Skocz do zawartości
Forum

gabi85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gabi85

  1. Mój bąbel miał 120 na minute, czy to za mało? jezu ja juz chyba przezywam te badania znowu, wyznaczyli mi termin na 20 maja. No i bedą robione wszystkie kombinacje i echo serca. Czy tzn, ze moze byc cos nie tak? Gdyby było za mało tych uderzen to chyba by mi połozna powiedziała?
  2. Witam wszystkie nowe mamusie :) i stałe bywalki także :) Zapomniałam Was spytac dziewczyny, czy Wy tez miałyscie na prenatalnych robione echo serca płodu? Bo mnie to martwi troche, nikt tu o tym nie wspominał, a ja dostałam na takie tez. A jaki był puls Waszych dzieciaczków? Ile uderzeń na minute?
  3. Dziewczyny :) jest wszystko dobrze :) dzidziuś żyje i ma się dobrze :) ma juz prawie 5 cm i uwaga!! termin mam na 1 grudnia :) ale oczywiście zostaje z Wami tu do końca :) do zadnych Grudnióweczek sie nie przenosze :) Ogólnie to powiem Wam tak...badanie prenatalne bede miała w szpitalu po niedzieli bo okazało się ,że jest trochę za wcześnie, jutro bede znała dokładną date, bo beda do mnie dzwonili. Jutro idę na pobranie krwi i bedą to szczegółowe badania. Maluszek tak się wiercił, skakał i machał rączkami i nóżkami, że nie mogłam wytrzymac ze śmiechu :) oczywiscie to były okrzyki mojej radosci :) w koncu udało sie go zmierzyc, wymiary ma idealne, połozne az dwie mnie badały stwierdziły, że wszystko jest według nich w porządku. Dokładnie 11 tydzień i 1 dzień :) ma już prawie 5 cm :) oczywiście ze względu na moje pierwsze wysokie poronienie badania mam zrobić tu jak najszybciej :) jestem szczesliwa, ze moje malenstwo ma sie dobrze, jeszcze badania prenatalne muszą wyjsc świetne i bede wniebowzięta. A do tego mój P. wrócił z podkulonym ogonem i z kwiatami, pojechał ze mna do połoznych, był przeszczęsliwy, jak zobaczył szalonego bobasa i bijące serduszko, stwierdził, ze to będzie piłkarz ( bo on sam jest piłkarzem :) Opadły ze mnie wszystie negatywne emocje, chodz to nie znaczy, ze jeszcze bede sie amrtwiła tymi badaniami prenatalnymi. Powiedzcie mi na jakie wady i choroby sa te badania? Co to znaczy, że bede miała echo serca maluszka robione i wszystkie kombinacje?
  4. Lidka ta mam dziś te badani i u położnej. Kontaktuję się z nią przez koleżankę z pracy, którą holenderski ma w małym paluszku i ona też ze mną do niej jedzie. Ta połozna zapytała, który to tydzień, zapytała o wcześniejsze cąże i stwierdziła, że muszę mieć wszystkie badania zrobione do 12 tc, wiec takie dziś bede miała. Usg prenatalne i skierowanie na krew.
  5. Powiedzcie mi jeszcze dziewczyny jak wygląda badanie prenatalne? To jest USG brzuszne czy dopochwowe czy obydwa?
  6. Lidka weź sobie pół Apapu chociaz jak az tak boli. a jak nie chcesz lykać tabletek to połóz się i zrób sobei zimne okłady. Ja zawsze mocze ręcznik w lodowatej wodzie i kłade na czoło, nie czuję bólu i zasypiam tak z recznikiem na głowie. Rano jest po bólu. Warto spróbować.
