-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez muszelka
-
Ja mam 160cm i w ciazy utylam prawie 30 kg! (a Misia urodzila sie z waga 1600gr!) Do tego mam PCOS a co za tym idzie tendencje do tycia. O wadze z przed ciazy nawet nie marze - nie te lata i .....cyc! Ale chcialabym zejsc ponizej 60 kg, aby miec troche zapasu. Tak wiec musze zejsc 10 kg! MUSZE! Ja przeszalm chyba wszelkie diety i dopiero ta jestem w stanie utrzymac. Ja nie mam silnej woli ani cierpliwosci na diety. Dopiero ta mnie "uzekla". A wytrzymuje pierwsze 3 dni bo wiem, ze po nich bedzie juz luzik! To niesamowite, jak z dnia na dzien mozna zapomniec o jedzeniu i sie z tym dobrze czuc! Dzieki temu moge przejsc caly program.
-
Gunia - Masz racje. Nie ma co sobie krakac i wywolywac wilka z lasu. Zdrowiej jakby nas moze zamkneli tak na 3 doby Tylko za co?! I zeby ksiazki pozwolili zabrac! Wow!!!!! Wiecie, ja nie moge narzekac, bo moj M wie jak to jest i jak ja potrzebuje i dopasuje to do wszystkich planow to moge sobie wyjechac na weekend sama. Ale najgorsze jest to, ze nawet tego mi sie niechce! Jakbym nie mogla to pewnie by mi sie chcialo! Lenistwo okropne! Dlatego na mnie musi byc sila wyzsza!
-
Powiem Wam, ze dzis juz nie jestem glodna! Wogole nie mysle o jedzeniu! Super! Poprzednio ten etap nastapil dopiero po 4 dniach! Stracilam juz wode i teraz bede tracic tluszczyk! -2kg na razie, ale to woda....
-
Andzia - Oj, jak ja ciebie rozumiemm! 23-ciego ide na operacje zatok i jak dowiedzialam sie, ze MOZE zostane na noc to sie prawie poplakalam. Lekarz widzac moja mine dodal zaraz "Nie przejmuj sie. Moze wrocisz do domu juz tego samego dnia!" Qurde, zero zrozumienia dla czlowieka. Moze przysymuluje, ze sie zle czuje i jednak mnie zostawia Potem mam operacje kolana. Sytuacja podobna. Na szczescie M nie chodzi ze mna do lekarza i mu wmowilam, ze po operacji musze odpoczywac 2 tyg. I kupil to! Takze bede mila min 2 tygodnie spokoju - mam nadzieje! I tak bede jakis czas chodzila o kulach co uniemozliwi mi robienie wielu rzeczy Mnie chyba tez po....lo! Co te dzieci robia z nami! A tak je bardzo kochamy! Namiot to byla stara opcja. W miedzy czasie wybilam jej z glowy strazaka i jest balerina!
-
Misia wlasciwie nigdy nie przekrecala wyrazow, ale smiesznie upolszacza szwedzkie (jest dwujezyczna, + rozumie dunski i zna kilka zwrotow w tym jezyku i angielskim; liczy tez w 3 jezykach!). Po szwedzku tata to pappa. A Misia nie raz pyta.:" Kiedy przyjdzie PAPUS?" Albo mowi do mnie:"To dla papusia!" Kiedys, kiedy byla akcja z "brzydkimi wyrazami", dodawala "mac" do szwedzkich Byl niezly ubaw!
-
Gabalas - Trzymaj sie, kochana! Jutro juz weekend! Wytrwalosci i cierpliwosci Ci zycze!!!!
-
Ja wczoraj spalam juz o 21-wszej! Chyba z glodu. Dzis juz jest lepiej! Oj, jak ja znam to sciemnianie!!! Forum to narkotyk! Wciaga kosztem domowych obowiazkow. A potem czlowiek ogarnia z wywieszonym jezorem aby cokolwiek bylo widac, ze sie cos robilo! Dzis Misia w domu wiec jej musze sie poswiecic. Na razie buduje namiot. Ostatnio nawet odpuscilam z TV - a niech oglada! Raz na jakis czas jej nie zaszkodzi a ja mam chwile oddechu! Regina - Nie przejmuj sie! W tym wieku to normalka. My wrocilismy po prawie tygodniu, lecielismy jak na skrzydlach po dziecko, lzy w oczach sie nam krecily kiedy ja ujrzelismy! A Misia spojrzala na nas i mowi "Juz jestescie?". Po czym kiedy mielismy jechac do domu - chciala zostac u "buni" (kiedys tak sobie skrocila "babunie" i juz zostalo). Serce mi krwawilo z rozpaczy! Oczywiscie zaraz myslalam, ze jest jej zle w domu, a ja jestem zla matka itd. Za to teraz nie moge sie nigdzie ruszyc bo "teskni"!!! Nawet kiedy ide do kibla!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
muszelka odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam i ja! Alez sie zrobilo "zyciowo". I dobrze, czasem trzeba troche na powaznie...... Tyle zescie splodzily, ze nie wiem od czego zaczac. Moze od siebie..... Jesli chodzi o diete to chyba juz dzis jest lepiej. Za to moje spania szokuje nawet mnie. O 21-wszej juz spalam i obudzilam sie o 8.30! Poprostu szok. Wczoraj me dziecie przezpalo 3 godz w ciagu dnia (jakas byla nie wyrazna i zmeczona) i oczywiscie byl cyrk wieczorem. Ponoc do 22-giej testowala cierpliwosc M. Ponoc bylo niewesolo. Na szczescie ja juz spalam i mialam z glowy. U nas bunt 3-latka jest juz pelna para od kilku miesiecy. Na szczescie ten bunt jest bardziej terrorem niz buntem. Latwiej