Skocz do zawartości
Forum

dorotta

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez dorotta

  1. staram się was podczytywać,najczęściej w tel.a pisanie w nim to dla mnie tortura,a na kompa nie bardzo mam czas,więc się nie odzywam...mam nadzieję,ze już wkrótce wszystko się poukłada i będę miała więcej czasu,chociaż w tym momencie jakoś trudno mi w to uwierzyć;) pozdrawiamy i buziaki przesyłamy:zwyrazami_milosci:

  2. hejka!

    czekam na wieczorne karmienie,żeby mieć dłuższą chwilę spokoju:) więc może uda mi się coś skrobnąć:)
    u nas kolorowo...Natan jest biedny przez tę całą sytuacje z pojawieniem się brata,nijak nie może się z tym uporać,jęczy,płacze,zwraca na siebie uwagę jak może...ja niestety nie mogę sobie poradzić z cholernymi hormonami,więc albo wrzeszczę,albo płaczę,no po prostu super!
    Adi jest znacznie grzeczniejszym bobo niż był jego starszy brat,więc w najgorszych chwilach myślę,że mogłam mieć tu prawdziwe pieklo;) niestety biedak od wczoraj ma problem z kupą,wierci się,kręci,popłakuje...dziś odwiedziła nas pielęgniarka środowiskowa no i kazała poić,robię to od wczoraj ale poprawy nie wiedzę,ehhh.poza tym bobo rośnie jak na drożdżach,baaa przybrał za dużo przez ten tydzień,stąd pewnie problemy z kupalem:/ z piersią znów nam nie wychodzi,odciągam ile mogę ale właściwie jesteśmy na sztucznym.

    poród jak juz pisałam szybki,od odejścia wód do końca zajął mi 5 godz,mogły być 4 ale Adi był źle ustawiony i dopiero po pewnym czasie wyjaśniło się dlaczego nie chce zejść niżej.znów wziełam zzo,wołałam o nie jeszcze na izbie przyjęć i całe szczęście,bo z tak szybką akcją porodową gdybym się dłużej zastanawiała pewnie nie zdążyli by mi go dać:) znieczulenie zadziałało znacznie słabiej niż z Natkiem,bo bolałooo.no ale dziś to już właściwie wspomnienie:)

  3. hejka! od wczoraj w domku,nie jets łatwo...nie chodzi o Adusia,tylko o starszaka...małe piekiełko,ja padam...

    poród szybki,chociaż z Natkiem było o wiele łatwiej,tu mi się ciśnie na usta rozmiar jednak ma znaczenie :D:D

    napiszę więcej jak się ogarnę.buziam wszystkie mamuśki i urwiski:*

    tutaj jeszcze nasze pierwsze chwile razem:

    http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/s720x720/182873_304666329625892_963427463_n.jpg

  4. hejka!

    ja nie wieem jak to jest,że nic nie robię,a czuję się jakbym była ciągle zajęta;) właśnie wysłałam chłopaków po jedzenie na wynos,bo nawet nic nie ugotowałam przez cały dzień...
    poza tym wieczorem będzie szał,bo młody w trakcie popołudniowego spania obudził się z płaczem,więc się z nim położyłam,no i to był błąd,bo tak sobie pospaliśmy,że teraz to chyba do północy będziemy się bawić...masakra...wszystko przez pogodę,bo leje od rana,więc tak nas zmogło.

    martek panterko ale fajnie,że mogłyście się spotkać:) Szymek przy małej Evci,to już kawaler:)

    Malaga u nas Natek myślał,ze ma wczoraj urodziny(znowu!!!) pewnie czekał na tort:) zachwycony był dniem dziecka:)

    Zula świetne wieści!!!niech dziewczyna wróci do pełni zdrowia!!!

    justysiu kobito szalona,imprezujesz jak małolata:) ja też chcę!!!

