Wiadomo że ciąża raz jest planowana raz nie, i w żadnym przypadku nie można powiedzieć że jest problemem... o dziecku na świecie jak będzie też nie powiesz że jest problemem prawda? Teraz na pewno zadajesz sobie pytanie "czemu ja musiałam wpaść?", " czemu nie zaszła w ciąże kobieta która bardzo chce mieć dzieci z mężem i wyczekują dziecka przez lata, a ty w tym momencie życia nie chcesz?" pocieszę cię bo to chyba normalna reakcja. Ja wierzę, że wszystko po coś jest także nie planowane maleństwo. Mając 22 lata wpadłam z ukochanym facetem bez ślubu, ja bez pracy on za granicą, po namowach jego kumpli zaczął mnie i moją rodzinę wyzywać a nawet wyrzekał się dziecka, ja uległa i słaba dziewczyna ulegałam i wybaczałam z obawy że sobie nie poradzę sama, bez środków na życie, w domu z rodzicami i rodzeństwem. Ale wiem że Bóg chciał bym sama to dziecko wychowała (nie będę opisywać czemu tak mówię bo zeszło by mnie sporo czasu, ale wiem ze mam racje), i właśnie Bóg z córką z dnia na dzień dodają mi siły do życia. Na szczęście mam wsparcie w rodzinie... a patrzenie na córcie sprawia tyle radości ze nie da się opisać....
Twój facet zrozumie dopiero jak dziecko się pojawi ze to jest powód do dumy mieć dzieciątko a nie do popełniania samobójstwa, tym na pewno nie rozwiąże sprawy tylko tobie bardziej skomplikuje życie. Próbuj z nim rozmawiać. jeżeli nie zrozumie to zostaw go bo teraz będziesz mieć ważniejsze sprawy jak maleństwo, a w ciąży nie warto się denerwować, bo możesz maleństwu zaszkodzić (wiem co mówię), wiec spróbuj się dogadać i postawić sprawę jasno albo chce ciebie i dziecko albo żadnego z was.
Magdalenko23 nie przejmuj się z czasem samo życie się ułoży. Życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania