Skocz do zawartości
Forum

inga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez inga

  1. A ja siedzę sobie na ławce, Ola śpi w wózku to piszę. Na wstępie dziękuję za wszystkie słowa uznania dla uparciucha:-) ale patrzcie jak to jest, mamy dzieci w tym samym wieku, a w różnym czasie, w różnej kolejności opanowuja nowe umiejętności. Pati, a to wystarczy się zarejestrować i dostaje się te próbki? Bo ja się nigdzie nie rejestrowalam, więc może nadrobie:-D Tusia , ucz się ucz o to chodzi ;-) ale czasami zajrzyj do nas. Super, że Hanusia wcina słoiki;-) Ja jeszcze okresu nie mam i nie tęsknię! Veronica, ja tam rozumiem ze płakała z dumy, że Emi taka dzielna ;-) fajne są takie dni przytulaska, ale popatrz jak to jest przy mamusi jest tak bezpiecznie ze szybko się zasypia. Anka, Adaś super chłopak. Romantyk Ci rośnie:-D. I bardzo dobrze ze zwraca uwagę tacie, nie zaszkodzi. Beacia, ciekawe jak Izie posmakować deseru. Kiedy będziesz wprowadzać? Dziubala, a na te Twoje ostatnie smutki przez które nawet głową boli, da się jakoś pomoc?
  2. Możecie wykluczyć mnie z forum za moje dzisiejsze chwalenie się ale jestem tttaaaaaaka dumna. Ola od godziny leży i siada, leży i siada i tylko patrzy się czy ja się patrzę i co siądzie to szczerzy te swoją bezzębną buźkę w najpiękniejszy uśmiech świata. Jeszcze popiskuje ze szczęście, no zaraz ją schrupię!
  3. Z ostatniej chwili: Oleńka będąc w pozycji pół leżącej Siadła i chwyciła zabawkę jakby to codziennie robiła.Aaaaaa jestem z niej taka dumna. Tak się męczył żeby usiąść, nie w głowie jej były przewroty, których do tej pory nie wykonuje. Upartła się że usiądzie :-P a Oleńka piszczala i śmiała się w głos taka z siebie dumna była. A ja śmiałam się razem z nią. Cudne to moje dzieciątko. Dziubala, ale urocza historia z Twoim starszakiem, być jak młodszy brat :-) super ze mąż przekonał się na własne uszy że jego najmłodszy juz jest znany w przychodni ze swojego humorystycznego podejścia do szczepienia. A co do większej rodziny to ja zawsze marzyłam o dwójce a nawet i trójce ale...życie zweryfikowalo moje plany. Wiesz że na początku w ogóle balismy się o życie Oli i to ja ciągle zdawałam sobie pytanie: co takiego zrobiłam nie tak, że moje dziecko musi cierpieć. Cała ciążę miałam przekonanie, że przecież wszystk będzie dobrze. Nawet nie dopuszczalam do głowy myśli ze z moim Maleństwo może być coś nie tak, tyle badań, wizyt w szpitalu... I nagle z tej bajki wyrwało mnie stwierdzenie "Jezu co to"...boje się ze w kolejnej ciąży każdy dzień to byłby strach. A drugi raz bym Już chyba nie wytrzymała. Ale w głębi duszy mam nadzieję że czas mi pomoże. Sama mam rodzeństwo i to dla mnie wielki dar i szczęście szczęście Werka, mnie tak ta woda nie wsiada :-( może coś źle robie robie Beacia, może załóż podwójne pieluchy na odetkanie :-D. Kurier krzesełkowy?
  4. Werka, mnie super wytłumaczył kwestię rozszerzenia diety moja endokrynolog która jest też pediatrą. Co innego jest dać dziecku spróbować nowych smaków a co innego rozszerzyć dietę. Rozszerzenie diety jest wówczas gdy w miejsce jednego mleczka wchodzi słoiczek czy też kaszka. My bardzo spokojnie podchodzimy do nowości bo Ola ślicznie je mleczko, a ze chce ja karmić jeszcze pewnie z 5mc to nigdzie nam się nie śpieszy. Myślę że za te 3 tygodnie kiedy Ola będzie mieć te pół roku będzie nadal w fazie testowania, a nie jedzenia pełnych posiłków. Zwłaszcza że my bardzo musimy obserwować czy nic nie dzieje się niepokojącego. Dlatego przez najbliższe dwa tygodnie tylko marchewka.
