Skocz do zawartości
Forum

Megane123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Megane123

  1. Ja coraz częściej myślę również o MSW, zwłaszcza że z malutką wszystko ok, więc mnie już jakoś nie zniechęca brak intensywnej terapii noworodka na Markwarta, za to trochę mnie zniechęcił do dwójki pobyt na patologii. A umówić się warto, bo wtedy jest większa szansa, że położna będzie miała więcej czasu, poleci na pewno takie godziny zwiedzania, w których jest najmniejszy kocioł na oddziale. Dziewczyny, rozglądałyście się za stanikami do karmienia? Gdzie w naszym mieście można dostać fajne? I może wiecie, gdzie (poza Smykiem) można kupić adaptery do pasów bezpieczeństwa?
  2. Melly, ja tam uważam, że leki mimo takiego samego składu mogą się różnić, stąd też jeśli już mam brać tę podwójną no-spę, to zdecyduję się na tę z recepty (forte), a nie ogólnodostępną (max). Podobnie mam z lekiem przeciwbólowym - paracetamolem. Słyszałam opinię (od sprawdzonego lekarza), że najlepiej z wszystkich dostępnych działa Panadol, że jest też najbezpieczniejszy. Myślę, że lekarze mogą mieć trochę racji nie zawsze ufając niektórym zamiennikom.
  3. Tak sobie myślę, że w ocenie dolegliwości mogą pomóc odpowiedzi na takie pytania: Czy ciąża jest zagrożona/były w niej jakieś poważniejsze problemy? Czy dolegliwość znacząco utrudnia/uniemożliwia normalne funkcjonowanie? Czy nie pomagają podstawowe sposoby (odpoczynek, relaks, zmiana pozycji, no-spa)? Czy dolegliwość utrzymuje się niepokojąco długo (np. więcej niż 1 dzień)? Im więcej odpowiedzi na tak, tym bardziej powinno się skonsultować to z lekarzem. Mi te wyznaczniki pomagają w ocenie.
  4. Sądzę, że gdybym miała pracę, byłabym już na zwolnieniu. Doceniam fakt, że mogę (teoretycznie) w każdej chwili się położyć, jeść kiedy i co chcę, korzystać ze słoneczka. Ale może to dlatego, że to pierwsza ciąża i wolę się skupić na niej niż na czymkolwiek innym, tak mnie wszystko strasznie w niej fascynuje :) Tajga87 masz rację, że ciężko nie raz ocenić, na ile dopuszczalne jest odczucie bólu a na ile dzieje się coś złego. Dla mnie wyznacznikiem jest, na ile dolegliwość przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Gdy brzuch bolał na tyle mocno, że nie mogłam chodzić, pojechałam do szpitala. Gdy bolał tak, że to był bardziej dyskomfort podczas chodzenia i pomógł relaks i położenie się, nie przejęłam się specjalnie, tylko zdałam sobie sprawę, że pewnie z czymś przesadziłam, np. jakiś stres, zakupy pół kilo za ciężkie czy coś i że teraz muszę coraz bardziej uważać :)
  5. Dzięki za słowa wsparcia :) A jak u Was w te ostatnie dni z samopoczuciem takim ogólnym? Pogoda takie figle płata, ja się strasznie czułam osłabiona wczoraj, dziś wstać nie mogłam, jeszcze w piżamie chodzę ;) Też o no-spie słyszałam nie za dobre rzeczy, znajoma lekarka mówiła, że lekarze są tego świadomi, ale nie ma nic innego, co można podawać, więc często to takie mniejsze zło.
  6. Ładne wypraweczki, pokoiki... A ja siedzę z mężem u teściów już 4 tydzień i szlag mnie trafia, bo remont się wlecze niemiłosiernie. Poprosiliśmy znajomego, złotą rączkę, bo dobry fachowiec i po znajomości mało od nas weźmie. Ale minus taki, że robi wszystko po godzinach... Teściów mam spoko, tylko zaczynają mnie wnerwiać złote rady i fakt, że nie mogę nawet oglądać potrzebnych rzeczy, bo zaraz bym kupiła, a kasa idzie teraz na remont i gdzie postawić by nie było... Mam dosyć trochę... :(
  7. mamaali, postaram się nie stresować :) Tak to sobie tłumaczę, że skoro ok. 2 kg schudłam w trakcie wymiotów (w najchudszym okresie ważyłam koło 56), to teraz tak jakby przytyłam nie 2, a 4 kg, a to już zmienia postać rzeczy.
