-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beaciaW
-
A letnią porą na pewno będę u rodziców, najbliższy termin to przełom marca i kwietnia, a później nie wiem, ale na pewno jeszcze przed powrotem do pracy, a wracam w sierpniu.
-
Ana A pisałaś ostatnio, że Perełka czymś się struła, że może coś zjadła niefortunnie, może to jakieś powikłanie po tym?? Mówiłaś o tym weterynarzowi? Bo naprawdę nie wygląda mi to na niewydolność krążeniową, a szkoda żeby psina tak cierpiała... Może to jakiś wirus? Wspominałaś, że to wet raczej od zwierząt wiejskich... a nie ma on przypadkiem takiego podejścia jak to czasami bywa na wsiach? Wiesz... nie chciałabym nikogo oceniać, ale są takie typy, że pies to na łańcuchu itp. :-/ chociaż u weta nie powinno się takie coś zdarzyć. Nie macie możliwości zrobienia usg i badania krwi u weta? A Małgonia na pewno się przyzwyczai jak Ciebie będzie mniej, może to chwilę potrwa, ale też na pewno będzie się tak pięknie cieszyć jak wrócisz z pracy i wreszcie zobaczy swoją Mamusię :-) No właśnie z marudzącą Izoldą też mi ciężko, bo nie jestem do tego przyzwyczajona, jeszcze zaczęła mi trochę ulewać, muszę jej zmniejszyć tą laktulozę, bo może być od tego, zresztą byle do środy, wtedy do pediatry idziemy, no i pneumokoki...
-
U nas popołudnie już było trochę lepsze, mniej marudne, więc nie podawałam viburcolu. W ogóle zauważyłam, że Iśka jest o wiele bardziej pogodna jak jesteśmy wszyscy razem w trójkę, a jeszcze jak do tego dojdą psy to już w ogóle. Towarzyska istota Pogoda się znowu psuje, zapowiadają jakieś zamiecie i śniegi, ech... Czyżby czekało nas siedzenie w domu? Jutro popołudniu wybieramy się do znajomych na kawkę, to ci co mają ponad 3-letnią Julkę i niedługo im się urodzi chłopczyk, ale jest problem z donoszeniem, ma termin na marzec, a od grudnia ma założony krążek :-/ Jak czuje, że cokolwiek się dzieje innego niż zwykle od razu ma leżeć. Ana Anka74 i tak "pierdzę" wypuszczam powietrze, rozumiecie? No raczej hihih Werka Dzięki za link. I tak pewnie któregoś dnia się zbiorę pomacać i obadać w sklepach, 3w1 nam się udało fajnie trafić tanio normalnie w sklepie to może spacerówkę też się uda. Ania Jakbyśmy mieszkały blisko siebie to wolę nie wiedzieć co to by się działo Codziennie u innej "kinder-impreza" hahah. Ja naprawdę cieszę się, że Was mam, bo szczerze mówiąc ogólnie to mam średnie szczęście do ludzi, mam wąski krąg swoich znajomych, a niestety na wielu osobach się zawiodłam, powtórzę tak jak to też Polinka napisała o twardych czterech literach. No i ogólnie dużo czasu mi trzeba, żeby się z kimkolwiek jakoś emocjonalnie związać, ale jak już się przyzwyczaję do jakiejś znajomości to jak coś się później zdarzy to jest mi bardzo ciężko, nie wiem czy dobrze wyjaśniłam o co mi chodzi :-) W każdym bądź razie jestem na fo już jakiś rok, niektóre z mam dołączyły później, ale naprawdę czuję się z Wami emocjonalnie związana. Ech, coś się zrobiłam ostatnio jakaś sama nie wiem... melancholijna czy coś... W pasmanterii kupowałam przede wszystkim filc w różnych kolorach, po 1mb kolorowych wstążek, 4 kwiatki-naszywki, parę guzików, kordonek i taką