Skocz do zawartości
Forum

kaska0110

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaska0110

  1. Hej hej Kurcze, ale fajna nowina z rana Czyli z tego co kojarzę to Nana urodziła idealnie w terminie... Gratulacje serdeczne Nana, niech Emilka rośnie zdrowo Oj... ile ja bym dała za taki ekspresowy poród Madzia - pomysł świetny Nadinn - masz rację, tez tak myślę. Troszkę mi szkoda tych naszych smyków, bo po swojemu też nieźle to przeżywają... Ala - heheheh, niewykluczone Ale oby nie, lepiej niech te symptomy się na coś przydadzą!!! Dlatego dziś trzymam kciuki za pomyślne wieści od położnej dla Ciebie Zaza przytulam Fajnie, że masz taką świetną ciocię!! Ja nie dość, że z mamą mam różne stosunki, to z ciociami też nie mam takich kontaktów. Nie martw się, wróci, to pozna Sergiuszka i tak się zakocha, że nigdy jej nie przejdzie Szybko minie, zobaczysz! Spadam dziewczynki, bo dzieć mój w domu. Patrząc na jego humory i zachowanie, to może dzisiaj jeszcze urodzę
  2. Jestem, jestem dziewczyny Porodówka?? Nic podobnego Facetów dziś w domu miałam, więc czasu mało na forum. No i mój Filip się coś podziębił więc do końca tygodnia w domku ze mną. Matko jakie to dziecko ostatnio cyrki odstawia... coś mi się wydaje, że on już jakieś stresy przechodzi, i czuje, że to już tuż tuż... U mnie jakoś nic nie zapowiada porodu, czasami jakieś skurcze, coś tam boli, kłuje, ale to normalka - jak to u ciężarnych... Wzięło mnie na wieczór i cebularze robiłam Rany jakie to pyszne Nadinn - w sumie ciast z galaretką nie robię, ogólnie to nie znam wielu, co jakiś czas dopiero się uczę i robię jakieś nowe. Cieszę się, że tarta Wam też smakowała Dla nas ostatnio jest numerem jeden Mamamajki - już myślałam, że jak doczytam do ostatniej strony to się okaże, że już masz Gucia przy sobie, albo będziesz miała szybciuchno... ale najważniejsze, że Tobie ulżyli i zajęli się tym czyrakiem, mały w końcu wyjdzie, czy tego chce czy nie Dobrze, że na końcówkę Maja Ci się nie pochorowała!!!!! Ala to Ty widzę też cyrki istne masz, rodzisz czy nie??? Zdecyduj się kochana Hehehhe, żartuję oczywiście! Ale ja już bym miała dość tych wszystkich symptomów... Może jutro się dowiesz, ze się opłaciło... Marjaneczka serdecznie gratuluję. Amelko witaj po drugiej stronie brzuszka Przeżycia Twoje podobne do moich pierwszych, ale pierworódki lepiej niech tego nie czytają!!! Zdrówka dla Was obu życzę!!! Mamamajki przypomniało mi się, że pisałaś o drożdżówce z truskawkami, która zawsze wychodzi. Podaj przepis proszę, bo ja nie mam przepisu na taką porządną drożdżówkę, a też bym wszamała
  3. Dziewczyny chciałam tylko za kciuki podziękować, właśnie wróciłam i muszę Wam napisać, że ZALICZYŁAM Nie macie pojęcia jak się cieszę strasznie Teraz to już mogę rodzić Spadam teraz, bo mąż mnie zaprosił z tej okazji na lody. Poczytam Was później. papa
  4. Rozpoczęłam 4 setkę Pozwólcie dziewczyny, że zadedykuję ją porodom w terminie Obyśmy nie musiały czekać zbyt długo na TEN dzień
  5. Zaza a Ty gdzie się podziewasz??? Coś za długo cisza z Twojej strony... Nina a jak Twoje skurcze? Jeszcze jesteś w dwupaku, czu już nie? Odezwijcie się dziewczyny, bo teraz to nic nie wiadomo... Kurcze tak piszecie o problemach ze starszakami, ja też się boję. W końcu ze strony Filipa padła podpowiedź, że skoro to siostra, to można ją oddać do domu dziecka Więc tak jak w przypadku Majki, może się okazać, że dusi to w sobie... Z drugiej strony - tuli mój brzusio, gada do Jagódki... ehhhh.... nie wiem sama.
