
Esska
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Esska
-
Hej laski:) Fajne foteczki wrzucacie, śliczne jesteście dziewczyny:) Mi mąż właśnie dzwonił przed chwilą, że udało mu się przełożyć szkolenie na 8, 9, 10 październik więc mam spokojniejszą głowę, bo odkąd się dowiedziałam o szkoleniu to co wieczór akcja porodowa, ech.... główka pracuje. U mnie bóle już wszystkiego, spanie jako tako przeplatane ze wstawaniem do wc, miałam jeszcze jechać do mojej gin jutro, ale skoro mąż nie wyjeżdża to wolę za 150 zł coś córce kupić. Uf. także spokojnie mogę czekać do 30 września, już tak nie mogę się doczekać mojego synka i tak się martwię o wszystko że chyba osiwieję, czy Wy tez tak macie? Miłego słonecznego dnia kobitki:)
-
Kiniar, wspolczuje przezyc, napewni Ci latwo nie bylo, wierze jednak ze juz bedzie tylko lepiej i malutka Kornelka bedzie sie zdrowiutko rozwijala, spokoju dla Was i gratulacje, rowniez dla meza.
-
Sweet, przekaz Emilce moje gratulacje, niech mala zdrowo sie chowa:) a Emilka dochodzi do siebie. Akcja niezla, to chyba jeden z tych porodow ktorego kazda z z nas sie obawia, ze nie zdazymy do szpitala, ale Emilka byla w dobrych fachowych rekach, bo mojego to ja sobie nie wyobrazam w takiej sytuacji.
-
Sweet, mój Oluś wczoraj miał wagę 2481 g dokładnie, więc kruszynka, Twój też malutki, dla kogoś kto rodzi naturalnie wiadomo, że lepiej jak waga dziecka nie jest zbyt duża, ale to minimum warto żeby miał. Sama jestem ciekawa z jaką wagą się urodzi. Teraz już wszystkie po kolei będziemy umieszczać wpisy o porodach, zleciał ten czas strasznie szybko. Wkurzam się bo nie umiem dojść do ładu ze sprzedawcą laktatora, wysłał mi uszkodzony i ociąga się z wymianą a termin coraz bliżej, jak do poniedziałku nic nie zadziała to odsyłam laktator i żądam zwrotu gotówki. Moim zdaniem taki sprzęt to warto jednak w sklepie stacjonarnym kupować bo i z reklamacją jest łatwiej jak potrzeba.
-
Dziewczyny, normalna waga w tym tygodniu to minimum 2700, więc raczej waga jest za niska, 2 lekarzy którzy mówią że waga jest za mała chyba się mylić nie może, w tym jeden naprawdę dobry, bo wszystkie pomiary wykonywał po 3 razy, oczywiście dopuszczam granicę błędu. Wowo - w kwestii łatwego porodu waga nie ma dla mnie znaczenia bo mam cc, więc wolałabym mimo wszystko aby mały był w normie, tym bardziej, ze zdrowo się odżywiam, zażywam witaminy, nie palę, nie piję, może te antybiotyki miały wpływ co brałam przy podejrzeniu boreliozy, bo do tego czasu wszystko było ok. Wiem, że nic na to nie poradzę, modlę się tylko żeby zechciał do tego 30 września posiedzieć, żeby nabrał jeszcze wagi. W przyszłym tygodniu jeszcze wybiorę się do mojej gin, żeby popatrzyła czy coś zaczyna się dziać w kierunku porodu, bo mąż wyjeżdża w środę i wróci w piątek i nie chciałabym aby coś mnie zaskoczyło.
