Skocz do zawartości
Forum

Anitaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anitaa

  1. Moja Jagoda miała taką czerwoną plamę z tyłu na główce pod włosami i aż.na szyi. Pokazałam położnej bo mnie to wystraszyło. Powiedziała że to naczyniak typowy u niemowląt i gdy skóra zrobi się w tym miejscu grubsza to to zniknie. Nic z tym nie trzeba robić ani się tym martwić. U Jagody już zniknęło.
  2. Te kosmetyki mediderm nie są tanie ale ja zainwestowałam w nie od początku bo miałam polecone przez siostrę a na własne oczy mogłam się przekonać jaką po nich jej córcia ma skórę. Byłam pewna, że będę już zawsze ich używać, więc kupiłam 500g tego kremu. A to są kosmetyki antyalergiczne, na atopowe zapalenie skóry, itp. Bez żadnych wzbogacających dodatków, bezzapachowe. Można je używać profilaktycznie i można także przez dorosłych. Także polecam. A z ciemieniuchą moja siostra tak robiła: po kąpieli wcierała w główkę oliwkę a następnie wyczesywała. To podobno wystarczyło.
  3. Kosmetyków Johnsona się nie używa bo to najgorsze świństwo i powoduje problemy skóry u maluszków. Ja od początku używam Mediderm, kupiłam duże pudełko. Zresztą cały zestaw używam do kąpieli i sprawdza się idealnie. Jagódka ma ładną, gładką skórę. Kiedyś jej smarowałam na wyjście twarz kremem Nivea na każdą pogodę i po pewnym czasie na policzkach miała ropne wykwity. Położna mi odradziła to smarowanie i kazała przemywać buźkę gotowaną wodą. A ja przemywam a następnie smaruję Medidermem i wszystko się wygoiło i skóra zrobiła się gładka. Kąpiemy ją koło 20. A dziś znów mi w dzień nie spała wcale. Spokój był jak karmiłam a gdy przestawałam i kładłam do spania to był płacz. Może też wypróbuję ten espumisan bo mam wrażenie, że coś z brzuszkiem. Pręży się, denerwuje i słychać jak jej powietrze w jelitach krąży.
  4. Monika1709 to masz podobnie do mnie. Jagoda dzis przez cały dzień spała kilka razy dosłownie po 10, 15 min. Jeden raz pół godziny. Nic nie mogę zrobić. Może też powinnam spróbować z odkurzaczem:) Ale za to zdarza jej się poleżeć bez płaczu coraz dłużej, nawet 20 min. Śmieje się wtedy i rozgląda. W niedzielę skończy 8 tygodni.
  5. Marzen@ ciekawy artykuł podałaś. Już sobie poczytałam:) Moja Jagoda wczoraj przez cały dzień, czyli od 9 rano do 1 w nocy spała tylko raz przez 45 minut a tak to tylko kilka razy po 5 najwyżej 10 min. Nic nie mogłam zrobić. Ja nie wiem jak taki maluch się nie zmęczy.
  6. Myślę, że Asia25 dobrze poradziła. Taki bobas dla małej to może dobry pomysł. A podczas karmienia możecie się pobawić w jakieś gry słowne. Wtedy będzie miała poczucie wspólnego spędzania czasu. I zobaczy, że mała w niczym Wam nie przeszkadza. A nawet, że dzięki temu, że karmisz masz więcej czasu żeby sobie usiąść i z nią się pobawić czy porozmawiać.
  7. Oliwia1604, zaczerpnęłam troszkę wiedzy na studiach pedagogicznych i jeśli mogę coś doradzić to nie stosowanie kilku zakazów równocześnie. I nie sadzanie na dwie godziny za karę w fotelu. Kara tego rodzaju powinna być adekwatna do wieku dziecka, czyli 5 lat=5minut, 6 lat=6minut. No i jak już ktoś wspomniał: konsekwencja. Jest podstawą wychowania. A przy tym spokój i opanowanie, aby dziecko nie wyczuwało Twojej słabości czy bezradności. A jeszcze co do karania i nagradzania to zawsze bardziej skutkuje nagradzanie. A najbardziej w formie pochwał, zainteresowania itp. I dużo rozmów a także tłumaczenia dziecku i zachęcanie do uczestniczenia w opiece nad rodzeństwem. Tak żeby czuła się ważna i bardzo potrzebna, aż niezbędna. Myślę, że to powinno pomóc.