  6. Mamamajki kurcze, to masakra z Mają... nawet by mi się to w głowie nie zawieruszyło, gdybyś nie napisała... skąd te dzieci biorą w główkach swoich takie rzeczy... Człowiek by się za nie dał pokrajać i solą posypać... wiesz, może warto byłoby wybrać się z nią do psychologa, bo sami możecie sobie z tym jej podejściem nie poradzić... Co do zmęczenia materiału to rozumiem doskonale... ja jeszcze nie po terminie, ale coś czuję, że też w terminie nie urodzę... Trzymam kciuki, zeby Twoje wszystkie problemy i bolączki szybko się rozwiązały!!! Nadinn no to sytuacja rzeczywiście patowa. Chyba trzeba ten okres przeczekać zwyczajnie i uzbroić się w megaanielską cierpliwość... pociesz się, że nas czeka to samo... Mari no to kup już ten materacyk Co do koncentracji - rozumiem, ja po 5 razy czytam tą samą stronę książki, zeby załapać co tam czytałam Wiktorio to wypoczywaj sobie u mamy i jak coś to sms-a ślij :)
  7. Mamaola - gratulacje serdeczne :) Niech Lenka zdrowo rośnie!!! Ropuszka - fajne wieści, troszkę zazdroszczę tej wiedzy Katarzyna - super informacje, czyli my - Twoje osobiste znachorki miałyśmy jak zwykle rację heheh Zastanawiam się czemu tak wszystkie napieracie tyle czasu przed terminem na poród, tym bardziej, że statystycznie większość pierworódek rodzi po terminie. Ja jestem 5 dni przed terminem i też nic się nie dzieje. Ginekolog powiedział, że jakieś minimalne rozwarcie jest, ale szału nie ma i podejrzewa, że za tydzień spotkamy się normalnie (będę już po terminie). Nie to, że jestem z tego powodu szczęśliwa, ale też nie jestem wielce rozczarowana, te terminy przecież skądś się wzięły, nikt ich z kosmosu nie wziął, widocznie dzieci nie gotowe jeszcze są na przyjście na ten świat... nie nakręcajcie się tak dziewczyny, bo nie warto, a powodów do tego nakręcania się w sumie nie macie. Z nowości to moja Jagoda podobno waży 3,8 kg (+- 500g), jak zasugerowałam, że niech lepiej waży te 3,3 kg, to lekarz powiedział, że u mnie to raczej w drugą stronę... No ale wiecie jak to jest z tymi lekarzami i ich pomiarami, więc nie biorę tego tak na serio. Spadam bo dziś czeka mnie ciężki dzień - muszę się pouczyć bo jutro zaliczam ostatni przedmiot - a jak na złość Filip siedzi ze mną w domu, bo dziadostwo go jakieś rozłożyło.... Miłego dnia Ps. Nadinn jak się czujesz?? Odezwij się kochana!