  8. Ja wam nie pisałam o mojej wizycie środowej u lekarza. Gin stwierdziła, że trochę mało ważę i kazała przyjść za 2 tygodnie żeby zobaczyć, czy coś rusza. Moja waga wygląda tak (przy silnych mdłościach i wymiotach, najgorzej w 9-10 tc): 8 tc - 58,0 10 tc - 57,2 17 tc - 57,6 22 tc -58,9 26 tc - 60,0 Może faktycznie nie dużo, ale czy to nie jest tak, że jeśli od zeszłego mieisąca przytyłam 1 kg to jest ok? Nie głodzę się, jem zdrowo, nieco więcej niż przed ciążą, jak mam ochotę na słodycze - to też sobie podjem czasem, wyniki krwi ok. Jakoś nie czuję, że powinnam się martwić, co sądzicie?
  9. Teosia, zazdroszczę zakupów! :) Jak tak dalej będę oglądać i czytać, co kupujecie, to coś czuję, że w końcu się rzucę na jakiś sklep! Jak ja już się nie mogę doczekać zakupów dla malutkiej...!
  10. Fajna lista :) Ja pewnie do tego kupię chustę do noszenia malutkiej, wydaje mi się, że polubię ten sposób noszenia dziecka. No i nie wiem, jak z butelkami, bo mam 1 pojemnik na mleko i jedną buteleczkę, nie za duże pojemności, ale na razie chyba starczy, skoro chcę karmić piersią. Powiem wam, że się wściekłam, bo w zeszły czwartek (12.06) zamówiłam na allegro adapter do pasów. Przestrzegam przed sprzedającym "Gugusplewiska". Moja wpłata była u nich od razu, dodatkowo prosiłam o szybką przesyłkę (standard sprzedawcy to 2 dni na wysyłkę). Wczoraj dzwonię, bo przesyłki brak. Generalnie kontakt beznadziejny - kazali pisać maila, na który nikt mi nie odpowiedział, po kolejnym telefonie dostałam smsa z numerem przesyłki i informację, że została nadana w piątek 13.06. Sprawdzam ten numer, a tam, że nadano ją... wczoraj, po moim pierwszym telefonie, czyli 7 dni po otrzymaniu wpłaty... Nie dość, że zostałam okłamana, to jeszcze olali zupełnie własne standardy. Najgorsze jest to, że tego adaptera potrzebuję na sobotę, bo wyjeżdżam do innego miasta... Babka niby chce mi oddać kasę, ale bardziej urządzałby mnie po prostu adapter...
  11. Też słyszałam o siemieniu lnianym na zgagę, sama sobie kupiłam ale na razie daję radę bez. Z resztą na opakowaniu piszą, że ma estrogeny więc w ciąży nie bardzo, ale sądzę, że raz na jakiś czas kilka łyków nie zaszkodzi, a pomoże. A u mnie ani kresy czarnej, ani siary, a pępek nadal wklęsły. Ale rozstępy na piersiach utwierdzają w przekonaniu, że jednak jestem w tej ciąży ;)
  12. Witaj Kamila84, dobrze trafiłaś, przekonasz się, że na tym forum możesz pytać o wszystko :) Melly mamy podobną sytuację, moja mama też wykarmiła piersią sporo dzieciaczków (u nas było 5) i poleca. Mówi przede wszystkim, że warto wytrzymać najgorsze pierwsze 6 tygodni, że kobiety często wtedy przerywają karmienie, a to potem właśnie jest już lepiej. Alicjapola no to z głowy, możesz być z siebie dumna! :) Co do książek o wychowaniu, psychologii itp. Moim zdaniem najgorsze to trzymać się kurczowo jednej książki i traktować ją jak biblię. Nie da się przecież napisać magicznej recepty na wychowanie, skoro dzieci i rodzice są tak różni. Mogę zaproponować Wam jako inspirację te książeczki: od pierwszych dni życia: - Nie raz odbiega od polskich realiów, ale ciekawa - Sprawdzona przez pokolenia, choć czasem kontrowersyjna i dla starszych dzieciaczków: - w mojej opinii bardzo wartościowa, ciekawe pomysły, opiera się na faktycznej miłości i konsekwencji w wychowaniu