  8. Czyli ja tylko muszę szeroko pieluchować. A wczoraj był taki upał, że aż było przykro to dziecko tak męczyć. Marzen@ ja też tylko karmię piersią i nic więcej nie daję. Tylko czasem jak nie może jej się odbić i bardzo krzyczy to jak jej dam kilka łyków wody to od razu jej się odbija i się uspokaja. No i wczoraj na ten upał jechaliśmy załatwiać różne sprawy i dobrze, że wzięłam jej wodę. Bardzo nam pomogła w sytuacjach, gdy nie mogłam karmić. Widać było, że przyniosła jej ulgę przestała płakać i nawet zasnęła. A zaczym jej dałam to bardzo płakała.
  9. Z tego co wiem to najlepiej do ortopedy zgłosić się jak najwcześniej bo w razie jakiś nieprawidłowości lepiej od razu zacząć leczyć. Ja dostałam skierowanie od pediatry na pierwszej wizycie domowej. Ale już wcześniej położna kazała mi zadzwonić do ortopedy i wyznaczyć wizytę. Tam zapisali mnie na równy miesiąc od urodzenia dziecka. No i lekarz zrobił jej usg bioderek. Ale uważam ten miesiąc za stracony bo w szpitalu kazali mi juz wkładać szeroko pieluchę tetrową a się okazało, że ona była zbyt miękka i nic nie dawała.
  10. A mnie właśnie ortopeda zalecił szerokie pieluchowanie. I to kazał wkładać aż dwie flanelowe pieluchy a ona jest taka drobna i jak ja jej to wkładam to mam wrażenie, że się męczy. Taka ma wielką bulwę od pasa od tych pieluch. A do tego nie wiem czy ja je w ogóle dobrze składam. Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie.
  11. Moja Jagoda śpi bardzo różnie. Mam nadzieję, że z czasem się to unormuje. Dziś w nocy zasnęła dopiero o 2:30 i spała do 6:30. Wcześniej tylko płakała. Czasem śpi od 24 do 3 lub 4 i dopiero koło 6 albo 7 zasypia. Ogólnie to jak dotąd większość w nocy nie śpię. Tylko od czasu do czasu się zdarza, że da mi pospać. A mam dziewczyny pytanie jak u Was po wizycie u ortopedy?
  12. Agus sporo przeszłaś. Bardzo mi przykro, jednak dobrze, że masz to już za sobą. Dużo zdrowia Ci życzę.
  13. Angelika 8484 słodkie Twoje dzieciaczki. Ja też bym chciała dodać jakieś zdjęcie ale w laptopie z którego korzystam są chyba jakieś ustawienia uniemożliwiające mi zalogowanie na forum. A z Tel w ogóle nie działa ta funkcja. Moja Jagoda w zeszłym tygodniu odkryła że może ssać paluszka a później wszystkie:) gdy ją woziłam na dworze w wózku to sobie tak radziła z chęcią ssania, płacząc oczywiście. I tak mnie rozczuliła, zrobiło mi się jej żal, że wzięłam ją na karmienie. A uśmiecha się słodko jak ją całuję w otwarte usteczka. Wtedy są takie głośne cmoki i to ją rozśmiesza:) w niedzielę skończy dopiero 4 tygodnie.
  14. Agatka26 ja myślę, że lekarz ma rację. Najważniejsze, że przybiera. A każde dziecko ma swoje tempo. Jak ja wychodziłam ze szpitala to Jagoda miała jeszcze mniej bo 2690.
  15. Źle napisałam. Przez 17 dni tak 800 przybrała.
  16. U mnie waga po dwóch tygodniach od porodu już była taka jak przed ciążą, czyli 65 kg. Z tego się ucieszyłam ale i tak będę sie starać żeby jeszcze spadła bo już wtedy to było za dużo. Brzuch natomiast nawet dobrze wygląda. Nie mam o dziwo żadnych rozstępów mimo, że bałam się, że po porodzie się pojawią. Zaś wagą Jagody położna była zachwycona. Powiedziała, że bardzo szybko przybiera i nie mogła się temu nadziwić. A mała waży teraz ok. 3500 kg, czyli przez 3 tyg tak 800 jej przybyło. A to dla dziecka urodzonego z małą wagą bardzo dużo. Też tylko piersią ją karmię.