grubszą igłę. Oprócz tego w jedną chmurkę włożyłam folię, żeby szeleściła przy macaniu, no i usztywniłam kartki kartonem, jest wewnątrz. Tych marudnych dni obawiam się, że będzie więcej, bo w środę jeszcze nam dowalą szczepionkę Ale by było super jak byście się z Polinką spotkały! Tylko musicie obiecać, że napstrykacie duuuużo fotek! My z I. na szczęście mamy to samo zdanie, że ślub i papier nie jest do niczego nikomu potrzebny, no ale wiadomo, że u każdego to inaczej :-) MamaŁobuza Normalnie miałaś laptopo-detox Chciałabym zobaczyć Dominika tak poobkładanego tym wszystkim na łóżku hahah, chyba najlepiej to by było go... przywiązać żartuję oczywiście
-
Znalazłam na przykład taki podobny do Polinkowego, też M&P: http://allegro.pl/wozek-cosatto-mamas-papas-swirl-peg-perego-tacka-i4997344018.html
-
Wszyscy w domu śpią, oprócz mnie, bo siedzę na fo Marudzenie dzień czwarty, chociaż dzisiaj ciut ciut mniej, bo czasami coś Myszę rozśmieszy. Dziękuję Wam jeszcze raz za miłe słowa odnośnie debiutu książeczkowego. Iśka nie przykłada do książeczki większego zainteresowania, obejrzała, spróbowała czy dobra... i tyle Werka Nie wkleję linka, bo jeszcze nie mam pojęcia jaką chcę spacerówkę. Jestem na razie zielona w temacie, jedynie te wymogi które mnie interesują to rozkładane siedzisko, regulowany podnóżek, duży daszek, koszyk, ma w miarę wygodnie się prowadzić po chodnikach. Z wadami kręgosłupa to pewnie chodzi o to, że jak dziecko samo nie siedzi, żeby nie sadzać w spacerówce, bo raczej nic innego do głowy mi nie przychodzi. No i ważny jest też podnóżek, żeby był regulowany, żeby maluch nie miał później kolan pod brodą albo żeby na początku nóżki nie dyndały. Dziubala Szybko zleciała ta Twoja rehabilitacja, ale pisałaś że może dostaniesz więcej? Niezły Twój sen we śnie hihih. Hmm... babcia grająca w bilard, fajnie! A podwójne pierwszeństwo bezcenne U nas często wózek wędruje do samochodu, więc z mniejszą spacerówką jest spora oszczędność miejsca. Ze szlafrokiem bym napisała wada materiału, w końcu oryginalna, czysta frotta się nie sypie. Polinka Ach, też się niestety nie raz przekonałam, że powinnam mieć twarde cztery litery, chyba ze stali powinny być. Często już mam tak, że dom to dom, a to co na zewnątrz się dzieje zupełnie inaczej traktuję. Filmik o Maniulce przepiękny! I ten fragment co w łóżeczku jest nosem do poduszki hahah, urocze! U nas ząbków jeszcze nie ma, więc jakiejś dużej wagi do tego nie przykładam, na razie jest kąpiel, butla, chwilka siedzenia na beknięcie i spanie, ząbki będę chciała wprowadzić po jedzonku. Iśka bardzo często przy chichraniu dostaje czkawki, a największe łaskotki ma na brzuchu i na szyi, zawsze najlepsze jak łaskoczę ją... nosem :-) Fajny ten Twój wózeczek! Marta Całuski w stópeczki dla Szpagaciarki Wandzi :-* Przykre z tą ciążą, jeszcze jak spotyka to bliską osobę... :-( Nicca Kto wie z tymi bliźniaczkami? Heheh. A pewnie że nam się uda wyrwać ze szponów genów! Jak nie my to kto? Emwro, dokładnie jak Polinka pisze, odezwij się do nas! Ja tam zawsze jestem chętna na zlocik Sabat Czerwcątek
-
Myślicie, że mogę podać Myszy viburcol? A nuż pomoże...