jest go opanowac! Dzisiaj jestesmy razem w domu wiec nie bede miala tyle czasu na forum...... Anula - Czasem wlasnie bardzo sie przydaje wylanie na papier tego co siedzi w srodku. Kazdy czlowiek ma potrzebe oproznienia tego "wora" z plecow, w ktorym gromadzi na bierzaco swoje przezycia i mysli. Dlatego forum jest dla wielu ludzi dobra terapia - warto z niej korzystac. W PL niedocenia sie przydatnosci psychoterapeutow. Moze to tez kwestia kasy. To z jednej strony. A z drugiej - nie bierze sie powaznie depresji! To powazny blad. O ilez zycie wielu ludzi i ich bliskich byloby latwiejsze i weselsze, gdyby powaznie traktowali objawy depresyjne i za wczasu rozpoczynali leczenie. Nie bierz tego, Anula, do siebie! Tak wyszlo, ze pociagnal mi sie temat kierowany do Ciebie! Piszesz, ze za stara jestes na zmiany. Jak za stara?! Ludzie robia rewolucje w zyciu kiedy 2x starsi od Ciebie! Nigdy nie jest za pozno. Jesli jest taka potrzeba - trzeba probowac! Jesli tego nie zrobisz - mozesz miec tylko do siebie pretensje, ze nic sie nie zmienia. Jestes w kwiecie wieku! Najlepszy wiek dla kobiety. Masz przed soba ca. 50 lat zycia! To od Ciebie zalezy jak beda wygladaly. Jeden z moich ex byl psychologiem (bardzo dobrym, ale facetem - zadnym). Powiedzial kiedys jedno madre "zdanie": "Nikt nie ma obowiazku Ciebie uszczesliwiac. To Twoje zadanie! TYlko od Ciebie zalezy jak Twoje zycie wyglada. NIe staraj sie tej odpowiedzialnosci zrzucac na innych!" I to swieta prawda! Jak sobie poscielimy - tak sie wysypiamy! Zawsze jest czas na zmiany - trzeba tylko cos w tym kierunku zrobic. I jak ze wszystkim - najtrudniej podjac decyzje i zrobic pierwszy krok! Kazdy czlowiek ma prawo do szczescia i ma na nie szanse - ale nie kazdy ta szanse wykorzystuje! Qurde, ale sie rozpisalam! Mahakala - W Twoich postach jest tyle zdrowego rozsadku, tyle optymizmy, otuchy i radosci zycia, ze tylko pozazdroscic. Ale tez "czuc" w nich ogromna prace nad soba. Chyle czola, bo niewiele osob jest do tego zdolnych :36_2_46: Moze sie myle, ale mam wrazenie, ze psychoterapia nie jest Ci obca. Umzec za zycia - tak, ale ja chyba nawet tego bym nie potrafila. 2 lata temu stracilam tescia. Maz bardzo to przezyl. Zreszta ja tez, ale mimo wszystko to nie byl moj ojciec. Ale wtedy narodzily sie mysli jak to bedzie, kiedy pewnego dnia moi rodzice odejda. A potem przyszly mysli co bybylo gdyby byl to moj maz, dziecko. Z przerazeniem doszlam do wniosku, ze nie moglabym zyc bez Misi! Nie dalabym chyba rady. Z cala reszta dalabym rade. Ale nie z Misia. Mam tylko ja. Dlatego ciesze sie kazdym dniem i staram sie go tak spedzac, jakby mialby byc ostatnim. I co wieczor, kladac sie spac, mowimy sobie jak bardzo sie kochamy. Szczegolnie Misi. I zawsze, kiedy ktores z nas wychodzi z domu. Nidgy nie wiadomo czy sie czlowiek obudzi lub wroci! To dla nas wazne. Wybieram sie w kwietniu/maju do W-wy i moze bysmy sobie zrobily spotkanko! Ja bardzo chetnie! Uwielbiam takie spotkania. W sumie zawsze bylam osoba kontaktowa, towarzyska i......duzo mowiaca Do tego dosc rozrywkowa. A teraz - stalam sie domatorem. Duzo z mezem podrozujemy i spotykamy wtedy duzo roznych ludzi. To w zupelnosci NAM wystarcza. Ja jednak mam niedosyt POLSKICH pogaduszek. Dlatego czasem wsiadam w samolot i lece do moich przyjaciolek w W-wie albo w Sztokholmie. Wtedy siedzimy calymi nocami i niemozemy sie nagadac! To sa zawsze wspaniale "chwile". Sa jak ladowarki dla moich baterii. Ja tez mam problem z krotkimi postami.... Monika - Wspolczuje pomyslow babci. To jakbys miala jeszcze jedno dziecko. Tylko ze Ty nie masz mozliwosci jej juz wychowac i tylko zostaje Ci brudna robota! Naprawde wspolczuje! monikouette - Daj znac kiedy jedziesz do W-wy to postaram sie zgrac abysmy sie mogly wszystkie spotkac! Ale masz okolice - tylko pozazdroscic. Bylam we Francji kilka razy(glownie poludnie i Paryz, ktory mnie bardzo zawiodl!!!), ale jakos nie moge trafic nad Loare. Moze mnie wkoncu zmobilizujesz Fajnie spotkac fajnych rodakow na obczyznie. Nie jest to takie latwe. Przynajmniej w Skandynawii! Slonko - Szkoda, ze Ci popsuli radoche z wyjazdu. Jak mi ktos mowi jak mam wychowywac corke to zawsze urywam na samym poczatku i mowie, ze jak bede potrzebowala pomocy czy opinii to o nie poprosze! I nie pozwalam kontynuowac tematu. To zdrowsze niz Dobra zmykam. Dziecie chyba potrzebuje troche matki.....Milego dnia! -
Super dietka! Można schudnąć około 15 kg na miesiąc!
