Skocz do zawartości
Forum

dejanira5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dejanira5

  1. dejanira5

    Październiczki 2009

    czyli z tego morał taki, że mamy jeść wszystko tylko się nie obrzerać za bardzo ciężko strawnym jedzeniem i nie przejmować się ani nie wpadac w paranoję
  2. Wątek załozyłam będąc w ciąży, już dwa miesiące temu urodziłam Stasia, rodzilismy w Ciechanowie i chyba nie było tak najgorzej, chociaż nie mam doświadczenia w tych sprawach bo to moje pierwsze dziecko. Wydaje mi się że zależy na jakie połozne sie trafi. Te które mnie przyjmowały w nocy na oddział były sympatyczne ale niestety nie przejmowały sie że leżę przykryta samym przezcieradłem przez całą noc i marznę Rano po zmianie inna połozna jak tylko przyszła zaraz po siódmej to pierwsze co zrobiła to dała mi koc bo byłam fioletowa z zimna i ta połozna była super, odierała poród i bardzo pomoagała. lekarz na któego trafiłam też w pożądku, moja gin prowadząca była w tym czasie na wyjeździe. Wielkim minusem jest to że po porordzie położne na oddziale noworodkowym nie uczą karmić piersią ani kapać dziecko. Przez utrwalenie złych nawyków od początku, teraz mamy problemy z karmieniem ale ani ja ani Staś nie umiemy się poprawnie do tego zabrać.
  3. dejanira5

    Październiczki 2009

    Ariadno, nie obwiniaj się bo to że maleństwo boli brzuszek to może być spowodowane bardziej Twoim stresem i poczuciem winy niz zapiekanką. Ostatnio troche czytałam na ten temat. I najnowsze poglądy sa takie że trzeba jeść co sie chce (oprucz kapusty i czosnku) i nie przejmować się. Jak sie nie będziemy opychać ciężkostrawnym jedzeniem ale jeść wszystko tylko w umiarkowanych ilościach to tylko dziecku na zdrowie może wyjść, bo będzie miało do czynienia z różnymi rodzajami pokarmów i w przyszłości jest miejsza szansa że czymś sie struje czy dostanie na cos alergię. Wiadomo że dorosły człowiek jak zje za dużo czegokolwiek to tez sie pochoruje, ale jedząc wszystkiego po trochu to dziecku się nic nie stanie. I najważniejsze nie wmawiać sobie że to ból brzucha spowodowało to że coś zjadłyśmy, bo dziecko odczuwa nsz strach i stres i dlatego może mieś kolkę czy inne problemy z brzuszkiem. Fachura pojawił się łaskawie przd dziesiątą i radosnie stwierdził że mu sie zaspało a mnie tak wpieniło że nie wytrzymałam i mu wypaliłam że ja przez niego musze wstawać codziennie przed siódmą a on sobie olewa i mógłby sobie w końcu nydzik nastawiać bo ja mam juz tego dość że nigdy nie przychodzi o czasie. Mąż też jest tym wkurzony ale niestety fachura troche po rodzinie, co prawda jakaś piata woda po kisielu ale zawsze i mieszka dwa domy od nas. W każdym razie chyba poskutkowało bo jak do tej pory siedzi na górze i cos tam stuka i wierci a wcześniej do tej godziny to już raz conajmniej wychodził do domu A tak w ogóle to przewinełam przed chwilką taką cudną olbrzymiastą kupencję, Staś zrobił ja z takim wielkim trudem i poprzedzona była taka ilościa prutków że się w głowie nie mieści, a teraz zasnął zmęczony. Mam nadzieję że pośpi z godzinkę
  4. dejanira5

