Skocz do zawartości
Forum

asia25

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asia25

  1. Kwietniowka a równo tzn jak?? My mamy jedynki dwójki czwórki a teraz trojki odchorowujemy przebić sie nie mogą a malej aż oczka zaropiały...
  2. Hehe noo ja na szczęście nauczyłam a raczej sama sie nauczyla zasypiać kiedy ją odłożę do łóżeczka. My dalej odczuwamy skutki ząbków dziś od rana mala marudna bardzo te trójeczki może wychodzą póki co ich nie widac a stan podgorączkowy 37.5juz jest
  3. Ucina mi wiadomości bo pisze przez Tel...wkurzyłam sie
  4. anitaa oj na pewno wyciąganie z doniczki ziemi ja cieszy...u mojej taka radość daje ściąganie prania z grzejników
  5. A no właśnie slowo nie wolno nie istnieje...a ostatnio to taka złośnica kiedy ja zabiorę skądś gdzie nie wolno jej być np przy kuchence to tupie nogami klęka siada zgina się w pól demonstrując jak bardzo sie jej to nie podoba i płacz okropny...charakterek pokazuje...a tak jak mówi kwietniowka nie mam pojecia kiedy ja tak rozpieściłam...
  6. angelika8484 oj jak to nie chce braciszka??? Zazdrosna ze mama sie musi dzielić....u nas tez mama jest bardzo żywą dziewczynką wszędzie wchodzi co najgorsze nie słucha kiedy mówię nie wolno i mogę powtórzyć 5 razy nie posłucha jeszcze sie śmieje i robi swoje
  7. kwietniówka to ci trochę współczuję bo z mężem się mało widzisz...ale dobrze to sobie poukładaliście jesli chodzi o opiekę nad małą
  8. anitaa hehe no moja szczotką sie czesała ostatnio bo widziała ze ja to robilam
  9. kasia83 hehe nooo to faktycznie późno...ale niektóre rzeczy możesz jej dawać bo dziąsła juz ma na pewno twarde...ale zazdroszczę przespanych całych nocy....tez bym chciała po calej nocy wstać ok 8
  10. anitaa może to skok rozwojowy..dzieci wtedy takie placzliwe marudne są...
  11. A o zabkach nie wspomniałam mamy 11 i caly czas paluchy w buzi od dwóch dni mala rzadko raczkuje tylko śmiga na nóżkach jutro skończy 13 miesięcy matko kiedy to zleciało...w nicy dostaje butle o 1-2 i ok 5-6 po 120ml nie oszukam jej woda póki co niestety bo wypluwa i placze dostanie mleko to spi dalej słyszałam że dzieci same dorastają do przrspania calej mocy obym nie czekala do 3roku zycia
  12. Chodzi sama z każdym dniem coraz pewniej i szybciej zasypia kiedy ja odłożę do lozeczka wiec juz przy butelce nie zasypia ..troche sie powierci po śpiewa i do 15mibut zasypia
  13. anitaanapisałam poemat i sie mi skasowało...u nas jest identycznie...tylko o zimie mala Glowa nie uderza ale jest charakterna jak sie to mówi...pokazuje pazurki ....rzuca zabawkami gryzie pręży sie kiedy jest senna zwłaszcza...przebranie pieluszki to czasem nie lada wyczyn...kreci sie na wszystkie strony złości próbuje wstawać i trwa to z 10razy dłużej niż powinno..ale rozwija sie dobrze dużo rozumie choc wszystko robi na przekór mama mówi nie...a ona właśnie to chce robic...i jakie złości kiedy jej nie pozwolę....probuje zawsze postawić na swoim ..jak jej tatuś
