-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anulka
-
Fifipo 1 jesc to co innego niz wszczepiac a po 2 niemowlakom chyba nie serwujesz az tylu chemi w 1 roku zycia dzieci nie szczepisz tylko w pierwszym roku życia...ja piszę ogólnie o szczepieniach i dlaczego jedzenie to co innego? nie rozumiem...co za róznica czy wszczepisz chemię czy podasz ją do żoładka? oczywiście nie chcę wywoływać burzy w szklance wody, tylko lubię opierać się na faktach a nie czczym gadaniu profesorów, doktorów nie mogących poszczycic się wynikami badań
-
Jesli chodzi o chemię, to w mysl tej zasady nie możemy jeść 99% rzeczy dostępnych w sklepach, więcej tam literek E niż mamy włosów na głowie. Do wszystkiego trzeba podejść z rozsądkiem. Dziecko, które jest chore na autyzm i dostanie szczepionkę, nie może na niego zachorować. Szczepionka może (nie musi) jedynie przyspieszyć objawy. To wszystko to ciężki temat. Ja wiem jedno. Mniej dzieci umiera na śmiertelne choroby bo są szczepionki. Jeśli już dziecko zachoruje mimo szczepienia to łagodniej przechodzi chorobę. Zobacz na kraje Afryki, gdzie cywilizacja nie dotarła. Myślisz, że dlaczego dzieci tam umierają? Pewnie brak higieny również, ale przede wszystkim brak ochrony przed chorobami. Wśród zwolenników akcji: nie szczepię panuje takie przekonanie, że lepiej przechorować. Ja przechorowałam odrę. Może i jestem na nią odporna, ale najgorszemu wrogowi nie życzę by przechodził ją tak jak ja. Może gdybym była zaczepiona nie było by tylu kłopotów w trakcie trwanie tej choroby co przeszłam ja...
-
Oczywiście nie potępiam tych, którzy nie szczepią. Ja również nie daję się zwariować i szczepię tylko na to, czego się boję i to co śmiertelne, ale lubię konkrety. Podajcie mi link do naukowych publikacji, w których sa dowody na istnienie powiązań szczepień z różnymi chorobami, to może uwierzę, że tak jest. Tytuł doktora, profesora nie jest jeszcze dowodem. Potrzebne są wyniki badań, często długoletnich a nigdzie takich nie znalazłam.
-
FifiSzczepienia - czyli jak zarabiać krocie nie ponosząc odpowiedzialności... :: NewWorldOrder.com.pl Śmieszy mnie to porównanie ilości dzieci chorych na autyzm w latach 70 i obecnych. Kto wtedy robił takie statystyki? Kto na wsi biegał do lekarza i rejestrował swoje dziecko autystyczne. Ludzie nawet nie wiedzieli, że to autyzm. Przyjmowano, że dziecko jest upośledzone umysłowo i temat zamykano. Poza tym jak do tej pory ukazują się w mediach jedynie badania, które ja nazywam spekulacjami. Nikt medycznie, naukowo nie dowiódł bezpośredniego wpływu szczepionek na zachorowania na autyzm. Ta choroba to nie wirus czy bakteria. To choroba neurologiczna, którą powodują mikrouszkodzenia mózgu.
-
Przypominamy o naszym nowym Ekspercie od genetyki. Zapraszamy do zadawania pytań.
-
Świetny artykuł! Jak jak zwykle, pójdę za metodami Pani Faber i Mazish. Nie tresura, nie ostre wychowanie, ale rozmowa, nazywanie uczuć, konsekwencja i słuchanie tego co dziecko chce nam przekazać.
-
U nas w zasadzie problemu nie ma. Nawet jak ja czy mąż przespacerujemy nadzy przez mieszkanie, dzieci nie zwracają na to uwagi, bo dla nich to normalne. Oczywiście nie robimy tego nagminnie, ale jak już zdarzy się taka sytuacja to pozostaje niezauważona
-
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
Anulka odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
to ja moĹźe wypowiem siÄ na temat tego czego nie skopiowaĹam w dziaĹaniach Super Niani Nie wyprowadzam dziecka do pokoju, na karnego jeĹźa ani tym podobne. PsycholoĹźka podpowiedziaĹa mi, Ĺźe nie wolno dziecka zostawiaÄ z problemem samego sobie. Nie doĹÄ, Ĺźe rozumie, Ĺźe Ĺşle zrobiĹ, to jeszcze czuje siÄ odepchniÄte przez rodzica, ktĂłry go zostawia samego w pokoju. Kiedy juĹź siÄ uspokoi (odwracam jego uwagÄ od problemu) siadamy i na spokojnie rozmawiamy o tym co siÄ staĹo. PrĂłbujÄ uzyskac od dziecka jak najwiÄcej informacji na temat tego co go zdenerwowaĹo i uczÄ nazywaÄ uczucia, ktĂłre nim targajÄ . MajÄ c takÄ wiedzÄ, wiem jak w przyszĹoĹci zareagowaÄ na podobnÄ sytuacjÄ. -
kat_jaJeśli chodzi o odzież na stok (i nie tylko, bo i w mieście świetnie się sprawdza) to mogę polecić ubrania firmy Reima. Fakt, nie są tanie, ale jakość materiałów i wykonania wg mnie nie do pobicia. Gocha jest ubrana w Reimę od stóp do głów. Wczoraj właśnie dokupiłam jej kominiarkę. Kurtka i spodnie są lekkie, ale ciepłe. W czasie szaleństw na sankach i ciągłego leżenia w śniegu ani razu nie przemiękły na wylot. Rękawiczki też super ciepłe i oddychające. Wydatek niemały, ale moim zdaniem się opłaca, bo potem bez problemu za 3/4 ceny sprzeda się na allegro. podpisuję się pod tym obiema rękami
-
Nam udało się kupić ortalionowe, z pięcioma palcami, zapięciem na rzep na nadgarstki. Długość rekawic jest fajna bo są do łokcia, także nie ma ryzyka, że spadną.