  8. Mari uszy do góry, zobaczysz, że zakochasz się w dziecku, jakiejkolwiek płci będzie Daj sobie chwilkę i nie smutaj się już. Gadaniem ludzi dookoła się nie przejmuj, ale też nie wkurzaj, to naturalne, że ludzie pytają, gorzej, gdyby udawali, że nie wiedzą/nie widzą, że jesteś w ciąży i nic ich nie obchodzisz. Alatra i Wiktorio - pocieszające to jest, myślałam, że tylko moje dziecko ma jakieś odchyły Alatra - no to w sumie dobre wieści, co prawda nie idealne, ale wiesz już, że w piątek się coś tam zacznie Wiktorio - no znajomi "świetni", ja to pewnie bym coś powiedziała, chociaż z drugiej strony, może tak tylko mi się wydaje... Tak czy siak, ja jestem tak nauczona, że jak moje dziecko nabrudziło, to ja po nim sprzątałam (jak był mały), teraz sam to musi robić! Mamamajki co za kretyn z tego lekarza Dobrze, że chociaż zwolnienie dostałaś. Ja też się nastawiam na przenoszenie, więc dobrze wiedzieć, co w takiej sytuacji robić. Mi udało się dziś przełożyć godzinę wizyty u ginekologa. Zależało mi na tym, bo mam dziś ostatnie zajęcia w SR i chciałam na nich być, ale wyjątkowo zaczynają się o 15, a ja wizytę miałam zaplanowaną na 15.45. Na szczęście ginekolog przełożył mi wizytę (na której w sumie też mi jak najszybciej zależało, bo mam mieć usg) na 18.45 Tak więc po południu dowiem się jak tam Jagoda, ile waży i czy już gotowa do przyjścia na świat Tymczasem idę robić obiad
  9. Katarzyna powodzenia na dzisiejszym usg, z pewnoscią wszystko będzie dobrze Mamamajki - Tobie powodzenia u internisty ze zwolnieniem!!!!
  10. Dobry No faktycznie nieźle, majówkom żeśmy się powpychały, a same siedzimy cicho jak myszy pod miotłą Zabierajcie się laski do roboty, bo jak nie to ja się wezmę i urodzę, a co?!? Hehehh... żartuję oczywiście, bo u mnie nic a nic się nie dzieje, poza standardowymi bólami, kłuciami itp. Nadinn - sytuacja jest rzeczywiście lipna. Powiem Ci, że pojęcia nie mam co by Ci tu doradzić. Jednak myślę, że tak jak któraś z dziewczyn napisała - może szwagierka nie chce źle - wystarczy z nią pogadać, no i najlepiej niech zrobi to Twój mąż, a nie Ty. Myślę, że dziewczyna się zmiarkuje, w końcu chcąc nie chcąc robi krzywdę Jaśkowi, bo odbija się ta cała sytuacja negatywnie na nim. Co do zazdrości to ja też się tego strasznie boję. Niby Filip już duży i można mu przetłumaczyć, ale nie do końca tak jest. Wczoraj np. poskładaliśmy wózek do kupy, to on mi zaczął jęczeć, że on chce tam wejść. dziewczyny jaki płacz i histeria to masakra... a jak mój Tomek mu tłumaczył, że nie może, bo połamie itp. to smrodek stwierdził, że jak się połamie to... kupimy nowy na allegro Co do mężów, to ja niedawno codziennie przechodziłam z nim takie kłótnie, ze szok. Oczywiście z przyczyn o jakich piszesz Evitka, Luigi i Mamamajki... Szlag jasny mnie trafia, że on nie rozumie co się do niego mówi Po tygodniu beznadziejnej atmosfery, kłótni, moich płaczów, i ogólnie strasznej lipy wziął się do roboty: pomalował mi drzwi, rury, przywiesił półki u małego w pokoju, poustawiał na nich pierdoły, listwę przypodłogową zamontował (kawałek ok.15 cm) i prawie wszystko już gra, a ja jestem szczęśliwa. Czy tak wiele trzeba było??? Zajęlo mu to nawet nie pół dnia!!! Ale on codziennie taki zmęczony, że szok, a ja go jeszcze do takiej ciężkiej pracy zaprzęgam... ehhhh Na szczęście wywalczyłam swoje! Miłego dnia laseczki i rozpakowujcie się wreszcie!!!!