muszelka odpowiedział(a) na niccoll86 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
radość sercamuszelkaJa sie na diety nie nadaje. Szybko sie zniechecam. Probowalam chyba wszelkich diet. Jestem pod 40-tke wiec: odchudzanie to wyzwanie!Przed swietami jednak zaeksperymentowalam i sprobowalam Cambridge - 3x zupa z proszku dziennie. Niegdy nie probowalam czegos podobnego, bo wydawalo mi sie zbyt drastyczne (ja jestem typ podjadacza !!!) i malo realne do wytrzymania. Ale bylam zdesperowana, a lekarz mi ja doradzal juz od roku (bylam juz kilka razy na Meridii - niestety, po jakims czasie kg wracaly!) wiec stwierdzilam, ze zobacze jak to jest. Zbytnio nie liczylam na stale efekty, bo w planach mielismy 2 tygodniowy wyjazd w gory na swieta i sylvka i wikt hotelowy w tym czasie. Ale......schudlam w 10 dni 6kg! 2kg obiecane wczesniej wrocily - bo to woda. Takze 4 kg! Przerwalam diete i nie zalowalam sobie niczego (wrecz przeginalam ostatnio, bo wiedzialam, ze niebawem zaczne diete i caly jej program!). A jednak 2 kg na minusie zostaly. A przede wszystkim po pierwszych 3-4 dniach przechodzi glod, zly humor, dostaje sie kopa energii i ......figora zmienia sie bardziej niz waga! W sumie trudno ja zakonczyc! Pierwszy raz w zyciu nic mnie nie kusilo. Siedzialam w knajpie z kolezankami i dziecmi, wszystcy szamali obiad i desery, a ja z 1 cola light i zadnego slinienia! Tv moglam ogladac nie myslac o zadnych przekaskach i nie lustrujac lodowki w myslach. Dzis zaczynam caly program. Ciekawe jak bedzie, ale wiem, ze za 3-4 dni bedzie juz z gorki. Oby je przejsc!!! Polecam ta diete! Muszelko na czym polega dieta Cambridge?? Powodzenia!!! To dieta oparta na dostarczaniu organizmowi TYLKO tego co potrzebne jest do normalnego funkcjonowania. Niestety, sa to zupki i koktajle w proszku lub batony. Jednak wszystko jest przygotowane przez lekarzy i chyba jest to jedyna dieta, ktora lekarz moze polecic (mi wlasnie lekarz zaproponowal). Nie jest tania, ale daje gwarancje powodzenia, wiec warto zainwestowac. Pierwsze 3 dni (kiedy traci sie wode) sa najtrudniejsze (dzis mam 3-ci dzien ). Potem jest z gorki i naprawde ani nie mysli sie o jedzeniu (raczej trzeba pamietac, aby np. ta zupke zjesc!), ani o podjadaniu, ani nie jest sie glodnym, czy w zlym humorze. Tylko swiadomosc, ze jutro juz bedzie z gorki (najdalej pojutrze!) pozwala mi przejsc przez pierwszy okres. W ciagu 2 tyg. mozna schudnac ok. 7-8 kg. Mozna wiecej, mozna mniej, ale nie mniej niz 6. 2 kg wracaja pozniej powoli, bo to uzupelnienie wody (nie wplywa to raczej na figure, bo odklada sie tam gdzie powinna!). Wiecej na ten temat dowiesz sie od osob sprzedajacych ta diete. Ponoc w PL sa nawet sklepy z nia. Naprawde polecam tym, ktorzy maja powazniejsze problemy z waga (zwiazane z wiekiem, hormonami, przyzwyczajeniami, czy np. sposobem zycia lub planem dnia). -
Stronka MOJA!!!!! Pierwszy raz! Za wszelkie pomysly naszych pociech i.......nasze!!!! :))))) I za fasolke Iwci!
-
A moja cos dzisiaj niewyrazna. W samochodzie juz mi zasnela, przelozylam do lozka i smacznie spi (ODPUKAC!!!!)!
