Skocz do zawartości
Forum

emwro

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emwro

  1. Dziubala, Pepco to nie szczyt mody, ale można niedrogo dorwać fajne basicowe ciuchy ;) Odkryłam go jakieś 2mce temu, jak się przeprowadziłam. U mnie od wczoraj nasilił się bóle okresowe, odkurzałam i mam za swoje. Odpuszczam, najwyżej na Święta będzie syf, i tak nie będą u mnie robione. Wczoraj po raz pierwszy albo nóżką albo rączką dostałam w żebro, ale tak że poczułam centralnie kuksańca w kość. Brzuch coraz częściej twardnieje i towarzyszy temu właśnie lekki ból, kłucie też czuję. W czwartek usg, jestem ogromnie ciekawa co będzie. Powinnam iść wcześniej do gine z tym stawianiem i bólami? wizytę mam 29.04. Na ostatniej (1.04) jak do mnie zajrzał to powiedział, że wszystko jest w porządku. No ale tu z dnia na dzień może się zmienić. Nocne wycieczki do wc stały się udręką. Z zegarkiem co 1,5h albo i częściej muszę wstawać i tyle leci, jakbym cały dzień wstrzymywała. Uch.. Pod koniec tygodnia, jak wyjdzie słońce, czas na pranie dziecięce. I pakowanie torby, chcę mieć to z głowy.
  2. klaudia ja brałam Gynofemidazol przy infekcji po antybiotyku (niestety, na zapalenie zatok musiałam brać), to było jakoś w lutym chyba. powikłania infekcyjne mogą być gorsze niż leki, także skoro lekarz Ci przepisał to myślę, że jednak warto zastosować.
  3. Nie wiem w czym planujecie rodzić, ale w pepco wypatrzyłam wczoraj taką sukienko-tuniko-koszule nocną bawełnianą, dzianinową. Z b.krótkim rękawem, małą kieszonką na piersi, rozszerzana, z cienkim paseczkiem (więc nie wygląda jak bezkształtna lejba) przy moim 164cm wzrostu sięga mi trochę nad kolano. Fajna też na lato po domu. Skusiłam się, bo nie chcę łazić zanim urodzę w typowej koszulinie bieliźnianej (o ile szpital pozwoli), a to i wygodne. Acha, za całe 19,99 zł ;) granatowa, khaki i żółta. Czy to możliwe, że poczułam jak Mały zmienił położenie? Usg mam dopiero za tydzień i jestem niesamowicie ciekawa czy rzeczywiście tak jest. Kilka dni temu jakby mi na chwilę zniknął z brzucha, poczułam takie zassanie i ponowne nagłe wypełnienie. Nasiliły się 'bóle okresowe', więc może tam główka i upatrzył sobie prawą stronę pod żebrami. fiolek_86 ja się tutaj chyba mogę pochwalić największymi dusznościami, więc myślę, że może się przeforsowałaś + pogoda. Jak jest słońce i ciepło nie mam czym oddychać, czasem jak leżę mam wrażenie, że się uduszę. Wczoraj poczytałam różnych rzeczy i warto przestawić się na oddychanie przeponą, podobno łatwiej wtedy i przy porodzie też prościej z tą metodą. No i pochwale się Wam, że przy moim wstawaniu w ostatnich tygodniach ok.5 rano, dziś pospałam prawie 12 h (oczywiście z kilkoma przerwami na wc). MadzixD - u mnie prawdopodobnie też będzie Aleks, nie jestem bardzo za tym imieniem, ale zawsze jestem uparta i stawiam na swoim, więc tu chyba odpuszczę. Tylko że dla mnie, ze względu na moje uwielbienie dla kultury kraju, którego nazwy nie wymienię przez sytuację polityczną, będzie Saszka ;) Chyba wreszcie mam już wszystko do szpitala, nakupiłam wczoraj małych kosmetyków w Rossmanie, dla Małego też. Nie wiem czy będą tam potrzebne, ale na pewno się nie zmarnują. Nagadałam się ;) Pozdrawiam.
