Skocz do zawartości
Forum

Asiula79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Asiula79

  1. Asiula79

    Październiczki 2009

    ariadnaaAniu brzuch mam twardy na okrągło praktycznie :/ więc nie wiem czy to dobra wytyczna :P Wiesz co mnie się wydaje, że cały czas brzuch twardy to nie za dobrze i te bóle podbrzusza jak na miesiączkę też.Możesz miec twardawy brzuch ale to kilka razy dziennie przez 2,3 minuty.A bóli podbrzusza a obecną chwilę to raczej żadnych.Lepiej skontaktuj się z lekarzem żeby przypadkiem to nie były pierwsze skurcze. Ja tak miałam przy pierwszej ciąży,przez weekend pobolewało mnie podbrzusze jak na miesiączkę a wponioedziałek u lekarza okazało się że mam 4cm rozwarcia tylko że to był 38tc więc normalnie urodziłam. U Ciebie troszkę za wcześnie takie objawy. Przynajmniej jak dla mnie.
  2. Asiula79

    Październiczki 2009

    żabol22jak tak patrze na pierwsza stronke to jedne mauśki wkroczą w końcu w 8 miesiąc a inne zaraz zaczynają 9 Ostatni ale ten czas leci!! No ja za moment zacznę 9 miesiąc - miesiąc narzekania i stękania
  3. Asiula79

    Październiczki 2009

    Wróciłam od cioci. W sumie nie było najgorzej, bo ciocia jest chora - ma wysokie ciśnienie i raczej było skakanie koło niej z tabletkami, ciśnieniomierzem itd.Z tego wszystkiego tak mnie głowa rozbolała, że musiałam Apap wziąc. Ogólnie jestem tak zmęczona a kręgosłup tak mnie boli, że wszystkiego mi się odechciewa.I chyba hormony zaczynają dawac o sobie bo czuję jak łzy mi napływają do oczu i zaraz będę ryczec. Normalnie mam depreche.
  4. Asiula79

    Październiczki 2009

    Po to tu przecież jesteśmy żeby sobie pomnagac i radzic nawzajem.Powodzenia. Ja uciekam do cioci......Do wieczorka,pa
  5. Asiula79

    Październiczki 2009

    MarysiaariadnaaMarysiu nie może Cię nie zarejestrować! Jeśli Ci zależy na ubezpieczeniu to idź i się zarejestruj i już. Zanieś L4 i mogą cię cmoknąć. Mnie niestety wyrejestrowali w zeszłym tyg. bo stawiłam się innego dnia. Myślałam, że mam na 17 miałam na 7 i nic już się nei dało zrobić. Tyle, że mnie mąż ubezpiecza.No widzisz mi powiedziala tak jak napisalam wczesniej ... cholerka nie wiem co robic juz ... faktycznie chyba sie przejde i jesli mnie zapyta czy bede gotowa podjac prace to powiem ze tak . po porodzie to moge mnie wyrejestrowac , narazie mamy male probolemy i m nie moze mnie pod ubezpieczyc .. Po porodzie też nie będą mogli Cię wyrejestrowac bo czy pracujesz czy nie przysługuje Ci urlop macierzyński a w tym okresie nie wolno Ci podjąc pracy.A zarejestrowac Cię muszą.Taki mają obowiązek
  6. Asiula79

    Październiczki 2009

    Marysiamałagosia77Marysiu ale co masz konkretnie na myśli. Bo wydaje mi się, że piszesz zamiennie o dwóch różnych sprawach: składkach na ubezpieczenie, które odprowadza się do Zus-u z tyt. pracy lub działalności gospodarczej / w związku z tym możesz korzystać z "bezpłatnej" opieki zdrowotnej w ramach NFZ/ i dobrowolnym ubezpieczeniu na życie lub tzw. grupówki /w ramach których wypłaca się m. in. ubezpieczenie za urodzenie dziecka/ i tam rzeczywiście są okresy karencji. Jeżeli kończy Ci się ta pierwsza opcja o której pisałam, to wystarczy, że zarejestrujesz się jako osoba bezrobotna i nie będziesz już miała problemu i żaden szpital Ci nie podskoczy.Kira ja po prostu fiksuję momentami. Raz wierzę, że będzie dobrze, a za chwilę ryczę, że nie dam rady. Mój chłop to ma anielską cierpliwość, że to znosi. A najbardziej martwię się Zosią, bo to taki maminy cycek i jak wszyscy sobie z nią poradzą przez te parę dni. Już się nawet nabijam, że urodzę w domu, odpocznę godzinkę i pójdę się zająć Zosią... Ale jestem głupia... Malgosiu dzownilam do Urzedu pracy chcialam sie zarejestrowac ale Pani mi odpwoiedziala Czy bede gotowa w kazdej chwili podjac prace ! ? Powiedzialam ze nie . Burknela ze bardzo jej przykro ale nie moge sie zarejestrowac A ja normalnie zarejestrowałam się w UP co prawda byłam wtedy w 4 meisiącu ciąży, ale mnie powiedzieli, że ciąża to nie choroba.A na pierwszej wizycie u pośrednika pokazałam książeczkę od lekarza z terminem porodu i wyznaczył mi termin na 27 listopada,ale kazał tylko żeby ktoś za mnie przyniósł zaświadczenie o porodzie od lekarza i tak będziemy odwlekac.Także ja trafiłam na super obsługę i jestem ubezpieczona a jak przyjdzie czas to pomogą mi znaleźc pracę.
  7. Asiula79