  14. hej mamusie;)))) ja też dawno tu nie zaglądałam;)))ale z czasem różnie bywa;)) z nowości..mała mówi mama tatuś baba czasem uda się babcia i dziadek mówi cześć co brzmi jak teść;) codziennie rano jak po nią przychodze jeszcze nic nie zdąże powiedzieć a ona "teść";) często stoi sama i to stabilnie ale jeszcze boli się iść zdażyło się może dwa razy kiedy sie zapomniała i przeszła trzy kroki sama... Lusia też jest mamusi córusią...jak tylko wyjde z pokoju to już jest płacz...zabawi się sama na chwile o ile ma mnie na widoku...ale zjeść też nie mam kiedy bo wkłada mi rece w talerz;)) mamy 8ząbków i gryzienie idzie calkiem nieżle ostatnio przyssała się do precla takiego dużego;)) najbardziej lubi robić rewolucje w ubraniach taty i swoich bo tam najlepiej jej dostać i wyciąga wszystko na środek pokoju...a co do nocy...to róznie jak ma dzień pełen wrażeń jak wczoraj to w nocy czesto sie przebudza ale bywają noce że wstaje do niej tylko raz ok 2 na flache..z resztą jedzenia jest róznie...robi się takim nie jadkiem że przestałam sie trzymać stricte god zin karmienia tylko jesli mało zje zaraz myśle co by jej tu jeszcze dać...staram sie jej dawać wszystko co jemy oprócz kapusty grochu i ogórków kiszonych;) i smażonego;)) my też roczek mamy za nie cały miesiąc bedzie pare osób bo dziadkowie Lusi rodzice chrzestni z rodzinami i moje rodzeństwo;) ok 15 osób;) myślałam o grillu ale jeszcze zobacze;))))
  15. mamamilana ja ze swojej strony doradze ci że wszystko powolutku i po kolei..ja osobiście z kaszkami tak szybko nie zaczynałam...na początek słoiczki..pierwsze łyżeczki...bo była całkiem zielona jak mam jej choćby marchewke zrobić;D ważne żeby to co podasz piersze było jedno warzywne czy jedno owocowe..nie jabłko z gruszką...ale samo jabłuszko..ja z warzyw dałam pierwsze marchewke a z owoców własnie jabłuszko..ale bardzo jej nie smakowało;) teraz wcina wiec musiała do tego dorosnąć;))) kaszke małej dałam chyba dopiero po 6miesiącu bo ważne jest żeby nie wszystko na raz.. Próbuj zaznajamiać dziecko ze smakiem np marchewki dać mu jednego dnia jedną łyżeczke drugiego dnia dwie łyżeczki trzeciego wiecej i patrz na reakcje..gdzieś przeczytałam że z nastepną nowością trzeba poczekać od 3 dni do tygodnia..i powoli wprowadzać...nie mówie zebyś robiła jak ja ale ja już po 3 miesiącu małą zaznajamiałam...tak że po 4 już jadła całymi słoiczkami...a co do soczków to też powoli,,,a trzeba próbować...bo jak się dziecko nie nauczy to później zostaje woda;)))a czasem i tego dzieci nie chcą pić... co do przesypiania nocy no moja mała nie przesypia niestety;( ale to nie zawsze ma związek z karmieniem;))) u nas własnie Lusia się budzi bo jest głodna...a jeszcze zeby...teraz przeziebienie...i siedem światów;DD pozdrowienia i buziaki dla maluszka;)))):*
  16. kwietniówka cieszy mnie że co rusz mówi albo próbuje mówić coś nowego...ostatnio jak robi komuś gili gili to mówi po swojemu gyldy gyldy tak to śmiesznie brzmi...i jak jest śpiąca to sama mówi sobie AAAAAAa... my użeramy się z gorączka drugi dzień,,,byłyśmy dziś w ośrodku i w sumie lekarka powiedziała że trudno stwierdzić czy to od zębów czy od przeziębienia które ma...zapisała syropki tantum verde na gardło i mówi że jak jutro nie bedzie spadac temperatura to trzeba by było antybiotyk...ani mi się śni już ją faszerować antybiotykami...ostatnio jak nam górne jedynki wychodziły to też trzy dni co chwile gorączka do 39stopni,,,ale mineło a teraz nie wiem,,,bo mówiła że panują teraz takie tygodniowe wirusy i to też może być to...zobaczymy a nóż nam to minie...
