zawijka

hellenistyczny pos...

brylować kra..

newralgiczny nak..

zaspać spó..

breloczek sło..

Cześć babeczki Nie mogę uwierzyć, że już mi leci 37 tydzień.. no i lada moment za chwilunie...BUMS! Nadal nie czuję sie gotowa..no ale..nie muszę w sumie i tak nie mam wpływu na przebieg wydarzeń. Masakra z tą pogodą.. naprawdę cięzka sprawa.. I za dnia i w nocy. Żeby tylko nie rodzic w takiej aurze.. Mój małż wczoraj chyba zaliczył udar cieplny.. latał po 13 na zakupy i na pocztę..no a wieczorem go wzięło - porządny ból głowy i mdłosci.. jakbyśmy wczoraj mieli rodzić to zerowy pożytek by z niego był. Biedny był że hej! no ale dziś już ok. Z wypowiedzi na różne tematy Z kosmetyków zdecydowałam się na Ziajkę.. po pierwszej serii jeśli nie będzie uczulenia zostanę przy niej.. A w razie czego wezmę pod uwagę Bambino, Nivea i Hipp skoro polecacie. Paulina - mnie też wydaje się, że to wejscie na taras od boku domu nie jest wam niezbędnie potrzebne..a skoro usunięcie umozliwi manewry samochodem - likwiduj. Ściski dla wszystkich.. trzymajcie się babki..jeszcze trochę!

spacerek pol..

klomb rab..

żurawina bor..

normandzki ban..

Dziewczyny dzieki za odzew Co do torby szpitalnej Justa aż mi ciężko uwierzyć że to wszystko zmiesciłaś ile sztuk pampersów wzięłaś? bo napisane 2. Co szpital to widze inne wytyczne. U nas każą ubranka dla dziecia brać i koszule dla siebie. I po 2 ręczniki. A ta moja torba to chyba z małych a nie średnich tak to sobie tłumaczę Spakuję sie w dwie - jedną dla mnie drugą dla Janki. Co do laktatora - chyba jednak w jakis sie zaopatrzę.. musze przemyslec w jaki. Też mnie trochę zaskoczyła ta informacja o niekorzystnych skutkach używania jakiegokolwiek smoka..ale wydaje mi sie to bardzo logiczne..szczególnie jak sie przyjżeć jak sutek układa się w buzi dziecia (wchodzi głebooko i się rozciąga, a dzieć pompuje językiem tylko) a jak każdy smok - płycej i wymaga ściskania dziąsłami. Potem faktycznie brodawki zmaltretowane i popekane.. Autorka zaleca dokarmianie (ściagniętym mlekiem) i ewentualne dopajanie - przy użyciu łyzeczki lub kubeczka z dzióbkiem..lub takich specjalnych urządzeń z drenem jak to długotrwały problem. Dobrej nocy kochane.. jak najwięcej snu mimo niewygód (też już to mam!) PA

operetka sop..

szkwał sus..

Hej hej jestem, czytam. Kochane.. temu "Tomkowi" nie macie co dziekowac ani go zaczepiać.. to ewidentnie była reklama konkretnego modelu termometru (założył konto zeby tylko to napisać..ani dzień dobry ani nic o sobie..??) Firmy podobno tak często robią. Paula - Ty tam uważaj z tymi herbatkami i wiesiołkami.. ;) żebyś nie przedobrzyła. Mówisz, że ręce ci spuchły..wcześniej tez tak aż miałaś? może te maliny czy tabletki Ci płyny zatrzymują..? lolall - witaj :) i ode mnie też usłyszysz, że jeśli mimo uważnego wsłuchiwania czujesz tak mało ruchów..to lepiej zgłoś to lekarzowi.. jakieś usg lub ktg może zleci? Babki.. próbowałam wczoraj się wstępnie spakowac do szpitala..w taką srednią torbę turystyczna.. Masakra! Siebie i Dziecia ni cholera nie dam radę w jedną wcisnąć.. to normalne? 4 reczniki (2 dla mnie 2 dla dziecia) 2 koszule szlafrok bielizna klapki kosmetyki dla mnie + dla dziecia paczka pampersow (mamy taka 42sztuki..moze wziac polowe??) chusteczki nawilzane 5 pieluch tetrowych 2paczki podkladow poporodowych paczka wkladek laktacyjnych ubranka dziecia - 3zmiany Kocyk / rożek (co lepiej??) Niby lista nie taka dluga..ale to kupę miejsca zajmuje! Jak wy sobie z tym poradziłyscie? Apropos laktatorów.. cały czas mam zawiechę! Wiem, że czasem już w szpitalu okazują się potrzebne..ale Ostatnio dopadłam podręcznik/poradnik o karmieniu piersią.. i tam mądra pani doktor pisze, żeby broń Boże (chyba że w ostatecznej ostatecznosci) nie karmić inaczej niż piersią, jeśli chce się to robić zdrowo i długo i bezbolesnie. Podała logiczne argumenty mówiące o tym, że każdy smoczek (nawet te "anatomiczne") dziecko musi chwycic inaczej niż pierś..i uczy się tego chwytu.. potem za płytko chwyta pierś, rani ją dziąsłami, słabiej ściąga mleko.. no i kłopoty murowane. Czyli smoczek na uspokojenie też niewskazany. No więc zastanawiam sie, czy wodzic sie na pokuszenie kupując laktator..czy iść w zaparte - CYC i koniec... ?? O ..takie ziarno niepewności zasiałam.

biografia dok..

centaur syr..

udany zak..