-
Emilia, gratuluję córeczki:) trzymajcie się zdrowo i daj znać jak już dojdziesz do siebie:) Ja wczoraj byłam na USG i faktycznie Oluś jest malutki jak na swój czas waży dopiero (teraz) 2485 g, więc lekarz w szpitalu ewidentnie się pomylił, nie wiem czy robił badanie na odwal, czy sprzęt stary, masakra jednym słowem, ale najważniejsze, że wszelkie przepływy, struktury w mózgu, serduszku i wszystkie organy są idealne więc lekarz nie kazał się niczym przejmować, do porodu jeszcze z 400 gramów powinien przybrać, więc coś około 3 kilo powinien mieć. Powiedział, że mały przybiera na wadze pomału, ale waga idzie do góry co jest najważniejsze, gorzej jakby nie przybierał. Łożysko ma już III stopień Grannuma i są zwapnienia co wskazuje, że niedawno przeszłam infekcję wirusową, możliwe, że to od kleszcza. Dziewczyny szpitalne, czytajcie uważnie wszystko co Wam dają do podpisu, bo takie bzdury wypisują, że później jakby trzeba było swoich praw dochodzić to jest lipa, bo oni przecież wszystko zrobili, nawet zabiegi i badania o których my nie słyszałyśmy. To tak w ramach troski:) U mnie ogólnie dnie są ok, jak już od rana się rozruszam to jakoś się kulam, gorzej jak zalegnę na kanapie lub nadejdzie wieczór, to wtedy jest koncert, żal mi już męża, tyle się chłopina nasłucha, ale dzielnie to znosi. Olciap, trzymam kciuki za II kreseczki, dacie radę:) Miłego dnia:)
-
Iwa, a może lepiej umieśćmy nasze nr tel na naszym tajnym emailu???? Po co obcy mają znać nasze numery, no chyba że tabelka nie jest dostępna dla innych . Ja dzisiaj odebrałam wynik GBS - ujemny:) i dostałam z archiwum moją kartę ciąży i protokół położniczy, tam jest napisane że stawiłam się w szpitalu ze skurczami i 4 cm rozwarcie, łot, jak ja se tam poleżeć poszłam a nie rodzić:) Nic nie czułam że mam jakieś skurcze ani rozwarcie, i jest tam zakłamanie w karcie, bo pisze że mi pęcherz sam pękł, a to nie prawda bo mi go jakimś takim długim drutem przebijali, pamiętam jak dziś. Trzeba jednak wszystko czytać jak się podpisuje bo czasem głupoty wypisują i później nie idzie swojego dochodzić, teraz np. jak byłam w szpitalu to na wypisie napisali że mi letrox podawali, a to nie prawda bo sama go sobie swojego brałam bo oni nie mieli:( ech.... Pisze, że w 1 ciąży 15 kilo przytyłam, teraz tez tak jest, mam nadzieje że zniknie jak ostatnio:)
-
Dorota gratulacje:) gratulacje rowniez dla dumnego taty:) Dziewczyny wracajcie szybko do domu i czekamy na wiesci.
-
magalena - spokojnie, daj małej czas, mój Olek dzisiaj też mało aktywny, mam tak co kilka dni, w nocy nic, rano musiałam brzuchem pohuśtać żeby zechciał choć stopką mnie bodnąć, każde dziecko jest inne i nie można się sugerować innymi ani tym co w książce napisane, jak się martwisz podokuczaj jej troszkę na pewno Ci odpowie. October - u mnie między główką a brzuszkiem wyszło na ostatnim USG 6 tygodni różnicy i do tego waga spadła, tez się martwię, ale jutro mam USG to się dowiem co tam się dzieje, wierzę jednak, że wszystko będzie dobrze. Tyszanka na pewno już jest pod fachową opieką, obniżą jej ciśnienie i lepiej się poczuje, ja również jak zawitałam na IP miałam ciśnienie 177/110 a teraz jest w miarę, trzymam kciuki żeby było ok. Co do cellulitu to spokojnie dziewczyny, powinien zejść, mi się również pojawił a nie miałam, ogólnie kobiety w naszej rodzinie są wolne od niego, ale w ciąży prawie każda miała, a tera zaś nic, więc ja nie panikuję, a jakoś tez uciążliwy nie jest więc go olewam, jak mam być szczera to mój mąż ma większy na brzuchu:)
-
Mozliwe ze macie racje z tym nagrywanie, klocic sie nie bede bo jak napisalam pewna nie jestem:) Tyszanka, daj koniecznie znac co tam z tym cisnieniem, ja tez mam caly czas w gornej granicy normy, wkurza mnie fest. Z reszta Dopegyt to jeden z najslabszych lekow wiec coz sie dziwic a skutki uboczne potezne. Ja sie wyspalam wlasnie, ciekawe jak to bedzie w nocy:(
-
Klaudia nie znam sie na tej podusi, zamowilam bo nie zalecaja zwyklej, prawde mowiac nie czytalam zlych opinii i dobrych tez nie, zakuilam bo tak czulam. Czy bedzie w uzytku nie wiem, ale droga nie byla wiec i zalu nie bedzie. Odnosnie nagrywania kogokolwiek to chyba trzeba go o tym poinformowac, a wtedy wiadomo ze calkiem inaczej gadac bedzie, wiec chyba to sie mija z celem ale o swoje warto walczyc.
