Skocz do zawartości
Forum

olala

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez olala

  1. olala

    Październikowe fasolki

    IWA! Gratulacje!!!! :))) MamaMałgosia, karliczek, Dzięki za odpowiedź :) Jestem raczej spokojna, nawet się cieszę z tego rozwarcia. lekarz nie kazał mi leżeć ani nic takiego, tylko "uważać", no i zero seksu. Dam radę, chciałam się tylko zorientować czego mam się spodziewać :) Mika88, mi się wydaje, że to samo co jest powodem zgagi, powoduje i przyduszenie - Twoje dzieciątko :) Jednym z objawów porodu jest podobno ulga w oddychaniu - jak się macica obniża. czarnea, spróbuj pamiętać o plusach - podobno tak lepiej, dla dzieciaczka i dla mamy, gdy się poczeka na skurcze. Hormony zadziałają, to i laktacja lepsza, i obkurczanie macicy, a samo dziecko "wie", że zaraz będzie na świecie, nie ma tego szoku. Mamcia, przykro mi :( Wiem co znaczy martwienie się o finanse. Może jednak się okaże, że nie straci tej pracy? Oby sytuacja wyjaśniła się jednak jakoś na Waszą korzyść. Trzymam kciuki.
  2. olala

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny, zanim przeczytam co tam u Was - IWA, NADAL TRZYMAM KCIUKI!!! - właśnie widziałam w TVN24, że jakaś kobitka w Rzeszowie taksówce urodziła! To nie przypadkiem żadna z nas ???
  3. olala

    Październikowe fasolki

    Millka, Karolina! Cudowne wieści!!! Super, ze macie juz przy sobie swoich chłopców!!! Niech Szymonek i Miłoszek pięknie sie chowają :) Gratulacje!!!! Iwa, jutro rano zaciskam kciuki i nie puszczam aż sie odezwiesz ;) Dziewczyny, która z Was chodziła z rozwarciem? Długo sie udało utrzymać ciąże zanim zaczęła sie akcja? A może któraś z Was nadal ma? Ja sie właśnie dowiedziałam ze mam, ale ze to dopiero 35tc, to mam uważać - zero seksu, dźwigania itp. Żeby przynajmniej do 37 wytrzymac.
  4. olala

    Październikowe fasolki

    Mirisz, Wowo, no to jest nas więcej, zwolenniczek "łatwego planu" :) Fajnie, po porodzie będzie z kim konsultować :) Wowo - jak w wodzie odpada, to ja jestem w kropce. Bo wanna i tens to dwie metody, na które najbardziej liczyłam. Choć brałam pod uwagę, że prąd i woda mogą do siebie nie pasować ;) Zobaczę co będzie bardziej pomagało i wybiorę na miejscu :)
  5. olala

    Październikowe fasolki

    Co do znieczulenia u nas w szpitalu: stosują dolargan, ketonal, gaz wziewny i aparat TENS. Zzo nie ma. I fazę porodu można w całości spędzić w wannie, II fazę już trzeba na łóżku (nie można rodzić w wodzie). Ale chciałam napisać coś o gazie - położna na szkole rodzenia mówiła, że on działa (na każdego trochę inaczej), ale tylko przy właściwej technice wdychania: trzeba się nim zaciągnąć jak tylko poczujecie, że skurcz się ZBLIŻA, bo on potrzebuje chwili na to, by podziałał. Jak się go wdycha w szczycie skurczu, to efekt jest taki, że działania przeciwbólowego brak, za to otumani pomiędzy skurczami. Wowo, a u Was TENS nie stosują? Bo ja słyszałam, że to w UK szczególnie popularne. Ja mam zamiar skorzystać, bo nasz szpital ma aparat,tylko trzeba kupić swoje elektrody. No ale nie wiem czy to można stosować w wodzie. Podpytaj, bo to podobno bezpieczna i skuteczna metoda łagodzenia bólu.
  6. olala

