-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez roza82
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
No ja właśnie miałam sobie położyć pod prześcieradło taki podkład jak dla maluszka do łóżeczka kupiłam, ale jak aldonka napisała, że nieciekawie się z tym śpi, to teraz już nie wiem. A miałam dzisiaj wizytę u lekarza - mój synuś waży 2400 i Pani doktor mówiła, że nie zapowiada się na duże dziecko, to dobrze, bo trochę się obawiam porodu. A śmiałyśmy się trochę podczas usg, bo gin stwierdziła, że mały ma dużego siusiaka i z ciekawości mu go zmierzyła (nie pamiętam wymiaru) i stwierdziła, że faktycznie jest hojnie obdarzony :) A mój mąż chodzi teraz dumny z tego jak paw :) Ach, ci faceci - jak niewiele im do szczęścia potrzeba :)
-
Ja do pupci kupiłam BEPANTEN - położna polecała, że niby rewelacja, koleżanki, które stosują go u swoich maluszków też mówiły, że super. Dodatkowo można go stosować jako maść na brodawki. Spakowałam go do torby, którą będę zabierać do szpitala. Duże opakowanie kosztowało około 47 zł (jeśli dobrze pamiętam). Później się okaże czy faktycznie jest taki dobry jak mówią.
-
Ja na początek kupiłam pieluchy pampers sensitive, ale nie otwierałam paczki więc nie wiem czy mają to wycięcie na pępek, ale nawet jeśli go nie ma to można przecież nożyczkami wyciąć. A słyszałam, że bardzo fajne są te pieluchy DADA, które można kupić w Biedronce - ponoć dobre i niedrogie - koleżanki używały dla swoich maluchów i chwaliły. Ja też później spróbuję i zobaczę czy faktycznie są ok. A co do płynu do kąpieli, to ja kupiłam dwufazowy płyn z firmy Oilatum - dostępny w każdej aptece i ponoć nie uczula. Narazie wzięłam małą butelkę, a jak się sprawdzi, to kupię większą.
-
Widzę, że wszystkie mamy podobne dolegliwości - też mi ciężko zmienić pozycję podczas spania, bo zaraz mnie skurcz łapie, a tak ogólnie to mam wrażenie, że cały brzuch mnie boli i to ciągle z małymi przerwami, dlatego wczoraj do szpitala pojechałam żeby sprawdzić czy wszystko ok. Był na dyżurze akurat ten sam doktor, który przyjmował mnie na oddział przed świętami. A co do bólu krocza, to ja odczuwam to raczej jako bóle pachwin i bioder. Wkładam wtedy poduszkę lub zwinięty koc między nogi - czasem pomagało. Jak leżałam na oddziale, to lekarz to zauważył i pytał, jak mu powiedziałam o co chodzi to zalecił witaminę D i wapno 2 x dziennie - po czterech dniach było już lepiej :) Niestety te dolegliwości będą nam towarzyszyć aż do samego końca i lżej napewno nie będzie. Też już mam dosyć, jest mi ciężko, wszystko boli i chciałabym żeby już było po wszystkim, ale doskonale wiem, że jeszcze troszkę muszę dzidziusia potrzymać żeby wszystko było dobrze. Dziś zaczynam 35 t.c. - już coraz bliżej :)
-