  13. Kinga88 Mała ma trochę ponad pół roku. Koleżanka do spacerów ma swój wózeczek, ten służy tylko w domu, żeby nie musieć wciąż wnosić i znosić tamtego. Może mała zdąży wyrosnąć... Co do marek - ten, co miałam mieć to Mutsy Urban Rider. Generalnie ma bardzo dobre opinie, jest z wyższej półki, a główna wada to malutki kosz na zakupy. Podobają mi się też X-landery, ale spotkałam się także z firmą Implast. Wiecie coś o niej? Mireczka78 o Tako za dużo nie wiem, tyle co to, że mi się podoba model Tako Nix. Ale jakość itp. pozostają tajemnicą, więc dołączam się do pytania :)
  14. Chyba mnie zmotywowały te wasze wpisy, bo dziś nie potrafiłam sobie odmówić tej przyjemności i kupiłam Julci czapeczkę i niedrapki za oszałamiającą sumę 4,50 :) Z wózkiem mam trochę problem, bo koleżanka obiecała nam Mutsy w bardzo dobrej cenie (z fotelikiem i spacerówką, gondolka do dokupienia we własnym zakresie), ale okazało się, że jej malutka w domu zasypia w dzień tylko w tym wózku i nie może na ten moment go odsprzedać, chyba że za jakiś czas małej się odwidzi... A już bym miała to z głowy... Rzecz jasna rozumiem jej sytuację.
  15. Ja niestety wciąż muszę się stopować z wyprawką, głównie przez przeprowadzkę i remont. Do tej pory mam więc: Nowe: - jedno nowe body r. 62, malutkie skarpetki - 5 sztuk nowych pieluch tetrowych - 2 szt kocyków dziecięcych (ostatnio w biedronce były takie milusie za 15 zł!) - pojemnik na mleko i butelkę (z warsztatów i z prezentu ślubnego) Używane: - masa pieluch tetrowych - do przejrzenia pełno ciuszków - rożek/kołderka + poduszeczka + ochraniacz na boki łóżka + prześcieradełko Resztę zacznę kompletować po przeprowadzce, do połowy sierpnia chciałabym skończyć. Laktatora i niańki nie kupuję, smoczka i więcej butelek też nie.
  16. I mnie już drugą noc chwycił skurcz łydki, na szczęście bardzo delikatny. Ja żadnych suplementów nie biorę, staram się tylko dobrze odżywiać, ale może trzeba będzie. Stellka, czytałam, że na bóle spojenia łonowego są jakieś ćwiczenia, żeby zmienić nacisk na miednicę i jej ułożenie, może w necie coś takiego będzie? Mnie łonowa kość nie boli, raczej miewam rwący ból w pośladkach. Ale za to czasem czuję, jak mi się kości w miednicy przesuwają i chrupią. Dziwne uczucie ;)
  17. Wróciłam z krzywej cukrowej. U mnie w laboratorium absolutnie nie było mowy o żadnej cytrynce, z resztą nawet jej ze sobą nie brałam, bo to może zakłócać wynik. Kurcze, nie ma co się źle nastawiać! Wcale nie było tak źle. Najgorsze było pierwsze 15 minut, lekko mdliło i po prostu bałam się, że zemdli bardziej. Potem trudna była tylko końcówka, a to dlatego, że zgłodniałam i nudziłam się :) Ola88 A próbowałaś siemię lniane na zgagę? Gosiaczek Może mocno schudłaś w pierwszym trymestrze? Miałaś mdłości i wymioty? Dzidzia ma wymiary w normie?