-
Martucha, super że wszystko u Was dobrze:) Chaotic - pięknie rysujesz. Ja mam dzisiaj lenia totalnego. Co do no-spy to mi pomaga na ból brzucha, ale czy to są bóle skurczowe to bladego pojęcia nie mam, boli jak na okres. Ja się dowiem w piątek co tam u małego Olka słychać, mam nadzieję,że jednak ma się dobrze i rośnie sobie zdrowo. Przychodzą mi ostatnie przesyłki, wczoraj pluszowy kombinezon i kołderka z podusią, dzisiaj 2 cieplejsze czapeczki i materacyk do wózka, jeszcze czekam na kołyskę wiklinową, która już miała być a jej nie ma i na poduszkę klin. Millka - ja mam też taką zagwozdkę jak Ty, jak to możliwe że w jednym człowieku może być drugi:)
-
Dziewczyny, odnośnie tego makijażu to miałam na myśli lekki make-up na twarzy, bez malowania paznokci i innych dziwactw, choć śmialiśmy się ostatnio z mężem że mieli by ubaw w szpitalu jakbym tak wyskoczyła w koszulce i szlafroczku z tiulu z kożuszkiem i klapeczkach na koturnie z kożuszkiem, a co?:) przynajmniej zostałabym zapamiętana, a tak zginę w tłumie:) U mnie dzisiaj ból brzucha od rana, wzięłam nospę, choć nie cierpię jej brać, ale pomogła i jak na razie spokój.
-
Kala, tak mi się przykro zrobiło jak przeczytałam Twój wpis, a jak przeczytałam o pielęgniarkach to już w ogóle, ludzie "czytać kobiety" potrafią być okrutne. Ściskam Cię mocno.
-
O matko dziewczyny, ale się dzieje. Sweet, trzymam kciuki za Was, koniecznie dawaj nam znać co tam u Ciebie. Ja dzisiaj byłam w archiwum, bo muszę się dowiedzieć co konkretnie zostało mi podane 16 lat temu po porodzie w związku z konfliktem RH. Masakra. Moje Usg zostało przeniesione na piątek, no cóż poczekam i do piątku, wyjścia nie mam. Iwa, ja mam nadzieję na tego 30 września wielką, z moimi jazdami jakby mnie tak chwycił poród z nienacka to o matko, dlatego chciałabym na spokojnie tego 30 rano się jeszcze wykąpać, ładnie zrobić, a co:) wziąć swoje zabawki i pojechać do kliniki, no ale zobaczymy jak to się skończy. Z reguły jak wstaję w nocy do toalety i spojrzę na siebie w lustrze, to zawsze sobie mówię, o matko tylko nie teraz, w szpitalu by mieli ubaw po pachy, więc mam nadzieję, że Oluś posłucha mamy i ładnie poczeka do 30, a poza tym ta data bardzo mi się podoba, łatwa do zapamiętania.
-
Dziewczyny rocznicowe, wszystkiego dobrego:) Gratuluję udanych wizyt. Małyszok, zdjęcia zjawiskowe.
-
Witam mamusie w ten sloneczny dzien:) Ja wlasnie dzwonilam sie umowic na usg, sroda na 10, jakos wytrzymam choc mam juz takie wizje ze Hobbit przy tym to zero wyobrazni:) Dzisiejsza noc koszmarna, brzuch bolal strasznie, musialam sie nospa ratowac i w koncu dala rade. Tak bardzo bym chciala wytrwac do tego 30, jeszcze jakos 17-18 wrzesnia maz jedzie na szkolenie i boje sie ze wtedy mnie chwyci bo ja to mam takie szczescie do gowna wlezc:) Moni, ja to mam nadzieje ze u mnie jednak ktorys doktor sie nie przylozyl do roboty, ale w srode sie dowiem dokladnie co tam u malego slychac. Dziejuhe Ci za wyczerpujaca odpowiedz i kciuki trzymam za Was, bedzie u nas wszystkich dobrze, musi byc:) Milego dnia kobitki.