    Asia a wiec bunt na pokładzie:D trzymaj się dzielnie,tym bardziej,że często musisz być mamą i tatą w jednym(podziwiam Cię!!!)

    miłego weekendu kochane!!!u nas to długi weekend ale pogoda ma być doopna,więc planów za bardzo niet...może by tak urodzić:D:D

  5. justysia_k
    Zula'79

    O raju Twój maluch już sie zaraz zacznie dobijać. Życzę, aby rozwiązanie było szybkie i w miarę bezbolesne. Dasz radę Mamuśka. Ja rodziłam naturalnie 4180 g. Dałam radę. Przed ciążą ważyłam ok. 58 kg,mam wąskie biodra. Jakoś poszło. Musisz wypchnąć klocka i tyle :-) Będzie dobrze!!!!

    jedna z lepszych porad dot porodu jakie slyszalam :lol:
    nooo dorotta sama widzisz jakie to porste-wypchnac klocka i tyle :36_9_2: zaloze sie ze teraz te slowa beda ci kolatac w glowie w czasie porodu :sofunny:
    a kiedy przyjda gorsze chwile powtarzaj sobie: wypchnac klocka i tyle!! :36_2_15: :*

    będę!!!jak mantrę:D:D

  6. Zula'79
    dorotta

    O raju Twój maluch już sie zaraz zacznie dobijać. Życzę, aby rozwiązanie było szybkie i w miarę bezbolesne. Dasz radę Mamuśka. Ja rodziłam naturalnie 4180 g. Dałam radę. Przed ciążą ważyłam ok. 58 kg,mam wąskie biodra. Jakoś poszło. Musisz wypchnąć klocka i tyle :-) Będzie dobrze!!!!

    liczę na plum i już,chyba nie oczekuję zbyt wiele :hahaha::hahaha::hahaha:
    dzięki za wsparcie,kochana jesteś :zwyrazami_milosci:

  7. Zula kochana tulam Cię mocno,to musi być dla Ciebie mega trudny czas,skoro z tego wszystkiego juz nawet ciało odmawia posłuszeństwa,a my kobiety silne jesteśmy jak diabli,wię takie coś nie zdarza się ot tak...ODPOCZNIJ!!! zostaw małego z tatą przy najbliższej okazji,mając w doopie jego dąsy! musisz troszkę o siebie powalczyć,bo nie wyrobisz tak dłużej!

    a co do koleżanki,to dramat usłyszeć taką diagnozę...zawsze trzeba mieć nadzieję...przeszła operację,wieści póki co nie ma,co nie znaczy,że jest źle...NIECH BĘDZIE DOBRZE!!! takie rzeczy nie powinny się zdarzać...ehhh...

  8. Zula'79
    Dziś dzieci w żłobie mają Dzień Dziecka i zabawy. Zaczynają o 14-stej, ale bez rodziców bo ostatnio na Dzien Matki taki dały popis, że zamiast tanczyć, bawić sie i robić przedstawienie, to każde jak zobaczyło rodziców to myk na kolana i przytulać sie, siedzieć z mamą i wcale nie chciały żadnego przedstawienia robić.Śmieszne małe pingwinki. Damianek za nic w świecie nie dał się przegonić na środek i tanczyć. Uczepił się mnie, jak mały kleszcz i koniec. Takie były jego występy. U mamy na kolanach :ble:

    Dlatego Panie powiedziały, że Dzien Dziecka zaczną dzieci same, bo jak zobaczą rodziców, to od razu polecą i koniec będzie zabawy.

    :D:D:D szkraba nie zmusisz,musi mieć ochotę:D:D już widzę to całe przedstawienie:D:D

  9. justysia_k
    dorotta
    justysiu nowa niania póki co przychodzi na 4h dziennie,więc jej jedynym obowiązkiem jest zabawa z Nataśkiem,bo ze wszystkim innym(jedzenie,pielucha)młody przybiega do mamy,wiedząc,ze jestem:) boję się jak to będzie kiedy zostaną sami...chociaz Natek to mądry chłopczyk,więc wierz,że jak juz mamy nie bedzie jakoś to sobie w glówce poukłada:)

    kurcze pasożyty???chociaż na etapie grzebania w piaskownicy,to chyba bardzo możliwe...
    zaciskam kciuki,zeby wszystko było oki:) a Lenon dzielny jest ho ho;)

    no niestety :( jak powiedzialam ze lena pol dnia spedza w piaskownicy to od razu stwierdzila ze pewnie glista, ale nawet nie chce o tym myslec:ehhhhhh:
    jestem pewna ze wyniki nic nie wskaza!!!