  7. Boracikowa cieszę się, ze zdecydowałaś się jednak na te badania prenatalne. Ja mam je JUTRO o 15;00 !!!! i tylko tym żyję :) odliczam godziny i mam świetnu humor, mimo, że mój P. się ode mnie wyprowadził :( nie wytrzymał ze mną :( rano prawie doszło do rękoczynów, posypał się nasz związek, ale narazie się tym nie amrtwie, bo interesują mnie tylko te jutrzejsze badania boję się i ciesze jak głupia...boję się jakby to był jakiś wyrok, a ciesze się, ze w koncu dowiem się czegokolwiek o moim maleństwie :) Aga fajnie, że udało Ci się przełożyc wizyte. Widzisz ja wiem, co to czekanie i stres, od 5 tygodni nie wiem co z moją ciąża. Mi czop wypadł na jakieś kilka godzin przed porodem, praktycznie jak juz miałam lekkie bóle i wiedzialam, że nadchodzi ten moment :) A co do szkół..Zgadzam się z em87. To wina rodziców, szkoły tez. Dlatego ja mojego malego wysłałam do szkoły wiejskiej, katolickiej, w której klasy liczą po 10-12 osób i do każdego dziecka podchodzi się indywidualnie. Wychowywany jest tak samo jak w domu, wpajane ma najważniejsze wartości życiowe i wierzę, że bedzie z niego dobry nastolatek :)
  8. Mamy już taki wrodzony instynkt macierzyński, że po prostu martwimy sie o swoje bąbelki. To naturalne :) milego dnia dziewczyny :)
  9. Malyna w drugim miesiącu tamtej ciąży miałam jedno plamienie zabarwione krwią ( to było około 7 tyg). Po badaniu lekarz stwierdził, że jest wszystko ok, nie dał mi nawet leków na podtrzymanie. Zmienilam lekarza, ten drugi też stwierdził, że ciąża przebiega prawidłowo. Chodziłam na wizyty kontrolne, brzuszek rósł. Na wizytę w 20 tc poszłam szczęśliwa, czułam się świetnie, żadnych plamień, krwawień, boli, czułam się jakbym wogóle nie byla w ciąży. Zastanawiałam się tylko kiedy poczuję pierwsze ruchy bo to już 20 tydz. Na badaniu lekarz w gabinecie stwierdził, że jest coś nie tak. Zabrali mnie od razu do szpitala na konkretny sprzęt. Tam mi powiedzieli, że serce nie bije od 3 tygodni!!!! Chodzialm w ciąży z martwym płodem przez 3 tygonie!!! Uwierzycie? Potem wywołanie porodu, narkoza, kiedy ze mnie wszystko zaczęło wypadać bylam jeszcze przytomna, wzięłam tylko głowę do góry, żeby nic nie widzieć,obudzilam się na sali kiedy było już po wszystkim. Lekarze powiedzieli, że jeszcze kilka dni a rozkladający się we mnie płód zakaził by mnie i też by moje życie było zagrożone. Przyczyna nieznana. Lekarz stwierdził, że widocznie płód miał wadę i nie był w stanie przeżyć. Że to szczęście w nieszczęściu, bo mogło urodzić się chore. Odczekaliśmy tylko 3 miesiące. postaraliśmy się kolejny raz. Z drugą ciąża tez miałam problemy, ale byłam non stop na luteinie, w 6 msc miałam zagrożenie przedwczesnym porodem, leżałam w szpitalu pod kroplówką tyzie czasu. Na szczęście się udało i mam zdrowego, slicznego synka, który jest całym moim światem :) Dlatego boję się strasznie o tą ciąże, bo nic od 5 tyg nie wiem :( do tego te plamienia czasem, panikuję jak głupia, bo każda z nas chce donosić i urodzić zdrowego bobasa. Dlatego środa to mój ważny dzien, dzień na który czekam jak na zbawienie.
  10. Oosaa ja gdzieś ostatnio czytałam, że najgorsze zagrożenie poronieniem jest w pierszym trymestrze to wiadomo, ale potem jeszcze miedzy bodajże 16 a 20. Po 20 już nie powinno się zdarzać. Ja jestem żywym przykładem poronienia w 20 tc. Więc ja do tego czasu spokojna nie będę.