  4. Mela30 ja dość często mam nocne dolegliwości, właśnie takie skurczowe. Biorę nospę, a potem apap. Lekarzowi o tym mówiłam, to tylko do mnie zajrzał i pow.że jest ok. I nie mówił, że źle zrobiłam biorąc te specyfiki. fiolek_86 - niestety nikt za mnie nie posprząta, a jak mam chodzić i prosić i się nie doczekać to wolę sama. Odpokutowałam to, twardy brzuch i niemożność złapania oddechu, ale jest czysto.
  5. Mogę zwać się szczęściarą, bo mi nic nie puchnie (nigdy nie miałam tendencji), ale poczekam do upałów. Dziubala - na dziś został mi już tylko duży pokój do ogarnięcia, ale na szczęście już po. No i piorę, w takie ciepło raz-dwa wyschnie ;) Nie śpię od 4, bo mój P., przyszedł do pokoju w którym spałam (czasem w różnych nocujemy, ja mam lekki sen, on chrapie jak niedźwiedź), z kanapką w ręku i obwieścił "wyspałem się". Jak go tu nie ubić ;p A do pracy wstawał o 6. Co do kosmetyków, właśnie mam dziś dzwoniący dzień, a nienawidzę rozmawiać przez telefon. Wolę pisać maile i załatwiać coś trzy dni, niż zadzwonić i dowiedzieć się po trzech minutach ;p Ale się zebrałam, wybrałam 4 szpitale, jeden zapewnia wszystko, drugi nic, trzeci być może. Także jakieś minimum muszę kupić. Co do termometrów, nie mam doświadczenia z mierzeniem temp. u dzieci, ale miałam już różne, i te wszystkie elektroniczne są o kant.. potłuc. Za Waszą radą sterylizatora na razie nie kupuję, tym bardziej, że wyznaję tę samą zasadę co Dziubala, że nie ma co przesadzać z tym czyszczeniem, bo potem alergia uczulenie goni.
  6. Przy poniedziałku pełna werwy ściągnęłam firanki z kuchni i jednego pokoju, pomyłam tam okna, odkurzyłam, zmieniłam pościel z dwóch łóżek, ręczniki poprane i wywieszone. Czeka mnie jeszcze duży pokój (kurz, odkurzanie, okna i firanki) i dość spore zakupy (dobrze, że mam emerycki wózek). Padam. Mały już kopie, żebym się uspokoiła. Ale jak.. Nie potrafię na raty sprzątać :/ Jeszcze jest tak parno, że przy mojej duszności ledwo oddycham. Nie potrafię nikogo poprosić o pomoc i się męczę sama. Jednak zdecydowałam się na laktator ręczny. Z drugiej ręki, więc trochę tańszy, ale nie używany (ech ta naiwność). Cały czas zastanawiam się nad sterylizatorem i podgrzewaczem, ale takim 2w1. I nie wiem jakie kosmetyki kupić dla Małego do szpitala. Póki co tylko jeden je oferuje, reszta zaleca mieć swoje. Ale z tych małych są tylko Babydream Rossmana (tylko takie widziałam), znacie je? Dobre są? Znalazłam tutaj też temat z tym moim "pykającym" brzuchem, na szczęście nie jestem z tym sama ;) Dźwięk cichego mlaśnięcia, albo pykania kosteczkami, tyleż zabawne co przerażające ;)
  7. A już się bałam, że coś złego się tam wyprawia ;) Dziś już 4 razy to słyszałam, za każdym razem przy intensywnych ruchach Małego, wcześniej raz na kilka dni. Dość dziwne uczucie, ja to jeszcze czuję fizycznie, nie tylko słyszę. Takie leciuchne stuknięcie. Wariactwo ;)
  8. beacia jaka masz teraz tą zwiększoną dawkę magnezu?