    Październiczki 2009

    ariadnaaOj chyba nie wiedziała. Bo szwagier bardzo gadatliwy nie jest. A dziewczyny do domu nie przyprowadzał. Ostatnio jak była u nich to była w 4 miesiącu więc mogło nie być widać. Dziś z nim gadałam ( to jest wyczyn na skalę światową) i z tego co widzę to jest załamany i zupełnie nie świadomy co go czeka - jak to odpowiedzialność i koszty... Nadrabia tylko gadką. A teściowa na pewno nic mu nie powie bo sama zaliczyła dawno dawno temu wpadkę - gdy zaszła w ciąże z moim mężem. Więc pewnie będzie szczęśliwa z okazji podwójnego zostania babcia ;) Ona teraz jest we Włoszech i wraca w październiku. I najprawdopodobniej młodzi będą z teściami mieszkali. Dzięki temu będzie mogła się poczuć babcią... w końcu będzie miała pod ręka i wnuczkę i synową. Wiecie co myślałam, że takie głupie wpadki w dzisiejszych czasach naprawdę należą do rzadkości a jednak młodzi ludzie w ogóle nie mądrzeją.Niestety potem są albo niekochane dzieci albo wyrzucane na śmietniki.A państwo wturuje temu wszystkiemu bo ci powiedzą, że antykoncepcja jest ble i najlepiej nie uprawiac seksu.Super a hormony łapac do pułapki na myszy.
  8. Asiula79

    Październiczki 2009

    małagosia77No właśnie, to jest to - państwo w państwie Już o PZU to mi się nawet nie chce myśleć. Mój Kuba miał w zeszłym roku skomplikowane złamanie ręki w łokciu. Dwie operacje, drutowanie, ciągłe jeżdżenie do ortopedy w Gdańsku, 4 serie rehabilitacji z NFZ i 2 razy prywatnie i z PZU dostał 300 zł!!! Nawet za te dojazdy nam się nie zwróciło. A najgorsze jest to, że jego kolega z klasy za szycie rozciętej głowy dostał 120 zł Ręce mi opadły jak się dowiedziałam... No niestety, ale u nas tak jest z tymi ubezpieczeniami.Na to żeby się ubezpieczyc to tak namawiają,wydzwaniają,bo warto bo to bo tamto, ale jak przyjdzie co do czego i mają wypłacic odszkodowanie to patrzą na ciebie jak na złodzieja a bynajmniej wyłudzacza i płacą grosze.Ale to się raczej nie zmieni.
  9. Asiula79

    Październiczki 2009

    My też już po obiadku - pierogi z kapustą i8 grzybami. Zaraz się szykujemy i jedziemy do mojej cioci.Nie przepadam za odwiedzinami u Niej po to stara panna po 80-ce i najmądrzejsza na świecie zwłaszcza w sprawach ciąży i dzieci choc nigdy nawet z facetem nie spała więc wiedzę ma "ogromną",aloe stare panny już tak mają. To już i tak chyba będzie moja ostatnia wizyta przed porodem, bo nie mam siły jeździc a do Niej trzeba zasuwac 30 min tramwajem.Mam dobre wytłumaczecie
  10. Asiula79

