Skocz do zawartości
Forum

magalena3

Użytkownik
  • Postów

    2,594
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez magalena3

  1. Anella współczuję snów. Ale wiedz że to tylko nasza podświadomość i to są twoje obawy i myślisz i dlatego ci się takie rzeczy śnią. Będzie dobrze. Ja właśnie siedzę w labo. Jak na moje nieszczęście jest pełno ludzi. Ale plus taki ze pobiera Pani która szybko obskakije ludzi
  2. No właśnie najgorsze jest to że aqua park odpowiadałby tylko mnie, mojej córce i mojemu tacie. Reszta na takie atrakcje kręci nosem. Zobaczymy mam nadzieję że ta pogoda jeszcze się zmieni. Rano jak sprawdzałam to dwa dni miało padać a dwa nie. A już wieczorem że cały tydzień dopiero w sobotę poprawa a my w piątek wracamy. Zahaczyny spowrotem Wadowice bo nie daruje kremowek. A może Kraków bo dawno nie była to może smok będzie zionał chociaż. W niedzielę będzie najpewniejsze prognoza. Pena a jak tam u ciebie z dieta i odchudzanien? Ja walczę ze słodkości ami. Nie wiem jak mi się ostatnio tak łatwo udało je odstawić. Szczęście tylko że waga nie przybiera.
  3. Szczerze to mi nigdy żaden gin nie podawał jaka jest grubość endometrium. Pena dałaś mi do myślenia z tą beta. Ale jednak robić nie będę. Kupię też ale jak progesteron będzie niski to nie będę go robić. Martwią mnie te prognozy właśnie w Zakopanem. Nigdzie nie pójdziemy i nawet rycerza nie zobaczymy z Krupówek czy Gubałówki. Tak czy siak będziemy jechać bo pokoje mamy zapłacone zaliczki. Znajomi przylatuja. A więc i tak pojedziemy. Muszę poszukać jakiegoś parku rozrywki dla mojej aby się nie nudziła. Wogole trzeba jakoś zorganizować te prawie 5 dni. Coś polecaci?
  4. No i mam co kupić mamie ale nie wiem czy w tej mojej dziurze kupię koszyk na rower. Bo nie ma a dzisiaj mówiła do mnie ze musi sobie kupić bo nie ma gdzie zakupów włożyć Ja już prawie spakowana. W niedzielę zostanie włożyć ubrania do toreb i można jechać. Nawet nie wiecie ile ja mam frajdy z tego całego pakowania i szykowanja. A jeszcze przygotować wszystko aby sąsiadka bez problemu mogła podlać w szklarni i nakarmić psy. ile to trzeba się nadumac i szykować na wyjazd 5 dniowy nawet kwiatków nie podlewalam wczoraj tylko jutro podeleje. Bo ja je co tydzień podlewam. ale co ja wam tu pisze farmazony jak wy pewnie to wszystko znacie.
  5. Gosia ja nie znam się na endo ale dobrze ze Pani miło podeszła do sprawy a nie ze ona się nie zna i tyle... Pena co do testu to nie wiem czy liczę na niego. A bety jakoś nie chce robić może dlatego aby do @ mieć jeszcze iskierka nadziei
  6. No super te szklanki. Pena pomysł z kosmetyczka też dobry. A kwiaty to chyba każda kobieta lubi i napewno nie odmówi. Ja też lubię i moja mama też więc napewno coś jej tam. Moja cora już mi laurke zrobiła. Chciala aby jej pomóc ale mam nie patrzeć i mi dopiero w niedziela da Planuje jutro kupić test ten bardziej czuły. To jak wyniki progesteronu będą dobre to zrobię w sobotę. Już się nakrecam. Ale oczywiście nic z tego nie będzie. Ale chociaż mam iskierka nadziei nie wiem po co ale jakoś mi lżej na sercu jak jest jakas nadzieja. Same pewnie wiecie o czym pisze U nas ciągle leje więc pogoda mi sama zabrania marchewki rozsadzic. Bo te co wykopie to na dwór wsadze i tak o... Nie ma kiedy.
  7. karolcia racja lepiej mieć już to za sobą. Ale sYbko ci minie z racji tego że ciągle ktoś się kręci. Ja byłam raz to nie było nikogo cichosza. anulla to uzależnienie to i mnie dotyczy. Fajnie jest mieć wsparcie które wie co się czuje a nie tylko próbuje zrozumieć. :) A z tą roślina do ogródka może i dobry pomysł. Zobaczę co jutro w kwiaciarni dostanę. A jak nie to dam mamie laurke czekoladki odpadają bo mama po chemii nie może cukrów a poza tym ma uczulenie na czekoladę. Czasem coś skubnie Ale bardziej jakieś bez czekolady coś. A coś wymyślę. Dzięki za pomoc
  8. Mam do was pytanie. Trochę na czasie. Co na prezent na dzień Mamy? Co wy kupujecie? Dajecie czy robicie? Nie mam pomysłu wogole jedynie dumalam iść do rossman po kartę podarunkowa to coś sobie kupi chociaż a takto nie wiem.