    Październiczki 2009

    Małgosiu, wiem co czujesz, ja w sobote ruszam w miasto i muszę cos na święta sobie kupic i aż się boję, i tak zawsze miałam duże cycki a teraz to już kompletnie masakra. Aż się boję cokolwiek przymierzyć U nas po japońsku, jako-tako, wczoraj Staś miał taki atak kolki że aż się zacinał w płaczy, cały sie zrobił spocony i fioletowy na buzi, zaczęło się zaraz po kapieli. Nosiłam go na raczkach i po kilkunastu minutach przeszło i zasnął mi na rękach, a raczej padł z wycięczenia tym płaczem i nawt jeszcze przez sen troszkę popłakiwał. Spał jakieś pół godziny, obudził się i troszke zjadł a potem od nowa płakulki W końcu na dobre zasnął tuż przed 22. A dziś jestem wściekła na mojego majstra od poddasza. Ten człowiek ma normalnie nasrane we łbie, zaczął w połowie października i miało to trwać trzy tygodnie, tak sie z nim umawialiśmy i zaznaczyliśmy że jak to być dłużej to poczekamy do wiosny po ja chcę miec święty spokój i cieszyć się byciem z dzieckiem. A tu trzeci miesiąc leci a końca nie widać Ostatnio os wspomiał że zrobimy przerwe i dokończymy po święytach, on chyba Ohujał bo do świąt to ja chę dawno zapomiec o jego istnieniu. Ale nie dziwne jak sie przychodzi ok.9 zamiast o 8, pracuję do przed 14 a w między czasie wychodzi po dwa lub trzy razy do domu (mieszka niedaleko) i nie ma ok. godziny. Dziś jeszcze ta pieprzona mameja nie przylazła i już zameldowałam o tym mężowi, ale jak przyjzie to chyba wyjdę z siebie i cos mu powiem. Ale sie wywnętrzyłam... wybaczcie te niezbyt ładne słowa ale musiałam się wyładowac
  5. Normalnie cud przed chwilka Stas zasnął sam w łożeczku ze smoczkiem nie musiałam go nosić, tulac ani suszyć suszarką, dałam mu ciamkulka z po kilku minutach juz spał, smoczek wypadł, mały trochę postekał ale sie nie obudził
  6. dejanira5

    Październiczki 2009

    Żabolku, wiem doskonale co czułaś mnie też w gardle ściskało na szczepieniu, zaopatrz sie w coś przeciwgorączkowego, bo mały może dziś gorączkować. My mieliśmy paracetamol w czopkach ale na szczęście nie był potrzebny. Ariadno, pierwszy raz jak kochalismy sie z mężem po porordzie to trochę bolało i było... dziwnie, ale za drugim razem po kilku dniach to bolało jak cholera ale nie krwawiłam. Do tej pory jest jeszcze troszke niekomfortowo i jakos tak nie tak jak trzeba i trochę pobolewa ale za każdym razem coraz mniej.
  7. dejanira5

    Październiczki 2009

    Zajrzałam tu wczoraj ale pustki były jak nie wiem co, sama tez nie miałam czasu żeby cokolwiek skrobnąć... u nas sensacyjny wieczór noc i dzisiejszy ranek, Staś ma straszne bóle brzuszka i prutki wychodzą z tak wielkim trudem że już nie wiemy momentami co robić. Wczoraj aż się w kłębuszek zwijał i tak strasznie stękał. Robilismy już wszystko i doczekaliśmy się olbrzymiastej kupencji . Staś ładnie wieczorem zasnął ale w nocy trzy razy się skupkał i za każdym razem z takim wysiłkiem i bólem Staś spał ale strasznie niespokojnie a ja prawie całą noc mu przez sen brzuszek masowałam żeby sie wyprukał, był tak wymęczony że nawet na przewijanie się nie budził. Dzis jest już troszkę lepiej, przed chwilką wyrzuciłam czwartą od godziny 7 rano kupkę i była oblrzymiasta, po same pachy a teraz wymęczony maluszek leży i patrzy na mnie nawet płakusiac nie ma siły, pewnie za chwilkę zaśnie.
  8. dejanira5

    Październiczki 2009

    Rany ale niewyspana jestem, noc była przebojowa, Staś nie płakał tylko mu sie spac nie chciało, niby zasypiał i jak go odkładałm do łóżeczka też spał a zamin ja sama się zdązyłam kołdrą nakryć już oczy miał szeroko otwarte i tak od pólnocy do 3,30 potem wymiekłam i męża obudziłam.
  9. dejanira5