    Październikowe fasolki

    Malyszok, daj koniecznie znać jak będziesz po tym badaniu. A mówili coś - cesarkę przewidują czy zamierzają Cię tam dłużej potrzymać? Nie denerwuj się, będzie dobrze, zobaczysz. Już niedługo będziesz tulić ślicznego, pachnącego bobaska :)
  7. olala

    Październikowe fasolki

    Iwa, super :) A jak się czujesz? Gotowa psychicznie? Spokojniejsza już?
  8. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia1 Iwa, uszarpalam się, ale obiecałam, wiec niech będzie! Start od złotówki ;D Zosia, jesteś wielka!!!! :))))
  9. olala

    Październikowe fasolki

    Tyszanka, Nova,!!! Gratulacje, dziewczyny. Jeden dzień mnie nie było a tu takie akcje! :)) Millka, no ja nie dałam rady się nie śmiać - super filmik ))) Jak tam u Ciebie? Idzie już ten Miłoszek na świat? wiesz kiedy cesarka? Dawaj znać! Moni85 - ależ masz piękną córeczkę! Przesłodka :) Martucha, a mówił coś Twój gin dlaczego seks odradza? Sweet, No i co tam u Ciebie? :)) Akcja się rozwija? Boska, super, że Twój mężczyzna nareszcie może się Wami zająć i zaangażować. Na pewno jemu też było ciężko, pewnie się biedak przejmował całym tym galimatiasem. Teraz wszyscy będziecie spokojniejsi i skupieni na Waszej rodzince :) Iwa, no taki chlust to już musi coś znaczyć :) Niezła jesteś, że tak zimną krew zachowujesz, ja bym juz pewnie leciała na IP :) Mirisz, Ty już też na ostatnią prostą wchodzisz :) Karolina!!! No tak od razu lepiej, a dopiero co lekarz straszył, że i miesiąc możesz pochodzić ;)) Dobrze, że to jednak Szymek decyduje :) Trzymam kciuki, dawaj znać co u Ciebie! Mika, suwaczek pokazuje skończone tygodnie, także lekarz miał rację :) Emilia, zazdroszczę spacerków. Ja mam nadzieję, że listopad będzie ciepły, żebym mogła wyjść z małym jak już się tu pojawi :) Perlaa, współczuję i życzę zdrowia! Masz dostęp do soku z czarnego bzu? Doskonały do herbatki na przeziębienia.
  10. olala

    Październikowe fasolki

    Sweet, korzystaj z senności i się pakuj do wyrka! Dopóki możesz :)))) Zosia, jak cuuuudna krowa :)) Mirisz, szczęściaro - podwójna - nie dość, że sn, to jeszcze zzo :)) Tyszanka, czekamy na sprawozdanie ze szczegółowego usg! Dziewczyny, niech któraś poczeka na mnie z rozpakowywaniem...! Bo ja tu sama zostanę! ;) Ależ ja Wam zazdroszczę! :))
  11. olala

    Październikowe fasolki

    Moni! Gratulacje! Kinga! Trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na wieści! Malyszok - oby to i u Ciebie były tylko pomiarowe nerwy. A nawet jeśli nie, to w szpitalu się Wami zajmą, a maluszek szybko nadrobi po urodzeniu. Będzie dobrze, zobaczysz. Iwa, Mirisz, no może to już TO!!! :) Pysiak, ja, podobnie jak Iwa brałam Biofer, ale przed ciążą. Żelazo z poziomu 23 podskoczyło mi w pół roku do 130. Teraz łykam tylko femibion, a hemoglobina mi... rośnie :) U nas dziś jesień :( Gdyby nie gimnastyka, tobym z łóżka nie wychodziła. A tam fizjoterapeutka nam znowu wycisk dała - oj będą zakwasy na girach... ;) Wczoraj nareszcie mój wrócił - nie było go 2,5 tygodnia, a mnie się dłużyło jakby z miesiąc tam siedział... I do grudnia już nie wyjeżdża :)) Na powitanie dostał łososia na szpinaku z beszamelem :) A dziś będą mielone z marchewką z groszkiem :)
  12. olala