    bardzo dobre nastawienie!!!póki co to są tylko podejrzenia lekarki,wiadomo,że trzeba to sprawdzić,ale będąc dobrej myśli:) zrobilo się ciepło,Natek też mniej je,ale ja tak samo nie mam ochoty,więc go rozumiem:) będzie dobrze:)

  10. justysiu nowa niania póki co przychodzi na 4h dziennie,więc jej jedynym obowiązkiem jest zabawa z Nataśkiem,bo ze wszystkim innym(jedzenie,pielucha)młody przybiega do mamy,wiedząc,ze jestem:) boję się jak to będzie kiedy zostaną sami...chociaz Natek to mądry chłopczyk,więc wierz,że jak juz mamy nie bedzie jakoś to sobie w glówce poukłada:)

    kurcze pasożyty???chociaż na etapie grzebania w piaskownicy,to chyba bardzo możliwe...
    zaciskam kciuki,zeby wszystko było oki:) a Lenon dzielny jest ho ho;)

    Malaga co u Was?przeprowadzeni???:)

    asiula jak Jula?leczenie działa?

    Martek fajna z Was rodzinka:)

    mój brzuch chyba się trochę opuścił!!!do tej pory mialam go pod brodą,więc czuję jakąś różnicę:D wczoraj spakowałam torbę,więc jestem zwarta i gotowa:)

  11. witam wieczornie:)

    nie mogę spać,więc niech ma to choć jakiś sens:)

    panterko jak Ty sypniesz zdjęciami,to az miło;) tym bardziej,że są super!!!Oli przy małej siostrzyczce prezentuje się bardo dorosło,no i ten strój...po prostu przystojniak,że ho ho:) a Evcia wygladała jak księżniczka:)

    mówisz,że Oli się rozpuścil???no takie to właśnie uroki przebywania z dziadkami:)
    fajnie,że już jesteście!!

    asiula oj biedna Jula,zdrówka jej życzę!ciekawe,co powie alergolog,czekamy na wieści:)

    ktosia kawał Leona,super!!! ale zaraz,nie miał to być Kazimierz???:D
    właśnie zerknęłam na twój suwak i jestem w szoku,przecież to już prawie połowa ciąży...jezuuu ale to zapierdyla,no ale co ja się dziwuję,przecież sama zaraz rodzę:)

  12. hejka!

    nadal w jednym kawałku,na za tydzień mam wyznaczony termin wywołania,więc w czwartek dziecię powinno być juz po tej stronie brzucha:) trzymajcie kciuki za szybki i bezproblemowy poród plizzzz;)

    poza tym dużo stresów,więc nie wiem,czy się wcześniej nie rozpadnę...niania nam się rozchorowała i nie wiadomo jak długo to potrwa,więc poród rodzinny stał pod znakiem zapytania...musieliśmy na szybko znaleźć nianię zastępczą,no a same rozumiecie,że nie jest to takie proste...od dziś mamy tu jedną dziewczynę,żeby Natek przyzwyczaił sie do nowej sytuacji zanim wybije godzina 0.nawet nieźle się dogadują,na inne dwie kandydatki mlody nawet nie spojrzał,więc troszkę zdałam się na niego w kwestii wyboru...

    ja mam prosty plan dnia,odkurzanie,siedzenie,zmywanie leżenie,kurze,siedzenie...:D rozrywkowo,prawda?:D

    Marika witaj kochana!!!super,ze udało Ci się wypocząć:) Kubulo jak wydoroślał na tych wakacjach:)

    Martek głosiki oddane,no bo jak tu nie głosować na takiego smyka;)

    miłego dnia lale:)

  13. hejka!

    chłopaki jeszcze spią,więc skorzystam:) byliśmy wczoraj na urodzinach sąsiada,było fajnie,ale chce mi się imprezy z alkoholem:D:D no i czekam,czekam,że coś się ruszy babe donoszone,więc niech się dzieje:)
    Natek miał jakies nocne majaki,obudził się z płaczem,aż się zanosił,niestety na wszelkie pyania o to dlaczego płacze,lub marudzi odpowiada,że bez powodu i nie ma dyskusji.

    jutro moja wyczekiwana wizyta,mam nadzieję,ze coś wniesie:uff2:

    kurcze fajny dzień się zapowiada,może by tak zabrać małego urwipołcia za miasto...chociaż z drugiej strony,jakby co to jeszcze nie zdążę wrócić;) eeee nieeee,innym razem:)

    miłej i słonecznej niedzieli wam zycze!!