    Październiczki 2009

    Pauli, ale fajoszki chłopulek, cudnego masz synulka, a te pultaski, nic tylko całować Polewa zrobiona, mężu dzwonił że już jedzie i obiadzik już bulgoce na gazie... a maluszek spi nadal... szkoda mi go wybudzać ale chyba muszę bo jak teraz się za bardzo wyspi to znowu wieczorem da nam popalić
  10. dejanira5

    Październiczki 2009

    Ariadno, wspólczuję i tzrymam kciuki zęby tylko to paskudztwo jak najszybciej minęło, wiem jak cięzko patrzeć jak malńastwo cierpi Pochwalę się, zainspirowana przez Małgosię, wykorzystałam moment jak Stasiu przykimał chwilke i ciasto upiekłam będzie coś słodkiego do popołudniowej kawusi, jeszcze tylko troche przestygnie i polewę zrobie
  11. dejanira5

    Październiczki 2009

    Ariadno, wiem co czujesz, my ostatnio mamy to samo, a wczoraj to Staś przeszedł samego siebie, ja juz rąk nie czułam od noszenia a mąż ok.22 zaliczył zgona, Nie budziłam go bo i tak wstaje przed piąto rano żeby na 6 do pracy dojechać więc niech sobie pośpi bidulek, a Stasiowi zebrało się na smiechy i pogaduchy. Poza tym on z na kilometr wyczuwa jak chce go do łóżeczka odłożyć. Nosze na rękach i nawet jak już dobrze zaśnie i zbliżam się w kierunku łożeczka momentalnie oczy szeroko otwarte i zabawa od początku. Pauli, rzeczywiście, suszarka to jest metoda, u nas podziałała nie tylko na kolki ale w ogóle usypiająco, Staś usypia przy wszystkich szumiących sprzętach, np. suszarka, odkurzacz, wiertarka, mikser itp. problem w tym że spi tak długo jak słyszy szum, a często jak wyłącze to się odrazu budzi Małgosiu, zazdroszczę że masz wenę i czas na świąteczne wypieki. Chęć to może bym i miała ale czasu nie stety brakuje bo staś ostatnio współpracować nie chce. Normalnieświęto, majster od poddasza dziś od trzech miesięcy po raz pierwszy przyszedł punktualnie na 8 rano, a nie jakcodziennie ok.9 mimo że umawiamy się zawsze na 8. Dobrze żę cos mnie tknęło i psy wczesniej zamknęłam bo inaczej tyłek mniał by obgryziony :) . Chyba w końcu nauczył sie budzik sobie nastawiać. Jak nie skończy w ciągu najbliższego tygodnia to chyba zwariuję
  12. Jedyny smoczek jaki mamy to Canpol Babies, anatomiczny silikonowy, ale skoro tak zachwalacie Nuka to przy najbliższej okazji postaram sie taki zakupić. Ae jaki anatomiczny czy okrągły???
  13. dejanira5

    Październiczki 2009

    Agaska, waże mniej niż przed ciążą bo w ciąży przytyłam tylko w sumie 10kg i teraz ważę o 16 mniej niż na kilka dni przed porodem. Chę jednak zrzucić jeszcze kilka kg bo: 1) te 6kg to efekt tego że mało jadłam po porodzie, nie miłam apetytu i teraz jak pomalutku zaczynam troche normalniej jeść to boję się efektu jojo 2) sporo przytyłam przed ciążą, jak w listopadzie odstwaiłam tabletki. Ja już tak mam odwrotnie niz inni, jak zaczęłam brać tabletki to zaczęłam chudnąć tak poprostu bez diet a jak odstawiłam to miałam wrażenie że puchnę z dnia na dzien coraz bardziej dlatego chę zacząć ćwiczyć żeby jakoś zacząć panowac nad wagą i nie mieć niespodzianek.Jedyną fajną stroną jest to że wchodzę w ubrania w które daaawno sie już nie mieściłam a z drugiej strony to nie mam co na siebie włożyć. Moge nosić jedne spodnie, które kupiłam pod koniec lata rok temu i zanim zdążyłam je splachać to z nich "wyrosłam" a teraz tylko one są dobre bo te kupowane póxniej to na mnie wiszą. Z bluzkami jest to samo, to co na mnie pasuje to zeszłoroczne i niemodne a inne za wielkie. A na zakupy nie mam czasu sie udać
  14. dejanira5