-
Gunia_GIwciamuszelkaCos Ty?! Iwcia? Za co?! Myślałam, że ta mina to na mnie. Dziewczyny jakby co to u mnie w pracy ponad 100 chłopa, zrobimy casting i cos się znajdzie NJo to ja czekam na jakies fotki :)))) Dawaj, kochaniutka, ten casting zrobimy na zapas! Cholera wie, kiedy bedzie potrzebny na GWALT! Teraz sobie na spokojnie obcykamy. A czy jakas dostawa do domu jest mozliwa? Bo do mnie to najlepiej poczta lotnicza. Gunia - Synus i tak grzeczny, bo u nas pada rozkaz:"WYJDZ STAD!!!" A jak ostatnio byla moja mama to moj "aniolek" ze slodycza w glosie powiedzial "Mamusiu, ty mozesz sobie gdzies pojsc! Nie potrzebna nam tu jestes!" Na wlasnym lonie wychodowalam takiego niewdziecznika!!!! Ciekawe co bedzie pozniej - strach sie bac! Gdyby moj M znal polski to juz dawno by mnie wymeldowal!!!:ok: Dlatego wcale nie staram sie go nauczyc, tylko i tak musze uwazac, bo nigdy nie wiadomo ile rozumie. Na szczescie jez. polski jest tak bogaty, ze zawsze mozna znalezc taka forme, ktora TYLKO Polak zrozumie!:ok:
-
Gunia_GFajnie ze jestescie przynajmniej humor wraca i olewam to wszystko niech sie dzieje co ma sie dziac I tak trzymac!:ok: Qurde, ja nawet na sasiada liczyc nie mogie.....z jednej strony lekarz, maz dobrej kolezanki i na dodatek tak zapracowany, ze go w domu nigdy nie ma, a z drugiej strony ....dwuch homo! Na szczescie mam ruchliwa droge przed domem wiec moze w razie potrzeby zlapie nakas "okazje".
-
Cos Ty?! Iwcia? Za co?!
-
Iwciamuszelka Co do najnowszych osiagniec dzieci ponizej macie zdjecie Aniolka z makijazem i tatuazem zrobionymi FLAMASTRAMI! Ja bylam na gorze, a tatus cieszyl sie, ze dzieko cichutko oglada TV! Na szczescie dalo sie to zszorowac woda z mydlem (chwala mi za kupowanie pisakow schodzacych pod woda!!!)Dobra, zmykam bo spedzilam dzis przy kompie 4 godz!!!!!!!! Nic nie zrobione! Zmykam i sle Wam gorace usciski! Fajnie, ze jestescie! Jak dla mnie, to córcia ma talent!!! Gratuluję!!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
muszelka odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
gabalasmuszelkagabalasmuszelka baletnica jest poprostu fantastyczna, a jak szczesliwa z tym "makijazem"Smiej sie, Gabalas, smiej! Zebys wiedziala co przeszlam zanim sie zorientowalam, ze to zmywalne flamastry! wiem wiem , moj syn cus podobrnego ze soba kiedys zrobił ale czarnym markerem do plyt Oz, qurde! Chybam swojej nogi z d..y powyrywala! Dlatego znajac moje dziecie wszystko "niebezpieczne" mamy pochowane. -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
muszelka odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Ponoc dzieci sie dziela na te czyste, i na te szczesliwe. No, moja musi byc bardzo szczesliwym dzickiem w takim razie. Gdybyscie zobaczyly jej kombinezon z przedszkola - nie uwierzyly byscie, ze to jest mozliwe. Wyglada dokladnie tak, jakby ktos go pral w blocie. Nie mam pojecia co moje dziecko wyczynia tam, ale musze go prac co drugi dzien. Czasem przedszkolanki same mowia, ze lepiej uprac pod koniec tygodnia. W taki sztywny moze sie jej nawet lepiej ubierac, a szkoda wody na tak czeste pranie! No,przynajmniej mam dziecko szczesliwe!:ok: -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
muszelka odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
gabalasmuszelka baletnica jest poprostu fantastyczna, a jak szczesliwa z tym "makijazem" Smiej sie, Gabalas, smiej! Zebys wiedziala co przeszlam zanim sie zorientowalam, ze to zmywalne flamastry! -