  9. Obkupiłam dziś Małego w auchan, bez specjalnego wybierania, najtańsze rzeczy do szpitala. Coby nie było szkoda jak zginą/wybrudzą się itepe.. Na stronie c&a są całkiem przyzwoite ceny i większy dużo wybór niż w stacjonarnych. Polecam też http://www.babyclub.pl/ i http://esklep-dla-dzieci.pl/. Dziś w h&m'ie znów zostawiłam majątek ;) tym razem dla siebie kupując dresowe spodnie z wywijanym pasem i ciążowe, lżejsze, materiałowe spodnie. Kombinuje już jak je potem przerobić na "normalne". Niechciejizm mi się włączył, pieczywa nie ma, cukru nie ma, ale to mnie nie mobilizuje do wyjścia.
  10. Wczoraj wizyta u gine, morfologia jednak ok, moja panika bezpodstawna ;) Lekko się zdziwiłam, bo nic nie przytyłam, za to w poprzedni mc +4kg (a od początku +7kg), a brzucholek rośnie (chociaż pielęgniarka na pobieraniu w ogóle go nie zauważyła). Ale stresy domowe robią swoje.. wszyscy powtarzają odpoczywaj, nie przejmuj się niczym, ale jak Ci się życie domowe wali i możliwe, że trzeba będzie szukać nowego mieszkania to dobrze, że tylko nic nie przytyłam, a nie że jeszcze schudłam. Za 2 tyg usg, ciekawa jestem bardzo ile Mały waży, póki co czuję, że leżakuje cały czas na pleckach (na prawym boku często wypycha się główka, tak mi się wydaje). No i myślałam, że to była tylko przypadłość I trymestru, ale wczoraj było duszno w autobusie, ja głupia zamiast zdjąć płaszcz siedziałam coraz bardziej słabując, aż na moim przystanku ledwo widząc dopadłam ławeczkę :( A kawa rano wypita, cukierek w buzi.. Ech.. Boję się już sama gdzieś dalej jeździć. Nie mogąc się opanować kupuję ciągle ciuszki, wypisałam ile czego mam na jaki wiek. Niby już półka zapchana, ale nadal wydaje mi się, że za mało tego czy tamtego ;) Mam nadzieję, że jeśli zapomnę czegoś kupić albo będzie za mało to da radę na chwilę zastąpić miłością :) Albo mi się wydaje albo MadzixD jest z Nas chyba już najlepiej wyposażona/obkupiona ;) Ja cały czas zastanawiam się nad laktatorem. Nie chcę wydawać 300zł na elektryczny (brałabym Aventu), bo boję się, że może okazać się niepotrzebny. Z 2 strony warto chyba mieć jakiś i tu stawiam na ręczny, ale co jeśli okaże się niewystarczający i trzeba będzie dokupić elektryczny. Ot.. rozważania.. ;) Do mojego owocowego menu dołączyły gruszki.
  11. Śmiać mi się chcę z tego co zaraz napiszę, ale czy Wasze ciążowe brzuchy wydają dźwięki? Mi się zdarzyło już kilka razy, teraz sobie leżałam na plecach gładząc brzuch i nagle 'pyk' - odgłos jak przy pękaniu folii bąbelkowej. Głaszczę dalej i w okolicach pępka znów ten dźwięk. Można go łatwo umiejscowić, bo chyba go lekko też czuć i towarzyszy ruchom Maleństwa. Dobrze, że mam jutro gine ;p
  12. beacia - po każdym smarkaniu smaruj nos (nivea, linomag, cokolwiek) wtedy i złagodzisz obtarcie, a przy następnym zetrzesz krem, a nie będziesz podrażniać już skóry. Tylko, że to musi wejść w nawyk ;)
  13. Bia uwielbiam Cię za ten tekst "Dupą się nie przejmuję, zawsze miałam brazylijskie kształty.!" :p Mnie mówiono, że mam biodra do rodzenia dzieci, ciekawe czy mieli rację ;) Ja promuję kiwi już od dłuższego czasu, proszę nie zapominać! ;p Ale truskawek też mi się chce już od dawna, mimo że jakoś nigdy za nimi bardzo nie przepadałam. beacia - ostatnio też ananasem się zajadałam, ale właśnie z puszki. Z paranoi trafiłam na info, żeby uważać na te prawdziste. Nie, że to mnie przekonało do zapuszkowanych, ale coś mi się kiedyś obiło z uszy. Tak z ciekawości można poczytać jakimi głupotami nas karmią. W tygodniu zrobię wycieczkę do przychodni z wyborem pediatry, może poodwiedzam porodówki? A już na pewno postaram się przynajmniej podzwonić do 2-3 szpitali coby wiedzieć, gdzie co będzie potrzebne (mhm i zapakuję 3 torby :)