  18. Mamaali dzięki za zainteresowanie :) Jeszcze nie byłam, bo się na obronie skupiłam... Ale w końcu się wybiorę :) Moje drogie mamusie, mogę się Wam pochwalić świeżutko zdobytym tytułem magistra :)
  19. Ja się zważę jutro u lekarza, ciekawe ile już na plusie. Na pewno odrobiłam straty i jeszcze niedawno byłam 1-2 na plus, teraz może ze 3 będą. Brzuszek już widać, cieszy mnie to :) A dziś zaliczyłam maraton za sukienką i butami na obronę... 5 godzin z teściową biegałyśmy po sklepach, w efekcie kupiłam sukienkę już w drugim sklepie, ale butów nijak nie było... Normalnie ubrałoby się obcasy, ale w ciąży to słaby pomysł. A macie skurcze Braxtona-Hicksa? Ja dziś z 5-6 doświadczyłam, pewnie od tego łażenia...
  20. Mój problem z ciuszkiem na obronę nieco się rozwiązał, bo teściowa absolutnie zabroniła mi wciskać się w nieciążową małą czarną, w zamian zabiera mnie na zakupy dokładając mi 100 zł, bym na obronie wyglądała dobrze. To bardzo miłe z jej strony i chętnie z tego skorzystam :) Ja dziś byłam na dłuższym spacerku po osiedlu, na które się wprowadzamy. Świetnie się potem czułam, słoneczka nałapałam... Już nie mogę się doczekać końca remontu! :)
  21. Chciałabym już też kompletować wszystko, ale obecnie jesteśmy w trakcie wielkiej przeprowadzki. Nowe mieszkanie zawalone remontem i naszymi gratami a my na 1-2 tyg (oby nie więcej!) u teściów... Kupowanie jest więc na razie niemożliwe, bo nawet nie mamy gdzie tego schować, a i każdy grosz teraz leci w gruntowny remont... Za tydzień się bronię i nie mam w co się ubrać :( Chciałabym ładnie, elegancko wyglądać, ale w stare ciuszki nie wejdę, a nowe kupować to kupa kasy. To mnie smuci :(
  22. U mnie też dziewuszka ma być, najpewniej Julka :) Dziś miałam "połówkowe", ale gin robiła je na siłę, bo ma słaby sprzęt a ostatnio jak na patologii wylądowałam, to mi w 3d wszystko pomierzyli. Niestety tak się zagadałyśmy, że jak wyszłam z gabinetu, to sobie zdałam sprawę, że nic nie wiem. Ani ile waży, ani ile mierzy, ani nawet płci nie potwierdzono... Tylko że wszystko ok i że termin się przesunął na 6.10. Przynajmniej się na dziecko napatrzyłam :)
  23. Iza, ten czas szybko leci... :) Moja mała jest jeszcze bardziej ruchliwa, zwłaszcza wieczorami. I poznałam już, czym są kopniaki w pęcherz, albo jak córcia się na nim położy... Ale śmieję się z tego :) Co do porodówki - ostatnio słyszę samo dobro o Bizielu, w dodatku po mojej wizycie na patologii w dwójce poznałam zastępcę ordynatora i wolałabym go nie spotkać na sali porodowej... Ale chyba jednak ta dwójka zostanie. Dziś z mamą pytałyśmy małej, jak chce mieć na imię - Hania czy Julka - kopała na Julię, więc pewnie tak będzie :) Zuzia, mnie też czasami kopniaczki bolą, ale w 100% się zgodzę, że to lepsze od niepewności :)
  24. Mi też teściowa mówiła, że jej się nie podobają takie obcisłe rzeczy, ale też mało mnie to obchodzi ;) Dumna jestem z brzusia! Zwłaszcza że ładnie się zaokrąglił, choć ja sama nadal jestem szczupła i talię wciąż mam. Co do ciuszków - moja mama kupiła mi w Lidlu ostatnio za 10 zł jegginsy z pasem ciążowym. No super są, okazja fajna, brzuszek podkreślają.
  25. Kremy kremami, sama też co jakiś czas stosuję (też sexi mama). Ale dużo skuteczniejsze jest pobudzanie skóry do odtwarzania włókien, a dopiero potem zastosowanie kremu. Chodzi o szorstki masaż, np. dość ostrą gąbką przy kąpieli. Wtedy skóra intensywnie się regeneruje. Oczywiście nawilżanie, odpowiednia dieta i sen też powinny być brane pod uwagę :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...