  11. Nana to życzę Ci żeby to był zwiastun rychłego porodu Mamamajki no to Gucio zadrwił z nas wszystkich Tak to jest, my mamy guzik do powiedzenia w tej kwestii. Jak się uprze, że nie czas na niego to nie ma bata... Dziewczyny z tymi psami - Wy macie jak my ze starszymi dziećmi (głupie może to porównanie) - też boimy się zazdrości i żeby dziecko nie czuło się nagle odtrącone. Ja teraz nie mam psa, ale zanim urodził się Filip mieliśmy pieska i był on dla mnie - tak jak Wy piszecie - jak dziecko... Teraz nie mam tego problemu, ale rozterki doskonale rozumiem. Zaza amstaffy???? Dwa????? Ratuj się kto może...... Madzia to udanej realizacji planów dzisiaj Zmykam, miłej niedzieli Wam kobiety życzę!!! To od mojego Filipka dla Was
  12. alatraZdrzemnęłam się po obiedzie :-))) Plecy mnie bolą straszliwie i nic poza tym. To ja też Wam powiem, że mam problem, co zrobić z Oleska. Bo w sumie rodzic mogę do jutra do 11.00. Potem moja mama wyjeżdża na tydzień... na pielgrzymkę! Grunt to mieć w zyciu priorytety. Jak ze trzy miesiące temu zaczęła coś na temat wyjazdu 3 - 10 czerwca mówić, to myślałam, że żartuje. Ale się okazało, że nie. Ja wiem, że babcia nie ma obowiązku chować moich dzieci, bo swoje już odchowała, ale przykro mi jest okrutnie. I zastanwiam się momentami, jak ta moja mama sobie kombinuje w tej głowie przeżartej Radiem Maryja (nie chcę nikogo urazić, ja osobiście mam baaaardzo złe doświadczenia jeśli chodzi o to radio). Wydaje jej się, że Pan Bóg to ją po głowie pogłaszcze za to, że krzyżem na pielgrzymce będzie leżała wtedy, kiedy była swojemu dziecku najbardziej potrzebna? Według mnie musiałby być totalnym idiotą! Znajomi się zaoferowali i owszem, ale tak jak któraś pisała: w weekend nie ma problemu, ale w tygodniu swoje dzieci musża do przedszkola i szkoły zawieźć, więc trochę chyba się nie uda. JUż gdzieś po cichu w głowie godzę się z tym, że M. nie będzie ze mną. Dobrze, że mam tę położna, bo bym się chyba zawyła w czasie porodu, jakbym zostałą taka samusieńka. Ala ja chętnie zaopiekuję się Twoim dzieckiem, nie ma dla mnie znaczenia godzina, ani dzień tygodnia. Wątpię bowiem, że zaczniemy w tym samym czasie rodzić To jest jak najbardziej poważna propozycja, więc ją przemyśl. Możemy się jeszcze jakoś spiknąć, żeby dziecko Twoje nas poznało. Bo co, jak co ale myślę, że mąż baaaardzo ci się przyda przy porodzie...
  13. Dziewczyny....37 i 39 kg To jest straszne... Mari coś w tym jest Co do wołowiny - czerwone mięso jest na samym szczycie piramidy, już pomijając karmienie, dla każdego człowieka jest najmniej odpowiednie ( ze względu na dużą zawartość tłuszczów nasyconych). Dla malucha najlepsze (jak już je normalnie) jest białe mięso, mówi się o królikach - że są fantastyczne dla dzieci, no i nie nafaszerowane jak kury.
  14. Mamamajki ja takie coś odstawiłam z Filipem małym i niestety po niecałych 3 miesiącach straciłam pokarm, bo jadłam wielkie g... Zrobiłam to bo mały miał straszne kolki i próbowałam tego uniknąć, a doprowadziło to do nieczego... pokarmu: brak, kolki: jak najbardziej Położna nam jeszcze mówiła, że dziecko i tak czerpie z organizmu matki to, czego potrzebuje i to co najlepsze, a jak ona z czegoś rezygnuje, to ona totalnie dostaje po d...
  15. alatraWłaśnie szykuję Jaskowe łóżeczko, bo do tej pory stało bez pościeli. Chyba już czas, co?:-))) No raczej Nana zapraszam, jeszcze jedna została Czekamy na foty!!!