  11. Hej. A ja znowu ponarzekam Wam:( juz nie daję sobie rady sama z sobą, coraz więcej problemów, coraz więcej stresów, coraz więcej nerwów :( nie udało mi się przelożyc wizyty u połoznej na dziś, muszę czekac do srody. Plus, że plamienia ustały całkowicie, ale zaczęły mi dziąsła krwawic :/ do tego nie dogaduje się z moim facetem. Czuję, że nasz zwiazek się rozpada konkretnie. Do tego pogoda pożal sie boże, samopoczucie na poziomie depresjii, nie radzę sobie z niczym, nie wiem co mam robic. Już mnie nawet nie cieszy ta wizyta w srodę :/
  12. To dziękuję dziewczyny za info na temat tych tabletek. Czyli kwas odstawiam, biorę tylko te witaminy skoro zawierają odpowiednia dawkę już ;)
  13. IgaJula mam mozliwość iśc do lekarza tutaj naszego zakładowego, ale bedę się starała przełożyc tą wizytę u połoznej i mieć to z glowy, bo nie jestem sobą przez te nerwy...ciągle bez humoru, płaczę itd. Mam pytanie, bo jedna z dziewczyn tylko nie pamiętam która, pisała, że bierze Femibion 1 (Feminatal) i przeszła na 2. Ja tez te witaminy biorę i dodatkowo biorę tez kwas foliowy, a przeczytałam dziś przypadkiem, ze te witaminy zawierają juz odpowiednią dawke foliku. I teraz nie wiem czy aby nie za dużo łykam?
  14. Być może Malyna to było z wysiłku, bo w pracy się trochę namęczyła, chociaż wydawało mi się, że czuję się świetnie. Mam Rutinoscorbin więc jeśli jest bezpieczny jak Ci powiedział lekarz to wezmę. Poleże dziś cały dzien w łózku, pogoda masakra, głowa mnie ćmi. Mam nadzieję, że uda mi sie jutro przełozyc wizyte u połoznej i odrazu tam pojechac. Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa i troskę ;)
  15. Narazie to plamienie ustało, pojawia ło sie wczoraj do popołudnia, teraz cisza. Malyna to jest takie delikatne plamienie jak zrobię siusiu i zostaje brązowe na papierze. 3 razy tak wczoraj miałam. Zero krwi tylko takie zabarwione delikatnie na brązowo zabarwiony mocz. Jeśli dziś pojawi się znowu, jadę do szpitala. Brzuch też narazie przestał pobolewać, Martwi mnie jeszcze ten guz pod pachą bo wydaje mi sie wiekszy, chociaż nie boli :/ jutro będe próbowała przełożyc wizyte u połoznej. Zaczynam mieć powoli wszystkiego dośc :(
  16. Mam możliwość zgłoszenia się do szpitala, z tym, że holenderski u nas na poziomie zerowym, a po angielsku mój P. mówi slabo, ja przy nim to same podstawy, nie wiem jak sie dogadamy :( spróbuje jeszcze przełożyc wizyte z środy na poniedziałek u połoznej...jeśli bedzie się to plamienie nasilało, to pojade do szpitala, beda wiedzieli chyba co robic...