A ja dzisiaj znowu wylądowałam w szpitalu :/ rano miałam skurcze (nieregularne), a później przez cały dzień cały brzuch mnie bolał więc pojechałam. Zrobili mi badanie ginekologiczne, ktg i usg i wszystko wyszło dobrze na szczęście. Mały dzisiaj strasznie się przeciągał na wszystkie strony więc prawdopodobnie dlatego tak mnie dziś cały brzuch bolał - tak powiedział lekarz - stwierdził, że jestem szczupła i mało mam tkanki tłuszczowej na brzuchu i teraz przez intensywne ruchy dzidziusia te dolegliwości bólowe mogą się często pojawiać, wszystko się naciąga i boli. W każdym razie mam spać spokojnie :)
-
Witam dziewczyny :) długo mnie tu nie było, bo od niedzieli (15 grudnia) byłam w szpitalu, wypuścili mnie dopiero w wigilię. Jeśli tylko macie wątpliwości co do czegokolwiek, co Was niepokoi, to nie wahajcie się dzwonić do swojego lekarza i umawiać się na wizytę lub nawet jechać bezpośrednio do szpitala. Ja pojechałam na izbę przyjęć, bo temperatura wzrosła mi do 37,3 - niby takie nic, ale mąż mówił żeby jechać. Lekarz z oddziału gin. - położ. postanowił mnie zatrzymać do następnego dnia żeby wyjaśnić jaka jest przyczyna. Zrobili wyniki z krwi - się okazało, że coś z leukocytami jest nie tak i dostałam antybiotyk dożylnie. Ale "niespodzianką" było to, że po badaniu ginekologicznym (potwierdzonym za chwilę przez usg) okazało się, że moja szyjka ma 19,3 mm!!! I położyli mnie na ponad tydzień! Gdyby nie święta, to pewnie nadal bym tam leżała. Całe święta spędziłam w łóżku z kategorycznym zakazem wstawania (jedynie do toalety mogę wstać). Mam leki, które mają pomóc. W poniedziałek wizyta kontrolna. Jeszcze co najmniej dwa tygodnie muszę utrzymać dzidziusia (tak do 6 stycznia), a później już będzie ok jeśli poród miałby się rozpocząć - to już będzie 36 t.c. i lekarze mówili, że niebezpieczeństwa nie będzie. Prawie donoszone :) Więc taka niby błahostka z tą temperaturką, a ile problemu mogłoby być, gdybym się do szpitala nie zgłosiła.
-
Dzięki :) Cały czas pod kocem leżę. Zobaczymy jak będzie jutro.
-
Dziewczyny, mam problem - mój mąż złapał jakieś paskudne przeziębienie (gorączki na szczęście nie ma) i teraz też zaczyna mnie coś brać - jestem śpiąca, łamie mnie w kościach, gorączki narazie też nie mam. Piję herbatę z miodem i cytryną, mleko z miodem i zajadam cytrusy, ale jakoś nie bardzo pomaga. Tak się cieszyłam, że przez całą ciążę nic takiego nie złapałam, a tu proszę :/ Czy któraś z Was miała przeziębienie lub grypę podczas ciąży? Co robić w takiej sytuacji? Pomóżcie!!!
-
halborg I tak trzymać! Jak człowiek nie będzie stanowczy i bezpośredni, to inni się czasami nie domyślą, że należałoby pomóc i chcieliby na gotowe przyjść. Ja zawsze mówię co mi na sercu leży i m.in. właśnie dlatego rodzinka męża mnie nie toleruje. Ale mam to gdzieś, taka po prostu jestem i nie zamierzam się zmieniać. A z tymi ludźmi już od dłuższego czasu nie mam już nic do czynienia. Tylko mojego męża mi szkoda, bo to jednak jego rodzina, z którą kontaktu nie utrzymuje, ale sam wybrał, że chce żyć z żoną a nie z mamusią.
-
loli Ja grzybów w ciąży nie jem - nie wiem czy można. Czytałam trochę na ten temat i raz piszą, że można, a raz że nie, więc ja nie jem wolę nie ryzykować. I az mnie trzesie, bo bardzo lubie barszczyk grzybowy na wigilie. stokrotka Wspolczuje sytuacji z tymi goscmi wigilijnymi.