-
Moni85, czy u Ciebie tez był cyrk z wagą dzieciaczka? nie wiem czy dobrze kojarzę? Jeśli tak, to możesz napisać jak się to u Ciebie wyjaśniło. Magalena, to tez pod żyłaś z tą wagą, ja wezmę ten wypis ze szpitala i ostanie pomiary mojej gin i niech lekarz z prenatalnych się do tego ustosunkuje, niech to tam pomierzy wszystko, ja wiem, że usg i to jeszcze w tak wysokiej ciąży jest niemiarodajne i dużo lekarzy mówi, żeby po 32 tygodniu już nie wykonywać pomiarów i oczywiście to są tylko maszyny i jeszcze zależny jak lekarz zaznaczy, ale jednak się martwię i mam ogromy żal do mojej gin, bo jednak trochę kasy tam zostawiłam więc mogła się wysilić i przynajmniej próbować rozwiać moje wątpliwości. Iwa, zgryza masz, to fakt, sama nie wiem jakbym sobie radziła, najważniejsze to rozmawiać z córką, niech wie, że ma w Tobie oparcie, ale musi też wiedzieć co jej wolno a co nie, wiem, wiem, fajnie się gada gorzej w praktyce, no ale cóż robić trzeba sobie jakoś radzić:) Dobrze że przynajmniej Wojtek usłuchnął mamy:) MI wczoraj mąż przyniósł dwie torby, miałam się do jednej spakować, ale jednak mam dwie nie duże, w jednej ja w drugiej Olek i jest ok. Torby spakowane, postawione w pokoju, wystarczy tylko wziąć i wyjść:) Wczoraj zamówiłam pluszowy kombinezon na wyjście ze szpitala, materac do wózka, 2 grubsze czapeczki, lakator elektryczny, kołderkę i poduszkę klin byłam też w aptece po ostatnie rzeczy, więc mam już wszystko. Już nie mogę się mojego syneczka doczekać, to będą drugie najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia od 1998 roku:)
-
Iwa, ale miałaś przedsmak akcji porodowej, matko, ja tez się boję, że mnie chwyci nie wiadomo kiedy i pewnie wtedy jeszcze sama będę:):) ech.... ściskamy nogi i na spokojnie 30 do porodu:) Tyszanka, miałaś zbadać mocz pod kontem białka, badałaś? Najlepiej byś zrobiła jakbyś pojechała do szpitala, tam by Cię zbadali porządnie, takie puchnięcie na tyle przed porodem nie jest dobre. Może lepiej nie zwlekaj. Moje ciśnienie przy dawce 3 x 1 też nie powala,jest w okolicach 140/90 więc jak widać szału nie ma i chyba będę musiała dawkę zwiększyć, a wszystko to muszę sama sobie ustalać, bo moja gin nie widzi potrzeby abym już do niej jechała. W poniedziałek dzwonię do mojego dr od badań prenatalnych aby umówić USG, niech on tam popatrzy, mojej dr. już nie ufam, na pytanie dlaczego obwód brzuszka Olka jest mniejszy niż 2 tygodnie temu stwierdziła, że ona ma dobry sprzęt, a może mały ma hipotrofię? ja mam to wiedzieć, jak coś będzie nie tak po badaniu to zastanowię się nad prawnymi krokami w stosunku do niej za narażanie życia mojego małego.
-
Dziewczyny, fajnie że kącik Wam się podoba, dzięki, choć mały i tak na początku będzie z nami w sypialni, a to wszystko za sprawą kotka właśnie, bo boję się małego zostawić w pokoiku przy otwartych drzwiach. Dzisiaj będzie u mnie kurier z kołyską:) Pstryknę fotkę jak mąż złoży. AśkaU, nie wiedziałam że rozcinają pęcherz i jelita przy cc? matko, mój lekarz który będzie mi robił cesarkę powiedział, że on nawet mięśni mi nie będzie rozcinał tylko rozciągał na boki, wtedy ponoć rana mniej boli i szybciutko się goi. Ciekawe jak to będzie w praktyce wyglądało. Sama jestem ciekawa co tam u Iwy, musimy uzbroić się w cierpliwość.
-
Karola , piekny kacik dla Szymka. Jak juz jestemy przy kacikach to i ja wstawie kacik Olusia, jeszcze kolderka tylko musi dojsc. Magalena - to mamy ten sam termin, ja 30.09 mam cc. Powodzenia dla Ciebie i dzieciaczka:)
-
Odnośnie wycieku z piersi, to dziewczyny nie martwcie się, to że nie nic Wam nie wycieka nawet ja naciskacie na sutki, to nic nie znaczy, że jak nie cieknie to nie ma pokarmu, będzie, tylko w swoim czasie - i bynajmniej nie ja jestem ekspertką w tej dziedzinie, tak pisze w książce "W oczekiwaniu na dziecko", więc uszy do góry. Jeśli o karmienie chodzi, to każda mama musi sama zdecydować i faktycznie czasem jest tak, że się po prostu nie da bo się nie ma i podejście Kamymamy jest bardzo dobre, trzeba się pogodzić z tym i już, nie należy robić sobie wyrzutów bo to nie służy ani matce ani dziecku tym bardziej. Ja zakładam karmienie, ale jak się stanie inaczej trudno.