  9. maszkaron dokładnie taka pozycja jak piszesz przynosi największą ulgę. Marchewki rzeczywiście sobie odpuszczę bo nie dam rady a nie będę ryzykować. Chodzić mogę to na morskie oko dojdę. Tyle będę miała z gór ale widoki robią swoje. Najgorzej bo nadają teraz ze jednak będzie padał deszcz.
  10. Anulla i ja też miałam takie podejście jak ty. Ale po 2 dniach wymieklam. Musiałam wejść i sprawdzić co u was bo nie potrafiłam nie myśleć. Co do wyników to się nie znam na wszystkich ale te co wiem to moim zdanie dobre są. marta świetnie że zrobiłaś też progesteron to odrazu zadziałałas. Swietnie że fasolek rośnie. U mnie dzisiaj znowu dużo się dzieje. Powoli pakuję mniejsze pakunku. Spakowalam dzisiaj witaminki, leki i ręczniki. Ubrania na końcu. Ale plecy mniej bolą. Przypomniało mi się że mam pas elastyczny podtrzymujący kręgosłup i dużo daje. Boli jeszcze jak chce się schylic a więc klekam trzeba sobie radzić. Niedawno mylam core i golasa trzeba było przenieś z łazienki do pokoju ale mój już dawno śpi to mówię taki kawałek to przejdę. I już żałuję bo jak niosła nic nie bolało a teraz czuję znowu. Najważniejsze że chodzić mogę. I gdyby nie te ciągle przelotne ulewy to bym dzisiaj te marchewki przegrzebala. Może jutro się uda. A piątek ten progesteron. Chociaż już wiem że się nie udało i tym razem bo mam czoło wysypane w syfkach. Jak ostatnio zwykle przed @. Alle zrobię dla spokoju. Tymczasem życzę dobrej nocy.
  11. anella życzę wam tego z całego serducha. Madziak te mdłości to podejrzewam hormony. Nerwy też robią swoje. Głowę miałam dwa razy tomografem badana. Jestem ciągle. Pod okiem neurologa tzn w tym roku jeszcze nie byłam. Wiem że to nie normalne na ten mój wiek. Ale co zrobić jak wszystko dobrze. Ile się navhodzilam z kicham moimi i dopiero na gasteoskopi lekkie nieprawidłowości. Wątroba wporzadku itp. Nawet tarczyce usg miałam kilkanaście razy u kilku lekarzy. I taki mój urok chyba że tu mnie boli a tam strzyka. Zawsze tak miałam tylko te mdłości doszły w niektóre dni cyjlum i tak dobrze bo pewnie pamiętasz jak pisałam że na mięso patrzeć nie mogę. Teraz mogłabym tylko schab jeść Muszę jeszcze koc i poduszki poprac. A pogoda się nie zapowiada. Już jakieś chmury nadchodzą.
  12. anella świetne wieści. Niech maluszek rośnie i bądźcie zdrowi :) Żaneta to niech twój pospiesza pracodawcę a jak będzie zwleka to zapisz się chociaż do Urzędu Pracy. Najwyżej się wyrejestrujesz. A zimno synkowi mogło się zrobić ze spadku odporności. Pisałaś że katarek miał to może dlatego. A mojej mamie się często robią np w zmywarce się dobrze szklanka nie wypluka. pena to u mnie raczej nie dysk bo mogę się ruszać. Tzn chodzę itp. Przespałam cała noc. Teraz trochę ukluje. Jak się mocniej przekrece, szatpne itp. Córki nie mogę podnosić. Ale mam ćwiczenia na te dolne partie kręgosłupa gdy bolą to pocwicze może przejdzie. Koci grzbiet mi czasem pomaga a czesem wygiecie w drugą stronę. Śniło mi się że zrobiłam test. Ale nic poza tym więc nie robię bo u mnie wszystko na odwrót.
  13. Żaneta z tym Pcos to chyba już teraz nie ma znaczenia. Gosia jak dobrze pamiętam też ma. I wszędzie gdzie czytałam to jest ciężej zajść ale nie jest to wykluczone. Możliwe że i ja mam. A co do ubezpieczenia to jak twój pracuje to jak jesteście małżeństwem to może cię dopisać w pracy do swojego. Tak jak syna twojego jak deklaruje jego opiekę czy jakoś tak. A z myślami musisz wyhamowac. Bo sama się na siebie denerwujesz. Potem na męża bo przenosisz źle emocje na niego i możliwe że na syna. I dlatego tak wkolko macie napięcie. Najważniejsze jest aby umieć rozmawiać. Wtedy się wszystko unormuje. I jak ty tak myślisz podczas stosunku to musisz ale to musisz wystopowac. Bo on może już też zauważył że nie czerpiesz przyjemności z sexu a tylko myślisz jaki będzie finał. Przepraszam że się wymadrzam.
