Skocz do zawartości
Forum

Esska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Esska

  1. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny rozpakowane, serdeczne gratulacje, fajnie ze dzieciaczki przybywaja:) Martycha, serdeczne życzenia urodzinowe, pociechy z Haneczki i meza:) Martucha, odnosnie meza to ja naprawde nie moge narzekać, mąż spisuje sie na medal, pomaga bardzo i troskliwie zajmuje sie Olusiem, a co sie tyczy zaniedbania meza, to rozmawiam z nim o tym, jak narazie nie ma takich odczuć, staram sie poświęcać mężowi rowniez uwagę aby nie czuł sie odtrącony. Dziewczyny w dwupaku, trzymana za szybkie rozwiazania, ja rodzilam w 39 tyg, ledwo juz funkcjonowałam, wiec moge siebie tylko wyobrazic jak Wam musi byc ciezko, trzymam za Was kciuki.
  2. Esska

    Październikowe fasolki

    Nie mam wagi w domu, w przychodni lekarka mi mowila ze wazne ze odzyskal wage urodzeniowa w 2 tygodniu ale ile teraz wazy to nie wiem, chyba zakupie wage, jak Wy to sprawdzacie? Nie zachowuje sie jak dziecko glodne, spi dobrze, kupki sa, siku tez.
  3. Esska

    Październikowe fasolki

    Pysiak, mam dokladnie tak samo, Olek zje jedna chwile odczeka i zaraz nastepna idzie w ruch, tylko nie wiem czy sie najada i to mnie martwi. Moje piersi jak Olek nie je przez okolo 2,5 do 3 godzin troszke jeszcze sa nabrzmiale, slysze jak Olek polyka, ale nie rozumiem dlaczego po 10 - 15 minutach juz nie ma pokarmu, powiniem byc caly czas w nieograniczonej ilosci? Czy tak to jest dziewczyny czy ja zle rozumuje i mleko ma sie prawo w piersi skonczyc. Tylko co bedzie jak Olek bedzie starszy i bedzie wiecej mleka potrzebowal, jak te cycki maja to wiedziec, matko jestem zalamana tymi cyckami, srednio co 2 dni mam schizy i probuje dokarmian go mm ale z marnym skutkiem bo on nie bardzo chce jesc to mleko:(
  4. Esska

    Październikowe fasolki

    Iwa, w takim razie trzymam kciuki co by uszko dzialalo bez zarzutu. Bedzie dobrze. Z tym ksztuszeniem to faktycznie masakra, ja probowalam Olkowi dac mm bo wydaje mi sie, ze nie najada sie moim to tez nie potrafi pic i sie krztusi, ale winny jest smoczek, pewnie ma za duza dziurke i mleko za szybko leci, trzeba zakupic smoczek 0+ bo ja mam 3+ wiec wiadomo ze taki maluszek sie bedzie zachlystywal. Iwa poslij meza do apteki niech kupi butelke lub sam smoczek ale dla noworodkow, no chyba ze juz taki posiadasz, to wtedy moze bardziej pionowo go trzymaj do karmienie, a i jesli to juz przetestowalas i nie dziala to juz sama nie wiem. U nas z karmieniem to tez cyrk, maly domaga sie sie co 1,5 -2 godziny i tez mam schizy czy waga mu idzie do gory czy nie jest za maly, choc wszyscy mowia ze Olek to wykapany tata a moj maz do wieku nastoletniego byl jak anorektyk wiec mozliwe ze Olek tez bedzie poprostu szczuplutki i drobny, ale to nie zniemia faktu ze polozna mnie stresuje strasznie, ze chudy, ze drobny, ech..... Ciezko mi z tym bo stres zle wplywa na laktacje i kolo sie zamyka. Dziewczyny ile wasze pociechy ssaja 1 piers chodzi mi o minuty, 15 czy 30 czy wiecej? Moj czasem 10 minut i odplywa do krainy snow, a czasem dwie oproznia. Karolina ty juz masz dzidzie dluzej, czy twoje piersi juz sie unormowaly i nie twardnieja czy jeszcze tak?
  5. Esska

    Październikowe fasolki

    A my dzisiaj bylismy na badaniu sluchu i wszystko jest ok, bardzo sie ciesze. Iwa, daj znac jak tam u Wojtusia, mam nadzieje, ze wszystko sie wyjasnilo i jest dobrze. Perlaaa, gratulacje!!! Niech sie zdrowo chowa:) Dziewczyny oczekujace, nie uwerzycie moze, ale ja tesknie za tym ja Olus siedzial w brzuszku, za tym laskotaniem, przelewaniem, przesuwaniem. Cudownie jest go miec przy sobie ale tez cudnie bylo jak byl w srodeczku. Pewnie zatesknicie nieraz, niemniej zycze Wam szybkich rowiazan.
  6. Esska