-
Askasam mój syn w zeszłym roku był pierwszy raz na nartach i myślę, że 4 latka to najlepszy moment by rozpocząć naukę. Rok wcześniej był zdecydowanie za mały. Widzę, że Twoja córka ma 5 lat, więc ten rok to pora by zachęcić dziecko do tego pięknego sportu. Co do sprzętu. My wypożyczaliśmy cały sprzęt, ponieważ na kupno rok po roku nas nie stać. Dzieci szybko rosną a to duży wydatek. Należy pamiętać o kurtce i spodniach do tego specjalnie przeznaczonych. Kombinezon musi być lekki, cienki a jednocześnie bardzo ciepły. Dlatego na tym nie należy oszczędzać. Polecam ciepłochronną bieliznę. Mój synek zakładał właśnie bieliznę, na to kombinezon, kominiarkę, kask i jazda na stok.
-
Justyś chętnie siądę. Właśnie zrobiłam kawkę i nie mogłam się oprzeć by nie włączyć lapka tuż przed wyjazdem Aniu mam nadzieję, że szczęśliwie dojechaliście. Justyś Wy zawsze Wigiliujecie we trójkę? Piękny opis pod awatarkiem Starletko a Tobie szczególnie dużo dobrego życzę na ten Świąteczny czas. Wiem, że bez babci jest Ci trudno, tym bardziej teraz. U mnie jest tak, że babcia to fundament naszej rodziny. Każda Wigilia to spęd 20 osób, ale wiem, że gdyby nie babcia, każdy robiłby Wigilię ze swoimi rodzinami. Niech Bóg pozwoli jej żyć 100 lat, bo uwielbiam takie huczne święta.
-
Patusiu nie doczytałam kto chory, w każdym razie zdrówka życzę i oby szpital nie był potrzebny
-
jejuu tyle się tutaj dzieje.... wszystkim zafasolkowanym gratuluję, tym, którzy wciąż czekają szybkiego zaciążenia i zdrowia chorującym przepraszam za milczenie, ale refleksje mnie dopadły ostatnio na temat egzystencji i sensu życia...zbyt wiele złego dzieje się wśród znajomych by przejść obojętnie... Miodem na moje serce są scrapy naszej Kochanej Moniq. Dzisiaj zobaczyłam Mikiego, wcześniej zrobiła Majcię. Dziękuję Moniczko Miki / Mikolaj - le havre de la passion MAJA by RIVENDELL - le havre de la passion
-
Witajcie Kochane Jutro wyjeżdżam na Święta do rodziców, później Wyjazd Sylwestrowy w góry, więc już dzisiaj Pragnę Wam złożyć Najlepsze życzenia Świąteczne. Przede wszystkim spokoju, dużo miłości, zdrówka, spełnienia marzeń. A z okazji nadchodzącego Nowego Roku, zamknięcia tych rozdziałów życia, które są do zamknięcia i nowego lepszego jutra
-
Po pierwsze dziękuję za życzenia w imieniu Mikołajka. Po drugie pragnę Wam złożyć Najlepsze życzenia Świąteczne. Przede wszystkim spokoju, dużo miłości, zdrówka, spełnienia marzeń. A z okazji nadchodzącego Nowego Roku, zamknięcia tych rozdziałów życia, które są do zamknięcia i nowego lepszego jutra
-
aha i żeby było jasne...moi lekarze, czyli pediatra, reumatolog i traumatolog jednogłośnie stwierdzili, że zapalenie stawu mojego syna to powikłaniowa reakcja poszczepienna...nikt nie milczał, nikt nie ukrywał, powiedzieli o tym otwarcie
-
a nie uważasz, że można sprawę odwrócić i powiedzieć, że lekarze nie mówią o powikłaniach poszczepiennych bo tych bez szczepień, po chorobach jest więcej?