-
Ja brałam luteinę od 6 do 30 tygodnia - jak widać pomogła :) Trzymaj się mocno! Uważaj na siebie i myśl pozytywnie a będzie dobrze :)
-
annaanna Wiem coś o tym - też przez większość czasu ciąży muszę dużo odpoczywać, często leżę. Wystarczy, że przejdę z odkurzaczem po mieszkaniu, a już mnie brzuch boli. Moja gin kazała dużo polegiwać i się oszczędzać. Seks też zakazany :( i to od początku ciąży! Podziwiam mojego męża za cierpliwość. Strasznie się bałam przez cały czas czy moja szyjka dotrwa do końca ciąży, prze cały czas brałam leki. Teraz to już martwię się mniej, bo to jednak coraz bliżej do końca i większe prawdopodobieństwo, że dzidziuś dałby sobie radę. Zaczynamy 33 t.c. :)
-
annaanna Jeśli tak się u Ciebie dzieje, to uważaj na siebie kochana. Dużo odpoczywaj i najlepiej odpuść sobie świąteczne przygotowania - to sporo pracy, która teraz nie jest dla Ciebie wskazana. Są sprawy ważne i ważniejsze. Życzę powodzenia! Trzymaj swojego dzidziusia w sobie jak najdłużej :)
-
Gosiaa Ponadto jedz dużo buraków czerwonych, np. jako dodatek do obiadu (ugotuj, zetrzyj na tarce i dopraw tak jak lubisz) lub pij sok z buraków - nie jest smaczny, ale zawiera dużo żelaza.
-
Gosiaa Ja też mam mało żelaza i od 3 m-cy biorę ASCOFER - moja gin mi przepisała, jest bezpieczny i można kupić bez recepty.
-
stokrotka90 Ja też mam ciągle zatkany nos i pytałam swojej gin czy mogę jakiś spray do nosa stosować - kategorycznie zabroniła ze względu na jakąś substancję (zapomniałam nazwy), która zwęża naczynia krwionośne i może doprowadzić nawet do obumarcia płodu. Mówiła, że to bardzo niebezpieczne. Okropnie mnie przestraszyła i nawet nie próbuję żadnego sprayu. Mówiła, że można tylko wodą morską, ale ona faktycznie nie pomaga. Więc uważaj na te spraye. A jeśli chcesz to zapytaj swojego lekarza.
-
Moja torba już spakowana od tygodnia :) skurcze takie niebolesne mam kilka razy dziennie, brzuch taki twardy się robi, dziwne uczucie. Trzy tygodnie temu miałam takie bolesne, to się nieźle wystraszyłam i do szpitala pojechałam, ale na IP mi wszystko przeszło - chyba ze strachu :) Ciuszki i pościel mam już w większości poprane i wyprasowane. Mój mąż mi cały czas przepowiada, że nie dotrzymam do 9 lutego i prognozuje mi, że urodzę w połowie lub pod koniec stycznia. Nie wiem skąd u niego to przeczucie.
-
O tym paciorkowcu to pewnie Ty pierwsza będziesz coś wiedziała, bo ja mam wizytę dopiero 30 grudnia, więc to jeszcze sporo czasu. Ale napewno zapytam, bo to dla mnie też jest ważne.
-
loli86 Co do paciorkowca, to nie wiem, muszę zapytać swoją lekarkę podczas następnej wizyty. Chodzę prywatnie, więc zawsze mam wszystkie badania robione w odpowiednim czasie, tego jeszcze nie miałam, ale zapytam. A jeśli chodzi o olejek do masażu, to najlepiej jakiś naturalny, np. - - olejkiem do masażu krocza, firmy Weleda - migdałowym - z kiełków pszenicy - jojoba - z dziurawca - ciekła parafina. Ja kupiłam to ostatnie, jest napewno bezpieczne, bo nie uczula i jest stosowana w wielu sytuacjach, np. dla noworodków i niemowląt zamiast oliwki, albo w szpitalu przed porodem do lewatywy (w moim szpitalu lewatywa jest na życzenie pacjentki).