  5. Beacia wiesz że zanim ja coś napiszę mija bardzo dużo czasu i jak zaczynałam pisać to krzesełka jeszcze nie było. Haha ja telefon mam zawsze przy sobie. Ale dziś foty nie zrobiłam bo byłam tak zachwycona zachwytami mojej córci nad marchewka ze zapomniałam. Anka, ja jeszcze nie odstawiłam i planuje jeszcze karmić ale rozumiem że Ty miałaś taka potrzebę juz odstawić. Teraz musisz dać swojej córeczce i samej sobie te kilka dni na zaakceptowanie nowej sytuacji. Prędzej czy później większość z nas karmiących kp będzie mieć takie rozterki ale jak już się powiedziało a to trzeba się go trzymać. Zwłaszcza że nie robisz nic złego :-D a bliskość która towarzyszy karmieniu i której podważyć się nie da, można jednak z łatwością zastąpić. I świetnie to robisz. Przytulanie, całowanie,głaskanie. Pokaż Margo ze bez kp nadal jest między Wami ta magiczna więź :-) głową do góry mamusia!
  6. Dziewczyny wczorajszy debiut marchewkowy uważam za bardzo udany. Ola wcinała tak, że się uszy trzęsły. Ostatecznie zdecydowaliśmy się podać jej marchewkę ze słoiczka, bo nie mieliśmy pewnego źródła. Była zachwycona, otwierała szeroko buzię i mlaskała tak słodko, normalnie się delektowała. Miała brudną buzię ale to przez niezdarność mamusi, a raczej przez strach żeby jej nie włożyć za głęboko łyżeczki ale dziś się przełamałam i podając te kilka łyżeczek jak Oleńka otwierała buzię to już prawidłowo wsadzałam łyżeczkę, w efekcie śliniaczek był zbędny, a Ola niepocieszona, że już się skończyło:) Tak słodko je:):) Beacia, przesłałam:) a jakie krzesełko ostatecznie zamówiłaś? Pochwal się! Mania, Ola dostawała dużo leków nie przeznaczonych dla noworodków i niemowlaków lekarz za każdym razem nas przestrzegał, żebyśmy się nie przerazili czytając ulotkę, zapewniał też, że są bezpieczne. Ale ja bym mimo wszystko takiego syropku też nie stosowała! Ania, to bawcie się z Filipkiem ile się da:) Ja też nie mogę się doczekać śniegu:) Pierwszy śnieg naszych dzieciaczków. Dziubala, ale mi pomysł podsunęłaś z tymi ćwiczeniami na kręgosłup. Jak Oli wprowadzę już na dobre coś do diety to się zapiszę, bo teraz ciężko mi ją zostawić właśnie przez karmienie. A poza tym obiecałam mężowi, że najbliższy miesiąc będę ćwiczyć w domu i dopiero wtedy wrócę na zumbę czy coś:) Się mężuś strachu najadł przez weekend:) A jak po sczepieniu starszaka? Dobrze, że bon nie przepadł! Anka, ja też bym tak chciała: dziecko taaaakkkk ale kolejna ciąża nieeee. Mąż cały czas ma nadzieję, że zmienię zdanie i kiedyś zechcę drugie dziecko.
  7. Monika, calusy dla Aarona ;-)
  8. Werka, trzymaj się!!!!!!:):):) Beacia, samych pięknych dni Wam życzę, pełnych miłości i nie kłóćcie się za bardzo bo wiesz jak to się kończy;) :* Anka, a czemu cieszysz się, że już na butli?
