-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez roza82
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
Witam dziewczyny :) Dzisiaj wróciliśmy do domu z nowym członkiem rodziny :) Patryk urodził się 11 lutego o godz. 16.55 w Szpitalu Wojskowym w Żaganiu, ważył 3300 g i mierzył 57 cm. W poniedziałek zostałam przyjęta na oddział i tam spędziłam czas do następnego dnia z niewielkimi skurczami i 2 cm rozwarcia. W nocy skurcze powoli stawały się regularne, ale ból nie przeszkadzał w normalnym funkcjonowaniu. We wtorek o godz. 8 rano przebito mi pęcherz płodowy (wody były zielone, tak jak się tego obawiałam - miałam jakieś przeczucie), później skurcze stawały się coraz mocniejsze. O godz. 12 stały się już bardzo uciążliwe, rozwarcie 4 cm. Około godz. 15 miałam już 6 cm i poprosiłam o gaz - faktycznie pomaga. Za chwilę miałam już 7 cm i zaczęły się skurcze parte, a ja niestety nie mogłam jeszcze przeć bo było za wcześnie. Strasznie się zmęczyłam wtedy. O godz 16 miałam już pełne rozwarcie i ku mojej radości mogłam już bezpiecznie przeć. No i tak parłam i parłam, ale nie mogłam urodzić główki. Pękłam aż do odbytu i do tego mnie jeszcze nacięli. Całość parcia trwała 55 minut - byłam wykończona. Ale o godz. 16.55 urodziłam wreszcie zdrowego synka :) Niesamowite uczucie jak mi go położyli na piersiach!!! Później jeszcze poród łożyska - też nie było wesoło, bo nie miałam już wogóle skurczów i parłam na siłę aż wreszcie wyciągnęli je ze mnie niemal zrywając pępowinę. Później dla pewności było łyżeczkowanie (dość nieprzyjemne). O szyciu nie wspomnę - mimo znieczulenia czułam dosyć dużo, szkoda gadać. Ale nagroda za to wszystko wspaniała :) Mąż był cały czas ze mną, jestem z niego ogromnie dumna, był dla mnie wielkim wsparciem, bez niego męczyłabym się znacznie bardziej. Kochany chłopak :) Przesyłam zdjęcie mojego syneczka. Nie wiem kiedy się teraz odezwę, będę zajmować się moim szczęściem :) Trzymajcie się ciepło!
-
Jestem po ktg - mam skurcze i rozwarcie!!! Przyjechałam do domu po rzeczy, zaraz mąż przyjedzie z pracy i jedziemy na porodówkę :) Trzymajcie kciuki!!! Odezwę się dopiero jak wrócę ze szpitala. Pa :)
-
jaagatka W momencie, w którym udało mi się na chwilkę zmrużyć oko w nocy też miałam pewien sen - śniło mi się, że rodzę mojego synka, ale tak bezboleśnie, że byłam w szoku, że tak to idzie (szkoda, że w rzeczywistości to niestety nierealne) i od razu jak tylko się ze mnie wyśliznął to złapał mni swoją malutką rączką za palec, a ja się wtedy rozpłakałam ze szczęścia. Jejku! Już się nie mogę doczekać kiedy mój maluszek naprawdę tak mnie złapie, kiedy będę mogła go wreszcie do siebie przytulić!!!
-
annaanna84 I mój dzidziuś też od wczoraj się jakoś mniej rusza, a wcześniej bardzo dokazywał.
-
annaanna84 Współczuję z powodu babci. Dużo zdrowia dla niej życzę, niech się mocno trzyma. MalaMi2408 No mam nadzieję, że wreszcie coś zaczyna się dziać. Najwyższy już na to czas. Dzisiaj po południu mam wizytę u lekarza i mam nadzieję, że to potwierdzi. A teraz powinnam się powoli zbierać na ktg, ale nadal siedzę w piżamie i wcale nie mam chęci wyłazić z łóżka.