  16. Ala no to jestem mistrzunio Jakaś porażka w tym szpitalu. Co za imbecyle.... Ehhh..... szkoda słów, serio. Jak Ci tak ten czop wyłazi po kawałku, to pewnie zaraz się rozdwoisz Tego Ci życzę!!! Mój Filip miał mieć dziś wycieczkę do jakiejś stadniny, ale też odwołali, nie dość, że pogoda do bani, to jeszcze jakaś wirusówka w przedszkolu i większości dzieci nie ma. Oby mi tylko on nic do domu nie przytachał, bo nie jest mi to teraz potrzebne... Mari - nieźle z tą pogodą... zaklinaczko deszczu Co do śmietany, aj Ci powiem, że akurat na skład śmietany nie patrzę. Ta jest gęsta i jak próbowałam na innej zrobić, to wyszło nieco inaczej, więc kupuję tą. Poza tym, u nas to mój mąż ma fisia na tym punkcie, nie ja, więc on sprawdza takie rzeczy. Ja chcę dożyć normalnego wieku bez zbędnych nerwów... i tak wszyscy jemy totalny syf... Co do dzieci - najgorsze jest pierwsze 3 miechy - dziecko zachowuje się jeszcze jak płód. Wystarczy, że się wzajemnie dopasujecie a będzie git. No i wcale nie musi to być całe trzy miesiące, to zależy od Was, jak szybko się dogadacie Pisałyście o karmieniu: za moją położną napiszę: nie stosować diety eliminacyjnej (tzn. np. jak jest wysypka po mleku to nie odstawiać całego nabiału), jeśli jest alergia/wysypka - odstawić produkt a po 2 tyg. spróbować znowu go podać, potem znowu po 2 tyg. jeśli nadal nie akceptuje tego dziecko, choć ze 2-3 razy spróbować, bo może chodzić o niedojrzałość układu pokarmowego i trawiennego itp. Przez pierwszy tydzień przy naturalnym i do 10 dni od CC nie jeść tzw. surowizny - czyli surowych warzyw i owoców. Potem wszystko można jeść, tylko jak napisała Nadinn z umiarem. Soki owocowe nie więcej niż 0,5 szkl dziennie, chyba, że samemu się wyciska. Z umiarem smażone, wzdymające i pikantne. Generalnie najlepsze jest stosowanie się do piramidy żywieniowej
  17. Najlepsze życzenia dla wszystkich dzieci Tych starszych i tych w brzuszkach No to dziewczyny do dzieła Mamy wreszcie czerwiec Ala i ja myślałam, że dobre wieści o rozpakowaniu przeczytam tu lub w sms-ie! No ale miejmy nadzieję, że teraz to już pójdzie rach ciach... Mari trzymam kciuki za męża, mój to na taką dietę w życiu by nie poszedł, choć waga jak u Twojego... Co do wagi dzieci, to masz rację, dziewczyna ode mnie z sR miała termin na 25maja, nic się nie działo, ale lekarz stwierdził, że waga powyżej 4,5 kg, w szpitalu powiedzieli, że prawie 5 i we wtorek zrobili jej cesarkę - mały ma wagę 4,2 kg. Ja zatem wagą ostatnią Jagódki się nie martwię, bo mój konował na bank źle sprawdził... Luigi najlepiej wyluzować, bo potem będzie strasznie źle jak się po terminie urodzi, człowiek jakoś ogarnąć tego nie może, że jak to tak po czasie... Nikitaka no to fajna waga i stopa wielgachna No to już przynajmniej wiesz kiedy będziesz tulić maleństwo. Mamaola powodzenia. Trzymam kciuki i ściskam ciepło Nadinn specjalnie dla Ciebie - prościzna i jaka pyszna Mnie mąż teraz non stop męczy o tą tartę, wczoraj piekłam dwie Tarta z truskawkami Porcje: dwie tarty 20 cm średnicy lub jedna 29 cm Składniki kruche ciasto: ■ g mąki ■ g cukru pudru ■ g masła ■ jajko ■szczypta soli masa: ■ g śmietany 18% (najlepsza z Piątnicy - jest gęsta)■laska wanilii ■ szklanka cukru pudru ■/3 szklanki wrzątku ■ łyżeczki żelatyny + truskawki do ułożenia na masie Na blat wysyp mąkę i