-
To mi wbiłyście klina... ja myślałam, że te małe, poręczne spacerówki to parasolki? A tu się okazuje, że niekoniecznie... Więc tak... chcę wózek, który będzie lekki, poręczny, zajmie mało miejsca w bagażniku, będzie mieć rozkładane oparcie, regulowany podnóżek, daszek... i chyba tyle... My się wylegujemy w łóżku, ale już widzę że przede mną kolejny dzień Iśkowego jęczenia... jeszcze cały dzień sama, bo I. od nocy w Warszawie, przyjedzie koło południa, pójdzie spać, wstanie i do roboty... Zanim Mysza wstała musiałam na szybko wyjść z psami jeszcze... Ania Małgoni U nas qpa była zaraz po śniadanku z takimi pierdami, że ho ho
-
Ania Ojojoj, cudeńkowe milusieńkowe Fifkowe fałdeczki na koniec dnia! Tak do schrupania jak zwykle mniam mniam! Ania Małgoni Też masz cudne relacje ze swoimi dzieciakami - z Basią, z Adasiem tak samo :-) Ze zmianą nicku musisz napisać do administratora, inaczej nie zmienisz. Tak a propos robienia wszystkiego sama... muszę się zebrać chyba do obniżenia łóżeczka SAMA, bo I. proszę już... od końca grudnia (!!!) no... i się wkurzę i sama obniżę, już nawet obczajałam, ale tam są jakieś dziwne śruby i trochę nie wiem jak mam się za to zabrać... Ok, zbieram się do spania, bo jak jutro będzie taki dzień jak dziś to wieczorem gulnę coś mocniejszego
-
Kocham Was normalnie Mamusie :-* Co ja bym bez Was zrobiła... wspieracie, rozumiecie... zawsze przyjmiecie wszystko "na klatę", największe marudzenia, użalania się... szkoda, że wszystkie nie mieszkamy blisko siebie! Wyobrażacie sobie co wtedy by się działo?? No i tak, Tusia mówi zostaw czołg, Polinka mówi, że nie będzie potrzebny Tak więc czekam na kolejne opinie hihih. Nie ukrywam, że po pierwsze musimy teraz zacisnąć pasa i chciałam, żeby kasa ze sprzedaży czołgu poszła na spacerówkę-parasolkę, a po drugie nie mam za bardzo dwóch wózków gdzie trzymać. Poza tym u mnie w rodzinie sami chodziarze, dzieciaki w ogóle jak zaczynały chodzić to w wózkach jeździć nie chciały. W następną zimę maluchy będą mieć 1,5 roczku, więc będą brykać na całego, więc na spacery zimowe pewnie będziemy chodzić bez wózka, na jakieś marketowe i tym podobne wypady też. Ania Małgosi Twój Mąż ma piękne godziny pracy! Tak wcześnie wracać do domu! W zasadzie pół dnia jeszcze przed sobą. Tusia Może Karolinka potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się oswoić? Może jest coś co miała w Pl czego teraz jej brakuje? A poduszka zawsze dzielnie przyjmie każdą ilość łez, poza tym zawsze też możesz się nam wygadać albo tu albo jeśli coś "grubszego" to na dropie :-) Polinka Właśnie w ten sposób jak to wszystko opisujesz... aż mi łzy w oczach stanęły, bo takie relacje są spełnieniem moich marzeń... A jaką masz parasolkę? Sprawdziła się zimą (pytam w razie czego)?
-
A tak na marginesie... oglądałyście Niezgodną? Tam jest dopiero ciachooo... ooo, Theo James... taaaaki masażysta to bym codziennie chodziła...
-
Anka Ten drink brzmi smakowicie! Blendowany? Tak bez alkoholu?? A ze zdjęciem to mam tak, że co jakiś czas mam potrzebę odświeżenia :-)
-
Anka A wiesz, że to samo mojej mamie powiedziałam odnośnie tego mleka heheh Dziękuję za miłe słowa odnośnie książeczki, na zdjęciach nie widać wszystkich niedociągnięć ;-) A dla Małgoni zawsze możesz jeszcze zrobić, mi trochę długo to zajęło, bo codziennie po troszeczku robiłam, poza tym wypadł mi jakiś tydzień z życia, wiadomo... Jeżeli nie lubisz "Anka" to pewnie, że zmieniaj nick :-) Udanego baliku, co macie dzisiaj dobrego do jedzonka i picia?