    Październiczki 2009

    PBmarys, mój Stas też baki puszcza jak stary, raz nawet to męża napadłam że mu się wymknęło a na dziecko zwala a innym razem to tak prutnął przez sen że aż sie obudził Jak bylismy na USG bioderek to tez prutał podczas badania i pielęgniarki się śmiały że zaraz im prezent na leżance zostawimy. W sumie to dobrze że jak tak lekko pruta bo czasami to się mocno pręzy i widać że te prutki to z tak wielkim wysiłkiem wychodzą że aż go to boli Agasko, z tymi lekami dla takich maluszków to cięzko bywa, mi zalecono po szczepieniu w coś się zaopatryć przeciwgorączkowego a w aptece mieli tylko leki dla dzieci powyżej trzeciego miesiąca ale skoro mójStaś waży 5600 to dali mi czopki Paracetamol tylko prosili żeby z nimi nie przesadzać i tylko w najwyższej konieczności podać, na szczęście nie były konieczne
  15. Karina, to musze przyznac że mnie troche uspokoiłaś bo jak zobaczyłam jak mały pchapiąstke do buzi to byłam przerażona. Zobczymy jak sie sytuacja rozwinie. Przeczytałam dziś kilka artykułów o smoczkach i w sumie nie taki diabeł straszny, jedynymi wadami sa że yzależnia i że może zgryz popsuć jak się w pore nie odzwyczai. Ale plusów ma więcej, uspokaja, wycisza i daje maleństwu poczucie bezpieczeństwa więc nie będę się chyba tak kategorycznie bronić przed podaniem smoczka.
  16. dejanira5

    Październiczki 2009

    AniuWF, napisz proszę jak ćwiczysz bo też mam plan ambitny zacząć bo mino że sporo juz schudłam i ważę o 5 kg mniej niż przed ciążą to fałd na brzuchu pozostał i ni jak zmiejszyc się nie chce
  17. No właśnie tego boję się najbradziej, żę będzie niemiłosiernie ciężko potem małego odzwyczić i dlatego też nie wiem co robić, czy próbować go przekonac do smoczka, bo jak inaczej zwalczyć wkładanie niemal całej piąstki do buzi
  18. dejanira5

    Październiczki 2009

    Ariadno, Pbmarys, to prawda, klocuszek z niego ale raczej nie grubasek, co prawda nie został zmierzony ale on jest raczej długi i ta waga rozkłada się mu na wzroście, ma jedynie pultysie i druga bródke ale w sobie jest raczej szczuplutki, Jest długi bo już zakładam mu ubranka na 62 jeśli są dośc duże albo nawet na 68. które są dużo za szerokie ale na długość prawie akurat
  19. dejanira5