    Październikowe fasolki

    Iwa ja rowniez jade jutro ale na inna ulice, chyba Karpacka. Asiek wspolczucia, wiem jak bardzo chcesz byc juz w domu, mnie przytrzymali w szpitalu 1 dobe dluzej w sumie 4 doby to tez sie poplakalam bo chcialam juz do domu jechac a meza mialam przy sobie 24/24, takze wspolczuje Ci. Trzymam za Was kciuki abyscie szybciutko wyszli .
  7. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny serdeczne gratulacje:) Marucha, Asiek, Pysiak duzo zdrowia dziewczyny dla Was i maluszkow. Asiek, wiwm jak to jest, mialam a raczej miewam tak jeszcze, co chwile sie martwie ze maly niedojada, jest niespokojny, zakupilam juz nawet mleko w aptece w razie czego dokarmie go. Asiek najpierw dawaj mu cycusia co bedzIe laktacje pobudzal a pozniej w razIe czego dokarmic go butelka bo coz zrobic, dziecko glosne to dziecko wkurzone:) a przytym my rowniez a to laktacji nie sluzy. Iwa a gdzie sie wybierasz na to badanie? Ja tez jade na badanie sluchu do Bielska do Audiofoniki. U nas roznie, noce bez sensacji choc czasem tez musimy z mezem wojowac do rana, takie zycie, za niedlugo bedzie to tylko wspomnienie, zobaczycie jak ten czas przeleci, tak jak ciaza przeleciala.
  8. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosia, tak to mozliwe, wczoraj babka od laktacji tez o tym wspominala, najbardziej efetywne sa laktatory przemyslowe, ale jesli slyszysz ze mala przelyka pokarm i najada sie, to nie ma powodu do obaw.
  9. Esska

    Październikowe fasolki

    DZiewczyny dzieki:) a napiszcie jeszcze czy podajecie tylko 1 piers na 1 karmienie czy 2 piersi dzieciaczki oprozniaja? I jak dlugo Wasze pociechy ssaja? Ja wiem ze to bardzo indywidualne ale mialabym porownanie. Zosiu bardzo sie ciesze ze Natlaka ma sie dobrze, oby juz zdrowo sie chowala :)
  10. Esska

    Październikowe fasolki

    Oczywiscie mialo byc poje sie herbatkami:) telefon posze jak chce.
  11. Esska

    Październikowe fasolki

    Garuluje kolejnych fasolek, Martucha, Anulka zdrowka dziewczyny. Zosia jaki masz system karmienia? Co ile karmisz i jakie masz przerwy miedzy karmieniami? Ja ostatnio mialam zanik pokarmu, juz dostawalam do glowy, zawezwalam wczoraj konsultantke laktacyjna, wypilam wczotaj karmi, pojebsie herbatkami i w koncu po 4 dniach laktacja ruszyla, maly najadl sie do syta, niestety musze narazie Olusia co 1,5 gosziny wybudzac i przystawiac a w nocy co 3 godziny dlatego chcialabym wiedziec jak jest u Ciebie, inne karmiace mamy rowniez prosze o wypowiedz. Milego dnia.
  12. Esska