-
Ten masaż krocza to czytałam, że od 34 t.c. się zaczyna. Różnie piszą. generalnie chodzi o to, że jakby jakieś skurcze się pojawiły przy tym, to taki dzidziuś jest już w stanie sam funkcjonować mimo, że wcześniak. Ogólnie są dwa przeciwwskazania do takiego masażu - właśnie występujące przedwcześnie skurcze oraz ewentualna infekcja pochwy. Ja będę sobie masować, bo chcę w miarę możliwości jak najbardziej sobie pomóc, żeby nie popękać za bardzo lub tym bardziej żeby mnie nie cięli. Byłam dziś w aptece po jakiś olejek do tego masażu i babka poleciła mi ciekłą parafinę i kupiłam. To samo mam dla dzidziusia zamiast oliwki jeśli trzeba będzie smarować (położna poleciła) - napewno nie uczuli.
-
Dziewczyny mam pytanie - czy któraś z Was wykonuje sobie masaż krocza? Ja sporo o tym czytałam, że ponoć dzięki niemu nie ma potrzeby nacinania krocza i że ogólnie jest mniejsze prawdopodobieństwo pęknięcia krocza podczas porodu. Ja wybieram się dziś do apteki po olejek i będę próbować.
-
aldonka Ja też była, trochę rozczarowana zajęciami w szkole rodzenia właśnie ze względu na zbyt dużą ilość teorii i zbyt mało praktyki. Szczególnie zależało mi na praktycznych zajęciach dotyczących oddychania i pozycji wertykalnych w czasie porodu oraz tych dotyczących pielęgnacji noworodka. Oddychanie położna pokazała tylko raz i kazała sobie ćwiczyć w domu (więc ćwiczę i jak się okazuje to wcale nie jest takie proste i niestety nie mam nikogo kto skorygowałby ewentualne błędy, które popełniam). Pozycje wertykalne zostały pokazane na plakacie :/, a pielęgnację noworodka położna wykonała też tylko raz nie zapraszając nas do przećwiczenia. Ogólnie - jestem zawiedziona.
-
U mnie na wadze tydzień temu było 12,8kg, a teraz (32t.c.) nie wiem bo wagi w domu nie mam. Przerażenie mnie bierze, bo nie chciałam dużo przytyć (jak każda pewnie), apetytu wielkiego nie mam, nie jem dużo, ale nie dlatego żeby nie przytyć tylko po prostu nie mam potrzeby. Jem nawet mniej niż kiedyś - może dlatego, że żołądek jest ściśnięty? Nie wiem. Te dodatkowe kilogramy widać najbardziej na nogach (głównie uda) i w biuście - jest wielki :/ Twarz mam nadal szczupłą na szczęście. Znajomi i rodzinka mówią, że nie widać tych dodatkowych kilogramów i że ładnie wyglądam - nie wiem czy to tak żeby mi przykro nie było, czy faktycznie tak uważają. Ja w każdym razie to widzę - faktycznie tragedii nie ma, ale jednak... Co do opuchlizny, to czasami puchną mi dłonie, palce robią się jak parówki - nie jest to przyjemne uczucie. Natomiast nogi może troszkę czasami, jakoś specjalnie tego nie zauważam. Faktycznie cieszmy się, że to nie lato, bo problem byłby ogromny - przynajmniej dla mnie, bo i bez ciąży zawsze podczas upałów puchnę. Zgaga męczy mnie codzennie, zawsze przed snem piję herbatę miętową - przynosi ulgę i jakoś da się spać. A ruchy są fajne, takie wypychające, narazie niebolesne, świetne uczucie :) Termin coraz bliżej, często myślę o porodzie. Podczytuję posty dziewczyn z listopada i z grudnia.
-
No właśnie - ta wstrętna zgaga też mi daje nieźle popalić! Mi pomaga herbata miętowa, parzę ją sobie na wieczór żeby jakoś noc przespać. A mdłości nie mam (zaczęłam 32 t.c.) i wcale od początku ciąży ich nie miałam.
-
Jedna tabletka apap napewno nie zaszkodzi, szczególnie teraz w 3 trymestrze. Mi się zdarzają silne bóle głowy, tak że nie mogę normalnie funkcjonować - moja gin mówiła żebym właśnie paracetamol wtedy sobie brała, jest bezpieczny w niewielkich ilościach.
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10