-
a kto badał dziecko na tyle dokładnie by powiązać szczepienie z alergią? Byłas w jakims instytucie? Jakiś lekarz prowadził badania? Gdzie publikowane są wyniki badań na temat wywoływania autyzmu przez mmr? Znasz takie publikacje podpisane przez profesorów prowadzących wieloletnie badania? Bo ja nie. Być może jest tak, że szczepionka MMR może przyspieszyć unaocznienie autyzmu, ale na Boga nie może go powodować. Autyzm to mechaniczne uszkodzenia w mózgu, a nie coś co może być spowodowane stresem, szczepionką lub czymkolwiek co tylko wymyslą rodzice. Pisze się o powikłaniach poszczepiennych bo o tym najprościej. A co o powikłaniach po ospie? A odrze? Chorowałam na obie choroby jako nastolatka i najgorszemu wrogowi nie życzę. Widzę jak choruja dzieci na ospę, które były wcześniej szczepione. Ta choroba po nich spływa, a ja myślałam, że umrę. A co ze świnką? Chłopcy stają się bezpłodni w sytuacji, gdy choroba jest zaniedbana. Można dostać zapalenia mózgu. O tym się nie pisze bo po co? Lepiej napisać o 1 % przypadków powikłań poszczepiennych niż o 30 % przypadkach, w których choroba pozostawia poważne ślady w organizmie. Nie lubię dyskutować na temat szczepić czy nie szczepić, bo każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie lubię, gdy mówi się o czymś dla samego mówienia nie opierając tego na konkretnych badaniach. A tak właśnie robią przeciwnicy szczepień. Wysyłają linki do wywiadów i innych różnych publikacji nie opartych na żadnych naukowych tezach.
-
część ochroni, części może nie chronić, ale łagodzi objawy, to na pewno
-
FifiJakbym miala szczepic to NIGDY nie na raz pare szczepionek. Dawka pneumokokow i po 6 tyg jakas nastepna szczepionka. W zyciu nie odwzylabym sie dac dzieku pneumo, 5 w 1, Wzw i rota w jednym dniu! I taki pediatra ktory tak robi to idiota nie lekarz! Co by było gdybyś zachorował na 5 czy 6 chorób na raz? A co się dzieje z mniejszym organizmem, który musi na raz wytworzyć przeciwciała na tyle chorób na raz? weź pod uwagę fakt, że to głównie szczepionki zabite, jedynie WZW chyba jest szczepionką żywą, także nie ma opcji by dziecko zachorowało na kilka chorób na raz. Bardziej poszłabym w kierunku zbędnego obciążenia organizmu. Spada bowiem wtedy odporność dziecka. Co do skuteczności szczepień. Dzięki nim nie mamy takiej plagi jaka zabijała dzieci jeszcze 40 lat temu. Nie dzięki poprawie standardu życia, choć pewnie w jakimś stopniu też, ale dzieki szczepieniom przede wszystkim. To bardzo trudny temat. Ja jestem zdania jednak, że lepiej zaszczepić niż potem płakać, gdy dopadnie nas choroba. Zawsze istnieje ryzyko powikłań, skutków ubocznych. Podobnie jest z ugryzieniem owada. Na jednego to nie działa, a drugi dostaje wstrząsu i umiera, jeśli nie otrzyma pomocy. Ja unikam szczepień grypowych i nigdy dziecka nie zaszczepię, gdyż raz dziecko dostało powikłań w postaci zapalenia stawu biodrowego i więcej nie chcę eksperymentować. Dlatego szczepię przeciw chorobom, które są zagrożeniem życia. Grypę można przechorować, wytworzyć przeciwciała i w przyszłości chorować lżej...
-
Moja pediatra szczepiła tylko jedną szczepionką. Kiedy chciałam połączyć pneumo z żółtaczką, odmówiła. Pneumo to bardzo bolesna szczepionka, więc myślę, że to wystarczająco duży stres dla dziecka.
-
Dolly25Konkurs jest super. Szkoda,że wszystkie bajki nie są publikowane. Pozdrowienia dla wszystkich!!! będą publikowane te które otrzymają nagrodę
-
matalaNiby państwowy szpital ale dla ściśle zamknietej grupy. nie należałam do ściśle zamkniętej grupy, nie miałam opłaconej położnej, mojej ciąży nie prowadził lekarz z tego szpitala...zostałam przyjęta, urodziłam w komfortowych warunkach, położna była kochana choć nie zapłaciłam jednej złotówki... Każdy ma prawo do groszego dnia. Sama takie miewam i warczę na wszystkich bez powodu. Tam też pracuję LUDZIE.
-
Witam W związku z faktem, że część z Was już tuli swoje dzieciaczki w ramionach jak również w związku z tym, że mamy połowę grudnia, pozwoliłam sobie przenieść Wasz wątek do Noworodków i Niemowląt. Życzę dużo zdrówka Wam i dzieciaczkom oraz szybkich porodów tym, które oczekują. Pozdrawiam