-
Dziewczyny, co za noc! Prawie wcale nie spałam. Wczoraj wieczorem zaczął mi tak co chwilę twardnieć brzuch i czułam bóle w podbrzuszu. I tak przez całą noc. Żadna pozycja do spania nie była dobra, było mi lżej jedynie wtedy gdy usiadłam lub wstałam. I tak mi ten brzuch szaleje do tej chwili. Wkurza mnie to, ale z drugiej strony cieszę się, że wreszcie coś się dzieje. No w końcu jestem już po terminie, więc najwyższy czas :) choć jakoś tak czuję, że jeszcze kilka dni to potrwa. No ale zobaczymy.
-
stokrotka Słodka ta Twoja córcia :) Nie mogę się napatrzeć na te Wasze dzidziusie, a przez to już nie mogę doczekać się swojego!
-
halborg Ja od dłuższego już czasu czuję się bardzo dobrze. Nic mnie nie boli i w moim odczuciu raczej nic nie zwiastuje porodu. Chociaż od wczoraj trochę mi brzuch twardnieje, ale to w sumie o niczym nie musi świadczyć. Jutro na godz. 16.30 mam wizytę, a rano idę do szpitala na ktg. flaflusiowa Mam nadzieję, że do końca tygodnia będę już tulić swojego synka :) i że zacznie się samo bez konieczności wywoływania.
-
aldonka A skąd bierzesz przepisy na jakieś dania lekkostrawne? Bo ja nie mam pomysłu na tego typu potrawy, a mam nadzieję, że będę synka karmić piersią i napewno będę wtedy musiała odżywiać się inaczej.
-
basia_88 Gratulacje! Dużo zdrówka dla Milenki i dla Ciebie :)
-
loli86 No na to wychodzi, że pierwsza dotrwałam do terminu :) A z tym oparzeniem, to słyszałam, że niby dziecko znamię może mieć w tym miejscu gdzie się mama w ciąży oparzyła. Mało tego - ja mam znamię na nodze i mama twierdzi, że w tym miejscu dziadek niechcący ją papierosem poparzył jak była 2 tyg. przed porodem. Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale znamię zostało. Ale ogólnie to w zabobony raczej nie wierzę.
-
Na dziś mam termin :) mam nadzieję, że w tym tygodniu już będę miała swojego maluszka. aldonka, pasia Świetnie wyglądacie dziewczyny :) flaflusiowa O wielu różnych zabobonach słyszałam, ale te z włosami jakoś mnie ominęły. Ja w ciąży obcięłam włosy całkiem krótko. Miałam na początku straszne bóle głowy i jak spinałam swoje długie włosy, to miałam wrażenie, że od gumki czy spinki boli mnie jeszcze bardziej, więc obcięłam na króciutko. No i wielokrotnie farbowałam. Nic sobie nie robię z żadnych zabobonów. A dzisiaj miałam dość nieprzyjemną przygodę - poparzyłam sobie dłoń w kuchni przygotowując śniadanie. Cholernie piecze, nie mogę ruszać palcami. Lipa straszna :(
-
Ja jak byłam w szpitalu przed świętami, to też pisałam do Was z telefonu, ale moje wpisy się niestety nie pojawiał więc mogłam tylko sobie czytać. Jak pójdę rodzić to też nie będę się odzywać, bo nie będzie jak. monisop Jejku! jak czytam opis Twoich przeżyć, to przerażenie bierze!!! Straszne rzeczy co opisujesz! W głowie się nie mieści jaka znieczulica! Teraz jeszcze raz napiszę, że bardzo dzielna byłaś. Jak dla mnie to niemal bohaterstwo! Jestem pełna podziwu, że dałaś radę! Ale teraz pewnie Twój maluszek wynagrodzi Ci wszystkie te cierpienia :) a faktycznie sporo przeszłaś.
-
pasia Śliczna dzidzia :) monisop Moje gratulacje!!! Wreszcie po tylu godzinach się doczekałaś :) Jesteś bardzo dzielna :) Śliczny dzidziulek!!!
-
Ciekawe jak tam MONISOP? Mam nadzieję, że już się dziewczyna nie męczy z tym porodem i już tuli swojego dzidziusia. Ja na dzisiaj sobie trochę sporo zaplanowałam, więc raczej niewiele będę się odzywać. Miłego weekendu życzę :)
-
monisop Czyli idzie powoli do przodu, to dobrze :) Trzymaj się! loli86 Ciągle jednak mam nadzieję, że samo się zacznie, tak bez "wspomagacza". Zobaczymy jak to będzie.