    Październikowe fasolki

    hahaha, Karolina, to ja proponuję, żeby wszystkie aktualnie w 37-38 tyg, przetrzymały do 42-go, żebym tu sama nie została na koniec października Albo i listopad ;) Klaudia, ogromne gratulacje!
  13. olala

    Październikowe fasolki

    Dziewczyny, ale Wy PIĘKNE jesteście!!! Mirisz, dzięki Ci za wspomnienie ryby wędzonej na zimno - mi się ostatnio śni łosoś, którego jadłam latem nad morzem - kupiony wprost z prywatnej wędzarni od rybaka, jeny jaki był pyszny, rozpływał się w ustach... No ale coś mi ostatnio faza wskoczyła, czy aby toksoplazmozy jakiejś sobie nie zafundowałam... :( Wiesz, rozsądek podpowiada, że spoko, ale gdzieś tam mnie to męczy. Dlatego dzięki za wpis, trochę mnie uspokoiłaś. Przy tej samej okazji - piwko w ciąży: wypiłam łącznie w całej ciąży 5-6 buteleczek 0,33l bezalkoholowych. Na nich napisane, że zawierają mniej niż 0,5%, czyli coś tam mogły mieć, ale bez przesady... Ale trzeba było widzieć miny ludzi na plaży - brzuchata z piwkiem Że też mnie nie zjedli ;))
  14. olala

    Październikowe fasolki

    Hehe, Zosia, i dobrze, spokój najważniejszy
  15. olala

    Październikowe fasolki

    Asiekk, ja właśnie szukam nawilżacza, ale jakiegoś prostego, takiego zawieszanego na kaloryfer na przykład. Ja jestem z tych, co nie lubią ogrzewania, powietrze z nagrzanych kaloryferów mi "śmierdzi" - czy to nowe, czy stare kaloryfery nie ma znaczenia. No ale małemu w pokoju będę grzać. Ty masz coś na oku? Zosia, ja w całej ciąży ani znaku laktacji nie miałam. Piersi mnie tylko pobolewały w 1 trymestrze, potem spokój. Nawet jakoś szczególnie nie urosły, nie mówiąc o siarze - zero. Ale i tak uważam, że to hormony zadecydują jak się maluch urodzi. Ostatnio trafiłam na fajny artykuł na ten temat. Jak znajdę, to go wrzucę. Z grubsza - podobno nie jest prawdą, że cesarka jakoś zmniejsza szanse na karmienie naturalne. Kiedyś tak było, jak się znieczulenie ogólne (narkozę) stosowało, bo to ono podobno wstrzymywało laktację. Ja tam bym przed porodem nie próbowała "pomagać", bo myślę, że jeślibyś miała nie mieć pokarmu, to laktator czy herbatki nie pomogą. A kto wie czy nie zaszkodzi (może gruczoły jeszcze nie gotowe?)... Mika, ja dopiero planuję remont, zaczyna się na początku listopada... Jestem na etapie wybierania tapet. Jak się mały urodzi, pewnie będę miała w nosie jaki mam kolor na ścianie ;)) Iwa, jesteś niemożliwa! (nawet się rymuje ;)) Aż wysłałam Twój wpis mojemu, żeby sobie przeczytał na dobry humor z rana ;)) O! Miłosz się obudził i mi girami dziurę wierci w pępku! :)
  16. olala

    Październikowe fasolki

    Karola, sama robiłaś??? Fajnie to wygląda :)) Ja jestem za leniwa... ;) Imieniny Miłosza są raz w roku (o ile wiem), więc z tym nie ma problemu :) U nas też jest tak, że dzieci nie obchodzą imienin, ale kto zabroni matce wznieść toast?
  17. olala