    Październiczki 2009

    Witam środowo. Coś mi dzisiaj strasznie duszno jest i ciężko mi się oddycha.Chyba zmiana pogody się szykuje i będzie padac. Ja już mam wszystko poprane dla malucha tylko jeszcze kołderkę do łóżeczka przepłuczę, jest jeszcze po Wiktorii.Pościelowe naszykowane.Jak przyjedzie mężuś to zmontuje łóżeczko i zaczniemy wszystko ustawiac.Na początku będę spała z małym w naszej sypialni sama tak żeby mąż z córką mieli spokój w nocy.A jak dalej zobaczymy.Miłego dnia mamusie. A fakt czas leci do przodu na łeb na szyję. Aldonka - cudny brzusio
  11. Asiula79

    Październiczki 2009

    ariadnaaMoja była do tej pory nie najgorsza. A przed ślubem cud miód i orzeszki.... Po prostu do rany przyłóż. Choć zdarzało jej się mnie 'nie widzieć'. Np. pojechaliśmy do niej a ona ze mną prawie żadnego słowa nie zamieniła tylko gadała z taką dziewczyna z która pracowała. I to ją traktowała jak córkę a do mnie olewka. Ale ja też była milsza a teraz postanowiłam postawić na swoim i już. A ona jest bardzo obrażalska i despotyczna. Musi wszystko wiedzieć potrafi przeczytać listy i smsy chłopaków. Bo "jest matka i ma prawo". I nie dogadasz się bo zacznie krzyczeć i płakać.... Najcudowniejsze jest to, że dzieli nasz 500 km. Nie musimy się często widzieć. Fajnie, że kocha tych swoich synów ale przykro mi, że mnie nie docenia... a jedna synową już miała puszczalską zdzirę. Mój mąż jest po rozwodzie. Więc mogła by mnie doceniać bo kocham jej syna nad życie i dobrze nam razem. I co najważniejsze on jest szczęśliwy i będzie miał ze mną swoje upragnione dziecko! I to jest właśnie to co boli mnie najbardziej. Jej zachowanie i to co mówi sprawia mi przykrość i tyle. Np teraz powiedziała do mojej mamy, że ona to nie czuje jakby miała synową i nie czuje jakby miała być babcia bo ja jestem daleko i tak jakby jej to nie dotyczyło... Nie interesowała się oglądaniem ubranek, które chciałam jej pokazać. Nie spytała o przygotowania ... nic :( Ciekawa jestem jak będzie się zachowywała w stosunku do Oleńki jak się urodzi. Chciałabym, żeby była lubiana przez jednych i drugich dziadków jednakowo. Sama chyba też przez ostatnia wizytę nastawiłam się do niej bardzo negatywnie i ciężko będzie mi to nastawienie zmienić. No to się wyżaliłam ;) Wiesz może też byc tak, że oszaleje na punkcie swojej wnuczki.Ludzie różnie reaguję gdy świat przychodzą małe bobaski. Dobrze,że nie mieszkacie blisko siebie to chociaż psychicznie Cię nie będzie męczyc a już na pewno nie będzie nachodzic. Niestety tak często odbija babą,które mają tylko synów.Jakiś defekt umysłowy.Dobrze,że ja mam też córkę może uda mi się nie zatruwac życia dzieciom.
  12. Asiula79

    Październiczki 2009

    To super masz teściową.Taką typową z opowieści. Nie ma co się przejmowac takimi babsztylami,a ukochany syneczek jeszcze da jej popalic na maksa.Ja na moja nie narzekam specjalnie.bo jak trzeba to pomaga przy Wiki,choc parę rzecxzy bym jej zarzuciła,ale ogólnie nie jest źle.
  13. Asiula79

    Październiczki 2009

    Żabol ja k nie możesz siedziec to uciekaj,połóż się i pooglądaj tv.Ja poczeka na 2 odcinek kryminalnych zagadek bo 1 przegapiłam
  14. Asiula79

    Październiczki 2009

    Spacerek z głowy,wyprysznicowana.Mogę siedziec do północy
  15. Asiula79

    Październiczki 2009

    ]ariadnaa - ja jak jem coś słodkiego to muszę miec pod ręką zaraz śledzia w occie bo inaczej mi ślina za przeproszeniem do tyłka ucieka. W ogóle na słodkie to mnie mało ciągnie za to śledzie pierwszoplanowa sprawa zwłaszcza po czymś słodkim. Jeszcze niedawno potrafiłam zjeśc na raz kilogram czereśni, ale to przegryzałam ogórkiem małosolnym.Moja mama ma ze mnie niezły ubaw
  16. Asiula79