cukier puder, dodaj masło i siekaj nożem aż masło będzie w malutkich kawałeczkach. Potem dodaj jajko i sól. Całość zagnieć. W razie zbytniego klejenia się ciasta podsypuj mąką. Jak już zagnieciesz, włóż ciasto do woreczka foliowego i rozpłaszcz troszkę. Wsadź na ok. 20 minut do lodówki. W tym czasie żelatynę rozpuść we wrzątku, wlej do rondelka, dodaj śmietanę, wymieszaj, dodaj cukier puder i ziarenka ze środka laski wanilii. Całość wymieszaj dobrze i gotuj na lekkim gazie, tak by się tylko delikatnie zagotowało. Zdejmij z ognia i odstaw do ostygnięcia. Masa powinna się lekko ściąć i mieć konsystencję jak np. gęsta śmietana. Wyciągnij ciasto z lodówki, podsyp blat mąką i ciasto rozwałkuj na koło większe od średnicy formy. Forma oczywiście musi być wysmarowana i obsypana bułką. Ułóż ciasto w formie - najlepiej przeniesiesz je, jak zawiniesz je sobie na wałku i delikatnie rozwijając ułożysz na formie (mam nadzieję, że zrozumiale piszę ). Dopasuj do ścianek, nadmiar ciasta , który wystaje ponad ścianki formy usuń/zetnij/oderwij. Na ciasto połóż papier do pieczenia i wysyp na niego fasolę lub groch. To po to by ciasto nie urosło. Ja piekę w swoim piekarniu w 170 stopniach z termoobiegiem przez 10 minut, wyciągam papier i fasolki i dopiekam jeszcze ok. 8 minut (ciasto musi być delikatnie rumiane). W formie zostawiam do ostygnięcia. Wtedy wyjmuję ciasto i wlewam gotową masę. Przecinam truskawki na połówki i układam. Jak mam małe to wkładam w całości. Wg. uznania w sumie. Wstawiam do lodówki do całkowitego ścięcia się masy panna cotta. To chyba wsio. Mam nadzieję, że to zrozumiałe i czytelne, no i że o niczym nie zapomniałam Ps. U mnie na focie masa ma grudki - za bardzo mi się ścięła Normalnie jest gładka jak krem.
  18. Nadinn przepis jutro Ci podam, wytrzymasz mam nadzieję Warto
  19. Hej babeczki. Ale żeście napisały... pół godziny nadrabiałam, i co???? Ala!!!!!!!!!!!!!!!!! no w szoku jestem Czyli zaczynasz jednak beze mnie Niech Ci szybko i lekko pójdzie!!! Rany, ale jazda Dawaj znać jakby co. Jak egzaminy Oli?? Mamamajki gratuluję!!! Super, że Maja dostała się do tej szkoły. Szkoda tylko Twoich nerwów, ale opłaciło się Zaza no to już całkiem nieźle Spadam bo mąż krzyczy, że jestem od parentingu uzależniona
  20. luigi Wiecie co.... u mnie ciąża chyba na mózg już uciska;-) bo przed chwilą robiąc obiad wytarłam sobie łapki w firankę na oknie, a co !!!! tego to jeszcze nie grali Marjaneczka ja mam termin z OM (i jego się trzymam) na 10 czerwca, czekam na Jagódkę Mój starszy synek ma prawie 5 lat i oswaja się z myślą o siostrze (chciał brata), choć początki bywały różne. Napisz nam coś o sobie
  21. Ja na chwilkę w przerwie między jednym naleśnikiem a drugim Ciasto się chłodzi, potem tylko do pieczenia, obłożyć masą panna cota, położyć truskawki i voila Ala niefajnie, że wciąż w dwupaku, ale mimo to witaj Katarzyna, Nikitaka i Zaza udanych wizyt dzisiaj!!!!! Katarzyna ciekawa jestem tego Twojego wózka, mam nadzieję, że się pochwalisz Luigi ja w pierwszej ciąży nie miałam przepowiadających, nie chcę straszyć, ale moja położna mówiła, że jednak lepiej jak są u pierworódek... mój pierwszy poród potwierdza jej opinię. Spadam bo coś się pali Marjaneczko, śmiało :) Witaj wśród czerwcówek!!! Nie zazdroszczę, wiem co to znaczy, pierwszą ciążę też przenosiłam...