Iwcia - Trzymam kciuki i podziwiam za odwage! Andzia - Kusisz! najgorsze bym mila juz za soba, gwarancja jest......Kusisz! A tak powaznie - ponoc do 38,8 nie powinno sie dzieciom obnizac temperatury (tylko nie wiem jak to jest z takimi maluchami - juz nie pamietam!). Temperatura to oznaka, ze organizm nad czyms pracuje. Jest w sumie pozytywnym zjawiskiem. Kiedy sie ja zbija - organizm przestaje "walczyc" sam. W ten sposob nie ucy sie sam dawac sobie rady z roznymi np. wirusami. Kiedy dziecko jest chore i nie ma temperatury - to duuuuuzo gorzej! Bo wtedy jest to oznaka, ze organizm dziecka nie walczy sam. Musze przyznac, ze my ta metode stosujemy i sie sprawdza. Misia, kiedy ja cos lapie to dostaje od razu bardzo wysokiej goraczki. Zbilam ja jak przekracza 39! Czasem trzyma ja tak pare dni. Jednak lekarka powiedziala mi, ze to jest oznaka, ze ona ma bardzo silny organizm, ktory bardzo dobrze potrafi sie sam bronic przed roznymi chorobskami. Musze przyznac, ze Misia tylko raz byla chora na zapalenie oskrzeli (przelatala) i raz (w PL!) zlapala rota wirusa i wyladowala na 1,5 doby w szpitalu. A tak to czasem ma katar i kaszel, ale wtedy dostaje wit.C i syropek. I jak na razie to wszystko - ODPUUUUKAC!!!!! No, to koniec madrzenia sie! Gunia - Za Ciebie tez trzymam kciuki! Obys miala jeden problem mniej jak najszybciej! Gabi - To sikanie, picie i nie wiem co jeszcze to maluchy maja obcykane do perfekcji. Kiedy czlowiek juz "pozbedzie" sie dzieciecia, jest cisza, zaczyna sie relaksowac.......atu nagle: "Maaaaamaaaaaa, sikuuuuu!" No, zesz q....a ja mac! Ostatnio siedze na gorze, sluchawki na uszach (niby aby nie przeszkadzac innym ) i udaje, ze nie slysze. Wtedy spada to na M, ktory tez stara sie udawac glupa i chowa sie w goscinnym pokoju i oglada szwedzka tv. Na szczescie Misi nie chce sie chodzic po schodach i idzie do taty! Nie wiem dlaczego poprostu nie pojdzie do lazienki od razu.... Monia - Widze, ze masz muzykalne dziecko! oja tez "muzykalna" tylko ze glosniej - trabki, pianinko, gitara....Kiedy sie dziadostwo popsuje?!!!!!! Jesli chodzi o mamy i tesciowe to ja mam troche inne doswiadczenia, ale tez inne warunki. Moi tesciowie nie zyja. Tesciowa zmarla zanim poznalam M, a tesc 2 lata temu. Ale mielismy z nim bardzo dobry kontakt. Natomiast moja niedoszla tesciowa (matka mojego ex, z ktora mieszkalam pod jednym dachem prawie 3 lata, a bylo to lat temu prawie 20!) jest do dzisiaj bliska mi osoba. Utrzymujemy kontakt, widujemy sie prawie zawsze kiedy przyjezdzam do PL, Misie traktuje jak wnuczke i chetnie ja piluje kiedy jest taka potrzeba, mojego meza bardzo lubi i......byla gosciem na naszym slubie i weselu! Ale oczywiscie, nasz kontakt teraz jest inny co pewnie ma swoje znaczenie. Ale przez te lata kiedy mieszkalysmy razem bardzo dobrze nam sie ukladalo. I ona zawsze trzymala moja strone i nie raz syna obsztancowala nie zle za mnie! Z mama tez mam niezly kontakt. O Misi juz nawet nie wspomne, bo to jedyna wnuczka, wiec wiadomo. Ale mamy maz ma 2 wnuczkow (jusz w szkolnym wieku) ale za Misia swiata nie widzi. Rwa sie do niej rowno. I pewnie byly by problemy, ale ja sobie ich ustawilam na samym poczatku, kiedy Misia sie urodzila. Najpierw troche sie boczyli, ale zagrozilam, ze ogranicze ich kontakt z Misia jesli sie nie dopasuja i zaakceptowali moje warunki. Dzisiaj sami mowia, ze dobrze zrobili i ze to ma sens i przynosi rezultaty! Natomiast miedzy mna a mama jest roznie. Ogolnie jest bardzo dobrze, ale czasem dochodzi do zgrzytow. Zadna z nas nie pozwala sobie w kasze dmuchac. Ja sie nauczylam, ze patyczkowanie sie nie zawsze przynosi dobry skutek. Dlatego czasem sa konflikty. Na szczescie obie nie potrafimy sie gniewac dlugo, i dzieli nas taka odleglosc, ze mozemy sie widywac czesto, ale nie ZAczesto! To zdrowe! Co do najnowszych osiagniec dzieci ponizej macie zdjecie Aniolka z makijazem i tatuazem zrobionymi FLAMASTRAMI! Ja bylam na gorze, a tatus cieszyl sie, ze dzieko cichutko oglada TV! Na szczescie dalo sie to zszorowac woda z mydlem (chwala mi za kupowanie pisakow schodzacych pod woda!!!) Dobra, zmykam bo spedzilam dzis przy kompie 4 godz!!!!!!!! Nic nie zrobione! Zmykam i sle Wam gorace usciski! Fajnie, ze jestescie!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