  17. Kwietniówka1983, ja też jem banany, jabłka. Co do jabłek myślałam, że można tylko gotowane ale położna mi powiedziała, że można jabłka jeść w każdej postaci nawet surowe. I tak właśnie od początku zjadam jedno dziennie i nic się nie dzieje. Z warzyw mówiła, że marchew, pietruszka, seler, ziemniak i buraczek. Raz mi się zdarzyło zjeść pizzę z serem i pieczarkami, delikatnie posmarowaną sosem czosnkowym i też nic się nie stało. Wszędzie czytam i ona też mówiła, że jeśli dziecku nic nie jest to nie jest wskazane by sobie robić taka ścisła dietę. Po prostu próbować wdrażać pojedynczy składnik i obserwować czy są jakieś wpływy na dziecko.
  18. Gratuluję Agus1987 pewnie sporo przeszłaś, ale najważniejsze, że szczęśliwa bo masz synka przy sobie. Czekam na Twój opis i wszystkiego dobrego Wam życzę.
  19. Ale śliczne Twoje dzieciaczki:) a ja nie mogę dodać zdjęć. Jeśli piszę to telefonem bo w komputerze nawet zalogować się nie mogę.
  20. Magda_z_lasu coś nieaktualna ta lista:)
  21. No właśnie. Już była położna i tak jak piszecie zawiało mi piersi. Była zdziwiona, że samo mi przeszło, że obyło się bez leków, itd. Kazała sobie wkładać pieluchę za stanik i ciepło się ubierać. W razie czego w takiej sytuacji brać paracetamol.
  22. Opowiem Wam co mi się wczoraj przytrafiło. Może, któraś z Was tak miała a jak nie to będzie przestrogą:) wczoraj nakarmiłam małą na obie piersi i zaraz jak skończyłam tak koło 20 poleciałam na dwór w samej cienkiej bluzce zebrać pranie ze sznurka bo zaczynało już kropić. Wyobraźcie sobie, że gdy podniosłam ręce do góry chwycił mnie bardzo silny szczypiący ból wokół brodawek. I nagle zaczęłam się trząść z zimna jak w febrze. Ledwo zebrałam to pranie. Wpadłam do domu rozdygotana z dreszczami na plecach i szczypaniem wokół brodawek. Musiałam się położyć i nakryć kołdra po brodę dopiero sie rozgrzałam. Ale dreszcze pozostały już do nocy i musiałam ciepło zakrywać piersi jak wstawałam bo ból wracał. Do tego miałam prawie 38 st gorączki. Dziś ma być u mnie położna to ją zapytam co to było ale podejrzewam, że rozgrzane piersi po karmieniu doznały jakiegoś szoku termicznego, gdy wyszłam na zimno. O jak żałowałam, ze tak zrobiłam ale skąd mogłam wiedzieć. Także uważajcie dziewczyny, żeby nie popełnić mojego błędu.
  23. Dziękuję dziewczyny za Wasze odpowiedzi. Ja właśnie chciałam uniknąć smoczka. Tym bardziej, że nawet w szpitalu zabraniają. A ten pierwszy miesiąc jest najważniejszy bo dziecko się uczy ssania. Ale powiem Wam, że już nie raz w chwili załamania kusiło mnie by jej dać ten smoczek i choć trochę pospać. Nawet dzis w nocy miałam sie już poddać. Ale jakoś wytrzymałyśmy. Zobaczymy jak będzie dalej. Czy wytrwam.
  24. Dziewczyny a jak u Was było na początku z karmieniem?Jagoda dzis skonczy tydzień. A z karmieniem zrobilo sie tak, ze prawie cały czas znów ją muszę karmić.Śpi po kilka minut i od razu po wybudzeniu juz chce pierś. Nawet gdy nie jest glodna to chce sobie tylko trzymać. Nie wiem co zrobić bo nie używamy smoczka i wygląda jakbym ja była takim właśnie smoczkiem dla niej. Czy też tak miałyście na początku? Ja nie mam nawet jak sie wykąpać czy coś zrobić w domu przez to.
  25. Magda_z_lasu rzeczywiście tak było. Teraz już lepiej bo zdarzyło mi sie spać. Natomiast poród wspominam jako rzeź niestety. Mam dość silną traumę. Dużo by trzeba pisać na ten temat. Może to drastycznie zabrzmi ale czułam, że to co działo się ze mną w tym szpitalu jak również innymi pacjentkami było nie humanitarne. Zresztą mój Marek jest tego samego zdania. Wręcz czułam się jak bydło. Nikomu nie życzę i obym jak najszybciej zapomniała, choć wiem, że to.niemożliwe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...