, że będzie sprzatał kuwete po Fidze, bo toxo itd. A od jakiegoś czasu sprzątam ją tylko ja, o kupnie żwirku i dzwiganiu go (przeważnie 5 albo 10kg!!!) ze sklepu i do mieszkania na 3piętrze też musze ja myśleć ! Wiele razy mu powtarzałam, ze sprzątanie łazienki i wc na kleczkach jest już dla mnie męczące czy mopowanie podłogi w mieszkaniu i odkurzanie, gdze się musze z meblami siłować. Na obietnicach przy sprzątaniu się kończy aż pewnego dnia ja się wkurzam i wybucham i leci już wszystko co rboił a czego nie... Chata dziś posprzątana na błysk tylko chyba okien brakowało bym umyła. Jestem ciekawa czy mój ukochany w ogóle zauważy i cokolwiek powie. Mogę się założyć, nie skomentuje tego w ogóle. No ale nic, przynajmniej mam satysfakcje, że siedze w czystym. Mam nadzieję, że kregosłup się nie odezwie po takiej robocie..
  16. Carolineee - bedziemy sie wspierac i bedzie ok. Ja zaczełam dziś szaleć ze sprzątaniem i zadzwoniłam do szkoły rodzenia, ale zapisów jeszcze nie ma, bo zajęcia zaczynają się dla mam od 28tc. A jutro chyba spakuje się i rano pojadę na basen. W końcu wyleczyłam infekcje i dostałam zielone światło :) MłodaFasolka jak przeczytałam o skarpetkach i praniu to az mi się humor poprawil
  17. Kari też walczyłam z ubraniami porozwalanymi rzucając je na ziemię, ale to nic nie zmienia. Weźmie, złozy ale i tak następnego dnia znów się zaczyna. Tak samo jak już moim rytuałem codziennym jest: domykanie po nim jego szuflady z bielizną, wynoszenie kubków po kawie do zlewu, odstawianie na miejsce cukierniczki, wycieranie cukru i okruchów po chlebie. Wkładanie brudnych ubrań do pojemnika i mogłabym jeszcze wymieniać... Te rzeczy robie codzennie i nawet juz nic nie mówie, bo i tak to dalej robi. Nie wiem, w domu go chyba mama nie nauczyła, że jest takim człowiekiem..
  18. Chyba serio go oleje i zobacze czy coś to zmieni ! Ale oczywiście zaraz wyciągam odkurzacz i wiadro z mopem, bo szlag mnie trafi. Najchetniej bym gdzies pojechala na pare dni i odpoczela od niego, ale nie pojade do mamy ani do nikogo, bo nie chce ich obarczac moimi problemami. MoniC, zgadzam się z Tobą w 100%. Mężczyzna tylko praca a kobieta praca, dom i wszystko inne. Co do pracy to dla mnie największą karą jest siedzenie na L4 od konca maja, bo jestem pracoholiczką, wiec siedzenie w domu jest dla mnie mega przytłaczające. No i podstawowy problem : ja swoją prace uwielbiam, G uważa swoją prace za obóz pracy, ciężko pracuje fizycznie mimo skończonych 2 czy 3 fakultetów studiów, ale pracy nie zmieni, bo dobrze zarabia i ma umowę na czas nieokreślony a w dobie kredytów itd. to ważne... Nas wykańcza jego praca, 3 zmianowa, ale nic się nie zmieni.. Niestety.. Dziewczyny, gratuluje wybranków, którzy Was wspierają i pomagają w domu. U mnie tak było do cZasu: jak wymiotowałam i byłam cieniem człowieka od odwodnienia i często na pokaz przy mojej mamie czy jego rodzicach. W domu niestety, wygląda to cąłkiem inaczej. Przeważnie jak już posrzatam całe mieszkanie to słysze "i po co się z tym siłowałaś przecież bym Ci pomógł", ale oczywiście na takim gadaniu się kończy.. Vanesa, z przepisu pewnie skorzystam, ale na dzis mam fasolke po bretonsku wczoraj robilam co do igraszek, to może zacznijcie od jakiegoś masażyku albo kolacji wieczorem jakieś z klimacikiem a potem to juz pójdzieeeee :)