-
A może zaraz wszystko się rozwinie i pójdzie szybciej niż myślisz... Tego Ci z całego serca życzę!
-
monisop Podpisuję się pod tym co pisały dziewczyny - też przeżywam Twój poród i życzę Ci aby zakończył się jak najszybciej i żeby wszystko było ok. Trzymaj się mocno!!! loli86 Jestem w troszkę podobnej sytuacji, z tym, że termin mam na pojutrze. Rozmawiałam dziś z położnymi i z ordynatorem w szpitalu, w którym będę rodzić - powiedzieli, że już nawet dzień po terminie mogę przyjść na oddział, ale ogólnie to z wywołaniem raczej czekają do tygodnia po terminie, chyba że np. zapis ktg wskazuje, że coś jest nie tak, to wtedy podejmują decyzję np. o cc. Też czeka mnie pewnie indukcja, a przynajmniej wszystko narazie na to wskazuje. Jak czytam co przechodzi teraz monisop, to jestem coraz bardziej przerażona.
-
monisop No wreszcie coś ruszyło! Pewnie już niedługo będzie po wszystkim i będziesz miała swoją dzidzię :)
-
monisop Niesamowite! Ale Ty odporna jesteś :) napewno niedługo się coś ruszy.
-
jaagatka Myślę, że niepotrzebnie sobie wkręcam niektóre rzeczy, a później siedzi mi to w głowie i się martwię bez sensu, a to wcale dzidziusiowi nie służy. Mam nadzieję, że urodzę jak najszybciej, a przynajmniej tak bym chciała :) Dzisiaj ordynator mi powiedział, że jak już będzie po weekendzie (czyli po moim terminie), to mogę bez skierowania przyjść na oddział i mnie przyjmą. Ale ja sobie pójdę w poniedziałek na zaplanowaną wizytę i wezmę to skierowanie jednak, a przy okazji jeszcze sobie porozmawiam o niektórych wątpliwościach ze swoją gin. Zamierzam podczas porodu użyć żelu położniczego NATALIS 1 - położne zachwalają, że dobry, no więc zobaczymy. Jest trochę drogi (troszkę ponad 300zł), ale jak ma mi być trochę lżej to czemu nie?
-
monisop Mocno trzymam kciuki, niech się wreszcie zacznie!!! flaflusiowa86 To napewno nie od mojego żołądka, bo to inne uczucie i nie w tym miejscu. Byłam dziś rano na ktg i pytałam o to połóżną - mówiła, że to faktycznie małemu mogą jakieś gazy odchodzić i mam się nie martwić o ewentualne zielone wody, bo puki ktg dobrze wychodzi, to znaczy, że z maluszkiem ok. Termin mam na pojutrze...
-
flaflusiowa86 Świetne podejście co do rad rodzinki - to wyjście na spacer było super! No gratuluję męża - tego, że jest po Twojej stronie :) Dziewczyny, mam pytanie - wczoraj i dziś miałam wrażenie, że w brzuchu czułam przez dosłownie sekundy, jakby bulgotanie - nie wiem jak to opisać, ale skojarzyło mi się tak jakby mały pierdział w tych płynach. Strasznie się boję żeby kupki nie zrobił, bo zielone wody to ponoć poważny problem. Nie wiem co o tym myśleć... Czy ja już sobie coś wkręcam, czy co?
-
stokrotka90 i halborg Dzięki za informację dziewczyny. A jakie to uczucie, to sama w przyszłym tygodniu przekonam. Już przestałam wierzyć, że urodzę w terminie (mam na niedzielę). W poniedziałek mam wizytę i mam dostać skierowanie do szpitala.
-
bagi Jak będziesz miała czas to opisz jak to wyglądało. Chętnie przeczytam. Ja nie mam pojęcia jak wyglądają bóle porodowe, nie wiem czego się spodziewać. Wiem, że ma boleć, ale co więcej? Czy to boli cały brzuch, czy tylko podbrzusze? Jakie to jest odczucie w kroczu? Niedługo się o tym przekonam na własnej skórze... Aż boję się pomyśleć!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10