    Październiczki 2009

    Kira, wiem co czułas bo my byliśmy na szczepieniu we wtorek. Nawet pielęgniarka stwierdziła że jej się słabo robi na myśl że musi takie maleństwo aż trzy razy dziabąć igłą na szczęście już po płaczu i maluszek na pewn nie będezie tego pamiętał. Chętnie zagłosuję na pokoik ale nie widzę linku, czy może mi się nie wyświetlił??? Aha i zapomiałam się pochwalić nasz kluseczek waży już 5600
  20. Otwieram ten wątek ponieważ chciałbym abyście piodzielili się ze mną swoimi doświadczeniami dotyczącymi przyzwyczajania i odzwyczajania maluszka od smoczka My z mężem zapieralismy się że smoczka nie damy małemu. I tak też było przez pierwsze 1,5 miesiąca. Potem nastała era kolek i wieczornych koncertów i postanowiliśmy spróbować, Stas jednak się burzył i w ogóle nie był zainteresowany, miał nawet odruchy wymiotne, więc nie wciskalismy mu na siłę. Kilka dni temu zaczęły się masakryczne wręcz problemy ze ssaniem z piersi i zasypianiem wieczorem. Mały nawet jak zje dosyć dużo to strasznie wpycha sobie rączki do buzi a jak przystawiam do piersi to wpada w straszliwą histerię i nie chce ssać. Więc mając do wybory całą pięśc w buzi to smoczek wydał nam sie mniejszym złem i postanowilismy spróbować jeszcze raz i Staś się zainteresował ale jakoś nie umnie zatrzymać smoczka w buzi. Niby zaczyna ciamkaś ale smoczek się wysuwa i zaraz wypada więc musiałabym przy nim siedzieć non stop żeby mu go jakoś przytrzymać albo coś... bo nawet momentami mając smoczek w buzi Staś pcha piąstki i próbuje włozyć rękę pod smoczek Nie weim czy nie było by lepiej gdybysmy już dawno podali smoczek...
  21. dejanira5

    Październiczki 2009

    j.anna, my uzywamy przeważnie huggies 2, ale i czasem też "Pampers", i szczerze mówiąc wolę Huggies, bo Pampersy są trochę bardziej "szmatławe" takie przynjamniej mam wrażenie, znaczy takie giętkie i przez co trudniej je dziecku zamontować szczególnie jak maluszek jest strasznym wierciochem jak mój Staś a jeśli chodzi o chłonnośc itp. to nie ma róznicy. Jest jeszcze różnica w cenie. Huggies są tańsze. U nas bez zmian, wieczorami walka a w dzień coraz mniej snu. Od kilku dni odkrylismy nową metodę uspokajania Stasia: na Pidźamę Poro lub Strachy na Lachy Takiej muzyki słuchamy z mężem i takiej słuchaliśmy w ciązy i pewnie dlatego mały się przy tym uspokaja, a najbardziej lubi piosenkę "Do nieba wzięci"
  22. dejanira5

    Październiczki 2009

    pbmarysdejanira5Również stworzyłam pokoik dla mojego maleństwa, ale nie wiem czemu zdjęcie Stasia się nie chce tam wczytać, ale i tak będe wdzięczna za Wasze głosy:akademiatroskliwejmamy.pl - Konkurs Dejanira Głos oddany, a co do zdjecia to ja mojej Róży zrobilam o wymiarach : 334x454 i weszlo Dzięki za radę, zmieniłam i zdjęcie się wczytało, ale nie wiem czemu pojawia sie inna tapeta w pokoju niz ta która wybrałam ale to nic Wczoraj bylismy na szczepieniu, były trzy zastrzyki i rotarix doustnie. Stas płakał a mąż nie mógł na to patrzeć i o mało sam się nie rozpłakał, ale jakoś przeżyliśmy. Pielęgniarka w zabiegowym mówiła że mały może wieczorem gorączkować więc się zaopatrzyliśmy w czopki ale na szczęście nie były potrzebne, nie miał gorączki ale był troszke osłabiony. Ale odziwo jak niepamiętam kiedy tak wczoraj zasnął podczas karmienia zaraz po kapieli, musiała jednak leżeć koło niego przez dłuższy czas bo pojękiwał pzez sen i jeśli od razu nie poczuł ręki mojj ręki na policzku to zaczynał płakusiać, pewnie bolały go miejsca po okłuciach To chyba ta pogoda bo dziś jestem kompletnie nie do zycia, oczy mi się zamykają i najchętniej to bym cały dzień przespała
  23. dejanira5

    Darmowe próbki

    Hej mamuski, będę zobowiązana jeśli zagłosujecie na pokoik mojego Stasia akademiatroskliwejmamy.pl - Konkurs
  24. Hej mamuski, będę zobowiązana jeśli zagłosujecie na pokoik mojego Stasia akademiatroskliwejmamy.pl - Konkurs
×
×
  • Dodaj nową pozycję...