  19. Też jestem z tych co uważają, że jak się ma problem to się rozmawia. Mój G niestety nie. On woli przemilczeć problem i się ode mnie odciąć, ignorując mnie i siedząc przed kompem nawalając filmy po nocach i sypiać na kanapie. Wie, że tego nie znoszę ! Chciałam dziś porozmawiać, powiedziałam, że będziemy mieli dziecko, że musimy dbać o porządek itp. a ja wielu rzeczy nie jestem już w stanie zrobić sama, że jest mi ciężko a on nie robi nic. Powiedziałam, że go o coś proszę a on tego i tak nie zrobi. Wykręca się, że nic takiego nie słyszał.. Rozumiem, że po pracy też chce mieć chwile dla siebie, ale są też obowiązki. To usłyszałam najpierw, że jak ja pracowałam to też nic w domu nie robiłam a jak się z tym nie zgodziłam to powiedział ( po raz kolejny raz już..) czy ma się zwolnić żeby domem się zająć. Mi opadają grabki :( nie wiem jak mam do niego dotrzeć. Rozmowa nic nie daje, krzyki i afery też nie ( jestem wybuchową osobą niestety). Powiedziałam mu, że nie potrzebuje w domu wiecznego studenta, jak chce pracować a po pracy umilać sobie czas przed kompem a ja będę robić za sprzątaczkę gosposię a mój brzuch za tymczasowy dom dla dziecka to niech zamieszka z jakimiś kumplami z pracy, a nie ze mi tylko będzie przeszkadzał, syfił i mnie denerwował i że ma pamiętać, że jak ja się wkurzam to ze mną w dupie, ale obrywa tez nasze dziecko, które chłonie wszystko ode mnie jak gąbka.. MłodaFasolka, no my własnie tez jestesmy do siebie bardzo podobni i jedno i drugie uparte i nie odpuści. Jak jest ok, to jest super na maxa a jak się już poklócimy to przewaznie albo ja się pakuje albo chcę pakować G, bo już mam dość. Ja mam wrażenie, że G uważa że ciąża to sama przyjemność. On nie zauważa tego, że mi ciężko, że mam problemy ze spaniem, załatwiam się 5 razy w nocy, że do wanny nie moge już sprawnie wejść ani na 3p. po schodach. itp.
  20. Przepraszam za te moje żale, ale jakos mi lżej jak wyrzuce tutaj to z siebie. Marysia, uwierz mi rzuciłabym czymś, ale nie zrobiłoby to żadnego wrazenia a tylko musiałabym to sama potem sprzątać a jeszcze kot by się wystraszył albo jeszcze gdzies dobrała się do szkła..
  21. Olusssia,Vanesa - ja bym chyba zwariowala pół roku bez "przytulanek" :P u mnie jest na odwrót, wręcz mam częściej ochotę niż mój, bo on wiecznie albo zmeczony po pracy albo na poczatku się bał ,że coś zrobi dziecku, ale lekarz sam powiedział, że jak nie bylo zadnych krwawień, łożyska przodującego itd. to aż wskazane, bo kiedy kobieta jest szczęśliwa to i dziecko . Także, gratuluje hardcorowej wstrzemięźliwości :P Vanesa, co do tej pani co zemdlała to pewnie wygladalo mało fajnie, ale jak sie to czyta to zabawnie dość to brzmi Super, ze dałyście radę z krzywą ! Oby każdej następnej odrazu się udało !!! :) MłodaFasolka, co do ciasności to ja się własnie boje co to bedzie po porodzie ! że wszystko jest tak rozluźnione, ze nic nie bedziemy czuły ani my ani nasi panowie... Ps. zazdroszczę energii ! Addisk, witam nową mamusię :)) Mam nadzieję, że u Was samopoczucie ok, bo ja mam zjazdu ciąg dalszy ;// w domu nadal nerwowo. Z moim nie rozmawiamy,wczoraj o 3 az wstalam i sie wydarlam, że moze laskawie polozylby sie spac jak czlowiek do łóżka, bo sobie na kanapie film na kompie ogladal, bo przeciez srodek nocy to odpowiednia pora na takie rzeczy. Sama zasnelam chyba przed 5, bo nerwy mi puscily i sie poryczalam i jeszcze synek kopal niemiłosiernie, ze ułozyć sie nie mogłam. Rano też nerwowo... A od 13 siedze znow sama w domu i pewnie do 24 co najmniej. Mam powoli dość, ze wszystko musze robić w domu sama : sprzątać, gotować, prać, robić zakupy, wynosić smieci - wszystko ! bo ja przeciez siedze w domu a ksieciulek pracuje. Jak zwróce uwage to slysze tekst w stylu "ok, mam sie zwolnić?" a mi przeciez nie o to chodzi :( od wczoraj mam kompletnie dosc i ciagle chce mi sie ryczec. Jeszcze podgrzewajac wczoraj jedzenie oparzylam sobie reke o piekarnik i mam bąble na trzech palcach a królewicz nawet nie zauważył, bo jak sie pokłócimy to traktuje mnie jak powietrze...