    Październikowe fasolki

    Millka, z tego co się orientuję jak się karmi mm to nie trzeba podawać wit.K bo jest ona dodana do mleka. Nie wiem natomiast jak to jest przy mieszanym karmieniu, czy tego mleka mm nie podaje się zbyt mało aby pokryć zapotrzebowanie. Zadzwoń może do położnej i spytaj, najważniejsze abyś miała spokojną głowę. Sensuana piękny synuś:) Co do poranionych brodawek, to współczuję bo przechodzę to samo, zakupiłam sobie dzisiaj muszle laktacyjne, mam nadzieję że choć troszkę pomogą, przynajmniej piersi sie wietrzą bez konieczności łazikowania z gołymi piersiami co może skutkować ich przeziębieniem. Smarowanie maścią (lanoliną) u mnie się nie sprawdziło, okładam brodawki woreczkami herbatki z nagietka lekarskiego i posmarowałam je wodnym roztworem fioletu i czekam aż się zagoją i ćwiczymy przystawianie do piersi, czasem zanim mały zacznie poprawnie ssać mamy z 10 prób a czasem za pierwszym uchwyci poprawnie. Życzę Ci wytrwałości. My byliśmy dzisiaj na kontroli, mam już zdjęte szwy i Olek miał ponowne badanie CRP i wszystko jest OK, crp niziutkie także kamień z serca. Za 2 miesiące do kontroli z pipką:) Dziewczyny po cc, czy Wy macie też opuchniętą pipkę pod raną? Moja jest jak bania do tego cała fioletowo-sino- żółta. Można ponoć smarować maścią np. lioton 1000 niweluje siniaki, muszę spróbować. Ja również piję jakąś herbatkę na laktację, de facto nie ma w niej ziół za wywołanie laktacji, działa raczej wspomagająco na głowę że tak powiem, bo laktacja to ponoć w głowie siedzi, dlatego są tam zioła wyciszające, rozluźniające, poprawiające jakieś przepływy, także dziewczyny ,tylko spokój nas może uratować:) a dzisiaj już myślałam że pokarm straciłam, cycki zmalały i były wiotkie od wczoraj, juz też chciałam podać mm, no bo jak to tak dziecko głodne, ale wszyscy mówią nie dokarmiać, często małego przystawiać i zacznie się na nowo produkcja no i faktycznie, już ruszyła. W ogóle od cc czuję się taka jakby chora, biorę paracetamol i troszkę lepiej się czuję, ale jak nie wezmę to głowa boli i w kark mi coś wlazło, ech...
  13. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosia, 10 dni powiadasz? Hmmm nie chce zeby cos za szybko robili i pozniej do poprawki niedajboze, bo tego bym nie zniosla. Ja rowniez juz smigam, ale jednak rana jeszcze daje znac o sobie. Mirosz, ja po 1 porodzie nie umialam urodzic lozyskac za co zostalam skrzyczna przez lekarke i zaczela je wyssywac ze mnie takim odkurzaczem, plakalam przy tym strasznie choc przy porodzie nie wydalam z siebie ani jedengo dziwieku i to byl poczatek mojej traumy.
  14. Esska

    Październikowe fasolki

    Martucha, pewnie tak u mnie bylo/ jest choc staram sie przystawiac zgodnie z zaleceniami. Mialam spotkanie z doradca, ale bylam wtedy zaraz po cc, nawet glowy nie moglam podniesc wiec nic takie spotkanie nie dalo. Teraz juz nam lepiej idzie, ale rany musza sie zagoic co jest trudne jak sie karmi. Sa rowniez inne przyczyny np. za krotkie wedzidelko u dziecka lub np delikatne brodawki... Mam nadzieje ze za niedlugo to minie i bede sie mogla cieszyc karmieniem. Odnosnie szczepien, to Olek nie jest zaszczepiony, witamine K kazalam podac w kropelkach nie chcialam w zastrzyku bo tez nie wiem czym jest utrwalany. Maly ma sie dobrze. Malyszok, podzielam Twoje zdanie, kazdy powinien miec wybor, tym bardzie ze ponoc zyjemy w wolnym kraju.
  15. Esska

    Październikowe fasolki

    Sensuana - najszczersze gratulacje, powrotu szybkiego do formy życzę i zdrowia dla małego:)
  16. Esska