  14. Tu znalazłam co nieco o szczepieniach: http://www.siostraania.pl/artykul/czas-na-szczepienie
  15. Dziubala lekarza mam we wtorek, żelazo robiłam wczoraj i jak teraz patrze to nie jest źle, więc nie wiem czemu sieję zamęt (51,9 przy normie 37-145). Coś mi się chyba w głowie porobiło ;p beaciaudawało mi się wykręcać z tych wesel, nie byli to nigdy jacyś b.bliscy mi ludzie ;) ot, po prostu, wolę odmówić i szczerze powiedzieć dlaczego, niż siedzieć naburmuszona cała noc ;p Sny, boże, kiedyś każdej nocy miałam i po 3-4. Teraz.. już pisałam o tym ;p Spać, wyspać się, odpocząć! Przedawkowałam dziś witaminy ;) czerwony grejpfrut, teraz trzy kiwi. Jeszcze jabłka czekają. Przez całe życie nie zjadłam tyle owoców co podczas ciąży. Nawiążę do tych szczepionek, ponieważ jestem całkowicie zielona w tym temacie. Czy są jakieś, które dziecko dostaje zaraz po urodzeniu, które daje szpital za darmo (naiwna jestem?). Czy Maluch dostaje, ale płacę, czy muszę sama wcześniej wykupić, żeby mieć ze sobą w szpitalu. I teraz te, o których piszecie-skojarzone (cokolwiek to znaczy), powinno dostać w szpitalu czy może później u lekarza? Będę wdzięczna za jakieś sensowne linki. I druga kwestia - czy należy wybrać pediatrę przed urodzeniem i zapisać już dziecko? Gdzieś przeczytałam, że przy wypisie po porodzie należy podać placówkę, gdzie dziecko będzie leczone i chyba nazwisko lekarza. I jest rejonizacja w tej kwestii? Chyba przerażają mnie te wszystkie formalności, najgorsze, że mój P. całkowicie się od wszystkiego odżegnuję i muszę to wszystko załatwiać i wałkować sama grrr.
  16. Dołączam chyba do "anemiczek". Hemoglobina i hematokryt poniżej normy, erytrocyty i żelazo w dolnej granicy. Zastanawia mnie czemu gin nie zlecił mi morfologii, gdy poprzednia już taka była. I ciekawa jestem co mi teraz powie. A może panikuję. Wyczytałam, że jednym z objawów są duszności. A ja i przez pół dnia często nie mogę porządnie pooddychać, łapię powietrze jak ktoś z pochp (moja babcia to miała), szczególnie rano. Brzuch twardy z byle powodu, poodkurzałam - stawia się, umyłam wannę - olaboga. Coś czuję, że to jest najgorszy trymestr ;) Czy Was też wieczorem pobolewa podbrzusze? Leżąc nie jestem w stanie obrócić się środkiem ciała, tylko muszę jakieś gimnastyki uskuteczniać, żeby zmienić pozycję bez angażowania brzucha. W nocy tak samo, pobolewania podbrzusza i prawego dołu. Mały się zadomowił w prawej połowie brzucha, ciekawe czy nadal pośladkowo.. Też jestem antyweselna i nigdy na żadnym nie byłam. Jak patrzę na te pijackie wywijańce i te zabawy i kaowca to mnie lekka żenada łapie ;) A może po prostu nie potrafię się bawić ;p W wątku soczewkowo-okularowym mam trochę doświadczenia. Od, mniej więcej, 14 roku życia nosiłam soczewki, ale zakładałam je tylko jak wychodziłam, nosiłam dłuższy czas jednodniowe. Do okularów nie mogłam się przekonać. W grudniu ubiegłego roku dostałam zapalenia rogówki, lekarz zalecił rezygnację z soczewek (kilka razy słyszałam opinie, że "bezkarnie" można je nosić ok.10 lat, potem zaczynają się problemy). No i w końcu, z ciężkim sercem, nabyłam okulary. Nosiłam długi czas na zmianę z soczewkami, aż w końcu udało mi się z nich całkiem zrezygnować. Pozdrawiam słonecznie, chociaż od wczoraj mnie jakaś zmułka złapała. Nie mam ochoty nic robić, z nikim rozmawiać.