  17. A ja dziś dostałam lekkiego brązowego plamienia i brzuch zaczął mnie pobolewać jak na okres :( jak nie wyląduje dziś w szpitalu, to bedzie dobrze :( bo do lekarza to nawet nie mam gdzie tu pójsc, a swojej połoznej na oczy jeszcze nie widziałam :( do środy umrę z nerwów chyba :(
  18. Super Agi, że wszystko w porządku :) ja na taka wiadomość muszę poczekać do środy ;)
  19. Ja z zakupami ciuszków wstrzymam się do 6 miesiąca, bo mam niemiłe wspomnienia z tym związane. Mam 3 przyjaciółki, z którymi się wymieniamy ciuszkami, a że one mają teraz po drugim już rocznym dziecku, a jedna rodzi miesiac przede mną, a płci tez pomieszane mamy, to będziemy się nadal wymienialy :) Marzyła mi się kolyska, ale wydaje mi się, że jest tylko na krotki okres czasu, bo potem dziecko jak większe, siada itd, to już sie nie sprawdza, dlatego wynalazłam coś takiego :) łóżeczko- kołyskę i chyba taką zakupię :) http://allegro.pl/klups-lozeczko-radek-ii-sosna-kolyska-materac-i4189422032.html Lecę do sklepu po truskawki, bo umre jak ich dziś nie zjem ;)
  20. Witam :) ale pędzicie z tymi postami :) od wczoraj mnie nie było, a postów jak po całym tygodniu :) ale to fajnie, że tu jesteśmy i możemy pogadac o wszystkim :) kto zrozumie kobiety jak nie koleżanki :) Co do mętnego moczu, to ja tez taki mam, ale wizyte mam za tydzien. Mam inny poblem, może doradzicie...wczoraj jak się kąpałam pod prawą pachą wyczułam zgrubienie delikatne i pobolewa jak dotykam jakbym miała siniaka. Mój P. mówi, że to węzły chłonne się powiększyły, bo miałam katar i problem z zatokami, przemarzłam w weekend tez bardzo, moze się przeziębiłam. Wizytę mam dopiero w środę i nie wiem czy czekać aż to zginie czy sie martwić....
  21. Hahaha my kobiety z tymi ukłuciami wszystkie chyba tak mamy, ale to normalne, że się martwimy o swoje kruszynki. A ja właśnie dziś sobie zrobiłam galaretkę z owocami i bitą śmietanę kupiłam, przed spaniem przy filmie sobie opitolę :) Ja to mam problem z moim P. Odkąd zaszłam w ciąże i mam czarne mysli, humory i nerwy, że z kijem nie podchodź, to nasz związek się po prostu sypie. On sie widze stara, dba o mnie, spełnia moje zachcianki, a ja mam takie humory, że nawet mnie to nie cieszy, wiecznie sfochowana chodzę. Dziś już z domu chciał sie wyprowadzac. poszedł teraz na trening i nie wiem czy wróci :( jak ja mam sie cieszyc z małych pierdół jak mnie wszystko drażni ? :(
  22. Ja też niestety panikuję na każde ukłucie, ból czy nawet zakłucie jajnika jak wstaje rano z łóżka. Od mojej ostatniej wizyty do tej za tydzień minie ponad 5 tygodni i dostaje szału bo nic nie wiem na temat swojego dziecka:( gdybym była w polsce to już bym była u gina ze dwa razy :( dziś znowu od rana mnie zatoki bola, za długo spałam chyba.
  23. ale sie wkurzyłam dziewczyny!!! Właśnie dostałam telefon z przychodni, że wizytę mam na 14 maja, czyli za tydzień w środe a nie teraz. Masakra. Tak sie cieszyłam, ze bede miała to a sobą, a tak kolejny tydzień niepewności i stresu :( Olcia brzucho cudny :) Malyna bedzie dobrze :) do środy niedaleko :)
  24. Dzięki dziewczyny za rady i pocieszenia :) muszę myśleć pozytywnie, bo zwariuje...inhalacje muszę koniecznie wypróbowac. Ja pracuje nadal, z tym, ze prace mam lekką i w każdej chwili mogę się zwolić do domu, jesli będe sie źle czuła. No i witam wszystkie nowe mamusie :) Olcia gratulacje bliźniaków :) Oosaa brzucio cudny :) ja mam już chyba troszkę większy, zwłaczcza wieczorem jak się najem pożądnie hehe ;) oj rosniemy rosniemy dziewczyny :)
  25. Hej dziewczyny. Ja z zaparciami tez mam odwieczny problem, a w ciązy to poprostu katastrofa. I tylko czopki pomagają. A od soboty tak mnie boli głowa, że nie daje rady już. Nie łykam tabletek, nie biore kropli chociaż zatoki mam zapchane po czubek nosa, robie zimne okłady na głowe, które nic nie dają, świeże powietrze tez nie pomaga:/ A na badania idę w srode i już sie nie moge doczekac, ale tez cholernie sie boje :( mam czarne mysli i złe przeczucia :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...