-
Drogie Mamusie... ...kładę się, bo klękanie to za mało... przed tymi z Was, które mają "bardziej wymagające", czyt. po prostu marudne, maluszki. Chylę czoła! ...bo jak jutro będzie taki czwarty dzień z rzędu to zacznę chyba walić głową w ścianę... Spokojnie dzisiaj było jedynie podczas spaceru i jakieś 30 minut po popołudniowej drzemce. Aha, no i jeszcze jak Izie robiłam samolocik, ale taki, że ją trzymałam nad swoją głową, więc długo tego moje ręce nie wytrzymały. No i to tyle z dzisiejszego dnia... To chyba kumulacja i zębów, i S... bo inaczej tego nie potrafię wyjaśnić... Nicca Ma Iska szczęście, że ma taką ciepłą i pomysłową mamę :) Dziękuję za takie miłe słowa :-* Zawsze chciałam stworzyć taką ciepłą rodzinę i dać jak najwięcej z tego mojemu, naszemu, maleństwu. Trochę mi tego brakowało w domu, każdy miał swój świat, w zasadzie najważniejszy temat dla moich rodziców to była szkoła, w ogóle nie rozmawialiśmy o uczuciach, jakiś głębszych przeżyciach, w mamie nie miałam jakiegoś oparcia, jak coś mi się nie udawało zawsze to bagatelizowała w stylu "oj tam, ja wiedziałam, że tak będzie". Jak spotykała mamy moich koleżanek to później opowiadała jak to mamy je chwalą, bo ta to, a tamta tamto... przykre... Zresztą... było, minęło, ja mam teraz swój świat, a wielu rzeczy mamie nie mówię. Powiedziałam sobie kiedyś, że moje dziecko będzie miało taki wymarzony dom, taki do którego będzie chciało wracać, że nawet jak będzie miała 18 lat, nie będzie krępowała się do mnie przytulić, chciałabym mieć z nią naprawdę dobry kontakt i do tego będę dążyć. Że nawet jeżeli będziemy kiedyś na dwóch końcach świata to i tak będziemy obok siebie. Ania To moja jest w stanie do mnie czasami zadzwonić i powiedzieć "oglądaj to i tamto, bo będą mówić o..." taaaaa... Anka Widać podpasował Małgoni obwarzanek hihih Może zapytaj weta na jakiej podstawie stwierdził tą niewydolność, co się konkretnie dzieje... bo z tego co pisałaś Perełka była bardzo osłabiona i osowiała? A badał jej chociaż temperaturę? Jeżeli chodzi o wyjazd z Małgonią na tą wystawę to pewnie, że można razem, a z drugiej strony zostawiając ją w domu będziecie teraz chyba troszkę bardziej hmm... swobodni, wiadomo, a to tu mleczko, a to pielucha, a to coś tam. Jasne, że dużo zależy od organizacji i tu i tu są plusy i minusy. Madzix Na te małe delikatne brzuszki tak niefortunnie te antybiotyki działają :-/ Przeszły już qpy? Blania To chyba wszystkie dzieci mają pożądanie do elektroniki Tusia Może Karolinka potrzebowałaby jakoś porządnie się zmęczyć, żeby uwolnić swoje emocje? Wiadomo ruch w domu, ale może jakieś dodatkowe ruchowe zajęcia? Polinka Ale Brunek to Mały Agent heheh, przy tej torebce faktycznie wygląda jak przyłapany Dobrze, że Tata tak Ci pomaga podczas nieobecności K., zresztą dla niego opieka nad wnukami to sama przyjemność :-) Maniula "Niedokończona Mistrzyni" jest cudowna, już ją widzę w przebraniu tego żołnierza albo DJa A Rysiu to mały fetyszysta, kocha stopy a zwłaszcza skarpetki Czyli dobrze myślę, że jak przejdę na wózek - parasolkę to stara spacerówka nie będzie mi już do niczego potrzebna?