  17. Elcia102 odciągałam aspiratorem takim recznym...i w sumie już jest dobrze tylko troszke jeszcze kaszle ale nie dużo...ale nie chciała dawać odciągać musiałam na siłe przykro mi bylo ale to w końcu dla jej dobra.. oj z tym tv to mnie przeraziłyśmy,,,bo moja mała lubi bardzo disco polo i wszelakie reklamy;))) i w sumie po tym co piszecie musze jej to ograniczyć,,,choć problemów z rozwojem nie ma...ostatnio hitem jest że mowi tatuś i dziadek;) tatus to jej wychodzi tatśśś;)) ale dziadek bardzo ładnie mówi..a mama też śiwadomie jak sądze bo patrzy na mnie jak mówi mama albo mame;)) najlepsza jest jak robi gili gili,,jak zobaczy czyjeś stopy to już tam podchodzi i robi gili gili a ile radości ma z tego;))
  18. straszną miałyśmy dziś noc....mało co spałam...ja w niedziele ubiegłą złapałam zatoki i katar tak z dnia na dzień bo w sobote jeszze wszystko było ok...ale wracając do małej,,,ja wyzdrowiałam a ją zaraziłam i pełny ma nosek kataru,,,wieczoram wczoraj jak ją położyłam to po pół godz płacz i tak od 21.30 do 23 później jakos się udało do 24 spać,,,i do 1 przewracała się z boku na bok nie wstawała ale nie umiała porządnie zasnąć a a ja tylko wysłuchiwałam co wstałam z łózka to się troche uspokoiła położyłam się już płacz...i tak od 1-2.15 spała od 2.15 do 4.30 zero snu...próbowałam jej odciągnąc....niema mowy nawet jest tak silna że nie dałam sobie z nią rady nawet na siłe,,,a postawiła cały dom na głowie,,,zmęczyła się walką ze mną i zasneła do 6 do 7 znowu hulanka i spała jeszcze do 7.40 ...rano już mąż się nią zajął a ja troche odespałam,,,niestety siłą przy pomocy męża musiałam odciągnąć choć troche kataru,,,ale to był wielki wyczyn a podać syrop to dopiero była sztuka...nic nie chciała na szczęście zjadła śniadanko i po syropku zasneła nie wiem na jak długo ale chore dziecko to straszna sprawa... wolała bym ja dalej chorować bo co trzeba bym wzieła a małą do wszystkiego trzeba zmuszać....mąż wziął urlop już od wczoraj bo kręgosłup mi peka i miał mi pomóc przy małej choć troche,,,i dobrze że jest bo sama bym sobie nie dała rady...
  19. oj moja Lusia to też mamusi córusia jak tylko znikne to "człapie" za mną jak tylko widzi gdzie ide..ja też mam złe zdanie na temat żłobków dlatego nie wyśle małej napewno...ale gdy bym miała kogoś znajomego w takiej placówce to może zmieniła bym zdanie:::))) Elcia102 my na kolacje jemy kaszke manne na mleku albo bułeczke z serkiem kanapkowym;) chociaż moja mała lubi kaszki te sklepowe wiec czasem też jej daje;))) a dziewczyny co z dżemami? i miodem na kanapce np???bo chrześniak mojego męża bardzo lubi noooo on ma już 5 lat ale tak myślałam kiedy można było by dać maluchom spróbować;))
  20. kwietniówka ja to bym bardzo chciała wyjść do pracy ale małej nie mam z kim zostawić mąż jest z nami tylko na weekendy niestety w pobliżu żadnego złobka a choćby to jakiś mam taki starach i nie zostawiła bym małej w żlobku..... co do jedzenia troche urozmaiciłyśmy sniadanka i kolacje i mała wcina wszystko z utesknieniem czekamy na 8ząbka bo wychodzi już któryś tydzień,,,a widać go już prawie na wierzchu wiec ze spaniem róznie bywa czasem tylko dwa razy sie obudzi na mleczko a czasem co 1.5-2godziny... a mnie od wczoraj takie zatoki złapały cieknie mi znosa jak z kranu na jedno oko prawie nie patrze i ból głowy,,,,a tu mąż nie mógł z nimi zostać wiec zostałyśmy same,,,mam nadzieje że małej nie zaraże,,