    Październikowe fasolki

    Millka, masz rację! :)) Mój to wprawdzie "zasiany" na początku lutego, ale OM, czyli formalny początek ciąży wypada na okolice 25.01 :))
  18. olala

    Październikowe fasolki

    Oj, ja też przez kilka ostatnich dni zwiększyłam ilość pochłanianych słodyczy - żeby się tylko Młody zaczął ruszać... Tatuś zażyczył sobie, żeby nagrać mu filmik jak się jego synuś w brzucholcu przewala, ale ten mały skubaniec przestaje się ruszać jak tylko kamerkę włączę Millka, ja właśnie wpadłam na pomysł - co rok, 25 stycznia, będzie toast na cześć Twoją i Twojego Miłosza :) O! :) Za mojego też coś chlapnę ;) A ja właśnie kupiłam TORBĘ - w końcu należałoby się do tego szpitala spakować, a do tej pory nie bardzo miałam w co. Duża walizka na kółkach by była chyba lekką przesadą ;)
  19. olala

    Październikowe fasolki

    KARLICZEK! No kurde, no!!!! Pysiak, ja najpierw miałam wziąć od nich podkłady belli, ale one są takie jak wielkie podpaski, takie proste dechy, a ostatecznie wzięłam z canpol babies i się okazało, że są wyprofilowane - szersze z przodu i z tyłu i węższe po środku, więc myślę, że będą spoko (wpisz "podkłady", wyskoczą Ci wszystkie, tez takie na łóżko czy do przewijania). Iwa, Zosia, Martucha - dawajcie znać jak się akcja rozwija, ale nie szalejcie (Zosia!) z pracami domowymi :) Sweet, super by było :) Dzięki :) A koledze można zaufać, że nie brał udziału w żadnej stłuczce? To ważne, bo inaczej baza jest niebezpieczna (fotelik zresztą też).
  20. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, trzymam kciuki za pomyślny obrót wydarzeń :))
  21. olala

    Październikowe fasolki

    Monka!!! Cudownie! Gratulacje!!! :)))))))
  22. olala

    Październikowe fasolki

    Martucha, może choć zadzwoń - na IP albo do swojego gina. Nie brzmi to jak bóle porodowe, bardziej kłopoty z żołądkiem, ale może i tak warto sprawdzić (ja nie rodziłam, więc nie mam doświadczenia).
  23. olala

    Październikowe fasolki

    Zosia, cudeńko przewijak :) Ja też mam odkupiony od kogoś i wczoraj go rozłożyłam na części, wyprałam i się suszy na słonku :)
  24. olala

    Październikowe fasolki

    Sweet!!! 39-ty --- to robi wrażenie! Gratulacje!!! :)) Ja jutro kończę dopiero 34-ty! Jeśli mogłabyś się zapytać znajomego, będę wdzięczna. My potrzebujemy wprawdzie samą bazę, bo fotelik mamy (a dokładniej mamy mieć, od tego znajomego, który i bazę nam obiecał), ale jeśli to aktualne u Twojego kolegi, to się pewnie jakoś dogadamy. Aha, musiałabym wiedzieć w ciągu kilku dni, bo ten fotelik jest w UK i będziemy go ściągać na początku następnego tygodnia jeśli tu nic nie znajdziemy. Dzięki wielkie :)
  25. olala

    Październikowe fasolki

    Hahaha, Iwa, opowieść mrożąca krew w żyłach, biedny tylko ten starszy Pan... Jemu raczej do śmiechu nie było :/ No ale z bronią nie ma żartów. W sumie gorzej by było, gdyby policja znalazła takie naboje i w ogóle nie zareagowała... Tyszanka, no widzisz, kurde, niepotrzebnie nas ci lekarze tak denerwują... Cholera, wychodzi na to, że większość z nich się na swojej robocie nie zna, a biedne ciężarówki stresy przeżywają... Dobrze, że się ten Twój gin pojawił i uspokoił sytuację. Trzymaj się tam Mała :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...