  17. Chyba już bym chciała urodzić, żeby już było po całym stresie szpitalno-porodowym. Nie żebym się jakoś tego wybitnie obawiała, ale już mi powoli ten lokator ciąży ;) a tu jeszcze 2,5mca. Strasznie rozrabia, wieczorami brzuch robi się okrutnie twardy, tylko chodzę i smaruję, żeby ciut ulżyć. Co do sensacji żołądkowych i ja się wrażliwa zrobiłam (mimo, że zawsze miałam problemy). Jak mnie jednego dnia nie zapcha, to następnego nie wychodzę z wc. O smoku wawelskim w przełyku nie wspomnę, już dzień w dzień. Ale zauważyłam, że za każdym razem jak zjem za dużo. Czasem pomimo słońca całkowicie bez energii jestem. W domu ogarnę - popiorę (uwielbiam prać ;p), odkurzę, w kuchni się pokrzątam i na kanapę. Nie mam siły chodzić.. Zrobiłam inwentaryzację ciuszków, które nabyłam, wydawało mi się, że tyle tego już mam, a sporo brakuje. Znalazłam taką listę: " W naszej opinii w szafce naszego Maluszka przed jego narodzinami powinno czekać: 10 kompletów ubranek (w tym 5, które spakujecie do szpitala) - zależnie od sezonu będą to zestawy body + pajacyk/śpioszki + kaftaniki 2 pary łapek (obydwie spakujecie do szpitala) 2 cienkie bawełniane czapeczki po kąpieli (obydwie spakujcie do szpitala) 6 par skarpetek (w tym 3, które zabierzecie do szpitala) 1 czapeczka na zewnątrz (grubość zależna od sezonu; pamiętajcie że czapeczka zimowa najlepiej żeby miała wewnętrzną stron bawełnianą, jeżeli nie ma - koniecznie dokupcie cieńszą czapeczkę bawełnianą żeby dziecku nie pociła się główka) 1 szaliczek w formie chustki trójkątnej pod szyjkę (zwłaszcza w porze zimowej) ubranie wierzchnie - w ścisłym sezonie letnim wystarczy Wam pewnie jakiś sweterek/bluza albo np. pajacyk welurowy, w pozostałych sezonach zdecydowanie kombinezonik dostosowany grubością do pory roku (koniecznie z rękawami zakończonymi rękawiczkami); jeśli często podróżujecie samochodem, zauważycie, że wożenie dziecka w kombinezonie zimowym jest dla malucha niewygodne - w samochodzie jest w miarę ciepło i maluch się w nim poci. Proponuję zatem zaopatrzyć się w grubszy np. polarowy pajac zakładany dziecku właśnie na okoliczność wycieczki samochodem. 10 pieluszek tetrowych (w tym 3, które spakujecie do szpitala) - zobaczycie, jak szybko się brudzą 10 pieluszek flanelowych (w tym 4, które spakujecie do szpitala) 1 kocyk cienki (na lato najlepiej bawełniany, w innych porach roku polecamy z mikrofibry); jeżeli Wasz maluch urodzi się w sezonie jesienno-zimowym kupcie również 1 gruby kocyk. 1 rożek (spakujcie do szpitala)" (http://wyprawkabobasa.blogspot.com/2013/03/jakie-i-ile-ubranek-kupic-dla.html)
  18. M.in. o spaniu http://mothercare.com.pl/cfyb-beginners-guide-to-sleep.html I dużo innych porad. Ja pościeli na razie nie kupuję, mam kocyki albo "kołderkę" z rożka. A szkoda, bo jest tyyyyyle fantastycznych wzorów ;) Mnie mały tak skopał dwie noce temu, że ech.. oberwie mu się za to jak już się pojawi ;) Albo mam nadzieję, że jak się urodzi to będzie odpoczywał po tym, co teraz wyprawia. Ale od wczoraj spokojniejszy. Swoją drogą niesamowite jak wszystko rozumie ;) Że słyszy to jestem w stanie jeszcze pojąć, ale jak powiem albo pomyślę, że dawno nie dawał znaku to ten od razu myk i go czuję. I te momenty, kiedy wypchnie nóżkę albo cokolwiek innego i brzuch się taki nierówny robi, właśnie teraz robi mi odśrodkową plastykę brzucha. Ile bym dała za przespanie 8h bez przerwy..