-
Iwa, daj znać koniecznie co tam się dzieje u Ciebie, jesli jednak Wojtuś już sobie umyślił przyjść na świat to powodzenia życzę i szczęśliwego porodu:) Zosia, ja też tak miałam ostatnio, bóle skurczowe i to w małych odstępach czasu, silne parcie na odbyt do tego biegunka i wymioty, ale nospa, magnez i leżenie pomogły, od tego czasu czyli 2 dni jest spokój, ale muszę brać poprawkę na siebie, bo ja to potrafię sobie wszystko wmówić, więc aż sama się boję jak to będzie, najlepiej by było jakby Olek wytrwał jednak do tego 30 września. Zosia, faktycznie dzisiaj może lepiej poleż, weź ciepłą kąpiel, noospę czy magnez i obserwuj się uważnie. Karolina, pięknie wyglądasz w ciąży, pozazdrościć, mi to już buzia się zrobiła jak pyza, choć inni mi mówią "nie, nie nie spuchłaś, to ja jednak mam lustro w domu i wiem jak wyglądam, ale już tak mało zostało, że się nie przejmuję, najważniejsze jest dla mnie aby szczęśliwie urodzić zdrowe dziecko. Co do smoczków, to my Ali podawaliśmy, ale bardzo krótko, nie było żadnego problemu z odstawieniem, ma zęby proste, po ojcu:) choć moje też nie są jakieś najgorsze, ale jego ładniejsze, a też na smoczku wychowany. Ale np. moja szwagierka tak się wzbraniała przed smoczkiem, że jej mała zaczęła ssać sobie kciuk i ssie go do teraz a ma 3,5 roku z zębami to ciężko powiedzieć bo ma jeszcze mleczaki a wady się ujawniają przy stałych, ale jej kciuk wygląda tragicznie, prawie że zdeformowany więc ten smoczek to chyba byłby jednak lepszym rozwiązaniem. Moim zadaniem trzeba mieć zdrowe podejście do wszystkiego, jest czas na to i na tamto i trzeba być konsekwentnym i tłumaczyć dziecku i odzwyczajać jak przyjdzie czas, a nie czekać aż dziecko samo przestanie, bo ono fakt przestanie ale kiedy? jak będzie miało 6-7 lat lub więcej? Mam znajomych co ich 7 letnia córka jeszcze ciągnie wieczorem przed snem butelkę z mlekiem, matko dla mnie hardcor totalny i ta mała mlecznych zębów nie miała, zgniły, teraz ją widziałam, to ma już swoje, idą w różne strony, więc ciężko określić jak to się dla niej skończy. U mnie dzisiaj świeci piękne słońce, aż chce się żyć, fajnie byłoby małego powozić w wózku, ale ..... niech tam sobie jeszcze dochodzi..... Dzisiaj na szczęście daje mi znać od rana :) i w nocy jak się przebudziłam 2 razy też go czułam, więc mam dzisiaj dobry dzień:) i Wam dziewczyny również życzę dobrego dnia:)
-
Ja również nie zaszczepię mojego synka. Bezzasadne są również szczepionki na gruźlicę i żółtaczkę w I dobie. Dla zainteresowanych do poczytania http://szczepienia.org.pl/
-
Tyszanka, nie smuć się:) Z tym ciśnieniem to faktycznie lipa, mnie też wykańcza, Ty masz przynajmniej swojego lekarza, a ja dostałam dwa opakowania leków i radź sobie babo:( Ta moja mówi, że jak trzeba to można nawet 6 tabletek na dobę, a miała dziewczynę co jej tak ciśnienie skakało, że miała 8 tabletek i jeszcze 3 x dziennie relanium na uspokojenie, dziecinka zdrowa, więc musimy być dobrej myśli. Ja myślę, że nawet jeśli Twój gin wyśle Cię do szpitala, to w szpitalu Ci unormują to ciśnienie i spokojnie wyjdziesz do domu. Oby leki pomogły:) Do tego jedz dużo bananów, one obniżają ciśnienie i pij sobie meliskę na uspokojenie. Ale narobiłyście ochoty na orzechy:)