    Październikowe fasolki

    Hej dziewczyny:) Na wstępie gratuluję dziewczynom co już urodziły, zdrowia dla Was i maluszków:) Za nierozpakowane mamy trzymam kciuki aby urodziły tak jak sobie wymarzyły:) Dziewczyny nie przejmujcie się że forum podupadło, to chwilowe zapewne, ja sama potrzebowałam chwili aby się zaaklimatyzować w nowej sytuacji, ale już pomału wpadam w swój rytm. U nas ok, Oluś jest taki słodki, jak to mówi mój mąż do zjedzenia, cały czas by tylko na cycku siedział i spał , a moje cycki? wyglądają jak u rzeźnika :( ból, krwawienie i jeszcze raz ból, mam maści i inne cuda, ale średnio pomagają ze względu na częstotliwość karmienia, niemniej jednak nie poddaję się, choć jeden kryzys laktacyjny już mam za sobą, aż się bałam że od płaczu i frustracji stracę pokarm. Na tym polu i nie tylko zresztą wspaniale wspiera mnie mój mąż, jest mi aż głupio przed samą sobą, bo zapomniało mi się (tyle lat razem) jak wspaniały jest mój mąż i naprawdę widzę jak bardzo nas kocha. Odnośnie samopoczucia, jest ok, wiadomo, że rana musi się zagoić, ale funkcjonuję normalnie praktycznie od momentu wstania w klinice, a wstawałam 5 godzin po cc. Najbardziej dokucza mi krwawienie, ale to z pewnością tylko dlatego że go nienawidzę bez względu na to czy to poporodowe czy normalne menstruacyjne, no ale wytrzymywać trzeba. Jutro mam wizytę u dr który robił mi cc, chyba będzie ściągał szwy, choć nie wiem czy nie za szybko? Dziewczyny po cc, jak jest u Was? Sama cc błyskawiczna, odczucia hmmmm.... boleć nie bolało nic, ale jednak takie dziwne uczucie szarpania, przeciągania było, jeszcze Oluś się chował się przed dr i śmiali się, że chyba nie chce wyjść:) Co do wybory cc czy sn, bo czytałam Waszą gorącą dyskusję odnośnie tej "złej cc" ( dobrze że wcześniej sobie nie pozwoliłyście na takie dyskusje zanim urodziłam) to uważam, że nie ma co sobie języka strzępić, to tak jakby rozważać czy brunetka jest lepsza od blondynki, żyjemy w 21 wieku, nic nie powinno dziwić, ludzie robią różniste operacje, a jednak jak się okazuje cc na życzenie wzbudza takie kontrowersje że szok i to najbardziej u tych które cc nie miały a i czasem sn też nie lub jeszcze nie. Skoro któraś chce rodzić naturalnie, proszę bardzo, masz prawo, ale to prawo również należny się kobietą które urodzić sn nie chcą, a jakoś przecież muszą. Ja pierwszy poród miałam sn, urodziłam, tak chciałam, trauma pozostała (zaoszczędzę opisu, bo są jeszcze mamy przed porodem, nie ma co straszyć), teraz miałam możliwość wyboru (w końcu doczekaliśmy tych lat, że mamy wybór, co prawda zależny finansowa ale jednak wybór) i bardzo się cieszę, bo teraz mogę się wypowiadać na temat porodu sn czy cc, choć nie zamierzam tego czynić, bo jak powiedziałam to każda decyduje za siebie i nic nikomu do tego. W tej całej dyskusji troszkę mnie zabolała wypowiedź wowo, a mianowicie, ze ona bierze ból porodowy na klatę jak prawdziwa kobieta, czy ja decydując się świadomie na cc nie jestem prawdziwą kobietą? czy prawdziwa kobieta musi być umęczona trzynastogodzinnym porodem, wtedy jest prawdziwa kobieta i matką? ból porodowy kochana to czasem najmniej bolesna sprawa w porodzie sn, mam nadzieję, że się o tym nie przekonasz, tego Ci życzę i bynajmniej nie mówię tego złośliwie czy we wzburzeniu, po prostu poczułam się dotknięta. Mój Oluś też ma dziennie czkawkę i to zawsze po jedzeniu, położna mówiła że można podać jeszcze na chwilę pierś, nie ma co męczyć dziecka. Któraś tu mama pisała, że jej pociecha nie robi kupki przez 2 dni, Olek tez tak miał, ponoć jak gazy są to wszystko jest ok, kupka się pojawi, u nas tak było. Co do bólu/wzdęcia brzuszka u dziecka to może je powodować podawanie witaminy K, jest o tym dużo w Interneci, z reguły jak się zakończy podawanie to bóle mijają.
  17. Esska

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny, dziekuje za zyczenia i gratulacje, jak tylko dojde do siebie zamieszcze fotke Olusia, jest grzeczniutki, spi, je albo sobie lezy, slodka istotka. Fajnie ze mam meza ze soba, w ogole maz mega zakochany i opiekunczy, ale wiedzialam ze tak bedzie bo przy corce tez taki byl. Jestem mega szczesliwa. Teraz czekam na reszte dziewczyn, oby Wam sie dobrze i szybko dzialo:)
  18. Esska

    Październikowe fasolki

    Olus urodzony 30.09 o godzinie 8.55 waga 3 kg , 53 cm dlugosci i 10 punktow:) Jestem taka szczesliwa:) pionizacja za 30 minut. Pierwsze karmienie za nami. Pozdrawiamy Was i dziekujemy za kciuki.
  19. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosia gratuluje! Natalka cudna. Ja juz pod ktg i pod kroplowka. Odezwe sie jak dojde do siebie. Trzymajcie kciuki:) Milego dnia dziewczyny.
  20. Esska