  19. A ja nigdy w ciuchu nie byłam, przeraża mnie misz-masz na samych wyprzedażach, gdzie trzeba wieszak po wieszaku przeglądać, coby dostrzec każdą rzecz. Ale ceny, które dajecie za ciuszki robią wrażenie. Łatwiej mi przyjąć od kogoś znajomego ciuszki. Dziś z Mamą wybrałam się m.in do H&M'u, czapeczka+body+półśpiochy+pajacyk za 80zł. Co się zatrzymałam przy jakimś ciuszku, Mały dawał kopniaki. Piękną, słoneczną pogodę spędziłam typowo - w centrum handlowym ;) U mnie na szczęście wydatek na wózek odpada, dostanę używany. Wiem przynajmniej, że sprawdzony i dobry, nie wiem czy potrafiłabym wybrać jakikolwiek. Co do łóżeczka mój Tata się zadeklarował, że każdemu wnukowi on kupuje, protestować nie będę ;) Ale cały czas myślę o takim z opuszczanym bokiem - wybrała któraś takie? Badania moczu w końcu nie robiłam, w połowie tygodnia zrobię, akurat zbliża się wizyta u gine. U endo - z wyników troszkę zwiększyło mi się ryzyko niedoczynności, więc lekko zmieniona dawka leków, ale generalnie w porządku, Muszę jedynie częściej kontrolować poziom hormonów. Za to hemoglobina i hematokryt poniżej normy, ale erytrocyty jeszcze powyżej dolnej granicy. Już się szprycuję żelazem. I nie wiem czy to kwestia diety (trochę więcej owoców, więcej domowych obiadków) czy samej ciąży, ale sama morfologia bardzo ładnie mi się wyrównała, w porównaniu do tej przedciążowej. Tak polecacie sobie książki, a mnie w ogóle nie ciągnie teraz do czytania, nad czym boleje niezmiernie.
  20. Dziubala zwróciłaś moja uwagę na coś o czym chyba nie chciałam myśleć, mianowicie o dobrze dobrany stanik. Zanim byłam w ciąży przeszłam szkolenia z prawidłowego doboru biustonoszy (z racji pracy) oczywiście wszystkie, które miałam do wymiany. Nosiłam usztywniane, często lekkie pushupy. Właściwie od samego początku ciąży piersi były b.bolesne i szybko urosły, w II trymestrze się uspokoiły. Jak tylko mogę chodzę w ogóle bez biustonosza. Każdy mnie uwiera, drapie, w tych całkowicie miękkich piersi wyglądają jak u 80letniej babci, w namiotach. Nie mogę na to patrzeć ;) Domyślam się, że mogę sobie robić estetyczną krzywdę, ale dobrać teraz coś dobrego to kilkadziesiąt złotych, a i tak za 2-3tyg będzie za mały. I nie mam mega biustu, 75C-D. Spędziłam na allegro kilkanaście godzin i w końcu kupiłam, już do karmienia, dwa rozmiary, aktualny i większy. Jak założę lekko usztywniony i po powrocie do domu zdejmę to moje piersi aż krzyczą, są lekko hm.. opuchnięte? i obolałe, a stanik wcale nie ciśnie. Chociaż może tego nie odczuwam. Się rozpisałam. Mam dziś wizytę u endokrynologa, hormony trochę mi poszybowały, w normie, ale jednak ciut za wysoko. Zobaczymy co powie.