  9. Beacia buahahaha Zasypiam juz. Miłego dziewczyny, do jutra :-D
  10. Anka, oooooo nie! Weź Malgo, daj tatusiowi niech się zajmie bo Ty musisz iść wziąć prysznic i idź niech się chłopak meczy. A jako dźwięk w telefonie ustaw mu nagrany płacz Małgosi. Zobaczymy jak szybko wyciszy telefon na stałe:-D
  11. Beacia ja w ramach solidarności z Tobą jadłam czasami sorbet truskawkowy z lodami śmietankowymi ;-)
  12. Beacia, właśnie pamiętałam, że Ty chciałaś jeść sorbety ale chyba Ci nie wychodziło, mimo naszego wsparcia;) Monia, w kawalerce najtrudniej utrzymać porządek;) Mało miejsca, najmniejszy bałagan widać. Anka, na skonsumowanie lodów nigdy nie jest za późno;)
  13. Chyba problem mam już z głowy, a właściwie z piersi;) Ale ten weekend mnie przez to wykończył. Więc wzięłam bardzo ciepłą kąpiel, od rana widziałam taką białą kropeczkę na brodawce ale nie mogłam jej wycisnąć, choć bardzo mocno się starałam przez co łez było dziś mnóstwo. W końcu w wannie bardzo mocno ściskałam i wyskoczył mały kamyczek, rany to było twarde jak kamień właśnie, a bolało tak mocno, że masakra, a później jakby ktoś kran odkręcił. Ja płakałam w wannie, a Oleńka w pokoju obok. Stwierdziliśmy, że chyba czuła, że mamusię coś boli, bo jak już ból minął to Olcia przestała płakać, zbieg okoliczności? Ja wierzę, że to taka nasza więź. Teraz jestem strasznie zmęczona ale i szczęśliwa:) Oczywiście dziękuję za słowa wsparcia i dobre rady! Nie ma jak fo! Beacia, lody chałwowe, to była moja pierwsza ciążowa zachcianka, obok hot doga:) a lody to przecież nie słodycze:) A to chyba Ty jadłaś sorbety? Dobrze pamiętam? Świetnie, że wizja mleczo-butelkowej Izy pozostanie tylko wizją. U nas znów debiut marchewkowy się przesunął:) Emwro, ja jak przenosiłam Olę do jej pokoju to całą noc czówałam przy elektrycznej niani:) Ale dzięki przenosinom moja córeczka śpi godzinę dłużej, bo tak to wstawała z budzikiem taty o 5.40, a tak to tylko ja wstaję z budzikiem męża, mam czas dla siebie i czekam jak Mala mi się obudzi:) Blania, to mieszkanie Was z torbami chyba puści:( strasznie dużo wychodzi. Ania, w końcu Fifi załapie, że trzeba całą noc spać. Jak się budzi to róbcie wszystko przy delikatnej lampce, najlepiej mało mówcie! Jak Ola z nami spała to też bałam się ruszyć, ale mój mąż kilka razy walnął ręką w ścianę, bo tak zamaszyście się przekręca z boku na bok i jakoś spała dalej;P A ilość mleka robi wrażenie. Bia, gratuluję odstawienia smoczka. Jestem z Was dumna:)
  14. Beacia, brawo dla Izy i gratulacje dla mamy! Forumowa ciocia pęka z dumy. A jaki smak kaszki, bananowa ? Po kapuscie na razie nadal twardo ale mam wrażenie ze tak mniej boli. Teraz jesteśmy w samochodzie w drodze do rodziców, bo mają wannę ;-)
  15. Werka. Ja z dietą pojęcia nie mam. W Przyszłym tygodniu wybieram się do nowego pediatry. Wiec popytam. Dziś podajemy dwie łyżeczki marchewki. Haha zbieramy się do tego i jakoś nam nie idzie wiec może dziś jednak Ola będzie miała debiut. A co do spania w nocy to Ola tez przysypia całe nocki idzie spać o 19.30-20 a budzi się 6-7.