muszelka odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam i ja! Wkoncu dzisiaj mam troche czasu na pisanie. Ponadrabialam zaleglosci mailowe - czas na forumowe. Troche podczytywalam Was przez ostatnie dni, ale tyle piszecie, ze jak sie juz przebilam przez te kilka stron to czasu braklo na pisanie! Monia - Gratuluje rozsadnej corki i rozsadnego jej chlopaka. Dobrze, ze clopakma Was. Ale z tego co piszesz wynika, ze potrzebny mu specjalista juz teraz. Trudno przewidziec co sie w jego glowie teraz dzieje. Chyba dobrze by bylo aby to wszystko z siebie wyrzucil zamiast gromadzic w sobie. Nie chce tu byc pesymistka i czarnowrozaca, ale takie kumulowanie wszystkich uczuc w sobie moze sie roznie skonczyc. Jesli chodzi o jego matke to uwierzcie mi - alkohol na niektorych ludzi wplywa tak, ze postepuja wbrew sobie! To temat rzeka wiec nie bede sie tu rozwodzic. Powiem tak - w pewnych sytuacjach i warunkach alkohol moglby podzialac tak, ze moglybysmy zrobic cos, co w tej chwili wydaje nam sie abstrakcyjne i nierealne. Nigdy nie mow "nigdy" - to madre powiedzenie. Dlatego trzeba byc bardzo ostroznym oceniajac innych. Oby nasze zycie nigdy nie wystawialo nas na proby!!!! Mahakala - Chyle czola przed Twoim podejsciem do zycia! I bardzo wspolczuje odejscia corki. Czasami mysle jak mozna dalej zyc w takiej sytuacji. Wtedy napewno docenia sie posiadanie kilkorga dzieci - ma sie nadal dla kogo zyc i walczyc! Bylam kilka razy w Indiach i musze przyznac, ze te podroze troche zmienily moj stosunek do.....narzekania! To, co sie tam widzi, to trudno opisac. Ale dzieki temu docenia sie swoje zycie! Czasem jest mi wstyd przed sama soba, ze nie wystarcza mi to co mam i chce wiecej! A przeciez kazdy z nas mogl sie TAM urodzic i TAK zyc. Wiec mamy cholerne szczescie i lepiej je doceniac! Anula - Ja sie trzymam na mojej diecie, ale chodze juz po scianach. Trzyma mnie tylko to, ze wiem, ze jutro juz wszystko minie! Inaczej bym nie dala rady. Chodzi za mna wszystko! O zapachach z kuchni kiedy M robi obiad nawet nie wspomne. Poprostu mnie skreca. Wczoraj mialam test wytrzymalosci, bo prosto z przedszkola przyszla do nas sasiadka z 3 dzieci i wszyscy razem jedli podwieczorek. Nawet im ciasteczka (z mrozonki) upieklam! I nie dalam sie skusic! Walcze ostro.Potem bezposrednio przechodze na Protal. To rewelacyjna dieta. Znam osoby, ktore bez wysilku potracily duzo kg. Zainteresowanym polecam ksiazke "Nie potrafie schudnac" Dr Pierre Dukan'a. Do kupienia w Merlinie zaniecale 20 plz. Nie ma jej co opisywac, bo warto przeczytac jak ona dziala i dlaczego tak a nie inaczej jest ta dieta "skonstruowana". Ja zaczynam ze "swoja" bo ja musze widziec szybkie efekty i nie mam czasu czekac zbyt dlugo bo niedlugo czeka mnie ta operacja zatok, potem wyjezdzamy, potem znowu operacja kolana i ponoc pare miesiecy o kulach wiec raczej nie bede stala przy garach! A MUSZE zejsc min. 10 kg do lata! Tak jak napisalam - jestem na dieci i jestem okrutnie GLODNA! A co za tym idzie zla, zniechecona, nieszczesliwa itd. Dzis mam dola znowu. Oby do jutra. Wczoraj dostalismy oferte cenowa na nasz "dom marzen" i marzenia chyba diabli wzieli! Oferta jest w ich standarcie, ktoremu daleko do naszego, i nie zawiera wielu dodatkowych opcji. A cena jest taka jaka liczylismy za gotowy dom w naszeym standarcie i ze wszelkimi opcjami. M mnie tu probuje pocieszac, ze to jeszcze cena do dyskusji itd, ale mnie to zdolowalo. Tylko tego bylo mi trzea. Ma facet farta, ze wyjechal na 2 tyg urlop i do jego powrotu zdarze ochlonac, bo wczoraj bym juz dzwonila i mu dala popalic! Trafilby na moj zly dzien! Poza tym nic sie szczegolnego nie dzieje. Szro, buro i nijako. Jakby tego bylo malo to moja kochana corcia doprowadzila mnie wczoraj do lez! Niebardzo wiedzialam czy placze ze smiechu czy rozpaczy! Toz jak wczesniej juz chyba pisalam, kiedy M robi obiad ja ewakuluje sie do sypialni, aby mnie nie ssalo. Natomiast wczoraj zeszlam pozniej na dol, aby mala polozyc spac, i co widze? Moje dziecko w stroju baletnicy z FLAMASTRAMI pomalowana cala buzia (nawet oczy dookola!) i nogami! Poprostu rece mi opadly. Juz