  22. Dobry. Alatra wczoraj pisała, że jak się coś dowie to da znać, więc cierpliwie czekam. Jak tylko będę coś wiedziała to się odezwę babeczki!!! Ja od rana na nogach, dopiero wróciłam, wlazłam sprawdzić czy ktoś się może rozpakował Zmykam od razu, bo dziecku naleśniki obiecałam na obiad a mężowi tartę z truskaweczkami na deser No a na 17 na SR. Miłego dnia
  23. Dziewczyny Alatra nadal w szpitalu, zrobili jej gazometrię i usg. Nie chcą jej zrobić CC, ale też jeszcze jej nie wypuścili Być może jutro wyjdzie do domu. Serdecznie Was pozdrawia Wiktorio rzeczywiście dziwna ta Twoja wizyta... ja też dostałam już do dnia porodu L4. Z tym prowadzeniem to faktycznie uważaj na siebie, to już nie przelewki. Mamaola dzięki za informacje o tym smarowaniu brodawek, jakoś w ten sposób o tym nie myślałam, a wydaje się to logiczne. Nana nieźleeee... czyli niedługo się pewnie zacznie... Któraś z Was jeszcze dziś miała wizytę, ale umknęło mi która... przyznać się proszę
  24. Zaza moja koleżanka polecała najbardziej Vichy, ale niestety ceny ich kosmetyków mnie zabijają Dziewczyny Alatra się odezwała. Nadal cisza, lekarze twierdzą że nie ma wskazań, ale nadal ją trzymają...nic w sumie nie wiadomo, jak sama napisała "czeski film"
  25. Cześć dziewczyny. Nie mam jeszcze żadnych wieści od Ali, ale jak tylko coś będę wiedziała, to dam Wam znać. Nadinn - świetny opis, a Twój mąż genialny Dawaj no na prywatny fotki tego słodziaka, bo zaglądam a tu nic.... Mamaola wielkie dzięki, u nas co prawda nie ma takich problemów, ale muszę to skonsultować z profesjonalistą, bo skórka nie odciąga się zbyt mocno i nie wiem czy to już nie jest stulejka. No a mój bąk ma 4,5 roku więc czas już zacząć działać. Nina Ty tam uważaj, spokojnie Jeszcze chwilka Ci została. Katarzyna współczuję Ci tych problemów z nogami, rzeczywiście trudny orzech do zgryzienia. Powiedz o problemie lekarzowi. Zaza łączę się w bólu. Ja rozstępów dostałam w pierwszej ciąży, brzuch od pępka w dół cały jest poorany niestety Smarowałam się codziennie i dooopa Strasznie to przeżyłam, zwłaszcza po porodzie mi odbiło, bo mało atrakcyjnie to wyglądało, ale nha szczęście się pozbierałam. Teraz mam to gdzieś, bo jest już ich tyle, że na nowe nie reaguję, choć się pojawiły - widać po kolorze które są nowe. Nic na to nie poradzę. Wiktorio powodzenia na wizycie. Kciuki zaciskam! Co do planu porodu to u nas w szpitalu jest takowy i tylko dają go do przeczytania i podpisania. Nasza położna z SR nam go czytała i omawiała, ale mnie niestety na tych zajęciach nie było. Mówiła nam tylko, że czasami przychodzą dziewczyny z innych szkół i mają nieraz takie rzeczy w tych planach, że oni wszyscy (personel) się tam śmieją. Miłego dnia babeczki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...