  14. hejka!

    schłodzone kawowe karmi z rana,mmm... otworzyć,nie otworzyć:D

    my nadal 2w1,stopy mam tak spuchnięte,że czuję się jakbym chodziła na poduszkach,no i boli to kurka...

    justysiu masz te bramki???ja ich już chyba nie będę demontować,Natan nie włazi na górę,a zaraz kolejny bąbel zacznie kombinować jak się tam dostać,więc chwała za to,że są:)
    idę pooglądać Lenonkę:)

    asiula wooow,niezły brzuszek:) też masz wrażenie,że w kolejnej ciąży wszystko się szybciej pokazało:)

    od wczoraj mamy świetną pogodę,Natek używa sobie przed domem lub w ogrodzie,a mnie łeb pęka:/ ciśnienie chyba...

    zaraz będzie niania,więc idę się ubrać:) młego dnia lale:)

  15. hejka!

    jak tu spokoooojnie:36_33_7:

    my już po urodzinach,było fajnie,Natek zadowolony baaardzo:) te urodziny byly zupelnie inne od poprzednich,solenizant w pelni świadomy,oczekujący na gości,tort i prezenty:D biedak w nocy nie spał najlepiej,chyba z nadmiaru wrażeń:)

    ja spuchnięta,ale cóż chyba tak już zostanie...za tydzień mam tę decydującą wizytę,oby zadecydowali,że już czas na mojego wielkoluda:)

    Asiu Bartuś jest przesłodki!!!

  16. hejka!

    bożesz jaka jestem skopana od środka,silne to moje dziecię;)
    nie odzywam się,bo planuję urodzinowe menu,no i listę zakupów dla Ł:) mam nadzieję,ze pogoda dopisze,bo znów grilujemy,dzieciaki poszaleją w ogrodzie,ja się nie napracuję,bo przygotuję ze dwie salatki i tyle,mięso wystarczy zamarynować,no i będzie pysznie:)

    dziś rano wyjechali moi goście i cały dzień z Natkiem to był nie lada wyczyn,dobrze,ze mamy sąsiadów:D od jutra wraca niania,więc będzie czas poleżakować,a wyraźnie powinnam,bo budzę się z opuchniętymi nogami,więc nie ma co się forsować...

    asiula gratuluję synusia!!!świetne wieści!!!

    dorotkazkrainyoz rozumiem twoją chęć szybkiego powrotu do szczupłej figury,sama mam nadzieję,że to długo nie potrwa;) póki co swoim ciężarem rozklapałam wszystkie buty,więc staram się jak najmniej o tym wszystkim myśleć:D no i nr 1 na mojej liście życzeń,to urodzić szybko i bezboleśnie zdrowe i piękne bobo:D reszta później:D

    Kaika świetne zdjęcia,Ola jaka już duża panienka no no:)
    zazdroszczę Ci możliwości podrzucenia jej do jednych lub drugich dziadków,szczęściaro:)
    u nas takie porządkowanie,to rzeczy rozwłóczone przez Natka po calym domu,co równa się podwójnej pracy;)

    izd no kochana,co prawda nie odzywasz się czesto,ale jak już to przynosisz same dobre wieści i w dodatku chyba we wszystkich możliwych dziedzinach:) niech Ci się wszystko pouklada i tak zostanie!!!

    Malaga Kapi mnie rozbroił tym spaniem:)
    no a dom wyglada na przestronny,no i z tego co piszesz do przeprowadzki własciwie została chwila,więc warto się pomęczyć:)
    trzymam kciuki za wasze rozmowy o powiększeniu rodziny,z tego co piszesz faktycznie lepiej pasowałoby Wam teraz niż później...

    Martek buziak dla dzielnego Szymka!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...