-
Ale żem rozmemłana dzisiaj, od rana piszę... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA BRUNUSIA, całuski w te harcujące stópolki :-*
-
Ja na chwilę na szybko, bo Myszy muszę obiados dogotować :-) Na dropie Izuchowa książeczka filcowa, proszę o wyrozumiałość, bo to mój debiut w uszyciu czegokolwiek, do tej pory moje posługiwanie się igłą i nitką ograniczało się do zaszycia dziury w bluzce... Musiałam kombinować z metkami, bo zapomniałam ich wszyć, ale jakoś poszło...
-
No i z przedpołudniowego spania nici, po 2. śniadaniu wezmę Myszę na dwór, może w wózku uśnie... Moja mama do mnie oczywiście dzwoniła jak mam dawać Iśce zupki, bo w ddtvn mówili, że zabielać mm, bo lepsze wtedy, a ona jest maniaczką tvn i tvn24... Powiedziałam że wiem o tym, że można dodawać mm do domowych dań, ale po co teraz skoro w miarę ładnie je, a mleka też do wszystkiego nie ma sensu dawać... już więcej mi się nie chciało gadać, bo dzisiaj nie mam kiedy się nawet ogarnąć, teraz piszę do Was z tel, a Iza siedzi mi na kolanach...
-
Anka Ale mi się smutno zrobiło jak o psince przeczytałam :-( Jeszcze jak mam przed oczami tą ostatnią fotkę jak taka pogodna... Trochę dziwne, że bez żadnego badania lekarz postawił taką diagnozę, a macie możliwość skonsultowania u innego? Często pierwszym objawem niewydolności krążenia u psów jest na przykład kaszel, szybkie męczenie przy niewielkim wysiłku. A ile psinka ma lat? I co ciekawego w tv mówią o spaniu razem i osobno? Fajnie zorganizowany w szkole u Adasia Dzień Babci i Dziadka, no i ta niespodzianka, bezcenna :-) Dziewczyny, dajcie mi worek cierpliwości, bo dzisiaj chyba zwątpię przez ten trzeci dzień marudzenia... Mysza usypia już godzinę, jest padnięta jak nie wiem, a co chwila wypluwa smoczka i oczywiście się wkurza, bo chce go z powrotem i nie może znaleźć, wierzga nogami jak szalona... normalnie ktoś mi podmienił dziecko...
-
W ogóle u nas jednak też "S" pełną parą, widać Iśkową determinację do przemieszczania się, chce chociaż jeszcze nie za bardzo kuma jak to zrobić, ale tyłek do góry, nóżki ugina i na razie leci okrąg na brzuchu, namiętnie z pleców robi "brzuszki" do siadu i już jest tak w połowie drogi... Kurde, coś się jeszcze miałam pytać, ale wyleciało mi z głowy... widocznie nic ważnego
-
Dzień dobry :-* Się rozpisałyście wczoraj jak se poszłam Nicca Nam też ledwo udało się zrobić odcisk łapek, ale jakoś tak szybko plask zrobiłyśmy i poszło, zresztą średnio Izie się ta zabawa podobała, bo marudziła A Krzyś nadal robi "kozie bobki"? Czy normalną qpę, ale rzadziej? Bo jeżeli jest normalna i jakoś specjalnie się przy tym nie męczy to nie masz się co martwić. W razie czego jeszcze chyba siemię Ci zostało do podania? Izie po truskawce wyskoczyła maleńka pojedyncza krosteczka przy uchu, zobaczymy jak będzie następnym razem. Z jedzeniem u nas jest różnie, mleko i obiadki zwykle ostatnio pochłania wszystkie jak leci, owoce średnio, zależy od dnia, podobnie kaszkę. Historia o tej ciąży pozamacicznej o_O Ania Pytanie o wózek dotyczy całkowitego pozbycia się czołgu 3w1 (tj. sprzedania) i nabycia w jego miejsce lekkiej, poręcznej spacerówki-parasolki. Trafiliście na super okazję z tą kanapą za 35 