  21. no co do żywienia...to każda mama ma inny pogląd na te sprawe i robi według swoich zasad instynktu czy przyzwyczajeń,,,staram się małej podawać zdrowe posiłki i cukier u nas to raczej wielka rzadkość mała nie wie co to czekolada bo na to jeszcze ma czas...są ważniejsze smaki które powinna polubić przed czekoladą np. szpinak czy ryby...ale nie daje się zwariować..mała nie jest uczulona wiec nie mamy jakiejś specjalnej diety wiec w sumie mała je dużo to co my wiadomo nie smażone tylko duszone albo gotowane i nie tak przyprawione...ale jakis smak musi mieć... oczywiście że wolała bym uniknąć chemii i staram się wybierać produkty które ją ograniczają czy eliminują ale nie da się tylko na tym skupić...w miare możliwości oczywiście;) Mała to taka spryciula nauczyła się robić jak apacze hehehhehe wiecie jak wygląda taka zabawa przykładanie dłoni do buzi i "AAAAAa-AAAAa" hehehhe tak to fajnie wygląda i swobodnie chodzi od mebli do mebli oczywiście tak żeby się mogła złapać a jak coś jest za daleko to siada przejdzie do wyznaczonego celu;) i wstaje dziś np pomagała mi robić pranie...;)))
  22. a może makaron z owocami????? no ja dodaje do zupki czesto kleik kukurydziany smakuje małej bardzo...albo wyczytałam o jogurcie naturalnym z bananem...albo o owsiance...no ja pare razy dałam małej kawalek kanapki ale nie tak żeby sobie pojadła tylko może żeby spróbowała...
  23. a ja własnie ostatnio zastanawiałam się jak urozmaicić małej posiłki...np żeby poranną kaszkę zamienić na coś innego i koleżanka poleciła mi zrobić lane ciasto na mleko albo po prostu grysik,,,ale tu wszystko bazuje tak czy tak na mleku..a że niestety mam dostęp tylko do mleka sklepowego to zastanawiam się nad tym bo to może być szok dla żołądeczka Lusi...ale jogurty je np lubi te małe Danonki albo puszyste Bakusie..i kiedyś jedząc makaron ze szpinakiem kurczakiem i śmietaną dałam jej pare makaronków i nic jej nie było wiec może spróbuje nat troszke takiego grysiku zobić zobaczymy co bedzie..a tak to zupki obiadki robie jej sama i staram się żeby były zróżnicowane...póniej owocki głównie jabłko gruszka i banan,,,ale pomarańcze też lubi i brzoskwinie;) i ok 18-stej znów kaszke co do kukurydzianych chrupków kiedyś lubiła bardziej teraz jakoś rzadziej... a mam takie pytanie do mam mleka modyfikowanego;)...ile ml w ciągu dnia mleka dajecie maluszkom?/ bo w necie wyczytuje różne rzeczy..
  24. Elcia102 U nas są to suche, czerwone, łuszczące się plamy na policzkach i dwie niewielkie na plecach. Kazano nam odrzucić z diety dziecka jaja i czekoladę na 2 tygodnie- czyli zaczynamy wprowadzać dietę eliminującą żeby znaleźć czynnik alergenny. Mam też zakupić balsam dla niemowląt z AZS ale właśnie nie wiem jaki wybrać, polecił mi lekarz oilatum (ale on chyba bardzo dużo kosztuje), ziajkę lub jakiś trzeci którego nazwa mi uciekła kurcze bo u nas też jest coś podobnego takie lekko zaczerwienione plamy na górnej części policzków i nosie,,,myślałam że to może od wiatru ale takie to suche bardzo jest,,,smarowałam kremem nivea mocno natłuszczającym takim dla dzieciaczków i troche jakby lepiej jest a może to jest własnie to AZS kurcze to chyba powinnam iść do lekarza z tym,,,
  25. Elcia102 a jak się objawia???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...