baby jesteście niesamowite Nie zaglądałam 20 godzin..a Wy 6 stron naklikałyscie! Aj aj.. smutno mis ię rtobi jak czytam o Waszych problemach z facetami.. Ja chyba jakos kosmicznie trafiłam..na takiego który baardzo duzo o mnie mysli.. i powtarza zawsze, że czas beze mnie jest zmarnowany. Oczywiscie trzeba to podzielić przez pół.. umie się zając soba.. a czasem jak się na czymś zafiksuje to mogę na golasa przed nim spacerować a on i tak nie zauważy.. Wiem tylko, że nie ciągnie go ani do alkoholu, ani kumpli i imprez..ani nie ogląda sie za laskami. I umiemy o tych sprawach spokojnie pogadać szczerze. Oczywiście, że nadciągające ojcostwo szczyptę go przeraża..mnie przeraża macierzyństwo.. ale wśród różnych uczuc..to taki margines. Normalny przecież. Trzeba się nawzajem wspierać..boimy się..ale damy radę z problemami.. a RADOŚCI nam je wynagrodzą! No.. To się wypowiedziałam trochę. Madlene - próbowałaś migdałów na zgagę? podobno łagodzą. Teraz dziecię juz tak się rozepchało, że nawet na czczo ci splaszcza żołądek..a w nim naturalne kwasowe środowisko idzie sobie w górę.. też już to czasem mam..ble. Justa - a jakim konkretnie muzykem jest Twój Man? Zawodowo pracuje tak? Większość moich znajomych muzyków jednak zarabiać na życie musi w inny lub dodatkowy sposób. Paula - zwierzaki to też radości + problemy, co? ale zazdroszczę Ci tych Twoich kudłaczy! i ogródka, trawki, ptaków i w ogóle.. Mineralka - ależ się nazbierało w tym roku.. biedna Twoja teściowa..musi mieć poważny galop myśli Życzę szybkiego zrastania/gojenia kości.. dzielna jesteś! Avalka - daj znac co tam na USG podpatrzysz A suwaczki to podają taką średnią światową.. nie ma co traktować dosłownie Pozdrowionka wrześniówki!

zatrzymać kie..

Kleopatramadlene jak czytałam o tym twoim grudniu to coś mi się przypomniało :) Rozmawiałam z kolegą z pracy tak gdzieś w 6 miesiącu byłam i mówie,że mam termin na wrzesień- a on do mnie: którego roku??? Poprostu zdębiałam, niewiedziałam co powiedziec (dodam że ma 2 córki ;) może taki ma automatyzm jakiś pracowy czy coś.. zapomniał o CO pyta?

O tak! Imiona to kontrowersyjny temat. W naszych rodzinach nie wzbudziły entuzjazmu nasze pomysły - Janka po babci.. Emil po dziadku męża.. Męża rodzice po prostu zaakaceptowali..ale moja mama długo kombinowała jak mnie przekabacić do zmiany. Mój tata - milczek taki - nic nie mówi..ale myślę, że pomysł uczczenia jego mamy nie jest mu niemiły Kleopatra - te bóle to może być to.. no i macica coraz większa, naciągnięta, wiązadła napięte.. A imię Leon ma takie piekne znaczenie mnie się jedynie zdrobnienie Lonek mniej podoba..ale to mozna jednak kontrolować trochę. Olachte - cieszę się, że Ci się imię dla mojej córci podoba. Ja za to popieram też Jeremiasza.. do naszych rodziców po prostu nie dociera ze te "dziwne" stare imiona to nowa fala..już stają sie normą. Madlene - pomalutku, nie szarżuj.. zdążymy sie obrobić Avalka - zazdroszczę takiej akcji pod nosem.

Justa - tak.. to zdrobnienie od Janiny .. po mojej najkochańszej babci. W przedszkolu JANINA to będzie może dziwnie brzmiało..ale już Janka spoko (jak ja kochałam ten serial!) Imieniem się nie martw! Może maleństwo samo ze sobą przyniesie.. spojrzysz w te zamglone oczka.. i krzykniesz.."ależ to jest wypisz wymaluj ..Gosia/Robercik !!"

Czołem jesienne mamy! :) W ramach podsumowań - Janeczka Termin z OM 12 września.. (z usg 5 wrz. raz wyszedł) Co do historii z chłopakami.. mój jeden z pierwszych "absztyfikantów" (17lat) miał wierne grono 3 kumpli.. Zaskoczył mnie kiedyś niezłym tekstem: on..czuły pomruk - "hmm..To musiało boleć..?" ja - "boleć? co?" on - "kiedy spadałaś..z nieba.." (no zmiekły mi kolana!) Tydzień później byłam świadkiem jak jeden z tych kumpli - do swojej dziewczyny (mojej przyjaciółki) wymruczał dokładnie ten sam tekst! Tą samą intonacją... Ale gały wywaliłam I tak uroczy to był krótki związek Co do syndromów gniazdowania.. coś tam mnie dopadło..ale sił jakoś mniej.. Jak uporządkuję wreszcie te nasze 25m to jakąś fotkę zaserwuję Miłego weekendu! PS. Justa..gdzie schowałaś miśka, żeby nie zwariować?

Sylka.. brzmi to faktycznie nie za fajnie.. 18-6.. to później w dzień Cię jakby nie było.. A czym sie w ogóle zajmujesz? Może pisałaś..ale jakoś nie kojarzę. Ile dni pod rząd tak pracujesz? Pewnie później masz kilka wolnych? A cisza tutaj to chyba norma Ale się nie poddamy! Ależ wczoraj piękna burza była.. daaawno takiej nie widziałam..o ile w ogóle.. U mnie na szczęście żadnych uszkodzeń..ale Wawa podobno w paru miejscach wyglądała ciekawie.. Czy w Grójcu tez tak wesoło hulało? Zuzia - nie zalało Cię? W której części Wawy urzędujesz?

zadrzewiony ter..