funtów! Nie mogę się doczekać zdjęć Waszego M Chodakowska jak i inne ćwiczenia też mogą działać niekorzystnie na stawy, dlatego ważne jest to, że jak coś zacznie boleć (nie mówię oczywiście np. o zakwasach ) to nie trenować na siłę, bo to do niczego nie prowadzi, tylko skonsultować się z lekarzem. Werka Cóż za reportaż A też mieszkasz na parterze? Bo tam w tej części basenikowej jest odpływ do wody i nie trzeba się męczyć. Tusia Piękna waga Hanielki! Jeszcze jak na samego cycora to już w ogóle! Iśka waży tyle samo mniej więcej. Nie każde dziecko jest na butli, niektóre przechodzą od razu na niekapka zwykłego, niekapka 360 lub zwykły kubek. Pati Oj jak mi się ten kocyk podoba! Jakbym miała maszynę... I to wykorzystanie łóżeczka, super! Dziubala Super, że teściowa przyjechała specjalnie na Dzień Babci! Do kina we dwójkę się wybieracie? Prawie jak randka! Prawa konsumenta zmieniają się na naszą korzyść, zmieniło się duużo, tutaj jest wszystko obszernie wyjaśnione: http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/ Tu np. fragment: Dochodzenie praw na podstawie rękojmi daje konsumentom: – możliwość zgłaszania od razu każdego z 4 roszczeń reklamacyjnych: naprawy, wymiany, obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy, gdy wada jest istotna (brak sekwencyjności); – prawo odstąpienia od umowy (jeśli wada będzie istotna) lub żądania obniżenia ceny, przy jednoczesnym braku możliwości sprzedawcy przeciwstawienia się temu żądaniu między innymi w sytuacji, kiedy rzecz już wcześniej była wymieniana lub naprawiana (niezależnie od tego, czy wcześniejsza wymiana lub naprawa związana była z tą samą, czy zupełnie inną wadą, oraz czy ta wcześniejsza wada miała charakter istotny); Nowe przepisy wydłużają: – z 6 miesięcy do 1 roku, okres domniemania, że wada towaru istniała w chwili wydania towaru; – termin trwania rękojmi do 5 lat od wydania towaru w przypadku nieruchomości. Ze szlafrokiem to wina towaru, frotte nie powinno się sypać, więc od razu bym poszła złożyć reklamację z tytułu rękojmi, wtedy to sprzedawca musi udowodnić, że wada towaru nie istniała w momencie zakupu, co będzie ciężkie... Ze stanikiem masz rację, ale ogólnie rzeczoznawcy którzy rozpatrują takie reklamacje mają za zadanie niestety znaleźć jakiś argument, który nam tą reklamację odrzuci, więc pewnie dlatego tak potraktowali Cię za pierwszym razem. Z ząbkami właśnie wiem, że najpierw jedynki dolne, później górne, ale u Iśki te górne są już tak blisko... że nie wiem czy przed tym wyjdą dolne... Parasolki nie mamy, ale z moim pytaniem właśnie chodziło o to czy wózek 3w1 mogę spokojnie sprzedać i kupić w to miejsce spacerówkę-parasolkę? Wiadomo, że najpierw kupię spacerówkę, później sprzedam czołg. Ogólnie Iśka jeździ już jakiś czas w spacerówce, ale tej czołgowej Słuchajcie, mam pytanie, może pomożecie. Chciałam się wybrać z Myszą w odwiedzinki do mojego brata, ale miał on kontakt z dzieckiem, które za chwilę zachorowało na ospę, więc teoretycznie może Izie przenieść wirusa. Ile czasu musi trwać "kwarantanna"? Kiedy możemy go odwiedzić?
-
Ej no nie straszcie tak tymi zębami :-(
-
jestem jestem
-
Pati Super, że Robercik tak ogarnia to picie ze wszystkiego!
-
Blania Widzisz jaką jesteś zumbową inspiracją? No faktycznie po lekach to w żołądku ma harakiri, u nas na zaparcia Bobotic nie działał, już to pisałam, ale że Cię nie było to pozwolę sobie powtórzyć - spróbuj podać Bolowi na czczo ciepłą, przegotowaną wodę, do jedzenia na przepchanie dobre są też morelki, no i chyba najlepsze niezmiennie siemię lniane - zmieloną łyżeczkę, dwie, zalewasz gorącą wodą tak trochę, do przykrycia ziaren i jak wystygnie mieszasz to z jakimś jedzonkiem. Siemię jest ogólnie dobre na jelita i regulację. Pati Ale mnie wcale nie dziwi ten kawałek biszkopta, u nas pewnie by było podobnie jakby Tatuś Iśkę szykował do spania Odnośnie reagowania na jedzenie to Mysza zawsze się na mnie patrzy wzrokiem "daj mi, daj mi", ogólnie nie za bardzo widzi co jem, bo jak jest w bujaku czy na łóżku, a ja siedzę przy stole to tylko widzi mnie że coś przeżuwam. No ale jak jem np. bułkę w biegu to nie ma przeproś, zaraz jęczy i muszę się z nią dzielić lub wcześniej dać jej kawałek do memlania. A Iza też ja czasami jakimś gryzakiem albo niekapkiem szoruje po dziąsłach to aż guma piszczy
-
W ogóle mam pytanie z cyklu "niedoświadczona mama" - myślicie, że na wiosnę będzie można już się pozbyć tych naszych czołgowych wózków i przesiąść się całkowicie na parasolkę?
-
Witam wieczornie... ...naładowana endorfinami po ZUMBIE! Dzisiaj krzyczałam najgłośniej na zajęciach Dla wyjaśnienia instruktor karze nam krzyczeć jak w piosence jest np. jakieś "hej!" albo jak skaczemy Marudzenia ciąg dalszy z niewielkimi przerwami, więc wydaje mi się, że to i skok i chyba zęby, bo wydaje mi się, że idą na raz 2 górne jedynki, tak zaglądałam wieczorem, bo aż mi się wydawało, że już się przebijają, ale jeszcze ciut brakuje. Kupiłam Izuni dzisiaj w rossmanie tą szczoteczkę, co ma Brunek i Oleńka, jest teraz w promocji zamiast 11zł kosztuje 8 coś tam. Blania Witaj z powrotem! No pewnie, że Cię nie wyklniemy! W końcu nie było Cię nie dlatego, że Ci się nie chciało :-) Tak to trochę jest, że te złośliwości łażą parami, ale zawsze po tym jest lepiej, więc u Was też będzie! A jesteś pewna, że Boryska zatkało od tego słoiczka? Bo i jabłka i suszone śliwki działają przeczyszczająco przeważnie. Przynajmniej ja suszone śliwki dawałam Izie na zaparcia i przeważnie działały. No ale to może jak ze wszystkim - zależy od maluszka :-) A zamiast biegania może być np. szybki marsz, nawet z wózkiem :-) Pogońcie te wszystkie choróbska! Polinka Mnie też Marinka rozczula, to piękne że tak pamięta o swojej Babulce :-) Ciekawe, że motyle się tak do Ciebie garną :-) Hihih, uśmiałam się, że K. sprawdzi masażystę następnym razem Tak jak Ania pisze, uzewnętrzniaj się i pisz! Madzix Dobrze, że tak szybko zareagowaliście! W góry zdążycie pojechać, jeszcze będzie ładniejsza pogoda i będzie piękniej! Tusia Iśka dzisiaj uniosła swój ciężar na wyprostowanych rączkach, i pupę o mnie opierała, wstawię później na dropa fotkę bo oczywiście wyrodna matka od razu chwyciła za aparat, a dziecko chwilę później wyrżnęło głową w dół O puzzle więc tylko trochę Myszowego strachu było. Ania No właśnie Iza w trakcie skoku ma takie marudne pojedyncze dni, a teraz drugi dzień z rzędu, dlatego podejrzewam i to i zęby...