myslalam, ze tak bedzie chodzic poki to nie zejdzie, ale okazalo sie, ze woda z mydlem porzadnie wcierana wystarczyla i dzic dziecko juz wygladalo normalnie. Zamieszczam zdjecie pomalowanej baletnicy! A dziki temu, ze mnie ssie to klade sie wczesniej spac. Przedwczoraj spalam juz przed 20-ta! I tak do 8-mej rano! Od ponad 4 lat tak nie spalam! A wczoraj poszlam spac troche pozniej, ale za to spalam do 8.30!!! Zerwalam sie z lozka, bo Misia na 9-ta do przedszkola, a M juz i tak spozniony do pracy wiec jej nie zaprowadzi. Ale chwala mu za to, ze codziennie rano wstaje i sie nia zajmuje, az ja wstane. Chyba cos przeskrobal - musze sie mu lepiej przyjrzec! Dobra, spadam, mam nadzieje, choc raz uda mi sie byc z Wami na bierzaco, bo to nadrabianie calkiem mnie rozklada i kiedy zaczynam pisac zapominam co komu mialam naskrobac! Pozdrawiam Was serdecznie -
No, na mieszkanie w miescie bym sie nie zamienila.....ale zeby ostudzic Wasza "zazdrosc" to Wam powiem, ze kiedy u nas jest tak ca. 2-3 st. na plusie to odczuwalna jest ca. 5-10 st. na MINUSIE! Nie ma takiego ubrania, przez ktoreby ten wicher nie przeszedl! Latem, kiedy wszedzie jest cieplo i przyjemnie - u nas wieje! Jedynie kiedy sa upaly ten wiatr sie przydaje. Ale ostatnio cos kiepsko z upalami u nas Obecnie mieszkam w 3 rzedzie od morza i wspolczulam zawsze tym w pierwszym. Teraz bede wiedziala jak to jest. Nie tylko wieje, ale przewiewa nawet dobrze izolowany dom, a na dodatek z wiatrem zawiewa drobiny wody morskiej z sola, ktora osadza sie na wszystkim. Nie planowalismy domu w pierwszym rzedzie, ale tak wyszlo. Nie ma tu wyboru, bo u nas zrobili jakas "strefe chroniona" i ograniczyli mozliwosci do minimum. W zwiazku z tym "nasza" dzialka lezy przy glownej ulicy (przy ktorej obecnie mieszkamy), jakies 100-150 m od morza, ale przed nami jest tylko pole kartoflane! A na dodatek (co jest i plusem - bo widok, i minusem - bo wieje) najprawdopodobniej nikomu nie pozwola sie budowac przed nami na tym polu! Jak bedziecie przejazdem - zapraszam na kawe (zakladajac, ze ten dom wkoncu postawie - dzis dostalam kalkulacje i chyba poszukam jakiegos niskiego drzewa....) Moja sasiadka ma syna prawie 4-latka i blizniaki (2 chlopcow) po 1,5 roku! Jesli kiedykolwiek mialam jeszcze jakies marzenia o drugim dziecku - obserwacja jej zycia rozwiaja je skutecznie i zabetonowala decyzje o jedynaczce! Podziwiam i chyle glowe przed mamami, ktore DAJA RADE gromadce dzieci! Trudno, ja sie nie nadaje ........wole byc jak najlepsza mama dla Misi niz wyrodna i zjechana psychicznie dla dwojki dzieci. Zmykam bo musze odebrac Misie z przedszkola, a potem mamy gosci - wlasnie ta sasiadke! Odezwe sie pozniej!
-
Witam! Ja tylko na chwilke bo zmykam na rehabilitacje kolana (jeszcze przed operacja!!!) Wyobrazcie sobie, ze ja wczoraj spalam juz o 20-tej!!!! I tak do 8-mej rano! Mam doly na tym etapie diety i nie moge przestac myslec o jedzeniu. JESTEM GLODNAAAAA! Ale wiem, ze to minie w czwartek - oby do czwartku. Z tego powodu M jest odpowiedzialny za obiady, a ja, aby nie czuc zapachow, ide w tym czasie do sypialni. I tak wczoraj udalo mi sie zasnac tak wczesnie! Dziecie mam zdezaktywowane w przedszkolu do 14-nastej(tak jest 3 x w tyg), maz rano sprzatna nawet kuchnie - co sie dzieje?!!!! Same plusy a ja ...... jestem GLODNA! Monika - dzialka nie jest na cyplu, ale akurat tu jest maly luk a miedzy nami a morzem nic nie ma wiec ten luk widoczny jest akurat z 3 stron domu. Niestety, gwizdzi tez z tych 3 stron!!! Zmykam, wpadne pozniej!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
muszelka odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Anula - A ja trzymam za Ciebie! Zobaczymy jakie beda rezultaty :) Dla mnie wlasnie to myslenie bylo najgorsze. Ale na "mojej" diecie ono przechodzi po 3-4 dniach!!! Dlatego tak latwo ja utrzymac! Jak na razie mam dola i jestem glodna! Wrrrrrrrrrrrrr -
Super dietka! Można schudnąć około 15 kg na miesiąc!