    Październikowe fasolki

    Witajcie dziewczyny:) Na wstępie chciałabym złożyć najszczersze gratulacje dla dziewczyn które powiły już swoje maleństwa: Karolina, Iwa, Moni, Tyszkanka, Kinga, Kalijka, Millka, Nova - gratulacje dziewczyny, życzę Wam i maluszkom dużo zdrowia, jeśli któraś mi umknęła, bardzo przepraszam, nie nadrobię wszystkich postów, tabelka wowo jak zwykle spisała się na medal:) Ja dotrwałam do jutra:) chyba :)ale mam nadzieję, że już nie będzie żadnych niespodzianek i jutro na spokojnie o 7,30 zacznie się moja przygoda. Stęskniłam się za Wami:) Zosiu pewnie już tulisz swoje maleństwo, zdrowia również dla Ciebie i Natalki:) Miłego wieczoru dziewczyny:)
  21. Esska

    Październikowe fasolki

    Iwa :) moj nr tel jest na wspolnym emailu, daj tez swoj tam, zapisze sobie i dam Ci smsa co i jak w dniu porodu, a Ty mi dasz. Pozniej juz zajrze na forum. Sciskam Was dziolszki.
  22. Esska

    Październikowe fasolki

    Magalena - wyrazy współczucia, nie będę się rozwodzić nad słowami, bo są one zbędne, po prostu przytulam Cię mocno. (*) Dziewczyny, chciałam Was poinformować, że już nie będę się udzielała na forum, nie mogę, tragedia magaleny mną wstrząsnęła, nie mogłam się wczoraj uspokoić i mąż poprosił mnie, abym do czasu rozwiązania nie zaglądała na forum. Oczywiście nie jest to Wasza wina, tym bardziej magaleny, NICZYJA, po prostu z moją nerwicą ciężko mi funkcjonować czytając takie rzeczy jak wczoraj. Nikogo nie obwiniam, nie mam pretensji, takie jest życie, to ja słabo sobie radzę z takimi historiami. Odezwę się jak już mój synuś bezpiecznie zawita na świecie. Modlę się za Nas wszystkie dziewczyny i nasze pociechy, aby bezpiecznie zawitały na świat i każdej życzę udanego porodu! Trzymajcie się.
  23. Esska

    Październikowe fasolki

    Zosia, powiedz Tyszance że u mnie była ta sama historia, ciąża na 36 tydzień a brzuszek 31, kilka dni temu po badaniu u innego doktora brzuszek już jest na 35 tydzień (3 pomiary) więc możliwe że będzie u Tyszanki tak samo, tym bardziej, że w szpitalach to na prawdę, szkoda gadać ... mi takich głupot ponapisywali że jak sobie teraz pomyślę to mam ochotę skargę złożyć... może być też tak jak pisze Sweet, malutki dzieciaczek i już. Martucha, no mi nospa pomaga, to wychodzi na to, że nie są to skurcze tylko widocznie mięśnie gładkie mnie bolą, bo jak bolą to jest ból ciągły a nie jak skurcze, co jakiś czas. Również staram się nie brać nospy ale różnie to bywa. Pięknie wyglądałaś na weselu. Ja pamiętam Jadźkę, gratulacje dla Jadźki i jej malutkiej fasolki:)
  24. Esska

    Październikowe fasolki

    Marucha, tak ja mam termin cc 30 września więc do 8 już mam zamiar stać twardo na nogach:) Co do kilogramów, oj po mnie tez już widać te 15 kilo choć ostatnio kilo mi spadło, z Alą też tyle przytyłam a później szczypior, no ale wtedy też duuużżżooo młodsza byłam, heh ciekawe jak to się skończy teraz. Odnośnie wielkości tego czy owego to spokojnie Martucha, tłuszczyk się odkłada po kątach żeby Hania miała z czego korzystać:) a więc spokojnie wrócisz do gabarytów przed ciążowych, daj sobie tylko troszkę czasu. Co do bóli takich na okres, to ja mam średnio co 2 dzień, najczęściej dopadają mnie w nocy, ale biorę nospę i czekam, zanikną czy nie, jak na razie zanikają, dlatego właśnie pisałam, że u mnie akcja porodowa prawie codziennie:)
  25. Esska

    Październikowe fasolki

    Pysiak, pisałam ostatnio że podziwiam dziewczyny które są w ciąży i jeszcze maja na tyle małe dzieci, które wymagają intensywnej opieki rodzica, wiadomo, że takiemu małemu dziecku nie wytłumaczysz że się nie da tego czy tamtego, dlatego naprawdę dla mnie jesteście wielkie, ja sobie tego nie wyobrażam. Wowo - nie tylko Ty się czujesz jak słonik:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...