    Październiczki 2009

    Ja zaraz uciekam z psiakiem na spacerek biorę prysznic i siadam do pisania.Tak fajnie,że pamiętasz o tych kryminalnych zagadkach.Powiem Wam szczerze,że ostatnio nie bardzo mi wchodzi oglądanie telewizji.Szybko mi się nudzi każdy film.Może jak wrócą we wrześniu moje serialiki to bardziej mi się będzie chciało gnic przed telewizorkiem. Poza tym kręgosłup mnie boli i ciągle zmieniam pozycję siedzenia a to leżenia.Wygibasy urządzam....
  17. Asiula79

    Październiczki 2009

    Paulii - trzymaj sie dzielnie jesteśmy z Tobą i małym Aleksem.Niedługo będziemy ciociami a Ty cudowna mamąŻabol - super kombinezonik,tez myślałam o zakupie podobnego. Ja przy kompie też siedzę do północy więc pisz śmiało.
  18. Asiula79

    Październiczki 2009

    Ja osobiście nigdy nie miałam problemów z kosmetykami Johnsona.Zarówna Wiki je używała aż do dziś i ja też.Na każdego działa co innego.Jeśli nagle okaże się,że mały ich nie toleruje to zużyje je Wiktoria a mam tylko płyn do mycia ciałka reszta to firma Nivea Baby i Pampers.A kremik Bambino też mam.Dzisiaj była u mnie moja babcia.Jest zachwycona wózkiem i resztą rzeczy dla malucha.Prawie wszystko już mama i w przyszłym tygodniu zacznę pakowac torbę do szpitala tak na wszelki wypadek...
  19. Asiula79

    Październiczki 2009

    Nenahej wszystkim! witam popołudniowo!pbmarys, czytałam twoje posty i też jestem zdania, że twój S powinien przyjąć tą pracę, zawsze może spróbować a jak sie nie spodoba to w międzyczasie szukać innej. a proponawana pensja nie ma co ukrywać, że jest kusząca- na pewno przyda się sporo gotówki jak już nasze maluszki będą na świecie. ja już teraz zauważyłam że jeśli mam kupić coś sobie czy małemu to zawsze wybieram drugą opcję. no cóż, moje potrzeby zeszły na drugi plan, przynajmniej mam teraz sensowny cel do wydawania kaski ariadnaa, pewnie chodziło Ci o książki Tracy Hogg "Język niemowląt" i "Język dwulatka". ja też je miałam w wersji elektronicznej ale stwierdziłam, że niewygodnie się je czyta na laptopie i zamówiłam komplet na allegro ( z przesyłką wyszło ok 37zł). książki naprawdę warto poczytać. ja swoje z kompa niestety dziś rano skasowałam ale bez problemu możesz je sama ściągnąć z internetu. powodzenia i miłej lektury! Asiula, uszy do góry. z facetami tak to już bywa, że nie zawsze potrafimy się dogadać. a gadać na skypie to nie to samo co bezpośrednia rozmowa. no i pewnie rozłąka też swoje robi... na szczęście twój książę niedługo wraca i wierzę, że wszystko sobie wyjaśnicie Gumijagodka, zdrówka życzę. ja problemy z uszami mialam raz w życiu ale do tej pory pamiętam jak to cholerstwo boli malydjs, aleś Ty poobijany! co ty masz za pracę? "Haracze i wymuszenia sp. z o.o."??? Milka, ja też mam takie maratony- tak ze 3-4 razy w nocy wędruję do kibelka, potem ciężko znaleźć wygodną pozycję, zasnąć, itp itd. na szczęście do rozwiązania coraz bliżej, potem dla odmiany będziemy wstawać na nocne karmienie muszę się Wam pochwalić, że wlaśnie zamówiłam na allegro trochę rzeczy do pielegnacji Małego, wyszło 300zł, ale przynajmniej mam to z głowy. teraz zostały mi te poważniejsze wydatki typu wózek, łóżeczko no i kosmetyki. i tu moja prośba do Was- ja wiem że ten temat był już wielokrotnie wałkowany na forum ale czy mogłybyście mi napisać jeszcze raz takie niezbędne minimum na początek? (zdecyduję się na Emulsję Oilatum więc oliwka do ciała już odpada?) będę Wam baaaaaardzo wdzięczna za pomoc lecę coś zjeść bo pasibrzuch głodny Pewnie każda wybierze co innego do pielęgnacji maluchów.Ja osobiście kupiłam do mycia - płyn do mycia johnsons baby,krem Sudocrem do pupy,chusteczki nawilżane Pampers i na wszelki wypadek puder zasypkę Nivea Baby.No i ja jeszcze mam Oliwkę pielęgnacyjną Nivea Baby hipoalergiczną. Więc raczej tradycyjnie i już przeze mnie sprawdzone rzeczy. Ale to wszystko jest sprawa indywidualna.
  20. Asiula79