  21. beaciaW - nie wiem jak u Ciebie, ale może zadzwoń najpierw do usc, w moim przypadku w pierwszym (w Warszawie na woli - może komuś się przyda ta informacja ;)) okazało się, że pierwszeństwo mają dzieci urodzone i byśmy czekali i czekali, a poza tym na zapisy, w kolejnym (na bielanach) poczekaliśmy tylko na swoją kolejkę wejścia. Także może warto sobie oszczędzić czasu :) tusiaa1 - poczytałam o urinalu i urofuraginum. Co do urinalu to nie widzę żadnych przeciwwskazań do brania w ciąży, ale urofuraginum to już widzę cięższy kaliber. I w wit.C się zaopatrzę. Chociaż sporo jej przyjmuję z pokarmów, chyba. Rozpieściła mnie ubiegłotygodniowa pogoda, w taką chmurno-deszczową nie wychodziłabym z łóżka. U mnie w pracy też pyli ;) trzy na zwolnieniu "ciążowym", dwie na macierzyńskim + u panów też dwie żony albo już urodziły albo zaraz będą. Nie wiem jak Wy, ale ja marzę, wręcz pragnę!, położyć się choć na kilkanaście minut na brzuchu. Jak Mój P. tak leży to ze smutną miną proszę go, żeby przy mnie tego nie robił ;)
  22. Dziewczyny co brałyście/bierzecie na dolegliwości układu moczowego? Jutro dopiero pójdę z moczem (dodatkowo, bo wizytę mam za 2tyg), bo coś mi tam nie pasuje. Nie wiem kiedy mi się uda zapisać do gine, stąd moje pytanie. Dziś miałam trasę po urzędach z uznaniem ojcostwa. Z jednego nas odesłali do drugiego, bo się okazało że na zapisy. W drugim wszystkie urzędniczki to właściwe osoby na właściwym miejscu, dyrygował interesantami, zapraszały, dopytywały, same wychodziły na korytarz, podpowiadały i jednym słowem się interesowały. Udało się załatwić, choć chwilę posiedzieliśmy. Uff.. jedno z głowy. Małego zaczynam już czuć coraz wyżej, mniej więcej do wysokości dolnych żeber się już ulokował. O ile wcześniej brzuszek był do pępka, tak teraz już się spory bębenek robi ;)
  23. Dziś Mały o wiele spokojniejszy, zmęczony wczorajszymi harcami. 27tc, 102cm
  24. Pewnie przesadzam, ale od trzech dni Mały jest nadzwyczaj aktywny. Wieczorem, w nocy jak obudzę, rano, w dzień, non stop. Czuję go wszędzie, jeden bok, drugi, nad pępkiem. I nie są to jakieś delikatne miziana, tylko mocne kuksańce albo tak jakby mi się odbijało, ale w samej jamie brzusznej. Źle jakby się mało ruszał, źle jak rozrabia. Nie wiem, nie jem nic nowego, nie przemęczam się, ot, po prostu tak ma?
  25. O tak, Rennie to moja stała przedsenna pozycja. Piekący ból nad mostkiem bywa dotkliwy okrutnie. I mnie apetyt coś przygasł. Ale to może po szoku jakiego doznałam ostatnio u gine czyli +4kg w mc. Dziubala szybko zadziałałam, miałam po zimie jeszcze Sinupret i dokupiłam Xylogel do nosa. Nie powinno się stosować w ciąży, ale on się nie wchłania i lekarz powiedział, że na noc mogę stosować. Przynajmniej przesypiam spokojnie (w miarę) i się odetkam na te kilka godzin. Co do glukozy, kto by pomyślał, że słodycz może zadziałać tal mdląco-omdlewająco. Dobrze, że większość ma to już za sobą :) Jak tam Wasze brzuszki wielkościowo? Mój mnie cały czas zaskakuje w lustrze, wielkolud jeden.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...