  22. Na mnie pogoda chyba dzis działa, bo jakiegoś doła mam. Co prawda G pojechał do pracy i co najmniej do 23 mam spokoj, nie wkurzam się. Za to siedze sama w domu z kotem, na nic nie mam ochoty. Najchetniej to bym nosa zza kołdy nie wysuwała. Też jestem przeciwna rozpieszczaniu i wpychaniu w dzieci od małego slodyczy i fastfood'ow. Mam bzika na punkcie otyłości. Pewnie dlatego, że mama od zawsze była otyła (emerytowana kucharka) i ciągle tylko narzekala, ze cos ją boli a moje zdanie jest takie, że jak sie maproblemy z kregoslypem czy kolanami to przede wszystkim od tych nadmiernych kilogramów. Generalnie, jestem zdania, że o swoją sylwetkę trzeba dbać a nie tylko marudzić jakim sie jest grubym zagryzajac to big mac'em.
  23. Olusssia wszystkiego najlepszego !!! :* Aby wszystko sie jakos ulozylo ! :) ja na moje urodziny bede już miala najlepszy prezent hehe,bo ze stycznia jestem. Dziewczyny, głupio to moze zabrzmieć, ale jakoś tak łatwiej jak się ma świadomość, że nie tylko ja mam "ciężki przypadek" w domu ;// MłodaFasolka, nie dziwie Ci sie nerwów. W życiu nie zamieszkałabym z teściową, jeszcze jakby mnie zaczęła pouczać jak dziecko wychowywać to bym szału dostałą chyba. Na szczescie, moja mieszka 250 km od nas na odległość jest spoko ! a teścia to uwielbiam! :) Sylwunia, u mnie odłaczenie kompa by nie przseszło. U nas róznica 8 lat, ale i tak mam wrazenie, że czasem G sie zachowuje jak 13 latek. Mój G ma jakas obsesje na punkcie siedzenia na kompie, fb itd. Ze niby taka jego forma relaksu i odpoczynku. Kiedyś sie wkurzylam i mu schowałam zasilacz to wyszedl na mnie z gebą, że mam mu oddać, że dlaczego w ogóle ruszam nie moja własność, więc juz nawet nie próbuje. A temat jego spania na kanapie był juz poruszany wiele razy ! Wie, że tego nienawidze wrecz ! A i tak to robi! dlaczego? w sumie sam nawet nie wie, cieżko dupe mu sypialni ruszyc, ktora jest 3 metry dalej ;//
  24. iza-majka, ja bylam zakochana w bebetto luca, ale chyba musze z niego zrezygnowac, bo przeczytalam, że co prawda gondola super, ale wersja spacerowa tragiczna. Maja cos z pasami nie tak i dziecko sie ciagle zsuwa :( 111magda, od wczoraj moge przybic Ci pione jesli chodzi o zachowanie meza. Jestem taka wsciekla, ze brak mi slow. Pojechalismy wczoraj spotkac sie ze znajomymi. G sam mowil, ze nie bedziemy dlugo siedziec, bo jutro do pracy idzie itd. Ledwo przyjechalismy pojechal gdzies z facetem mojej przyjaciolki i na godzine ich wcielo, potem wrocili byla juz 22 a ja bylam zmeczona i zle sie czulam, ale nawet nie zapytal, baa slowem sie do mnie nie odezwal. O 23 pojechalismy do domu i sobie zaczal filmy ogladac, bo nie mogl spac. O 2 sie wkurzylam spytalam czy laskawie jak czlowiek sie w koncu polozy, no to usluszalam,ze juz sie konczy. taa polozyl sie, tylko zamiast ze mna w sypialni to na kanapie w salonie, myslalam, ze go rozniose ! Ale prosić go nie bedę by ze mną spał. Od rana chodze cala wsciekła, że najchetniej to bym wziela szklanke i walnela o podłogę w kuchni ! grrr.. dzis ewidentnie gryze. Mam nadzieje, ze u Was bardziej sielankowo Kochane !
  25. Cudne te prezenciki !!! :) Ps. namierzyłam jedną różową grzechotke ! gender hehehe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...