  14. Żaneta ale jak ty nie robiłaś zadnych badań to nie wiadomo co jest przyczyną. Może narazie warto odpuścić chociaż z doświadczenia wiem że to nie łatwe. Będzie dobrze. Nie możesz się tylko psychicznie poddawać bo może to się źle odbijać na waszym małżeństwie. Moj tata stwierdził że to dysk mi wyskoczył. Ale nie wiem na jakiej podstawie.
  15. anna trzymam kciuki a kiedy ty masz powtórzyć ta betę? Jutro? A ja staruszka. Wstawilam dwie suszarki z pranime na werande. Ale trzecia próbowałam podnieś i mi coś strzelilow kręgosłup ie że tak powiem przy samej du.... No i już mamę zawołałam. Pomogła mi a deszcz zaczynał padać. Najgorsze jest to że ciągle boli. Trochę pochodzę trochę posiedzę. Leżeć nie mogę. Ale jestem pełna nadziei że mi przejdzie do wyjazdu. Najwyżej będę siedzieć na Krupówkach a na Gubałówka mnie zawioza.
  16. zaneta tule mocno. Ale koniecznie umów się do lekarza. Nie są normalne takie plamienia i cykle dziwne. A wtedy ty się denerwuje aż i blokujesz. Trzymam kciuki.
  17. aniajg2 to teraz mocno zaciska kciuki a wy po zastrzyku działajcie zaneta i jak tam wynik twojego testu?
  18. pena No tak trochę mi się dni pomylił . A więc kiedy będziesz miała ten 25dc? Ja w piątek jadę.
  19. pena z tego co ja pamiętam to pisałaś że gin kazał ci zbadać progesteron za 10dni więc chyba w 35dc. Trzymam oczywiście kciuki aby nie przyszedł. U mnie jakoś dużo białego mlecznego śluzu. A nawet mnóstwo bym powiedziała. Na dodatek niedawno w kąpieli miałam jakiś dziwny skurcz jakby macicy bi poczułam ciągnięcia właśnie w okolic blizny po cc. Nie bolące tylko takie obkurczenie jednorazowe.
  20. maszkaron racja długu bo aplikacja. Pokazuje 41dni dzisiaj mam 33 dc pierwszy raz taki długi. Ciekawe jak to wyjdzie.
  21. Domary dobrze ze juz do siebie doszłas. Będzie dobrze. :)
  22. Domary moim zdaniem dziewczyny mają rację. Bywają chwilę zwątpienia. Niestety czasem jest pod górkę i to kilka razy. Są zakręty i przeszkody ale nie poddawaj się. Każda z nas miała chwilę zwątpienia ale czas szybko leci i każdej się w końcu uda. Tule mocno. Mąż poprostu też ma może już chwilę zwątpienia a wtedy ciężko myśleć pozytywnie i tak się nasuwają na język słowa które nieprzemyslane mogą ranić. Ważne że jestescie razem. Emocje ochlona i się dogadacie. anna mimo wszystko póki @ nie ma jest szansa. Ja teraz też mam taką nadzieję. marta moim zdaniem też wyniki super. A więc już oficjalne gratulacje. Ja mam pracowity tydzień. Wyjazd za tydzień a jeszcze muszę marchewki i pietruszki porozsadzac bo już im ciasno. Szklarni mi brakło a jeszcze sąsiadka zapowiedziała się że ma za dużo pomidorów. I jeszcze mam ją czesac w weekend. I jeszcze 500 spraw. Plus co najważniejsze o czym nie przestaje myśleć ten progesteron. Boję się rozczarowania mimo że się nie nastawia łam. Lece core kąpać i kolacja i spać. Sił mi brak.
  23. Oj tych wlochatych to ja nie lubię. Ale jak się jakiś trafi to panicznie nawala go butem. Ja to wogole mam jakąś dziwną fobie bo jak zabija pająka muszę albo inne robactwo to nie mogę np nadepnac i podkręcić noga tylko szybko aby nie było czuć i słychać tego chrupniecia. Aż mnie ciary przechodzą jak to słyszę. Na szczęście u mnie więcej tych zwyklastych niż wlochatych. Mimo że w lesie mieszka. Ale naprzeciw u brata już wkoło pola to oni mają za to te wlochate
  24. Anella Magdalena już mu napisałam o wynikach i czekam aż skończy pacjentki przyjmować i mi odpisze O to świetnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...