muszelka odpowiedział(a) na niccoll86 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Ja sie na diety nie nadaje. Szybko sie zniechecam. Probowalam chyba wszelkich diet. Jestem pod 40-tke wiec: odchudzanie to wyzwanie! Przed swietami jednak zaeksperymentowalam i sprobowalam Cambridge - 3x zupa z proszku dziennie. Niegdy nie probowalam czegos podobnego, bo wydawalo mi sie zbyt drastyczne (ja jestem typ podjadacza !!!) i malo realne do wytrzymania. Ale bylam zdesperowana, a lekarz mi ja doradzal juz od roku (bylam juz kilka razy na Meridii - niestety, po jakims czasie kg wracaly!) wiec stwierdzilam, ze zobacze jak to jest. Zbytnio nie liczylam na stale efekty, bo w planach mielismy 2 tygodniowy wyjazd w gory na swieta i sylvka i wikt hotelowy w tym czasie. Ale......schudlam w 10 dni 6kg! 2kg obiecane wczesniej wrocily - bo to woda. Takze 4 kg! Przerwalam diete i nie zalowalam sobie niczego (wrecz przeginalam ostatnio, bo wiedzialam, ze niebawem zaczne diete i caly jej program!). A jednak 2 kg na minusie zostaly. A przede wszystkim po pierwszych 3-4 dniach przechodzi glod, zly humor, dostaje sie kopa energii i ......figora zmienia sie bardziej niz waga! W sumie trudno ja zakonczyc! Pierwszy raz w zyciu nic mnie nie kusilo. Siedzialam w knajpie z kolezankami i dziecmi, wszystcy szamali obiad i desery, a ja z 1 cola light i zadnego slinienia! Tv moglam ogladac nie myslac o zadnych przekaskach i nie lustrujac lodowki w myslach. Dzis zaczynam caly program. Ciekawe jak bedzie, ale wiem, ze za 3-4 dni bedzie juz z gorki. Oby je przejsc!!! Polecam ta diete! -
Witam! Sorrki, ale pisze na zywiol, bo jak zaczne nadrabiac zaleglosci to nie starczy mi czasu na pisanie. Tak wiec tylko przelecialam zalegle posty. Nie pisalam, bo w niedziele przyjechala moja mama. Cale przedpoludnie sprzatalam jak szalona, aby inspekcja wyszla pozytywnie i mama nie chciala zostac dluzej i mi POMOC! Niestety, wysilek na nic sie nie zdal, bo Misia i tak uprosila mame aby zostala na noc. W rezultacie pojechali dopiero wczoraj poznym wieczorem. A ja potem padlam! Dzis zaczynam diete i mam ambitny plan schudnac 10 kg! Trzymajcie kciukasy!!!:ok: Oczywiscie Misia 2 ostatnie dni byla jak aniolek! Jeszcze na dodatek dostala od babci maszynke do kawe na baterie i zabawa w robienie nam kawy (i przyokazji rozlewanie wody po podlodze!) zajmuje ja zupelnie. Poprostu nie wiem, ze mam dziecko :ok: Uzbroilam ja w scierki do podlogi i modle sie, aby zabawka jej sie szybko nie znudzila. Cos tam bylo o szpilkach...Ja je kocham! Buty to moj konik i mam nawet niezla kolekcje, jak twierdzi moj M. No, fakt, w porownaniu z nim to kolekcja - on ma 3 pary na krzyz! Za to on ma prawdziwa kolekcje krawatow. Nie przesadze jesli napisze, ze 100-tke przekroczyl! Co jakis czas robie mu selekcje i.....wyrzycam, bo do niedawna mial krawaty chyba z czasow szkolnych (a w tym roku moj M konczy 50 lat!). Ale musze pochwalic mojego M (znajac zycie odwali mi jakis numer dzisiaj - tak zawsze konczy sie chwalenie go!) - on nigdy mnie nie krytykuje. Za to ma taki gust, ze jakby mi kupil ciuch to odrazu moglabym sie pod ziemie zapasc! Nawet wstyd z nim do sklepu pojsc, bo jak mi cos pokaze co mu sie podoba (dla mnie!) to mnie normalnie trzesie! Dlatego albo z nim nie chodze po sklepach, albo ma kategoryczny zakaz doradzania mi! W sumie nie tak czesto mam okazje do przyzwoitego ubierania sie! Glownie jak gdzies wyjezdzamy. A tak to u nas na wsi nie ma sie co stroic. Do tego stopnia wtopilam sie w to otoczenie, ze w tym roku kupilam sobie trepy na snieg i mroz, ciepla kurtke i czapke! Postawilam na praktyczne ubranie. A w domu lubie tez byc ubrana na luzie. Do tego do miasta (wiekszego!) jezdze bardzo rzadko - chyba skapcanialam, bo poprostu mi sie nie chce nigdzie jezdzic. Do Malmö mam 40 min samochodem, do Kopenhagi - godzine. Kiedy sie wezme i zmobilizuje aby do ludzi wyjsc - zaraz tego zaluje! Meczy mnie to tempo zycia, wieczny tlum, problem z parkowaniem itd! Po godzinie mam dosc! A pomyslec, ze kiedys mieszkalam w W-wie i nie wyobrazalam sobie zycia w chocby mniejszym miescie! W niedziele poszlismy pokazac mojej mamie i jej mezowi "nasza" dzialke. Nie bylismy tak, kiedy naprawde wieje. I niestety nasze obawy sprawdzily sie - najgorszy wiart zatrzymuje sie dopiero na "naszej" dzialce. Bedziemy musieli zrobic taras z boku domu i go oslonic ze wszystkich stron, bo w przeciwnym razie nie wysiedzi sie na tarasie w wietrzne dni! To jest minus tej dzialki. Ale niestety, nie mamy zbytniego wyboru. Nie chcemy sie wyprowadzac z naszej miejscowosci a tu nie ma dzialek. Dupa! Trzeba brac co jest. Za to mam widok prawie z 3 stron na morze! W sumie to zyje myslami o budowie. Jak sie juz zacznie to moze troche wyluzuje. W glowie mam juz wszystko urzadzone i zaplanowane. Teraz tylko czekamy na pozwolenia i na ostatecne wyceny. Moze nie bedzie nas na to stac.....Wtedy sie zalamie, bo dom nam sie kurczy z dnia na dzien niemal. Przekladam tylko rzeczy z miejsca na miejsce i nie ma szans posprzatania tak, aby bylo ok! Dobija mnie to. Dobra, zmykam, bo wlasnie musze zadzwonic do architekta. Potem powinnam cus zrobic, ale nie wiem czy mi sie uda. Nie mam dzis weny na nic. Jakas jestem klapnieta... Na razie!