Skocz do zawartości
Forum

mambach

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mambach

  1. mały jest spostrzegawczy i widać ze jest bardzo mądry.:)
  2. ooo jaaa... ale numer... ja tam jestem:) Gratuluję pozostałym :)
  3. to was dziewczyny idzie zrozumieć masie już duże dzieci bo kilku letnie, ja po swoich przejściach czasem o bele co sie zezłoszczę na małą i się wydrę, mam potem wyrzuty. tyle że wydaje mi się ze za bardzo mała jest rozpieszczona.ale zaraz mi przechodzi
  4. U nas do różnych przychodni to samo... ja wcześniej do miasta dojadę niż dodzwonię się do przychodni... A za okna też muszę się wziąć, ale tak nie cierpię myć okiem że masakra, ale trzeba wykorzystać pogodę...
  5. Nikawa- Twój mąż ma rację PORZĄDEK musi być:)
  6. ja również nie odczuwam zmiany czasu jednak jestem przeciw... bo po co teraz przestawiać zegarki godzinę do tyłu a za kilka miesięcy znów tyle że do przodu, a tak na prawdę różnicy nie zauważam
  7. Masz rację stopniowo, powolutku i mam nadzieję że dojdziesz do celu:) Kochana trzymam za ciebie kciuki:)
  8. szpilki oczywiście ale bez przesady z ta szpilą:)
  9. też bałabym się tej pozycji dla małej, ale jakbym wiedziała ze nie potrafi sama główki podnieść czy co, ale mała nie raz pokazała ze jest bardzo silna:)
  10. Natko to pogratulować Nataszce zdolności artystycznych, mało kto ma rękę do malowania, rysowania itp. Ula dla Wiktora też brawa, ze zaczyna coś kombinować do wstawania:) Marg, widzę że mamy córeczki w podobnym wieku:) i faktycznie czas leci jak szalony, dopiero co smyki leżały nieruchomo a tu proszę... oby tak dalej Ja już dla Wiktorii musiałam łóżeczko obniżyć na najniższy poziom, bo myślałam że serce mi z piersi wyskoczy jak zobaczyłam co kombinuje ten szkrab:) Nnie daleko łóżeczka ma część zabawek i tak potrafiła się wychylić że... szok. W sumie to ona w ogóle jest prze agentka... Powiem wam dziewczyny że jak nie miałam dziecka to nie pomyślałabym nawet jak trzeba mieć oczy wkoło głowy przy takim, a co dopiero jak zacznie sama chodzić:) A ile radości hmmm... to nie wie osoba co nie ma dzidzusia
  11. dzieki dziewczyny... Ulla wiem że musze byc silna, staram się nie pokazywać moich prawdziwych uczuć i wiadomo raz wyjdzie raz nie... ale przyznam że czasem mam ochotę siąść i beczeć jak dziecko.... mam tylko nadzieję że to się szybko skończy...
  12. nikawa Wkradnę się w Waszą rozmowę i pochwalę sukcesem córeczki. Ma 6 miesięcy i potrafi już pić z bidonu ze słomką :) co za radość ;) pogratulować moja tak do przodu z rozwojem zę za rece biega hehe ale nie umie pić nawet z kubka niekapka
  13. Marg próbuje... z ograniczeniem mam ciężko więc o pozbawieniu na razie nie myślę, może to daleka przyszłość.... Byliśmy w sądzie o nękanie ale skończyło się karą grzywny, po niej poszłam o ograniczenie ale miałam mało dowodów na to że źle sprawuje władzę rodzicielską( mimo że mało razy widział sie z dzieckiem to uratowała go praca za granicą i wytłumaczenie ze nie może zjechać...) wiec doszliśmy w sądzie do porozumienia gdyż nie miałam innego wyjścia... Mam podejmować decyzje o leczeniu i tym podobne ale o wszystkim musze go informować... NAwet myślałam o zmianie nr ale to też nie za bardzo przejdzie bo nie chce by powiedział ze utrudniam mu kontakty... Bo on naprawde jest jakiś pier*******y - nawet teraz mam wyrzuty ze sie związałam z takim, tylko ze był taki kochany... a teraz nawet wypomina mi ze to czy to w prezencie mi kupił... Wkrótce jednak wytyczę mu następną sprawę o uporczywe nękanie, w tedy zobaczę jak wyjdzie i może w tedy uda mi się ograniczenie
  14. Dzieki DODA uspokoiłaś mnie... Idiota( przepraszam za wyrażenie ale jego inaczej sie nie da określić:/ ) jest taki pewny a ja mało się orientuje jak to jest... więc jeszcze raz dzięki:)
  15. ja niestety sie nie orientuje jakie sa przepisy:(
  16. Witajcie, znalazłam się w trochę głupiej sytuacji. Zatem zacznę od początku... Kiedy zaszłam w ciąże rozstałam się z ojcem dziecka, bo bedąc w 2 mc ciąży zaczął mnie wyzywać i tak jest do dziś... ale w związku byłam z nim do 5 mc ciąży. Będąc w ciąży miałam problemy, tzn źle znosiłam ciąże a w dodatku dochodziły nerwy związane z jego telefonami i smsami oczywiście gdzie mnie wyzywał... Raz nawet wylądowałam w szpitalu, a mianowicie zmierzam do tego ze chcę przedstawić rolę jego rodziny... po wyjsciu ze szpitala wszyscy razem wzięci śmieli mi zarzucić żew cale nie byłam i wymyślam... wtedy to nawet nikt nie zapytał mnie o to jak się czuję itp, a dodam że siostra tego idioty miał być chrzestną jednak po tym jak rozstaliśmy się, bedąc w ciąży jak rozstałam sie z nim nawet nie zapytała jak ciąża i tym podobne... wiem że ja jakbym wiedziała nawet wstepnie ze bede chrzestną to interesowałabym sie...a oni nic Po urodzeniu dziecka szybko załatwiłam chrzciny w związku z brakiem zainteresowania "siostrzyczki ojca" oznajmiłam mu że chrzesnymi bedzie moja siostra i kuzyn, którzy bardzo się interesowali mną co sie ze mną dzieje w ciązy... dodam również ze ojciec dziecka nie przyjechał nawet do kościoła na chrzest dziecka, a teraz zgrywa Bóg wie kogo. Teraz po 6 miesiącach oznajmił mi ze jak tylko wróci do polski (za granicą pracuje) tj w kwietniu czyli bedzie rok po chrzcinach, zmieni chrzestną .... To rodzina jakaś nie normalna... nieraz straszy że odbierze mi małą... Więc moje pytanie brzmi czy może po tak długim czasie (bo bedzie rok czasu) zmienić chrzestną? przecież w papierach kościelnych jest wszystko już podpisane, on upiera się ze może ... PS przy tym debilu to ja oszaleję :(
  17. Ja poprosze jeszcze jeden kawałek:) hehe Ślicznie wygląda:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...