    Październiczki 2009

    pbmarys Podjęłam decyzję żeby jednak wziął ta pracę :) oboje lubimy ryzyko a kto nie ryzykuje to nic nie ma.Właśnie ze szpitala wyszła dziewczyna z która się zaprzyjaźniłam leżałysmy razem ponad 2 tygodnie. Miała troszkę inne problemy tyle że ja musze cały czas leżeć a Ania bo tak ma na imię, po pewnym czasie mogła chodzić. :) No i teraz zostałam sama z baba która chrapie- szczególnie jak leży na boku - wiec pewnie ma problemy z tarczyca. Nie rozmawiam z nią bo zauważyłam że lubi bardzo plotkować....:( wogole jest nie przyjemna i taka żeby sobie kogoś obgadać nie lubię takich ludzi. Niestety bardzo mi juz 3 razy zaszła za skórę i dlatego juz nic nie mówi bo się boi mnie. A jeszcze do tego strasznie kontroluje i sprawdza kto co robi :( :( no i podsłuchuję moje rozmowy przez telefon :( :( szkoda słów. Jak wam mija wtorek?? Gratuluję decyzjiWspółczuję Ci takiego babsztyla na sali.Ja też nie znoszę takich bab. Ja zaopatrzyłam się w 2 koszule nocne do szpitala takie w serek i na guziczki więc łatwe do karmienia po 12zł na rynku.Niestety nie udało mi się kupic szlafroka. Dla małego kupiłam jeszcze płyn do mycia i puder zasypkę,sudocrem już mam. Została mi tylko jakaś koszulka do porodu,ale chyba kupie zwykłą bawełnianą duży rozmiar i już.
  21. Asiula79

    Październiczki 2009

    My już po śniadaniu.Od wczorajszej rozmowy z mężusiem na skeypie humor wcale mi się nie poprawił.Myślałam,że to kobiety w ciąży mają humorki, ale okazuje się, że faceci są w tym mistrzami i to bez brzucha.Pbmarys - świetnie Cię rozumiem,mój m pracował 10 lat na farbiarni tekstyliów.Nie jest to za czysta i zbyt przyjemna praca, ale da się wytrzymac.Warto spróbowac zwłaszcza,że teraz kasa się przyda. Dzisiaj idę na poszukiwania koszul do szpitala i szlafroka.
  22. Asiula79

    Październiczki 2009

    Boże,dlaczego faceci potrafią byc tacy wkurzający czasami?????? Jeszcze siedzi z tyłkiem w Anglii a nawet przez skeypa potrafi człowieka wyprowadzic z równowagi.Jak wróci to go chyba zatłukę za jego humorki.
  23. Asiula79

    Październiczki 2009

    Idę z psiakiem na spacer.Potem też do wanny, bo i mnie kręglak pobolewa.Ciepła woda powinna pomóc.
  24. Asiula79

    Październiczki 2009

    No tak właśnie sobie myślę, że chyba lepiej miec ten szlafrok.Zawsze jakoś po tym korytarz inaczej się chodzi i do łazienki.W nocy w szpitalu upałów pewnie nie będzie a tu wstac przewinąc malucha itd.Chyba jednak się zdecyduję. Też mam nadzieję, że podkładów starczy.W razie czego moja mama kupi a mąż podrzuci.
  25. Asiula79

    Październiczki 2009

    Ja po wielkich zakupach.Kupiłam wanienkę taką specjalną z korkiem,którą nakłada się na wannę (przynajmniej kręgosłupa nie będę wyginac przy myciu małego).Pampersy new baby,wie paczki chusteczek nawilżanych, oliwkę,czapeczki,skarpetki i smoczek uspokajacz na wszelki wypadek. Sobie kupiłam podkłady poporodowe ginekologiczne takie jak dają w szpitalach, na razie 2 paczki po 10sztuk.Do szpitala chyba starczy.Jeszcze koszule nocne i chyba wsio mam.Zabieracie szlafrok do szpital????
×
×
  • Dodaj nową pozycję...