  16. Beacia, ja do spacerówki tez nabede taki śpiworek, bo ten co mamy juz za mały będzie. A do spacerówki to super rozwiązanie. Najgorsze jest to ze moja spacerówka nie rozkłada się całkowicie...a co do tej mojej piersi to też się zastanawiam czy to nie jakiś mięsień. A jeśli chodzi o wysiłek na zumbe to reszta pan mocno tankowala, mnie jakoś nie ruszyło. Ale ja tak mam. Anka, mąż juz został wysłany po kapustę. Dzięki. Ja gorączki tez nie mam. Ale noc była straszna. Nie mogłam do 2 zasnąć, później laktatorem trochę mleka ściągnęłam. Dziś już dwa razy przystawialam Ole spod pachy. Ale żadnej różnicy nie czuję :-( boli i kloje jak je.
  17. Monika, tak ja kp. Zrobiłam juz wszystko, ciepłe okłady, odciaganie ale caly czas w tym jednym miejscu twarde i boli. Ty masz już dużego synusia to do spacerówki taki śpiworek będzie idealny.
  18. Werka, ja też po nocy czasami mam takie kamienie ale przystawiam Ole i jest ok a teraz koszmar. Bo ta stwardniala cześć w ogóle się nie zmienia nawet jak masuje, rozgrzewa.
  19. Anka, dzięki za odpowiedź. Do tej pory nie miałam żadnych problemów z karmieniem. Od początku Ola się ładnie przystawila. A dziś poszłam na zumbe i bach zaraz bo niej zaczęło boleć. Boli nie cała pierś tylko zewnętrzna część, może za bardzo łapkami machalam a ciało zastane bo ponad rok się nie ruszalam...:-(
  20. Hej dziewczyny ja tylko na chwilę, bo czuję się fatalnie po zumbie. tzn. na zajęciach było ok, nawet się nie zasapałam, a szłam z postanowieniem, że jak się zmęczę to przestaję ćwiczyć ale nawet mi się pić w trakcie ćwiczeń nie chciało. Ale po powrocie do domu rozbolała mnie prawa pierś i mam od strony ramienia stwardniałą :( Nie wiem co z tym robić, przykładałam termofor, masowałam, przystawiałam Olę, mleko leci normalnie, ale troszkę się stresuję, bo jak dotykam to boli. Jeśli chodzi o śpiworki do wózka to jest z nimi pewien kłopot. Jeśli zamierzacie używać przez zimę jeszcze gondolek, to zwyczajnie śpiworek i dziecko w kombinezonie może się nie zmieścić. Akurat przetestowałam, bo dostaliśmy taki śpiworek, więc postanowiłam sprawdzić czy to się sprawdzi;P i jak włożyłam śpiworek, a do niego Olę w kombinezonie to się biedusia w ogóle nie mogła ruszyć. Więc my mamy kocyk na którym leży i kocyk którym jest przykryta. Śpiworek po prostu ma te boki, które włożone do wózka zajmują miejsce. To taka porada dla mam które zastanawiają się czy kupować śpiworek, a chcą jeszcze gondolki używać.
  21. Dziubala, ja nie ogarniam tego jak matka może krzywdzić dziecko. Oli kiedy jest jej źle tylko u mamusi potrafi się uspokoić. Od początku to taka moja mała przylepa. Dziś przeszkadzały jej ząbki i się zalila, a ja mocno ja tulilam, spiewalam, calowalam, to mój skarb i jak pomyślę ze są dzieciaczki które męczą się np zabkujac a rodzice jeszcze na nie krzyczą, czy biją to po prostu......:-(
  22. Jak byłam w ciąży to byliśmy na spacerze z mężem i zobaczyliśmy kobietę ok 30 lat grzebiaca w koszu na śmieci i pałace papierosa, widać było ze piła i kiedy zobaczyłam ze ona jest w ciąży zaczęłam płakać. Bo to dziecko od razu jest na straconej pozycji :-( a przecież tak samo jak nasze dzieci zasługuje na miłość i normalne życie.
  23. Anka a ja się popłakałam :-(
  24. Dziubala, haha co za komunikat ;-)
  25. Aż się łezka w oku kręci. Popatrzyłam na listę i tyle wspomnień :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...